Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat  PolczatPolczat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: administrator
2008-12-08, 15:32
kryzys w małżenstwie
Autor Wiadomość
Piki
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-13, 15:15   

.[/quote]
PIKI, to budujące że jednak patrzysz na życie w kategoriach grzechu i moralności. Ja jestem pod wrażeniem![/quote]

zbedna złosliwośc Maćku :)

Nie wiem, czy zrobię na Tobie jeszcze wieksze wrażene, ale muszę Ci powiedzieć o czyms. Otoz być moze tego nie zauważasz wcale, ewentualnie tutaj na forum, bo tu się rozmowy krecą z reguly wokół zdrad małzeńskich, ale moralnośc czlowieka, przynajmniej w moim odczuciu (mozesz mieć inne) nie ogranicza sie do spraw jego cielesnosci i seksualności oraz spraw z nimi zwiazanymi.

Co do grzechu - no cóz - rozmawiam z człowiekiem, dla ktorego pojęcie moralności jest nieodlacznie związane z pojeciem grzechu, to znaczy z katolikiem,. w związu z tym uznalam, że tego rodzaju argumentacja nie jest nie na miejscu.

Gdybym miala przekonywac ateiste o tym, ze kradzież utworów jest zła mówiłabym nie o grzechu, a o krzywdzie okradanego i moralnej winie kradnącego.


Tak czy owak - nie ma co się złoscic Maćku. Skoro miales na myśli legalne ściąganie z sieci - ok :)

A na marginesie - dlaczego Ci się zaje, że osoba, która nie żyje wg Twoich zasad w aspekcie seksualnosci musi popierać kradzież?

Mnie się nie zdaje, ze wszyscy meżowie i żony, którzy czynią skoki w bok, ale potem żałuja do następnego razu i spowiadają sie z tego, no i trwają w malzeństwie przy niczego nieswiadomym współmalzonku to są zaraz koiecznie oszuści podatkowi, zlozieje, łapownicy itd. Choc przyznać musze, ze takiego rodzaju "związku" jaki uprawiają nie tylko nie popieram, ale i zaakceptowac na swoim polu bym nie mogła
 
     
Macius
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-13, 16:19   

Piki napisał/a:
dlaczego Ci się zaje, że osoba, która nie żyje wg Twoich zasad w aspekcie seksualnosci musi popierać kradzież

Niczego takiego nie napisałem.
Natomiast jest jasne, że dajesz sobie prawo do manipulacji moją wypowiedzią.
 
     
Piki
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-13, 18:33   

Macius napisał/a:

Niczego takiego nie napisałem.
Natomiast jest jasne, że dajesz sobie prawo do manipulacji moją wypowiedzią.[/quote]

Alez jak najdalsza jestem od tego :) Piszac, ze jestes pod wrażeniem faktu, iz ktoś rozpatruje kradzież w aspekcie moralnym chyba dośc jasno dałeś do zrozumienia, ze spodziewałeś się, iz bęzdei inaczej - zapewne stąd bycie pod wrazeniem...
tak zrozumiałam Twoja wypowiedź Macueju, jeśli miała ona inny wydźwiek, będę wdzięczna, jeśli mi uświadomisz - jaki
 
     
NORBERT
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-13, 19:06   

i po co ta wojna od tematu mp3..nie szkoda nerwów....a najprościej to tak zakupic oryginalne płyty w sklepie wma...ze strony komputerswiat.pl zciagnąc darmowy i legalny program cd 1,5 i juz w domu na własne potrzeby możemy konwertowac swoje ulubione płyty do plików mp3...dobra jakośc bo własna i bez smieci z internetu
 
     
Macius
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-13, 19:46   

Piki napisał/a:
jeśli miała ona inny wydźwiek, będę wdzięczna, jeśli mi uświadomisz - jaki

Chodziło mi o taki niuans, że osoba która żyje w permanentnym grzechu cudzołóstwa jest mało wiarygodna wytykając ściągnięcie mp3-ki z netu jako... grzech i niemoralność.
 
