Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Sakrament małżeństwa - Impotencja w małżeństwie

Anonymous - 2009-01-30, 14:24
Temat postu: Impotencja w małżeństwie
Jesteśmy małżeństwem od 2 lat. Mąż cierpi na impotencję i do tej pory nasze małżeństwo pozostało "nieskonsumowane". Przed ślubem nie wiedziałam o jego problemie, nic mi nie powiedział, bo - jak teraz tłumaczy - sądził, że to samo minie. Jakoś nie mija, a ja odnoszę wrażenie, że dla niego nie jest to jednak problem.
Nie wiem, co robić. Nie chcę unieważnienia małżeństwa, choć być może są do tego podstawy. Boję się, czy ono jest ważne przed Bogiem.
Jak wspomniałam, wydaje mi się, że dla męża nie jest to ważny problem, unika rozmów na ten temat. Byliśmy ponad pół roku temu u seksuologa i tyle. Najgorsze, że mnie taka sytuacja też w gruncie rzeczy coraz mniej doskwiera-jest jak jest, białe małżeństwa były w historii. Tylko że zbliżam się do 40-tki i zostawienie spraw swojemu biegowi coraz bardziej zmierza ku świadomej decyzji nieposiadania dzieci. Więc jak to się ma do ślubu kościelnego.
Nie wiem, co robić. Nie chcę mu ciągle marudzić na ten temat (w różnych tekstach psychologicznych piszą, że najgorsze, co może zrobić kobieta, to drążyć temat impotencji swojego mężczyzny), ale z drugiej strony nie jestem pewna, czy zostawienie spraw swojemu biegowi nie będzie poważnym błędem.
Co mogę zrobić?

Anonymous - 2009-02-24, 00:01
Temat postu: Impotencja
Twoje małżeństwo jest ważnie zawarte, dopóki nie zostanie udowodnione inaczej. Dlatego też to, co możesz zrobić, to zastanowić się, czy rzeczywiście chcesz żyć w związku ze swoim mężem. Impotencja jest przeszkodą do zawarcia związku małżeńskiego, wynika z prawa naturalnego. Jeżeli uznasz, że nie podołasz w wytrwaniu w takim małżeństwie, możesz starać się o dyspensę od małżeństwa zawartego a niedopełnionego (wniesienie procesu o orzeczenie nieważności małżeństwa z tytułu impotencji i tak zostanie skierowane na tor procesu o dyspensę papieską, gdyż małżeństwo nie zostało skonsumowane). Życzę podjęcia mądrej i słusznej w zamyśle Boga decyzji
Anonymous - 2009-02-24, 13:25

Ale możesz też zaakceptowac taka sytuację i szczęśliwie żyć w Waszym małżeństwie. Każdy z nas niesie swój krzyż...Wy macie swój..ja mam swój....Wasza - Twoja decyzja.
Tak mnie się wydaje.... EL.

Anonymous - 2009-07-24, 21:16

Radzę Ci dociec przyczyny tego stanu. Psychika, przeszkody biologiczne, choroba? Dopiero wiedząc co i jak możesz coś zdziałać. Co do urodzenia dziecka może Bóg kieruje Was na inne tory niż biologiczne macierzyństwo.?
A co do ważności ślubu to w swoim sercu musisz porozmawiać z Bogiem, czy mąż oszukał Cię zatająjąc swój problem, czy Stwórca postawił Cię na jego drodze abyś nadała mu tu kolorytu. Życie może być piękne i owocne także bez seksu.np. Św. Jadwiga lub Św. Kinga. Odpowiedź masz w sobie- w sercu- Bóg już ją tam umieścił.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group