Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Czytania i rozważania Pisma św. - ...Abyśmy wiedzieli, czym jest nadzieja naszego powołania...

Anonymous - 2009-07-12, 12:36
Temat postu: ...Abyśmy wiedzieli, czym jest nadzieja naszego powołania...
XV Niedziela zwykła

Pierwsze czytanie
Am 7, 12-15


Misja proroka

Czytanie z Księgi proroka Amosa.

Amazjasz, kapłan w Betel, rzekł do Amosa: «„Widzący”, idź, uciekaj sobie do ziemi Judy. I tam jedz chleb, i tam prorokuj. A w Betel więcej nie prorokuj, bo jest ono królewską świątynią i królewską budowlą».
I odpowiedział Amos Amazjaszowi: «Nie jestem ja prorokiem ani nie jestem uczniem proroków, gdyż jestem pasterzem i tym, który nacina sykomory. Od trzody bowiem wziął mnie Pan i Pan rzekł do mnie: „Idź, prorokuj do narodu mego, izraelskiego”».

Drugie czytanie
Ef 1, 3-14


Bóg wybrał nas w Chrystusie

Czytanie z Listu do Efezjan.

Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa, który napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach niebieskich w Chrystusie. W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, ku chwale majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym.
W Nim mamy odkupienie przez Jego krew, odpuszczenie występków według bogactwa Jego łaski. Szczodrze ją na nas wylał w postaci wszelkiej mądrości i zrozumienia, przez to, że nam oznajmił tajemnicę swej woli według swego postanowienia, które przedtem w Nim powziął dla dokonania pełni czasów, aby wszystko na nowo zjednoczyć w Chrystusie jako Głowie: to, co w niebiosach, i to, co na ziemi.
W Nim dostąpiliśmy udziału my również, z góry przeznaczeni zamiarem Tego, który dokonuje wszystkiego zgodnie z zamysłem swej woli, po to, byśmy istnieli ku chwale Jego majestatu, my, którzyśmy już przedtem nadzieję złożyli w Chrystusie. W Nim także wy usłyszeliście słowo prawdy, Dobrą Nowinę o waszym zbawieniu. W Nim również uwierzyliście i zostaliście naznaczeni pieczęcią Ducha Świętego, który był obiecany. On jest zadatkiem naszego dziedzictwa w oczekiwaniu na ostateczne odkupienie, które nas uczyni własnością Boga ku chwale Jego majestatu.

Niech Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa przeniknie nasze serca swoim światłem, abyśmy wiedzieli, czym jest nadzieja naszego powołania.


Ewangelia
Mk 6, 7-13


Rozesłanie Apostołów

† Słowa Ewangelii według świętego Marka.

Jezus przywołał do siebie Dwunastu i zaczął rozsyłać ich po dwóch. Dał im też władzę nad duchami nieczystymi.

I przykazał im, żeby nic z sobą nie brali na drogę prócz laski: ani chleba, ani torby, ani pieniędzy w trzosie. «Ale idźcie obuci w sandały i nie wdziewajcie dwóch sukien».

I mówił do nich: «Gdy do jakiego domu wejdziecie, zostańcie tam, aż stamtąd wyjdziecie. Jeśli w jakim miejscu was nie przyjmą i nie będą was słuchać, wychodząc stamtąd strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo dla nich».

Oni więc wyszli i wzywali do nawrócenia. Wyrzucali też wiele złych duchów oraz wielu chorych namaszczali olejem i uzdrawiali.


Rozważania modlitewne


Wzywajcie do nawrócenia

"Przywołał do siebie…"

Zanim Jezus pośle nas do innych, abyśmy dawali innym Jego pocieszenie, Jego pokój, najpierw "przywoła do siebie". Co to znaczy? To znaczy, że najpierw wprowadzi w bliską, osobową więź z sobą. Nie można pocieszać innych, nie można przywracać innym duchowego zdrowia, nie można wprowadzać w serce pokoju, jeśli najpierw samemu nie zostanie się "przywołanym", to znaczy wprowadzonym w doświadczenie pocieszenia, uzdrowienia, pokoju. Jezus najpierw "przywołuje do siebie", czyli pozwala zakosztować swojej obecności, bliskości i w ten sposób umacnia ucznia, którego chce posłać do innych. Gdy kochamy i gdy mamy świadomość, że sami również jesteśmy kochani, wówczas miłość osoby kochanej jest naszą siłą, czyni nas mocnymi i daje odwagę do podejmowania wyzwań. Jezus posyła uczniów, aby dawali błogosławieństwo, aby wzywali do nawrócenia, aby wyrzucali demony i aby przywracali zdrowie. To JEST możliwe tylko wtedy, gdy najpierw samemu zostanie się uzdrowionym. Dlatego najpierw Jezus "przywołuje do siebie", a potem "daje władzę", czyli uzdalnia do dawania innym tego, co uczeń sam otrzymał, do dzielenia się doświadczeniem, przez które sam przeszedł. Moc ucznia do dawania innym pocieszenia, uzdrowienia i pokoju nie pochodzi od niego, ale od Jezusa. W mocy Jezusa możliwe jest docieranie do serc tych wszystkich, którzy tego potrzebują, którzy są poranieni i znękani. Jezus najpierw daje zakosztować osobowej, głębokiej relacji, a potem posyła do innych.