     
Piki
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-13, 20:03   

Macius napisał/a:
Chodziło mi o taki niuans, że osoba która żyje w permanentnym grzechu cudzołóstwa jest mało wiarygodna wytykając ściągnięcie mp3-ki z netu jako... grzech i niemoralność.


zatem calkowicie prawidlowo odczytalam intencje Twej wypowiedzi:) skąd zatem zarzut o manipulacji?:)

Wyjaśnilam juz, jak sądzę uzycie słowa "grzech" - sądzę, ze moze już przeczytaleś. Natomiast co do moralnosci - to nie jest ona dla każdego wytyczona religijnie koniecznie.

Masz choćby przykład po kodeksach prawnych - nie wszystko co jest uznawane za grzech jest karalne. Np. niedotrzymywanie postów albo brak uczęszczania na msze sw. - nie jest.

Nie wszystko też co jest uznawane za niemoralne jest karalne - np. zdrada karalna nie jest, choc stanowi podstawę do rozwodu, czy separacji i ma wplyw na ewentuane orzekanie winy.

Tak, czy owak - miałam rację, jesteś przekonany, ze osoba, która żyje jak opisałeś musi popierać krazdiez, a jak nie popiera jest niewiarygodna :)

Zastanawiające, czy sprawdzasz zycie prywatne np. swoich doradcow bankowych:) Skoro masz take przekonanie, to oze powinienes? Bo w końcu jesli żyja np. w gzrechu to moga Ci oszukańczo doradzać. To samo mechaik samochodowy w takowym zyjacy prawdopodiobnie sparooli Ci naprawe auta, bo wszak nie ma normy oralnej nakazujacej mu rzetelnie wykonywac prace oraz w zasadzie wszystkich usługodawców, sprzedawców czegiokolwiek itp.

Macieju, chca byc dorze zrozumiana - nie polemizuję z Twopim pzrekonaniem co do grzechu cudzołóstwa, a tym bardzeij z koscielnym przekonaniem co do niego.

Masz prawo do oceny takiego zycia wg swoich zasad, aczkolwiek zalecałabym ostroznośc w ocenianiu osoby tak żyjace, jako nosiciela ohydnych czynów wszelkich :)

Zrobisz jak zechcesz oczywiscie:)

Na koniec mogę i powiedzieć, ze jakkolwiek nasze podejscie do pewnych spraw jest rózne, ja szanuję Twoje poglady i nie staram się Ciebie obrazać. mamy podejscie po prostu rózne. N?p. dla mnie osobnik, który zdradzał niesakramentalną zonę, to taki sam zdrajca, jak ten co zdradzal sakramentalną, a ściaganie nielegalnie utworów z netu to taka sama kradzież, jak wyciagnięcie komuś kasy z kieszeni. Po prostu.
 
     
Macius
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-13, 20:36   

PIKI, widzę że znowu wkładasz w moje usta poglądy których nie wyrażałem, po to żeby potem z nimi polemizować... coś tam sobie próbujesz zmanipulować.

Nie stwarza to pola do uczciwej rozmowy. Próbujesz zakłamywać moje wypowiedzi - gdzie tu miejsce na szacunek? Czy może znowu użyłaś słowa, którego znaczenia nie rozumiesz???
 
     
lena
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-13, 23:51   

Kryzys w małżenstwie.... taki jest temat!
Przestańcie odlatywać, umoralniajcie sie jak musicie na priv.
Jestem złodziejką....ściagnełam nielagalnie książke która pomogła mi w uratowaniu mojego małżenstwa.
Rzucajcie kamieniami jak chcecie.

dla mnie osobnik, który zdradzał niesakramentalną zonę, to taki sam zdrajca, jak ten co zdradzal sakramentalną
niby tak, ale jest różnica.....jeden przysiegał przed Bogiem, drugi żył wg swoich zasad, więc jeśli złamał to swoje zasady....może honor., bo to co boskie złamał już dawno.

