Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - prosze o modlitwe-jutro koniec mojej historii

Anonymous - 2009-08-16, 20:58
Temat postu: prosze o modlitwe-jutro koniec mojej historii
prosze o modlitwe- juto o 13.00 ostania spraeawa rozodowa.
Anonymous - 2009-08-17, 08:46

Rzabko - będę pamiętać w modlitwie! :-)
Anonymous - 2009-08-17, 09:22

Rzabka ja również będę się modlić.
Anonymous - 2009-08-17, 09:27

Rzabko - pamiętam.
Bożego Pokoju w sercu Ci życzę :-)

Anonymous - 2009-08-17, 09:30

rzabko jestem z Tobą - pamietam
Anonymous - 2009-08-17, 11:24

dziekuje dziewczyny, dziekuje wszystkim za pamiec i modlitwe, jestem jakos tak dziwnie spokojna. Moj maz ma zaraz przyjsc do mnie na kawe, potem razem mamy pojechac do sadu... napisalam mu list, chce by wiedzial ze mu wybaczam i nie czuje zalu, list w ktorym napislam ze dla mnie zawsze moze wrocic, zawsze.... w sadzie powiiem jedno= ze jesli jest najmiejsza szansa aby naparawic i scalic nasze malzenstwo to chce z niej skorzystac, jesli tej szansy nie ma to nie chce tego dluzej przeciagac.
Anonymous - 2009-08-17, 11:30

rzaba

Czy nie lepiej powiedzieć - ja tej decyzji nie biorę na siebie - jeżeli sąd uważa inaczej - przyjmę to do wiadomości. Jest to wyrok cywilny. Nic nie zwalnia mnie z obowiązku ratowania rodziny, bez wzgledu na wszystko

Modlę się za Cebie i Twojego męża

Anonymous - 2009-08-17, 11:32

Rzabko, podpisuję się pod tym, co napisał ketram
Anonymous - 2009-08-17, 11:48

rzaba napisał/a:
Moj maz ma zaraz przyjsc do mnie na kawe, potem razem mamy pojechac do sadu...

:?:

Pamiętam w modlitwie.
Myślę podobnie jak Ketram.

Anonymous - 2009-08-17, 12:29

Rzabeczko myslę o Tobie,
i wspieram Cie modlitwą.
Ja równiez uważam jak Ketram.

Anonymous - 2009-08-17, 21:01

Rzabko, jak przetrwałaś?
Przytulam na dobranoc :-)

Anonymous - 2009-08-17, 21:36

witam... no to jestem rozwodka...bylo spokojnie, bez zalu, pretensji, udowadniania soebie czegokolwiek, pojechalismy razem do sadu, cala sprawa trwala w sumie 20 minut, sedzina na koniec powiedziala- to dobrze ze ludzie potrfai rozejsc sie jako przyjaciele, bez udowadniania soebie winy i robienia przykrosci, pani zostala skrzywdzona , ale prosze uwierzyc ze kiedys zaswieci sie dla pani jasniejsze switalo, w zwiazku 2 osoby musza chciec, jedna osoba nie moze kochac za dwoje, przykkro ze panstwo sie rozstajecie, ale dobrze ze bez pretencji, zalu, czegololwiek, moze zostaniecie przyjciolmi, to tez bardzo wazne uczucie.... zrbilo sie cholernie zal tego wszystkiego co trace, ale tez wiem i ja i moj maz ze on zawsze zostanie w moim serduchu i zawsze moze wrocic do domu... to tylko papier, nikt nie jest w stanie zminic moich oczuc do niego. potem po wyjsciu z sali rozpraw przytulilam sie do niego i rozplakalam, objal mnie i pocalowal, byl zdziwiony moja postawaa, mysla ze bede mu robic pod gorke, myslal ze to wszystko nie skonczy sie tak latwo dla niego. wczesniej dalam mu list w ktorym napisalam, ze zawsze moze wrocic i ze nadal go kocham i zawsze bedzie w moim sercu. co czuje??? nie wiem... pusteke, bezradnosc i spokoj....nie tak chcialam skonczyc ten rozdzial w zyciu, chcialam miec dom, meza, dzici, byc szczesliwa meztaka... dzis zostaly zgliszcza... zycze mu jak najlepiej.... moze zdaniem wielu z was zbyt latwo sie poddalam, moze zbyt szybko zrezygnowalam... ale gdzies w glebi serca marze nadal o tym zeby kiedys sie opamietal i wrocicl, wrocil do mnie... wiem, ze dzisiaj to nieralne, nie licze juz na cud, ale prosze Boga by pomogl i jemu i mi poukladac swoje zycie, bysmy potrafisli byc jeszcze kiedys szczesliwi.
Anonymous - 2009-08-17, 21:38

Rzabko, odezwij się? Jak się czujesz? Dopiero dziś przeczytałam o rozprawie, nie było mnie kilka dni na forum.
Anonymous - 2009-08-17, 21:39

no i co? najgorsze się stało, przeżyłaś - serce Ci nie pękło, świat się nie zawalił, nic się nie zmieniło

Co dalej? Może warto się pozbierać, odbudować i rozejrzeć dookoła - po każdym trzęsieniu ziemi zostaje bałagan, który trzeba posprzątać, rózaniec w kieszeni się przyda :)

Anonymous - 2009-08-17, 21:46

Rzabko jesteś naprawdę silną kobietą, chciałbym mieć tyle siły co Ty. Sciskam Cię mocno. Pamiętam o Tobie w modlitwie.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group