Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat  PolczatPolczat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: administrator
2008-12-08, 15:32
kryzys w małżenstwie
Autor Wiadomość
..monika..
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-11, 21:56   

A ja powiem tak: mam nadzieje, ze Wasze zony sie ockna. Ze przejrza. Ze sie przebudza. Myslicie, ze to nie jest mozliwe, ze to tylko mrzonki i nie ma na to szans...? Coz - sa! i mowi Wam to taka przebudzona ja wlasnie...
 
     
Ericc
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-11, 23:15   

Droga Moniko! Jakie ładne imię - takie samo ma moja zona :).
Ja własnie czekam na to przebudzenie mojej zony. Zmieniła sie o 180st, nie jest tą samą osobą z ktora brałem slub. Czasem mam obawy ze taka pozostanie ale w glebi serca wiem ze kiedys sie ocknie i przejrzy na oczy.
Chociaz wiem ze nie mozna czekac i zyc jedynie nadzieją. Trzeba sobie ukladac zycie bez tej drugiej polowki tak jakby to mial byc definitywny koniec, a czas pokaze jak sie wszystko rozwinie. Na dzien dzisiejszy jestem dobrej mysli ale wiem ze przyjda doly. Ale taki juz los mi zafundowala moja zona.

Pozdrawiam
 
     
piotr30
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-12, 11:36   

dzieki moniko za słowa otuchy bo chyba coraz mniej wieże w to.byłem dzisiaj u niej w pracy kiedy otworzyła szuflade zobaczyłem mp3 zapytałem sie skad powiedziała ze od kolegi pozyczyła lecz niedałem za wygrana i okazało sie ze od niego,potem pojechalismy na zakupy chciałem jej kupic nowa zeby ta oddała ale nie chciała i dlatego coraz mniej w to wieze,zapytałem czy chce to jeszcze uratowac powiedziała ze sie stara i ze widzi ze ja sie staram,ale po takich sytuacjach rece mi opadaja i trace powoli siły,skad je brac.dzisiaj jedziemy do poradni niewiem co mam mówic mam pustke w głowie,nic niejem czasami całe dnie biore tylko jakies psychotropy które lekarz mi przepisał. Boże pomóż.
 
     
Justyna1
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-12, 13:09   

Piotrek!
Jedna propozycja: przestan wypytywac Twoja zone, czy sie cos zmienia? a czy chce jeszcze ratowac? czy kocha? itd.itp. Przyciskasz ja do sciany. A ona wlasnie tego nie chce. Super, ze w pore zauwazyles bledy, ktore popelniales i starasz sie je zmieniac, starasz sie postepowac lepiej. I dalej tak! Ale zony nie zmienisz. Nie zmusisz jej do myslenia Twoimi torami. Ona sama musi do tego dojsc. Im bardziej bedziesz naciskal, im wiecej pytan dotyczacych Was bedziesz stawial, tym bardziej ona sie bedzie odsuwac, bedzie sie czuc "pod presja". Pokazuj, ze kochasz, przytulaj (ale nie zaglaskaj na smierc ;-) ). Twoja zona chce miec ten czas na przemyslenie, na zastanowienie sie. Daj jej ten czas! Jestescie ze soba, Twoja zona sama szuka tez Twojej bliskosci - wspaniale! Ale czy kazda rozmowa musi sie konczyc tematem "Co z nami bedzie?" Czy to pora na "dzielenie sie " dzieckiem??? Mysle, ze nie. Korzystajcie z tego, co macie, obejrzyjcie fajny film, idzcie do znajomych, na spacer, pomilczcie...
Ja wiem, ze to nie latwe, ze chcialoby sie wiedziec, na czym sie stoi. Ale nie da sie nikogo do niczego zmusic... Daj Twojej zonie czas... Ty przez pare ladnych lat nie dawales jej tego, czego potrzebowala, a teraz chcialbys od razu dostac to, czego chcesz. Nie da sie tak...
Slowo wazne dla Ciebie: CIERPLIWOSC
Pozdrawiam
Justyna
 
     
Macius
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-12, 13:19   

piotr30 napisał/a:
chciałem jej kupic nowa zeby ta oddała ale nie chciała

No pewnie że nie chciała. Po pierwsze - dostała fajną zabawkę. Po drugie - od kogoś kto nie jest jej obojętny. Po trzecie - to on na to wpadł, a nie ty.

