Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat  PolczatPolczat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
nie widzę już szans... nie potrafię, pomóżcie
Autor Wiadomość
bird70
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-13, 16:54   

Cytat:
Martwi mnie Twoja postawa...mam wrażenie, że ona nie jest zdrowa, ani rozsądna !!
Ty przychodząc tutaj ( piszesz) , chcialas potwierdzenie, że przy trudnym męzu należy trwać ! To samo usłyszałaś od przewodnika duchowego.....a teraz i w tej książce !
Kobieto....słyszysz i wyłapujesz TYLKO to co chcesz słyszec
[/quote]

Cytat:
A to nie tak !!!
Julok...Ty jesteś bardzo przez życie doświadczona i mocno poraniona ! Ty TERAZ musisz zadbać o siebie i dziecko....a nie myslec o tym, że masz trwać przy męzu...może oprawcy


Nie chciałam się wymądrzać, ale kiedy przecztałam post Julii- też miałam takie myśli, jak Ty, El...
Szukaj dla siebie pomocy Julio, koniecznie!
Życzę odwagi i wytrwałości!
 
     
mami
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-13, 17:29   

zgoda na cierpienie kiedy nie ma innego wyjścia z sytuacji tak!!! pogodzenie sie z faktem, że nie mam wpływu na cos tak

ale Ty masz wpływ na to by nie cierpiec!!!!!!
chyba wolisz przyzwalac na poniżanie niz stawic czoła mężowi tyranowi psychicznemu
nie mysl , że on zaprzestanie, to będzie narastac aż w pewnej chwili rzeczywiście nie bedziesz w stanie psychicznie juz wytrzymywac stresu i jedynymi myślami
będą te, z którymi tu przyszłas
brak wiary w Boga i mysli samobójcze
stres niestety to powoduje, że czujemy sie bezradne wobec problemów
a Ty możesz pomóc sobie i może rodzinie jesli w końcu zaczniesz stanowczo rządac praw dla siebie jako zony matki i kobiety!!!!!!
ale rzeczywiście można sie poddac zamiast powalczyc
choc to niczego nie zmieni w twoim życiu dlatego potrzeba zmian w twojej postawie jest nieodzowna by ratowac małżeństwo na którym Ci w końcu zależy jak i powierzyc cierpienie ale idące z woli walki o godnosc i szacunek dla siebie
wtedy ma sens i cierpienie i modlitwa za Was
teraz to tak jakbyś sie modliła do Boga i dziękowała mu za to iż mąż się nad toba i dzieckiem psychicznie znęca
chyba nie o takie ciepienie Bogu chodzi i o taką postawe katolika
Bóg pragnie dla Nas szczęścia jeśli zsyła ciepienie jakim dla Ciebie jest mąż to może dlatego byś zaczęła w końcu wychodzic z roli ofiary
inaczej twoje życie zamieni sie w gehenne, potem i tez twojego maluszka
bo wątpie by w męzu odezwały sie uczucia ojcowskie po narodzinach
raczej nowe obowiązki, większe wydatki ciągły płącz dziecka, spowodująjeszcze większe problemy i kłopoty
wtedy dopiero będziesz miała krzyż do niesienia, walka o dziecko, o małżeństwo, o siebie
możesz nie podołac wszystkiemu
teraz jest czas dla Was na ratowanie i wyjście z kryzysu a przede wszytkim na uczenie męża szacunku do kobiety i żony
później łątwiej będzie Ci męża uczyc miłości do dziecka
pozdrawiam gorąco
zmieniaj postawe i módl się o siłe w tym
i nade wszystko o spokój, który Wam tobie i dziecku teraz jest najbardziej potrzebny
spokojna matka w ciąży to spokojne i zdrowe dziecko jak sie urodzi a więc i mniejsze problemy po porodzie z dzieckiem
swoje mysli kieruj teraz na dziecko
nie masz bliskiej osoby, która cie bedzie pomagac wchodz często na portale związane z dzieckiem
ucz sie juz teraz jak postępowac z niemowlakiem to tez dobry sposób jak jestes zdenerwowana
mysli wtedy biegną w innym kierunku niz problem w jakim jestes wtedy, pozwalają uspokoic sie a wtedy myśli rozwiązywania problemów są mądrzejsze bo na spokojnie podejmowane bez emocji...
 
     
Piki
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-13, 19:43   

Julio ... z tego co piszesz to nie jestem przekonana, czy Twój maz jest jak piszesz zdrowy. Nie sugeruję, ze ma chorobę psychiczna, ale z Twego opisu wynika, że ma oważnie dysfunkcyjna osobowośc i zaburzenia emocjonalne.