Maciuś miał dobre intencje, Ty Piki czepiłaś się.
Przykłady jakie podajesz w tym czy w innych postach sa daremne.... nie mają zwiazku.
Jaki masz cel?
Lubisz gre słowną?.... pojawiłaś sie tu z zamierem pomocy?...czy sama jej szukasz?

Masz choćby przykład po kodeksach prawnych - nie wszystko co jest uznawane za grzech jest karalne. Np. niedotrzymywanie postów albo brak uczęszczania na msze sw. - nie jest.

Nie wszystko też co jest uznawane za niemoralne jest karalne - np. zdrada karalna nie jest, choc stanowi podstawę do rozwodu, czy separacji i ma wplyw na ewentuane orzekanie winy.


Co to wogole jest i czemu ma służyć???
Kradziez karalna...zdrada niekaralna.....???
Nic do Ciebie nie mam , popieram niektóre Twoje wypowiedzi, ale tu....moim zdaniem przeginasz.
 
     
Piki
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-14, 10:41   

Leno - chyba mnie xle zrozumiałaś, niestety...

Moze spokojnie jeszcze raz przeczytaj co napisałam.

Mozesz miec całkowicie odmienne zdanie w temacie w spraie zarówno kradzieży, jak i zdrad, naprawdę. Ja ci swego nie narzucam, przy swoim wszelako zostaję.

Nie spodobalo mi się jedynie to, ze kolega M jest zdania, iz osba, która zyje na zaaadach innych niz jego w sferze zycia osobistego nie powinna krytykowac kradzieży. to wszystko.

Natomiast co do tych dwóch zdań, jakie przytoczyłas: no wlasnie

Owszem - kradzież karalna, zdrada niekaralna, ale nie o to szło Leno.

Rzecz własnie w tym, ze nie wszystko co nie jest karalne jest moralnie ok, w ocenie, ze tak powiem niereligijnej, a spolecznej.

Osoba niereligina nie uwaza za niemoralne niedotrzymanie przez siebie postów np., bo te posty jej po prostu nie dotyczą, natomiast wiele osób niereligijnych uwaza zdradę za niemoralną.

Co do kradzieży to chyba jasne - jest to krzywda dla okradanego i nie tylko społeczna i religijna moralnosc uznaję ja za negatywną, ale i w sferze prawa jest to czyn zabroniony.

Pomocy nie potrzebuję juz na szczescie (w temacie życia osobistego) przynajmniej na razie. Kiedys potrzebowalam i zostala mi ona udzielona.
 
     
Ericc
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-14, 20:31   

Strasznie romyliscie ten temat poprzez dyskusje na temat kradziezy...
Szczerze to interesuja mnie opinie na wlasciwy temat bo mialem bardzo, ale to bardzo podobna sytuacje.
 
     
lena
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-14, 22:35   

Piki.....wyjaśnienia były zbędne, i to raczej Ty nie zrozumiałaś..... cel był jeden...nie zasmiecać wątku założyciela.
Z kolegą można było na priv.
 
     
piotr30
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-15, 11:12   

dziekuje wszystkim za słowa otuchy i pomoc w kryzysie która jest mi dalej potrzebna,ale zakładałem ten wątek zeby poczytac w trudnych chwilach jakies słowa pomagające mi przetrwac i dodajace siłe w walce,a niestety widze ze dla niektórych posłużył on całkiem do jakis innych spraw.Jeżeli chcecie rozmawiac o piractwie i nagrywaniu utworów to prosze założyć sobie taki watek.bardzo dziekuje tym wszystkim co mi pomagaja a nie tym co pisza o jakis nagrywaniach utworów.mam nadzieje ze nigdy nieznajdziecie sie w takiej sytuacji jak ja i bedziecie potrzebowac słów otuchy i pomocy
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-15, 11:38   