Piotrze - to nic wielkiego, dostała po prostu prezent. Ty się psychicznie nastaw na to, że będzie więcej takich rzeczy które Cię mocno zakłują. I nie odpuszczaj sobie z tego powodu, nie poddawaj się, nawet złości czy zmartwienia przy niej nie okazuj, jeśli ci naprawdę zależy... a chyba zależy, prawda?

Przecież sam pisałeś - zaniedbałeś swoja rodzinę! Na twoje miejsce wlazł tam jakiś inny facet. Rozpycha się, daje prezenty. Zależy mu na niej.

Ale ty nie rozpaczaj - bo przecież pisałeś że w twojej żonie coś się jeszcze dzieje, więc nic straconego. Pomysl, przeanalizuj czego jej brakowało najbardziej, czym ja tamten pociągnął, czy i co ty jej możesz dać - czego ona potrzebuje. I spokojnie, to nie jest koniec świata. Są gorsze rzeczy - ludzie umierają, traca bliskich, chorują ciężko... A twoja sytuacja jest jeszcze odwracalna. Tylko o sobie pomyśl, od swojego końca - jaki ty musisz być? Bo chyba nie taki co na widok prezentu truchleje i woła 'oddaj to'! To nie ten moment jeszcze... bądź cierpliwy, to przyjdzie, tylko trzeba spokoju, pracy i czasu.

Zobacz co pisałes dwa dni temu: zaczeła sie tulic do mnie i dawac buzi,mam nadzieje ze to sa te małe kroczki do wielkiego szczescia
Przeciez to w niej jest caly czas, to od ciebie zalezy jak dalej pójdzie.

Piotrek - a może ściągnij jej jakieś fajne mp3-ki albo zripuj jej ulubione cd? To dojdzie jej coś od ciebie! Bo co tam odtwarzacz kupić, każdy potrafi.
 
     
piotr30
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-13, 11:50   

wczoraj bylismy w poradni pani psycholog powiedziała nam abysmy dali sobie jeszcze przynajmniej 3 miesiace zeby zobaczyc w jakim kierunku to pójdzie czy zona zauwazy moja zmiane ze niejest to tylko przejsciowa ale tak na stałe mi kazała dac sobie cierpliwosci zona obiecała ze zadnych prezentów nie bedzie przyjmowac mamy normalnie sobie zyc i patrzec czy tak nam po tych zmianach sie podoba.w czwartek mamy wizyte z inna pania psycholog i zobaczymy jak to wszystko sie potoczy.chce dlanas dobra abysmy byli szczesliwi
 
     
elzd1
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-13, 12:08   

Macius napisał/a:
Piotrek - a może ściągnij jej jakieś fajne mp3-ki

A może nie ściągnij, tylko kup płyty i przegraj ???

Czyżby prawo kalego?
Żonę ukraść to źle.
Cudzą własność z netu - to dobrze?
 
     
NORBERT
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-13, 12:15   

Macius napisał/a:
Piotrek - a może ściągnij jej jakieś fajne mp3-ki albo zripuj jej ulubione cd? To dojdzie jej coś od ciebie! Bo co tam odtwarzacz kupić, każdy potrafi.
..Piotr pierwsza rada...za bardzo sie skupiasz nad tym tematem...mp3..było mineło...sory był pierwszy nie idz tym tropem bo usłyszysz coś co zaboli że się powtarzasz -rozumiesz idziesz za czymś co on dokonał jako pierwszy...twoja myśl..twoje dążenie to odszukac następna rzecz o jakiej żona marzyła,o jakiej myslała ..jakaś pasja ...byś ją zaskoczył...rozumiesz zaskoczenie..to musi byc tylko Piotra i od Piotra.....usiądż spokojnie i pomyśl czego zona pragnie????co jej sie podoba?????...może byc nawet małe ale jak od serca poczuje........nieraz małe sprawy bardziej ciesza niż wielkie bummmmmmm...dobrej mysli i spokojnego serca ci życzę
 
     
Piki
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-13, 12:16   

Popieram! owo ściaganie i przegrywanie to zwyczajna, ordynarna kradzież.
 
