Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
zaczyna nami kierować w większej mierze rozum a w mniejszej emocje...
..ak70 emocje zawsze będa..a właściwie odczucia powiązane z emocjami..wiadomo tylko ze emocje mają mozliwośc byc negatywne i pozytywne...po to jest własnie stan Pogody Ducha..aby te negatywne wdrażac w pozytywizm...podobno w kazdej nawet najgorszej sytuacji człowiek moze odszukac pozytywne strony..grunt nie poddawac sie temu nastrojowi negatywnemu jaki najczęsciej sami w sobie budujemy....a własnie tego nam na codzień trzeba tego co na emotikonie
vana [Usunięty]
Wysłany: 2008-12-19, 12:36
mami napisał/a:
kiedy wiem co jest złe to już sukces wiem co robie że jest źle,
ale co z tego kiedy to tak trudno w sytuacji stresowej nie działać w wyuczony dla siebie sposób reagować na stres
to jest najcięższe zmiana wyuczonych sposobów zachowania
Oj mami święta racja. Nawet jeśli wiem, że postępuję niewłaściwie i w głowie juz sobie poukładam, że powinnam inaczej to najtrudniejsze wcielić to w życie. Jak często kilka dni takiej pracy nad sobą rozpływa się w mgnieniu oka. Bo juz sobie postanowiłam, przepracowałam, że będzie inaczej a w sytuacji stresowej, z zaskoczenia działam znów schematycznie. I mąż znów widzi zbyt mało stanowczą żonę, znów głos zbyt łagodny, uległy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum