|
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR :: Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?
|
 |
Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - co dalej?
Anonymous - 2009-02-22, 17:05 Temat postu: co dalej? ..w sierpniu odeszłąm od meza....co mi to dało? chyba nie..poza tym , ze uszczesliwilam meza, bo dostal to co chcial..wolnosc..mieszka sobie sam z mamuska..nie ma dzieci, zony..zostal sam w mieszkanku, zyje jak kawaler..a ja co mam ? dzieci i dusze sie w jednym pokoiku u rodzicow, czasem patrze na humory siostry bo zajelam jej pokoj..
ogolnie do bani...
po wyprowadzce nie mamjuz zadnego kontaktu z mezem..nie odpowie na sms ...
jezeli chce wziasc malutka corkedo siebie to zalatwia to nie ze mna tylko pyta sie starszej 9 letniej corki ..tak jakbym ja nie istniala.
[ Dodano: 2009-02-22, 18:07 ]
wyslalam mu sms , ze powinnismy jakos nasze sprawy pozytywnie rozwiazac , bo jestesmy obije rodzicami i nie powinnismy zyc jak wrogowie..sero odzewu..
zyc w takim zwiazku ..zwiazek na papierku nic [oza tym, to bez sensu..pozwu o rozwod on nie zloy -tak przypuszczam..dlaczego ? koszt 600 zl, poza tym on wie ze ja nie zgodze sie na rozwod z jego winy..no i jakis tam p[odzial majatku musialby byc..-za duzo by stracil..a tak mu wygodnie, mieszka sobie a mamuska mu ugotuje, wypierze..
[ Dodano: 2009-02-22, 18:08 ]
nie wie co dalej robic
Anonymous - 2009-02-22, 18:08
Alibeo....a dalej będzie tak, jak Ty sama to życie ułożysz !
Nie inaczej.....bo ani mąż, ani siostra, ani rodzice żyć ze Ciebie nie będą.....nie oczekuj więc od nikogo....ale tylko od samej siebie !
Każda zmiana zmiana jest początkiem drogi...Twojej drogi....zadbaj o to, żeby droga była przyjemna, dobra....żeby prowadziła do szczęścia Ciebie i Twoje dzieci !! Przytulam ! EL.
Anonymous - 2009-02-22, 19:49
TYLKO ZE JA NIE MAM NADZIEJI NA NIC, NIC MNIE NIE CIESZY
[ Dodano: 2009-02-22, 20:50 ]
Nawet sie juz nie modle, nie chodze do kosciola...po prostu nie wierze ze moze byc lepiej
Anonymous - 2009-02-22, 20:20
Bo widzisz Droga nasza Alibeo....modlitwa to nasza tarcza przed złem....a Msza św i komunia święta to lekarstwo - niech będzie uzdrowiona dusza moja......
....wiem co się stało.....
...podszept złego - jesteś słaba..nie idź do kościoła ...jesteś coraz słabsza, w nic juz nie wierzysz......a Ty się dałaś tym podszeptom....słuchasz ich...przyjmujesz do siebie !
Droga Alibeo...i u nas Cię trochę nie było.....
Dobrze, że jesteś !!! Dzisiaj ja będę pamiętać o Tobie w wieczornej modlitwie...poproszę Boga o siłę dla Ciebie....ale Ty mi pomóż , módl się ze mną .....o Ciebie !!
Z czasem, przy regularnej modlitwie , nabierzesz sił.....pójdź do kościoła...pamiętaj , w tym tygodniu Środa Popielcowa....warto zrobić sobie jakieś postanowienie.....może codzienna , nawet króciutka modlitwa za siebie Alibeo ? Będę Cię wspierać w modlitwie !! Przytulam !! EL.
|
|