     
NORBERT
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-13, 12:21   

elzd1 napisał/a:
Żonę ukraść to źle.
Cudzą własność z netu - to dobrze?
..spokojnie Elzd1..nie wszyscy wiedza że to tez grzech..choc dobrze trafiłas każdy sobie analizuje świat jak chce...to dobre a to złe.....a tak naprawdę nie wie że robi żle....a trzeba wprost.....MACIUS SCIĄGANIE FILMÓW,MUZYKI NIELEGALNIE Z NETU JEST PRZESTĘPSTWEM.... no chyba że ze stron płatnych
 
     
Piki
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-13, 12:27   

Norbert - kazda kradzież jest chba grzechem co? I każda jest neimoralna. A że to jest kradzież i jak slusznie podkresliles nie tylko w wymiarze moalnym, ale karnym, bo to przestępstwo to nie wierzę, ze ktos nie wie. Tyle o tym trabiono w mediach, tyle akcji było, ze jakoś do mnie nie trafia, ze takiej rzeczy ktoś nie wie.
Ludzie to wiezda, ale wydaje im się, ze okradająć wykonawcę okradają kogoś "wirtualnego", a nie realnego. Z kieszeni by mu pewnie portfela nie wyciagneli, ale ukraść utwór z netu to już dla nich nie ejst kradzież i stąd takie podejscie.
 
     
elzd1
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-13, 12:36   

NORBERT napisał/a:
nie wszyscy wiedza że to tez grzech..choc dobrze trafiłas każdy sobie analizuje świat jak chce...to dobre a to złe.....a tak naprawdę nie wie że robi żle....a trzeba wprost.....MACIUS SCIĄGANIE FILMÓW,MUZYKI NIELEGALNIE Z NETU JEST PRZESTĘPSTWEM.... no chyba że ze stron płatnych

Skoro ktoś nie wie, trzeba go uświadomić, mówi mi się, ściąganie z netu jest "normalne", wszyscy to robią - więc niby cóż w tym złego? A ja wiem że to kradzież.
No i nienormalne staje się normalnością.
Tak samo jak kiedyś rzadkością było, że kobieta odchodzi od męża i porzuca również dzieci. Dziś to staje się normą.
Tia....
Zaczynamy od drobiazgów, a później dziwimy się, że jest jak jest.

A co do stron płatnych, też niezupełnie. Trzeba wiedzieć komu i za co się płaci. Portal "chomik" - jest płatny. A pieniądze nie za publikowanie utworów, tylko za transfer, czyli za utrzymanie serwera.
Jak to trzeba uważać na każdym kroku co się robi i co się mówi.

Jeśli chodzi o ciekawe mp3 - jest w sieci dużo nagrań z rekolekcji, wykładów, konferencji. Warto poszukać i ściągnąć - bo na własny użytek zwykle z takich stron można.
 
     
Macius
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-13, 13:28   

elzd1 napisał/a:
Czyżby prawo kalego?
Żonę ukraść to źle.
Cudzą własność z netu - to dobrze?

A skąd takie założenie że wszystko co jest w necie jest kradzione??? Są na przykład grupy oazowe, które na swoich stronach mają piosenki religijne - we własnym wykonaniu - do darmowego ściągania.
A przegranie własnej płyty cd do formatu mp3 do własnego używania nie narusza żadnej normy prawnej o ile mi wiadomo.

elzd1 napisał/a:
Jeśli chodzi o ciekawe mp3 - jest w sieci dużo nagrań z rekolekcji, wykładów, konferencji

Dokładnie, są takie nagrania na stronach Sychar... NIELEGALNIE??? :shock:
Ale co każdy sobie pomyślał, to juz najlepiej o nim świadczy...

Piki napisał/a:
kazda kradzież jest chba grzechem co? I każda jest neimoralna.

PIKI, to budujące że jednak patrzysz na życie w kategoriach grzechu i moralności. Ja jestem pod wrażeniem!
 
     
elzd1
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-13, 14:37   

Maciusiu.
Na stronach Sychar są LEGALNE nagrania, mamy na to pozwolenie od prelegentów.

Nie wiem czy zauważyłeś odnośnie innych nagrań , przeważnie podawane są linki do stron źródłowych, nie zaś same nagrania.
Mamy, znaczy Administrator zezwolenia na udostępnienie pewnych nagrań na naszych stronach. Ba, nawet płacimy za utrzymanie strony, za miejsce na serwerze.
Bez nerw, staramy się działać zgodnie z przepisami. A jeśli coś znajdziesz, napisz do Admina, bo nie chcemy mieć nic niezgodnego z prawem.

A teraz wyjaśnij, dlaczego się tak zdenerwowałaś? Oczywiście, o ile chcesz.

Macius napisał/a:
Ale co każdy sobie pomyślał, to juz najlepiej o nim świadczy...

A fe, a nieładnie. Bo se pomyślał zgodnie z tym co było napisane.
Nikt się nie zdenerwował oprócz Ciebie.
 
     
Macius
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-13, 14:42   

NORBERT napisał/a:
spokojnie Elzd1

I ja się do tego 'apelu' przyłączam ;-)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 10