Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat  PolczatPolczat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Modlitwa darem Boga
Autor Wiadomość
miriam
[Usunięty]

Wysłany: 2008-11-21, 10:59   Modlitwa darem Boga

Modlitwa darem Boga


Pacierz to słowo człowieka skierowane do Boga, modlitwa to głęboka świadomość obecności Boga, który mnie widzi i słyszy, który mnie zna do szpiku kości, który o mnie wie miliony razy więcej niż ja sam wiem o sobie. Bóg doskonale zna i pamięta całą moją przeszłość, śledził bowiem sekunda po sekundzie moje życie. Zna doskonale wszystkie uwarunkowania, w jakich kształtowało się moje ciało i moja dusza. On kocha mnie od samego początku, i kochał jeszcze zanim mnie stworzył.

Z modlitwą mamy do czynienia wówczas, gdy towarzyszy nam świadomość obecności Boga. Z pacierzami zaś wtedy, gdy wymawiamy pewne formułki napisane przez kogoś innego i myślimy, bardziej lub mniej uważnie, o sensie wypowiadanych słów. Takie mówienie modlitw może jednak dokonać się na zasadzie recytowania wierszyka, bez świadomości tego, kto słucha moich słów, czyli bez świadomości obecności Boga.

Najczęściej mamy do czynienia z połączeniem modlitwy z pacierzem. Wymawiamy słowa nauczone lub napisane przez innych i staramy się je mówić przed Panem. Gdy zupełnie znika świadomość obecności Boga kończy się modlitwa i zostaje jedynie wymawiane słowo. Taką modlitwę ganił Bóg w Starym Testamencie mówiąc: Ten lud czci mnie wargami, a serce jego jest daleko ode Mnie.

Jeśli do istoty modlitwy należy kontakt z Bogiem to łatwo się zorientować, że Bóg ma w nim o wiele więcej do powiedzenia niż my. On też zabiega o taki kontakt. Rzecz się ma podobnie jak z ojcem, który od początku stara się nawiązać kontakt ze swym dzieckiem. Czyni to już przez wyczekiwanie jego narodzeń i otoczenie miłością matki i dziecka, które jest w jej łonie. Ale skoro zaraz po urodzeniu spojrzy na nie, zabiega o nawiązanie z nim kontaktu i czyni to wiele razy na dzień i w najróżniejszy sposób. Ojcowie mogą wiele powiedzieć, w jaki sposób usiłują dotrzeć do dziecka. Ważne są ręce, ramiona, ważny jest uśmiech, tonacja głosu i to ciągłe wyczekiwanie na reakcję dziecka. Ono odpowiada na próbę nawiązania kontaktu z nim, odpowiada na swoją miarę i nieustannie doskonali możliwości tej odpowiedzi.
Podobnie Bóg podchodzi do każdego człowieka. Jemu tysiące razy bardziej zależy na nawiązaniu z nami kontaktu, niż zależy na tym kochającemu ojcu. Bez tego wysiłku Boga, podejmowanego celem nawiązania z nami kontaktu, modlitwa jest niemożliwa. Wtedy zostają jedynie pacierze i wyrażanie naszej bezradności.

Za mało w procesie wychowania dziecka doceniamy ten jego kontakt z Bogiem. Rodzice pochyleni z miłością nad dzieckiem ułatwiają mu doskonalenie komunikacji w języku miłości, a właśnie w tym języku rozmawia się z Bogiem. Jeśli tej miłości zabraknie i dziecko nie zna jej języka, to nawiązanie porozumienia z Bogiem staje się prawie niemożliwe. Musi przyjść ktoś, kto go zacznie uczyć tego języka. Niestety, często ma to miejsce już późno, gdy dziecko zaczyna myśleć i stawiać pytania. Tymczasem opanowanie języka miłości dokonuje się od chwili poczęcia. Ponieważ mama pozostaje w kontakcie uczuciowym i duchowym ze swym dzieckiem już od chwili poczęcia.
Podejmuje się wielkie wysiłki, by dziecko nauczyć mówić. Liczy się każde słowo, odnotowuje w kalendarzu dzień, w którym rzekło mama lub tata. W chrześcijańskiej rodzinie prawie równolegle doskonali się i kontakt z Bogiem. Dziecko wyczuwa, że matka czy ojciec się modli. Wejście bowiem rodziców w kontakt z Bogiem wypełnia ich serca Jego miłością i w niej dziecko odnajduje to, czego najbardziej pragnie.

