Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat  PolczatPolczat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Uroczystość WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH
Autor Wiadomość
miriam
[Usunięty]

Wysłany: 2008-11-01, 11:35   Uroczystość WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH

Uroczystość Wszystkich Świętych

Listopadowa liturgia skupia się na celu życia i Bożym zamyśle wobec stworzenia. Nie jest zamiarem Boga, by kresem człowieka była śmierć, lecz wieczne życie w zjednoczeniu z Nim. Dlatego obchodzimy dziś nie „święto zmarłych”, ale wszystkich świętych, to znaczy tych, którzy już dotarli do celu i na zawsze zjednoczyli się z Bogiem. Osiągnęli cel uświęcając się przez naśladowanie Chrystusa drogą Błogosławieństw, stając się do Niego podobni. Tym, co nas najściślej, choć niewidocznie, jednoczy z Bogiem i upodabnia do Niego, jest przyjmowanie Chrystusa w Eucharystii.


Święty jest jak otwarte okno, przez które wpada do mieszkania promień słońca. Otwiera się i nie przeszkadza działać Bogu w swoim zyciu. Niewidzialny Bóg staje się widzialny na ziemi poprzez świętego, który całkowicie otworzyl się na Jego dzialanie.
Jak często przeszkadzamy Bogu wtedy , gdy myślimy o sobie, zazdrościmy , zamykamy się w swoich urazach, kompleksach.Wtedy Bóg przez nas nie przechodzi.
Święty jest ten, kto usunął egoizm, zazdrość i pozwolił Bogu działać przez siebie...
Każdy święty jest dowodem na istnienie Pana Boga. Wnosi spokój, prostotę, radosć . Jest drogą Boga na świat.

ks. Jan Twardowski


Dzisiejsze czytania: Ap 7,2-4.9-14; Ps 24,1-6; 1 J 3,1-3; Mt 11,28; Mt 5,1-12a

(Mt 11,28)
Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy jesteście utrudzeni i obciążeni, a Ja was pokrzepię.

Ewangelia

Mt 5,1-12a
Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami: Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy /ludzie/ wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie.

Rozważania modlitewne

Cieszcie się i radujcie

Błogosławieni są ci, którzy poczuli w sobie pragnienia, głody i nie porzucili ich, pomimo nieustannych rozczarowań i bólu z powodu niezaspokojenia. Błogosławieni są ci, którzy – pomimo wewnętrznego bólu – maja odwagę tęsknić, pragnąć, świadomi swoich dojmujących głodów, braków. To, co jest naszym pragnieniem i łaknieniem, naszym wewnętrznym wołaniem, naszym brakiem czy niedopełnieniem, a może nawet trawiąca pustką czy miejscem zdeptanym, umarłym – to właśnie Jezus nazywa błogosławionym, a takiego człowieka – szczęśliwym, i mówiąc "błogosławiony", zachęca tym samym do tego, aby nie porzucać tych pragnień, nie tłumić, nie dystansować się, by mniej bolało.

Dlaczego Jezus nazywa takiego człowieka szczęśliwym? W czym tkwi jego szczęście? Ponieważ te "pragnienia i łaknienia", te niedostatki otwierają nas na przyjmowanie, czynią nas uważnymi na dar i uczą go doceniać. Syty niczego nie potrzebuje, a więc może mu grozić postawa nieświadomego zamknięcia na to, czym chcą go obdarować inni i sam Bóg. Spragnieni i złaknieni maja wrażliwe serca, serca otwarte, poszukujące, uważne, wyczekujące – dzięki temu są zdolni do "smakowania" życia, do wchłaniania jego piękna, a ponieważ doświadczają braków – wiedzą, czym jest radość, gdy ona nadchodzi. Potrafią żyć w dziękczynieniu.

Nienasycenie, które tak boli, każe szukać, drążyć, pytać, iść wciąż dalej i dalej, schodzić w głębiny. To, co jest brakiem, otwiera nas na pragnienie pełni. Przyzywa ku pełni. Rodzi przemożna tęsknotę za pełnią. Tajemnicą jest to, w jaki sposób Bóg nasyci. Tajemnicą jest to, w jaki sposób dotrzemy do pełni. Pewne jest jednak to, że tam dotrzemy siłą naszych pragnień. Świadomość własnego nienasycenia, świadomość bycia "złaknionym i spragnionym", czyni nas "ubogimi w duchu". Co to znaczy? Ubodzy w duchu to ci, którzy są prości, szczerzy, świadomi własnych bied i braków, głodów i wewnętrznych wołań, autentyczni, otwarci, nie zakładający masek, a przez to – wrażliwi na ból, na ciosy, na cierpienie, na "prześladowania" z powodu prawdy i własnej autentyczności. Mają oni otwarte serce, bez osłon, bez tarcz obronnych. Ci są "błogosławieni", bo przez swoja prostotę, otwartość, wrażliwość serca – zdolni są do empatii, do współodczuwania, a więc do miłosierdzia. Miłosierdzie i ubóstwo duchowe idą w parze. Do takich już teraz należy Królestwo Niebieskie, oni już w nim zamieszkują oni są droga do Ojca.

Miłosierni i ubodzy w duchu to zarazem "pokój czyniący" – dający harmonię i poczucie bezpieczeństwa, dający w sobie zamieszkanie innym. Błogosławionymi Jezus nazywa tez tych, którzy są "czystego serca". Mówi, że tacy "Boga oglądać będą". Co to znaczy być "czystego serca"? Czym jest "czystość"? Czysty to nie ten, który jest bezgrzeszny, to nie ten, który jest krystalicznie moralny, to nie ten, który jest faryzejsko wierny przepisom i regułom. Czysty to ten, który jest prawdziwy, który staje w prawdzie przed Bogiem i przed sobą. Czysty to ten, który jest autentyczny. Co to znaczy, że "czysty" "ogląda Boga"? Jezus-Bóg jest Prawdą. W prawdzie własnego serca spotykamy Boga, a nie w bezgrzeszności i poprawności moralnej. Być czystym – to być prawdziwym. Prawda wyzwala. Prawda otwiera. W prawdzie własnego serca – nawet, gdy jest ono chore, wynędzniałe, stratowane, obolałe, osłabione – oglądamy Boga. Piękna jest szczerość. Ona czyni nas czystymi. Bóg jest Prawdą i Życiem. Prawda udziela życia.
http://pierzchalski.eccle...age=00&id=00-03


Każdy płomień Światła... śpiewa Jezus...

W te dni „Światła...” kiedy w szczególny sposób myślimy o tych którzy istnieją już... w „Światłości...” Zapalmy „światełko” naszej miłości...


http://www.dar.religia.ne...ntpage&Itemid=1


http://mateusz.pl/czytania/20081101.htm
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 10