|
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR :: Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?
|
|
Czytania i rozważania Pisma św. - Wielki prorok powstał między nami i Bóg nawiedził lud swój.
Anonymous - 2009-06-21, 16:59 Temat postu: Wielki prorok powstał między nami i Bóg nawiedził lud swój. XII Niedziela Zwykła
PIERWSZE CZYTANIE
Bóg jest władcą morza
Czytanie z Księgi Joba
Job 38,1.8-11
Z wichru Pan powiedział Jobowi te słowa: „Kto bramą zamknął morze, gdy wyszło z łona wzburzone, gdym chmury mu dał za ubranie, za pieluszki ciemność pierwotną? Złamałem jego wielkość mym prawem, wprawiłem wrzeciądze i bramę. I rzekłem: «Aż dotąd, nie dalej. Tu zapora dla twoich nadętych fal»”.
Oto słowo Boże.
DRUGIE CZYTANIE
Wszystko stało się nowe
Czytanie z Drugiego Listu świętego Pawła Apostoła do Koryntian
2 Kor 5,14-17
Bracia :
Miłość Chrystusa przynagla nas, pomnych na to, że skoro jeden umarł za wszystkich, to wszyscy pomarli. A właśnie za wszystkich umarł Chrystus po to, aby ci, co żyją, już nie żyli dla siebie, lecz dla Tego, który za nich umarł i zmartwychwstał.
Tak więc i my odtąd już nikogo nie znamy według ciała; a jeśli nawet według ciała poznaliśmy Chrystusa, to już więcej nie znamy Go w ten sposób. Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To co dawne, minęło, a oto wszystko stało się nowe.
Oto słowo Boże.
Łk 7,16
Wielki prorok powstał między nami
i Bóg nawiedził lud swój.
EWANGELIA
Uciszenie burzy na jeziorze
Słowa Ewangelii według świętego Marka
Mk 4,35-41
Gdy zapadł wieczór owego dnia, Jezus rzekł do swoich uczniów: „Przeprawmy się na drugą stronę”. Zostawili więc tłum, a Jego zabrali, tak jak był w łodzi. Także inne łodzie płynęły z Nim.
Naraz zerwał się gwałtowny wicher. Fale biły w łódź, tak że łódź się już napełniała. On zaś spał w tyle łodzi na wezgłowiu. Zbudzili Go i powiedzieli do Niego: „Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?” On wstał, rozkazał wichrowi i rzekł do jeziora: „Milcz, ucisz się”. Wicher się uspokoił i nastała głęboka cisza.
Wtedy rzekł do nich: „Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?” Oni zlękli się bardzo i mówili jeden do drugiego: „Kim właściwie On jest, że nawet wicher i jezioro są Mu posłuszne?”
Oto słowo Pańskie.
[/b]
Anonymous - 2009-06-28, 13:12 Temat postu: KOMENTARZ DO EWANGELII Czemu tak bojaźliwi jesteście?
Uciszenie burzy to jeden z najbardziej spektakularnych cudów Jezusa. To wydarzenie ma swoją dramaturgię: noc, środek jeziora, garstka ludzi, zdanych na łaskę żywiołów… I Jezus, który jednym słowem pełnym mocy nagle sprawia, że żywioły milkną.
W pytaniu Apostołów, którym obudzili Mistrza, brzmi nieskrywana pretensja i zarzut: „Nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?”. Mówiąc inaczej: My walczymy z żywiołem, a Ty śpisz? Co ciekawe, reakcja uczniów na cud wskazuje, że wcale nie oczekiwali oni uciszenia burzy. Liczyli na to, że Jezus wstanie i razem z nimi będzie wylewał wodę z łodzi. Tymczasem On zaskoczył ich, rozwiązując problem w sposób, który był dla nich powodem ogromnego zaskoczenia.
Jakże często modląc się o coś, chcielibyśmy, aby Pan Bóg spełnił dokładnie nasze oczekiwania. Mamy już przygotowany scenariusz i własny plan. Jeśli coś idzie nie tak, jak oczekiwaliśmy, w głębi serca czujemy wobec Pana Boga żal i zamykamy się na to, co On nam daje. Tymczasem w dłuższej perspektywie okazuje się, że Pan Bóg sam o nas zadbał, że dał nam rzeczywiście to, co dla nas najlepsze; że zadziałał w sposób, który przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania. Stąd też dzisiejsza Ewangelia jest po pierwsze wezwaniem do zaufania Bogu, które płynie z głębokiej wiary i przekonania, że Bóg naprawdę chce mojego dobra. Nie jest On potworem, który czyha na moje szczęście, nie jest obojętnym i milczącym Stwórcą, który po stworzeniu świata przestał się nim interesować. Czuwa nad nami Boża Opatrzność. Jesteśmy w rękach Jezusa – tych samych rękach, które zostały przebite gwoźdźmi z miłości do nas!
Zauważmy także, że w dzisiejszej Ewangelii uczniowie… cały czas się boją! Boją się nie tylko wtedy, gdy fale zalewają łódź, ale także kiedy morze cichnie, kiedy widzą moc potęgi Jezusa! Powód lęku jest za każdym razem inny, ale on stale towarzyszy Apostołom. Można więc zadać pytanie: ile trzeba dowodów miłości i troski Boga, który się nami opiekuje, abyśmy przestali się wreszcie bać? Jednym z najczęściej spotykanych na kartach Ewangelii słów Jezusa jest wezwanie: „Nie lękajcie się!”. Lęk paraliżuje, podcina motywację ku dobru, zamyka, rodzi podejrzliwość, oschłość, nerwowość i wiele innych przykrych postaw oraz dolegliwości. A Jezus przyszedł, aby nas wyzwolić także od lęku.
Dzisiejsza Ewangelia znajduje swoje przedłużenie i dopełnienie w scenie modlitwy w Ogrójcu i męki Jezusa. W ogrodzie oliwnym Zbawiciel musiał zmierzyć się z lękiem, który zawarł w sobie wszelkie nasze ludzkie lęki i obawy. Zmierzył się nim tak samo, jak na morzu stanął wobec rozszalałych fal. Zaufanie Ojcu, które wtedy okazał, nie ustało nawet na krzyżu, nawet w obliczu śmierci. Krzyk Jezusa w chwili śmierci, kiedy to „zawołał donośnym głosem” był okrzykiem zwycięstwa, mocy, uciszenia sił zła i pokonania ich.
Wzbudźmy zatem w sobie ufność w moc Boga i Jego opiekę nade mną i moim życiem. Niech naszą codzienną modlitwą będą słowa Psalmu 23: „Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną…”.
ks. Andrzej Adamski
Redakcja Różańca www.rozaniec.eu
|
|