Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Właśnie runął mój świat

Anonymous - 2009-09-09, 20:56
Temat postu: Właśnie runął mój świat
Właśnie runął mój świat. Mąż oznajmił mi, że się zakochał i chce jak najszybciej rozwodu.
Powiedział, że jeśli che aby mnie nie znienawidził to mam się zgodzić i zostaniemy dobrymi znajomymi.
Ponad dwa lata jesteśmy w separacji. Liczyłąm się z tym, że kogoś ma, ale on zawsze zaprzeczał.
Spotykaliśmy się jednak czasem dochodziło do zbliżeń. Myślałm więc że wszystko idzie w dobrym kierunku, tym bardziej że sąd odrzucił pierwszy pozew męża.
Teraz wszystko runęło....mówi oficjalnie że się zakochał.
Nie wiem, czy jest sens dalej w tym trwać. Przecież on teraz mnie zmiażdży, zrobi wszystko aby osiągnąć swój cel.
Boże dopomóż...
Czuję się jak intruz, niepotrzebna, przeszkadzająca, zawadzająca.

Anonymous - 2009-09-10, 00:00

Alda,
Witaj,
przykre to co piszesz. Rzeczywistość jest trudna, ale to nie znaczy że dopadła nas na stałe.
Przeczytaj może nieco ukoisz ból.
http://www.jezuici.pl/rozmawiamy/articles/52/n/32

Wybacz, że nie piszę więcej ale sama mam trudny dzień.
Z Panem Bogiem

Anonymous - 2009-09-10, 09:21

Aldo, kochana... mam nadzieję, że jednak Twój świat to nie tylko mąż i nic więcej... i że w związku z tym Twój świat istnieje dalej...
Mąż chce rozwodu, masz na to jakiś wpływ? chyba nie bardzo...
Masz tylko wpływ na to, jak Ty się w tej sytuacji zachowasz...
Czy dasz się zastraszyć szantażowi męża, czy będziesz słuchać swojego serca...
Cokolwiek postanowisz Aldo, bardzo bym chciała, żeby to było zgodne z twoim sumieniem, a nie podyktowane tym, że mąż Cie zastaszył.
Bo On to dokładnie robi... straszy Cię, wpędza w lęki...
A Ty na przekór temu, bądź silna w Bogu :-)
Pamiętam w modlitwie.
Głowa do góry!!!

Anonymous - 2009-09-10, 09:29

Aldo, pamietam w modlitwie.
Czujesz jakby zawalił Ci się cały świat, jakaś częsc tylko swiata, bardzo wazna uległa zachwianiu, nie wiadomo co będzie dalej.

Oddaj Panu Bogu Was, Panie badz wola Twoja.
Opiekuj sie sobą jak umiesz najlepiej i pamietaj ze Pan Bog kocha cie ze wszystkich sił, pozwol sobie to poczuć.

Nie daj się lękom jak pisze Kasia!
Sciskam :)

kingo zawsze jakiś adekwatny link wrzucisz, jak Ty to robisz..pamiętam o Was w modlitwie, dobrego dnia

Anonymous - 2009-09-10, 14:44

Aldo, trzymaj sie kochana...
Popatrz - twój mąż robi Ci taka krzywdę, i jeszcze próbuje zmusić cię, abyś postapiła tak, jak jemu jest wygodniej...
Jesli się nie zgodzisz na jego warunki, to sama będziesz sobie winna - tak powie....
Nawet w takiej chwili nie liczy sie z tym, czego Ty chcesz...
Popieram Kasię - pytaj swego sumienia, swego serca, jak postapić.
Ale to przyszłość - na razie nie daj się smutkowi, przecież tyle już przeszłaś
pozdrawiam serdecznie :-)

Anonymous - 2009-09-10, 20:43

Dziękuję za wsparcie, bardzo było mi ono potrzebne dzisiaj i wczoraj. Już troszkę lepiej się czuję.
Serce mówi mi niezmiennie jedno, aż sama się temu dziwię. Ciągle go kocham, i na sposób ludzi jest to niewytłumaczalne.
On dobrze o tym wie i dlatego mnie rani.
Dziś znów dzwonił, najpierw chciał się umówić na randkę, a jak powiedziałam, że nie mam jutro czasu to znów zaczął naciskać abym zgodziłą się na rozwód.

Anonymous - 2009-09-11, 20:33

Aldo,
Twój mąż zakochał się w innej kobiecie... domaga się rozwodu... i jednocześnie chce sie umówić z Tobą na randkę??? :shock:
Aldo... kochaj, ale nie pozwalaj siebie ranić.
Aldo... kochaj męża, ale nie zapominaj, że masz kochać też siebie...
Masz sama do siebie mieć szacunek i wymagać tego szacunku od innych...
Trzymaj się :-)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group