Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Życie duchowe - "FAUSTYNA"

Anonymous - 2009-05-01, 10:25
Temat postu: "FAUSTYNA"
Faustyna - reż. Jerzy Łukaszewicz



FILM - "FAUSTYNA"
Film opowiada historię krótkiego ale intensywnego życia św. siostry Marii Faustyny Kowalskiej. Żyła tylko 33 lata, ale swoją pobożnością, skromnością i pokorą dla zrządzeń losu zaskarbiła sobie uwielbienie i cześć u wiernych i duchowieństwa.
Jest początek XX wieku i aby zostać przyjętą do klasztoru, należy wnieść posag. Faustyna już jako dziewczynka była bardzo religijna i zbierała każdy zarobiony grosik na tenże posag. Jej wiara jest jedynym oparciem. Jest pogodna i bez żalu znosi trudy pracy w klasztornej piekarni. Jej pierwsze widzenie Chrystusa nie zostaje poważnie potraktowane i Faustyna zostaje "karnie" przeniesiona do klasztoru w Wilnie. Tam znajduje zrozumienie u spowiednika Ks.Sopoćko który pomaga jej w spełnieniu widzenia w którym objawia się jej postać Chrystusa - powstaje charakterystyczny i obecnie powszechnie znany obraz. Faustyna nabawia się gruźlicy. Jest coraz słabsza, pomimo tego żarliwie się modli i nie traci wiary. Po interwencji siostry Felicji - obie wracają do Krakowa, gdzie Faustyna po próbach wyleczenia umiera. Warto podkreślić moim zdaniem wybitną rolę Doroty Segdy jako Faustyny, także na wyróżnienie zasługuje rola Krzysztofa Wakulińskiego - Ks.Sopoćko. Film został pięknie zilustrowany magiczną i pełną głębi muzyką W.Kilara i pięknymi zdjęciami Z.Najdy. Film był swego czasu wydarzeniem zarówno kulturalnym jak i religijnym - jego powstanie zbiegło się z kończącym się procesem beatyfikacyjnym Faustyny (w 1993r.została beatyfikowana) D.Segda dostała na festiwalu w Gdyni (1994) nagrodę za rolę kobiecą .

Reżyseria: Jerzy Łukaszewicz, Występują: Dorota Segda, Agnieszka Czekańska, Stanisława Celińska
Czas trwania filmu: 80 minut



Serdecznie polecam!

Anonymous - 2009-10-05, 08:06
Temat postu: Wspomnienie św. Faustyny Kowalskiej
5 października

ŚWIĘTEJ
FAUSTYNY KOWALSKIEJ

DZIEWICY




MODLITWA O UPROSZENIE ŁASK
ZA PRZYCZYNĄ ŚWIĘTEJ SIOSTRY FAUSTYNY

O Jezu, któryś św. Faustynę uczynił wielką czcicielką nieograniczonego miłosierdzia Twego, racz za jej wstawiennictwem, jeśli to jest zgodne z najświętszą wolą Twoją, udzielić mi łaski..., o którą Cię proszę. Ja grzeszny nie jestem godzien Twego miłosierdzia, ale wejrzyj na ducha ofiary i poświęcenia Siostry Faustyny i nagródź jej cnotę, wysłuchując próśb, które za jej przyczyną z ufnością do Ciebie zanoszę.

Ojcze nasz..., Zdrowaś Maryjo..., Chwała Ojcu...

Święta Siostro Faustyno - módl się za nami.




Z "Dzienniczka" Świętej Faustyny Kowalskiej

Rozmowa Miłosiernego Boga z duszą cierpiącą

Jezus: Duszo, widzę cię tak bardzo cierpiącą, widzę, że nie masz siły nawet mówić ze Mną. Oto Ja sam będę mówił do ciebie, duszo. Chociażby cierpienia twoje były największe, to nie trać spokoju ducha ani się poddawaj zniechęceniu. Jednak powiedz Mi, dziecię moje, kto się odważył zranić twoje serce? Powiedz Mi o wszystkim, powiedz Mi o wszystkim, bądz szczera w postępowaniu ze Mną, odsłoń Mi wszystkie rany swego serca, Ja je uleczę, a cierpienie twoje stanie się źródłem uświęcenia twego.

Dusza; Panie, tak wielkie i rozmaite są moje cierpienia, a wobec ich długotrwałości ogarnia mnie już zniechęcenie.

Jezus: Dziecię moje, zniechęcać się nie można; wiem, że Mi ufasz bez granic, wiem, że znasz Moją Dobroć i Miłosierdzie - więc może pomówimy w szczegółach o wszystkim, co ci najwięcej na sercu leży.

Dusza: Tak dużo mam różnych rzeczy, że nie wiem, o czym wpierw mówić, jak to wszystko wypowiedzieć.