W rozmowie w grupie kilkunastu osób na temat modlitwy jeden z młodych ojców wyznał, że niestety dziś rozumie, że on jest niemową, ponieważ nie nauczył się rozmawiać z Bogiem tak, jak uczy się jego córeczka rozmawiania z nim. Przecież na to, by dziecko opanowało sztukę komunikacji z otoczeniem, potrzeba wielu godzin bliskiego przebywania z nim. A on w życiu nauczył się kilku pacierzy i te "wierszyki" recytuje przed snem. To jednak nie ma nic wspólnego z nawiązaniem kontaktu z obecnym i kochającym go Bogiem. Nigdy bym nie chciał, aby moje dzieci mówiły ze mną przy pomocy wyuczonych na pamięć "wierszyków". Zakończył swe wyznanie gorzkimi słowami: Jestem religijnym niemową.

Modlitwa jest darem Boga udzielonym każdemu człowiekowi, bo jest to dar miłości, którą Bóg objawia każdemu przez całe jego życia. Każdy też, jeśli tylko uświadomi sobie obecność Boga, stara się odpowiedzieć na Jego gesty miłości. Początkowo jest to odpowiedź na poziomie gaworzenia, ale jeśli pragnienie pozostawania w kontakcie z Nim rośnie, to i sposób komunikacji staje się coraz bogatszy i to nie tylko w formie słownej, bo miłość i bliskość można przekazać w najróżniejszej formie i zawsze będzie ona niepowtarzalna.
Czwarta część Katechizmu poświęcona jest doskonaleniu umiejętności nawiązania kontaktu z żywym Bogiem. Nie chodzi tu o wyobrażenie Boga i jakieś przeżycia o charakterze subiektywnym, ale o realne spotkanie z Bogiem żywym, obecnym, kochającym, wszystkowiedzącym, wszechmogącym, Bogiem, który jest moim Ojcem, moim przyjacielem, moim wychowawcą, moim sędzią, moim wybawicielem. Takie spotkanie jest najważniejszym wydarzeniem w życiu, a opanowanie sztuki komunikacji z Bogiem staje się zadaniem najważniejszym.
Bywa, że człowiek udoskonali komunikację z wielu ludźmi, potrafi opanować kilka języków, a nie potrafi nawiązać sensownego kontaktu z Bogiem. Nie zna języka miłości, jakim On przemawia i nie jest w stanie odpowiedzieć na Jego słowo lub znak miłości. Takie kalectwo jest poważną chorobą ducha. Wszystkie bowiem języki świata, nie zastąpią tego jednego. Paweł wyraził to jasno: Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, byłbym jak miedź dźwięcząca albo cymbał brzmiący. Dosadne jes t to powiedzenie, w którym wykształcony człowiek jest zestawiony z cymbałem, tylko dlatego, że nie umie nawiązać kontaktu z Bogiem, czyli nie umie się modlić.
Celem katechezy jest opanowanie sztuki modlitwy. W jakiej mierze się to udaje, w takiej katecheza spełnia swój cel. Mówiąc o katechezie mam na uwadze wszystkie jej etapy, a ona rozpoczyna się od momentu narodzin dziecka, a nawet jeszcze wcześniej. Ta najważniejsza dokonuje się pod sercem matki oraz w ramionach jej i ojca. O jej poziomie decyduje poziom życia religijnego, czyli stopień modlitwy wszystkich domowników.
Katecheza szkolna jedynie buduje na tym co dziecko wyniosło z domu, czyli w jakiej mierze nauczyło się języka miłości. Jeśli nie zna jego alfabetu i elementarza, katecheza w szkole niewiele potrafi uczynić, bo ona jest już na poziomie podręcznikowym. Za późno uczyć kochać dziecko, które liczy siedem lat, za późno... Opanowanie tego języka jest zadaniem numer jeden i winno być podjęte, ale każdy miesiąc straty jest już trudny do nadrobienia. Warto o tym pamiętać pochylając się nad dzieckiem. Dziś sytuacja z tego punktu widzenia jest dramatyczna.

Wielu ludzi dorosłych musi wyznać, że w opanowaniu sztuki mówienia językiem miłości są niemowami i muszą podjąć wielki wysiłek, by przynajmniej w pewnej mierze nauczyć się tego języka i nawiązać twórczy kontakt ze swoim Bogiem. Nasze rozważania mają pomóc w odczytaniu ostatniej części Katechizmu. Będą one okazją do doskonalenia języka miłości, w jakim rozmawia Bóg z człowiekiem. Jedni odkryją jak wiele zawdzięczają Bogu, dlatego że pozostają z Nim w kontakcie już od początku swego życia, inni potraktują te rozważania jako elementarne katechezy potrzebne do nadrabiania zaległości w doskonaleniu najważniejszego języka, w którym Bóg mówi z człowiekiem na ziemi i chce mówić z nim przez całą wieczność.
ks. Edward Staniek

artykuł pochodzi z tygodnika Źródło 1/2004

I jeszcze - metody modlitwy i kilka ważnych rad duchowych : Jak się modlić ?
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 8