Wynika tez z niego, że udaje, ze nie rozumie, bądx nie rozumie w istocie na czym polega normalny związek - zarówno w aspekcie ludzkim, jak i koscielnym.

Tego rodzaju zaburzenia emocjonalne moga być przyczyna niemoznosci tworzenia przez niego rwałej więzi malzeńskiej, jesli natomiast mial zamiar grać do slubu i po ślubie postawić ci warunki niezgodne z nauczaniem Koscioła (i z wszelka przyzwoitoscia poza tym) to zarówno jedna, jak i druga mozliwosc kwalifikowałaby sie do rowazania, czy wasze malzeństwo w sensie kanonicznym zostalo waznie zawarte. Nie ma na to wpływu fakt, iz o oszustwie w temacie wieku dowiedziaas się jeszcze przed slubem i mimo to za niego wyszłas. W sensie kanonicznym oszustwo co do wieku, jak mi sie daje nie mogloby być chyba w ogole przyczyną rozpatrywana jako mozliwa do stwierdzania niewaznosci, chyba ze wiek mialby b. istotne znaczenie np. uniemozliwialby juz podjęcie współżycia małzeńskiego, czy spłodzenia potomstwa. To nie zachodzi, wiec jakkolwiek klamstwa co do wieku świadczą o niestabilnosci jakiejs emocjonalnej, same w sobie takową przyczyna raczej być nie moglyby.

Nie chcę polemizować z tym, co zaleca Twój duchowy przewodnik, ale jesli trwanie przy męzu w obecnym stanie rzeczy wywoluje u Ciebie mysli samobójcze to jest to poważne zagrozenie dla Twej duchowosci co kwalifikuje się wg kanonów jako podstawa do separacji. Mam na myśli separację koscielną rzecz jasna. Separację cywilna sąd moze orzec z przyczyn także innych niz koscielne, tych samych w zasadzie co rozwód.

W sensie cywilno-prawnym nie ejst tak, że jesteś bez grosza. Macie małe dziecko, ktorym musisz sie zajmować, wiec wielce prawdopodobne, ze sad orzekajac separację przyzna Ci alimenty także na Ciebie.

O ile ja się orientuje, to nawet jesli mieszkanie stanowi odrebny (przedślubny) majatek męza a jesteś w nim zameldowana nie mzoe Cie wyrzucić na ulicę.

Inna sprawa, ze niezwykle trudne w Twoim stanie psychiocznym byloby wspólne z nim zamieszkiwanie po przeprowadzeniu separacji cywilnej (i ewentualnie koscielnej, jeslibyś chciała takowej) , bo na pewno starałby i się "umilic" życie jeszcze bardziej niż teraz.

Tak, czy owak - nie jest tak, ze nie masz żadnych mozliwosci i musisz to znosić. Musisz przede wszystkim zatroszczyc sie o siebie i dziecko, a niestety na ten moment - izolacja od męza chocby w sensie prawnym, czyli separacja wydaje sie najrozsądniejszym wyjsciem, bo on Cię po prostu dręczy.
 
     
juliak
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-13, 20:22   

Tak słyszałam że jak 3 osoby Ci mówią że jesteś osłem to sobie kup siodło:-)Dziękuje Wam.
Jestem za skorzystaniem z terapii jeżeli nie z mężem to sama. Mam prośbę jeżeli się może orientujecie o jakiejś takiej Bożej to proszę o namiary. Faktycznie jestem za słaba. Gdyby taka niemoc mi sie powtórzyła to bede myslała dalej.

[ Dodano: 2008-12-13, 20:24 ]
w okolicach Żyradów, Warszawa okolice
 
     
EL.
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-13, 22:01   

Julio...jesteś w komfortowej sytuacji ! W duzych miastachy ( jak Twoje) są poradnie rodzinne- katolickie ! Szukaj ! szukaj księdza, zakonnicy - przewodnika , szukaj osob związanych z kościołem...psychologów, terapeutów....znajdziesz !!

Wiesz Julio...Trwanie w trudnym związku, to nie jest godzenie sie na przemoc, poniżanie i obrażanie....to jest przemiana najpierw siebie ( mówienie NIE przemocy ), a potem poprzez modlitwy , współpracę z Bogiem i Jego pomocnikami ( specjalistami ludzkimi, fachowacami, wspieraczami , ludźmi dobrej woli) przemiana serca męża. Przemiana Waszego zycia. Ale na to trzeba miec dużo czasu i byc mocno zdeterminowanym ! A Twój czas teraz i determinacja muszą być skierowane na jeszcze nienarodzone a oczekiwane Wasze dzieciątko !! Cmooooooooooooook Julio ! Glowa go góry !! EL.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 9