Jezus: Mów do Mnie po prostu, jak przyjaciel z przyjacielem. No, powiedz Mi, dziecię moje, co cię wstrzymuje na drodze świętości?

Dusza: Brak zdrowia wstrzymuje mnie na drodze świętości, nie mogę spełniać obowiązków, ot, jestem takim popychlem. Nie mogę się umartwiać, pościć surowo, jak czynili święci; to znów nie dowierzają, że jestem chora, i przyłącza się do fizycznego cierpienia - moralne, i wiele z tego wypływa upokorzeń. Widzisz, Jezu, jak tu zostać świętą?

Jezus: Dziecię, prawda, to wszystko jest cierpieniem, ale innej drogi nie ma do Nieba, prócz drogi krzyżowej. Ja sam przeszedłem ją pierwszy. Wiedz o tym, że jest to najkrótsza i najpewniejsza droga.

Dusza: Panie, znowu przeszkoda i trudność na drodze świętości; dlatego, że jestem Ci wierna, prześladują mnie i wiele z tego powodu zadają mi cierpień.

Jezus: Wiedz o tym, że dlatego że nie jesteś z tego świata, świat cię ma w nienawiści. Mnie on wpierw prześladował, to prześladowanie jest znakiem, że wiernie idziesz Moimi śladami.

Dusza: Panie, znowu mnie zniechęca [to], że mnie nie rozumieją ani przełożeni, ani spowiednik w moich wewnętrznych cierpieniach. Ciemności zamroczyły umysł mój, i jak tu postępować naprzód? Tak mnie jakoś to wszystko zniechęca i myślę, że to nie dla mnie wyżyny świętości.

Jezus: Oto, moje dziecię, tym razem dużoś Mi powiedziała. Wiem o tym, że jest to wielkie cierpienie być niezrozumianą i to jeszcze przez tych, których się kocha i przed którymi nasza szczerość jest wielka, ale niech ci wystarczy to, że Ja cię rozumiem we wszystkich biedach i nędzach twoich. Cieszy mnie twoja głęboka wiara, jaką masz mimo wszystko dla zastępców moich, ale wiedz o tym, że ludzie duszy całkowicie nie zrozumieją, bo jest to nad ich możność; dlatego Ja sam zostałem na ziemi, aby twe serce zbolałe pocieszyć i krzepić twą duszę, abyś nie ustała w drodze. Mówisz, że ciemności wielkie zasłaniają ci umysł, a więc czemuż nie przychodzisz w tych chwilach do Mnie, Który jestem Światłością i mogę w jednej chwili wlać w duszę twoją tyle światła i zrozumienia świętości, że w żadnych księgach nie wyczytasz tego, żaden spowiednik nie jest zdolny tak pouczyć i oświecić duszy. Wiedz jeszcze, że te ciemności, na które się żalisz, wpierw przeszedłem dla ciebie w Ogrodzie Oliwnym. Dusza Moja była ściśniona śmiertelnym smutkiem i tobie daję cząstkę tych cierpień, dla Mojej szczególnej Miłości ku tobie i dla wysokiego stopnia świętości, jaki ci przeznaczam w Niebie. Dusza cierpiąca jest najbliżej Mego Serca.

Dusza: Ale jeszcze jedno, Panie: co robić, jeśli jestem odepchnięta i odrzucona od ludzi, a szczególnie od tych, na których miałam prawo liczyć, i to w chwilach największej potrzeby?

Jezus: Dziecię moje, zrób sobie postanowienie, aby nigdy nie opierać się na ludziach. Wiele dokażesz, jeżeli zdasz się całkowicie na Moją Wolę i powiesz: nie jako ja chcę, ale jako jest wola Twoja, o Boże, niech mi się stanie. Wiedz, że te słowa, wypowiedziane z głębi serca, w jednej chwili wynoszą duszę na szczyty świętości. W takiej duszy mam szczególne upodobanie, taka dusza oddaje Mi wielką chwałę, taka dusza napełnia Niebo wonią swej cnoty; ale wiedz, że tę siłę, którą masz w sobie do znoszenia cierpień, musisz zawdzięczać częstej Komunii Św., a więc przychodź często do tego Źródła Miłosierdzia i czerp naczyniem ufności, cokolwiek ci potrzeba.

Dusza: Dzięki Ci, Panie, za Twoją dobroć niepojętą, żeś raczył zostać z nami na tym wygnaniu i mieszkasz z nami jako Bóg Miłosierdzia, i siejesz wokoło Siebie blask swej litości i dobroci, a w świetle Twych promieni Miłosierdzia poznałam, jak bardzo mnie miłujesz.

Źródło:
Święta s. M. Faustyna Kowalska. Dzienniczek. Miłosierdzie Boże w duszy mojej. Wydawnictwo Księży Marianów. Warszawa 2000. str. 398-400


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group