"…zaczął ich rozsyłać po dwóch…"

Było to zgodne ze zwyczajem żydowskim, wedle którego do ważności świadectwa potrzeba było dwóch świadków identycznie zeznających. Jednak można dopatrzyć się w tej symbolice jeszcze czegoś więcej… "Rozsyłał ich po dwóch" – Jezus nie chce, abyśmy byli osamotnieni w drodze. Daje nam duchowego towarzysza. On sam wybiera. Ci, którzy są w autentycznej, głębokiej, bliskiej relacji z Panem, intuicją serca odnajdują tych, którzy również są z Nim w takiej relacji. Ludzie, którzy doświadczyli w swym życiu Jezusa, którzy zostali przez Niego "przywołani", rozpoznają siebie nawzajem, wchodzą ze sobą w relację, rozumieją się nawzajem i razem kroczą tą samą drogą. Jezus nie pozostawia nas w osamotnieniu, daje nam towarzyszy drogi, uzdalnia do pięknych, głębokich przyjaźni z tymi, którzy zostali przez Niego "przywołani", którzy myślą i czują podobnie, bo ich serca zostały dotknięte przez Pana.

"Dał im władzę…"

Zaskakujące jest to, że jest to jedyne (oprócz laski i sandałów) "wyposażenie", które daje Jezus swoim uczniom na drogę. Może będziemy odczuwać brak wielu innych rzeczy – zdolności, wiedzy, doświadczenia, ale to, czego możemy być pewni, to MOCY Jezusa. Jezus nas "wyposażył" w dar mocy, dar męstwa. Jezus każdemu, kto idzie za Nim, daje WŁADZĘ nad duchami nieczystymi, czyli władzę nad złem. Nie oznacza to, że zło nie będzie nas atakowało czy bolało. Będzie atakowało i będzie raniło, ale nie będzie w stanie wyrządzić nam trwałej szkody, nie będzie w stanie nas zniewolić. Moc Jezusa jest ochronnym pancerzem dla naszego serca. Żyjąc w tym świecie, będziemy doświadczać skutków zła, grzechu, nieprawości. Zło będzie nas raniło i bolało. Ale nawet jeśli zostaniemy przez zło zranieni, to te rany – w mocy Jezusa – zaowocują w nas dobrem. To znaczy – przyczynią się do naszego dojrzewania, umocnienia. Moc Jezusa dana nam jako "wyposażenie" na drogę sprawi, że zło – w jakiejkolwiek formie będzie nas dotykało – nie będzie w stanie wyrządzić nam trwałej szkody.

"Nakazał też, aby niczego nie zabierali w drogę prócz laski… Włóżcie na nogi sandały".

Laska jest symbolem władzy, a więc i wolności, ale też symbolem wędrowania w wierze. Symbolem wolności są również sandały. W starożytności noszenie obuwia było przywilejem ludzi wolnych. Jezus nakazuje, by uczniowie niczego nie zabierali w drogę prócz laski i sandałów. Co to znaczy? Jezus woła o strzeżenie daru wolności, o zachowanie władzy nad sobą. Jest to nie tylko wolność od dóbr materialnych, ale wolność wobec innych, wobec okoliczności, wydarzeń. Być wolnym – to być szczerym, prawdziwym, odważnym, niezakładającym masek. Być wolnym – to być człowiekiem o żyjącym, pulsującym sercu, czyli o sercu otwartym. Strzec wolności, to strzec własnego serca.

"Gdziekolwiek wejdziecie do domu, zatrzymajcie się tam, aż do czasu, gdy będziecie opuszczać to miejsce".

Jesteśmy powołani do dawania innym błogosławieństwa, do wnoszenia w życie innych błogosławieństwa, nadziei, pocieszenia. Człowiek żyjący w bliskości Pana wnosi w życie innych Jego błogosławieństwo. "Tam gdzie przejdziesz, wzbudzasz urodzaje…". "Gdziekolwiek wejdziecie do domu, zatrzymajcie się" ...; wejść do domu, czyli wejść w życie innych, w serce drugiego człowieka i "zatrzymać się tam", czyli napełnić błogosławieństwem, pocieszeniem, nadzieją. To jest powołaniem tych, którzy zostali posłani, by uzdrawiać mocą Pana.


Źródło.>>>


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group