Piotr............. oczywiście temat "piractwa' nie jest związany w sposób bezpośredni z kryzysem małżeńskim.
Ale nie przestrzeganie prawa ,zasad ,przysiąg ,dawanie sobie prawa do wybiórczego stosowania zasad PROWADZI DO ŁAPANIA SIE w sidła "kusego". No, bo jak mogę dać łapówkę policjantowi za przekroczenie szybkości ,to mogę też zracjonalizować sobie komunikację w małżeństwie ,skok w bok. Oczywiście nie ma co nadmiernie eksponować w tym wątku akurat ściągania z netu utworów. Ale z drobnych zasad składają się prawo i kodeksy.
Ten poboczny wątek dał okazje co poniektórym do błyśnięcia.
Czy możesz oddzielić swoje pragnienie zmiany siebie od tego co mówi i robi żona? Czy jesteś w stanie zmieniać się dla siebie ,dla wyrównywania swojej drogi ku świętości? Bo jak uzależniasz swoje zmiany od reakcji żony to możesz się srogo zawieść .Szybko zniechęcić się .Zmieniaj siebie a twoja żona ma szansę dostrzec zmiany Tobie i zmienić się pod wpływem Twoich zmian.
Bądź dobrym mężem, dobrym ojcem po to aby być w zgodzie z własnym ,(nie zamanipulowanym ) sumieniem i zasadami zawartymi w przysiędze małżeńskiej i w Dekalogu.
Nie szukaj na dziś potwierdzenia zmian w oczach żony. Bo jego brak spowoduje załamanie u Ciebie woli zmian.
Pogody Ducha
 
     
lena
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-15, 11:57   

Piotrze wszyscy którzy tu jestesmy,albo byli , albo wciąż są w podobnej sytuacji jak Ty.
Teraz twoim najwiekszym problemem jest niecierpliwośc... za bardzo skupiasz sie na tym czego jeszcze nie ma, zamiast cieszyc sie tym co już jest.
Dziś są konsekwencje, ale są również.....buziaki, przytulenia, cheć naprawy, zauważalne zmiany....to sporo jak na dziś.
Co bedzie dalej?....tego nie wie nikt z nas, nie wie jeszcze Twoja żona.....ale co i jak będzie zależy w dużej mierze od Ciebie.
Czas na naprawe.... nie przyspieszaj go, bo zwyczajnie sie nie da.
Na dziś nie jest źle Piotrze.....może być lepiej.
Cierpliwości....i...powodzenia
 
     
NORBERT
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-15, 12:36   

piotr30 napisał/a:
mam nadzieje ze nigdy nieznajdziecie sie w takiej sytuacji jak ja i bedziecie potrzebowac słów otuchy i pomocy
..Piotr..jak napisała Lena....nikt kto tu jest na tym forum..nie jest bez żalu,bólu,smutku..albo w tej chwili,albo świeżo po...lecz to co nas spotkało,to co wielu z nas przechodziło etapami na tym forum..co widać w kazdym poscie...pomoc,wsparcie tak lecz zaczniesz się uczyc tu jednego ze tak naprawdę żyjesz tylko dla siebie,mozesz liczyc tylko na siebie i wszystko co zaczniesz robić tylko dla siebie....Piotr rozumiem zasmieciliśmy ci wątek..ale z czasem zrozumiesz że takie odejście od tematu..jest tez bardzo dobrym lekarstwem nie da sie życ 24 h własnym kryzysem,własną złą sytuacją..i mimo ze wielu z nas mocno juz stoi na nogach ..nadal przychodzą dni załamki,płaczu,bólu..nerwów..widac ten świat taki juz jest..musza byc dobre dni i gorsze dni..to ze ktos cie kiedys rozumiał a teraz nie rozumie,to że ktoś cie kiedyś kochał a teraz nie,toże ktos ci kiedyś przysięgał nie opuszcze cie az do śmierci a teraz to ma za nic..widzisz czym szybciej zrozumiesz ze to co sie z toba dzieje że to co się dzieje w twoim małżeństwie ma jakis sens tym lepiej dla ciebie pros Boga o łaske Pogody Ducha...w tej modlitwie jest wszystko
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 10