Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Świadectwa - Ciag dalszy...świadectwo trochę inaczej...

Anonymous - 2009-05-31, 23:12
Temat postu: Ciag dalszy...świadectwo trochę inaczej...
Świadectwo trochę inaczej.....koniec 2008r.
Tak było......
Rok 2009....od początku kiepsko, czasem fatalnie...nawet nie w małżeństwie,ale w całej mojej rodzinie.
Im bardziej kurczowo trzymałam sie Boga tym coraz gorzej się działo.
O co chodzi???
W obawie prze kolejnym załamaniem, przed odwrotem..... intensywnie zaczęłam szukać pomocy u księzy......spowiedź....Komunia Św.była podstawą.
Kolejne kroki....o nich,jak równiez o piętrzących się problemach nieco później.
Dziś chciałabym się skupić na jednym z nich.....właściwie była to ostatnia rzecz jaką mogłam jeszcze zrobić...
Leśniów...Sanktuarium MB Leśniowskiej patronki Rodzin.

Byliśmy 2 maja...dzień póżniej dowiedziałam się o zbiorowej Mszy św.za członków wspólnoty "Sychar" odprawianej przez cały miesiąc....skończyły się wczoraj.
Wiedziałam,ze wrócimy...i....wróciliśmy....w sobotę jak planowałam nie wyszło, ale dziś...mimo poczatkowego zniechęcenia zimnem i deszczem,udało się...i dzięki Bogu.

Trafiliśmy na jedną z trzech niedziel w roku, w której po mszy udzielane sa indywidualne błogosławienstwa wszystkim obecnym w sanktuarium.
Co za szczęście...
Dzień pełen wrażeń ,tym bardziej ,że był to równiez ostatni dzień rekolekcji z o. Ksawerym Knotzem(red.nacz.www.szansaspotkania)w związku z czym i Msza św. z Jego nauką .
Msza niecodzienna,cudowne,poruszające kazanie...wogóle inna(przynajmniej w moim odczuciu)....przed przekazaniem sobie znaku pokoju poproszono aby wszystkie małżeństwa, rodziny obecne w sanktuarium pobłogosławiły się pocałunkiem w policzek.
Eucharystia. ....kolejna prosba, aby małżonkowie podchodzili i przyjmowali komunię trzymając się za ręce....jako akt miłości i komunii małżeńskiej.
Nigdy wcześniej się z tym nie spotkałam.
Wszystkiemu towarzyszyło przyśpieszone bicie serca, łzy...jednym slowem niecodzienne przeżycie i ogromne wzruszenie(nie tylko moje)

Zaopatrzeni w pamiatki(póżniej poświęcone),cudowną wodę ze źródełka, 2 książki o.Knotza z własnoręcznie złożonym podpisem...zawierzeni Matce Leśniewskiej, napełnieni,wzmocnieni wiarą...wróciliśmy do domu.

Dzisiejsza "wizyta" była podziekowaniem za udzielone łaski i ogromną pomoc...oraz...prośbą o dalszą opiekę i prowadzenie.

Zachęcam wszystkich do odwiedzenia tego cudownego miejsca.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Nie poddałam się, choc bywały chwile zniechęcenia.....przeciwności,jakies problemy....
Siebie "wygrałam" już dawno.....i...dzięki "swojej wygranej" z Bożą pomocą wygram i te rodzinę.
Kiedyś napiszę...jestem nie tylko szczęśliwa osobą, ale i w pełni szczęśliwą mężatką....i ..razem trorzymy prawdziwą, szczęsliwa rodzinę.
Bez obaw...nie jestm już naiwna i nie popadam w euforię....ja w to wierzę.
Póki co zbieram "drobne" owoce....ale.....wciąż czekam na "olbrzymią dynie" ;-)

Sporo w naszym...moim zyciu się dzialo i wciąz dzieje...
To nie wszystko z czym chciałabym się z Wami podzielić...jednak tyle na dziś.


Pozdrawiam...i dobrej nocy wszystkim :-)

Anonymous - 2009-06-01, 05:47

dziękuję Lena

dajesz mi nadzieję,ze cierpienie,jakie teraz przechodzę zaowocuje nawróceniem meża...jest tak daleko ode mnie....

Boze zajmij sie tym,Tobie POWIERZAM moje małzeństwo.
Matko Boska Leśniowska pomóż odnaleźć drogę do domu mojemu męzowi.

pozdrawiam Lena!

Dziękuję.

Anonymous - 2009-06-01, 10:06

Cieszę się Twoim szczęściem Lenko...
Anonymous - 2009-06-01, 21:30

leno! Bog zapłać za te piękne świadectwo!
Anonymous - 2009-06-01, 22:37

lenka, chwała Ojcu taaak ogromnie dobremu :!:

darmo otrzymałaś, darmo dawaj - świadectwo - na JEGO chwałę ♥


Ale cieszy namacalna, rzeczywista interwencja Miłości Boga - Ducha Świętego. Niech Was jednoczy i wspiera w pomnażaniu dóbr, jakimi Was obsypuje :-D

Anonymous - 2009-06-02, 06:47

Lenko
Bardzo sie cieszę z Wami
pozdrawiam serdecznie:)

Anonymous - 2009-06-02, 07:43

Lena.......cieszę sie Twoją radością,wiarą.

Od dawna mówię sobie i innym............bądż gotowym,wyraż swoją gotowość do zmian ,zrób pierwszy krok a zmiany przyjdą.Pan Bóg czeka na ludzi gotowych pójść za Nim,w jego imię we własnym charyzmacie,w charyzmacie małżeństwa.
Lena.............tak 3maj,3maj kierunek.

Ja życzę CI/WAM Pogody Ducha..........nawet jak będzie chwilowe podtknięcie

Ps.
Lena.......... a może pokusisz się o świadectwo z tego fragmentu swojego życia gdy miałaś największe wachania?co zrobić?w którą stronę pójść............w stronę przepracowania kryzysu,wybaczenia czy pograżenia się w żalu,złości,w poczucie krzywdy.W rozstanie,w pozostaniu w niewybaczaniu..............
Bo tamte emocje,pokazanie ich będą /moga być -wg mnie- bardzo pomocne w podejmowaniu decyzji przez innych o kierunku działania,o wyjściu z "kącika żalu,krzywdy i bólu" ........... mogą pomóc innym ............
Pogody Ducha

Anonymous - 2009-06-02, 11:26

Chwała Panu !! Niech Bóg Wam blogosławi każdego nia i prowadzi juz tylko prosta drogą !! Pozdrawiam sercecznie !! EL.
Anonymous - 2009-06-02, 12:07

Dziekuję wszystkim.
Nałogu...trzymam kierunek i nie zamierzam zawrócić.
Oczywiście ,że napiszę(o wszystkim)...czekałm jeszcze tylko na wczorajszy dzień.
Stało się...słowa zamieniły się w czyn.
Mój mąz rozpoczął terapię i choć ma świadomośc jak długa i ciężka ona będzie cieszy się jak dziecko.
Jesteśmy bliżej jak dalej....coraz bliżej celu...mojego celu ;-)

uparta jak osioł,silna jak byk
lena :mrgreen:

Anonymous - 2009-06-12, 10:13

Leno! bardzo się cieszę z twojego szczęścia!tyle masz w sobie miłości ze w końcu twój mąz się zaraził...:))) ściskam cię!

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group