Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat  PolczatPolczat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Fizyczne dolegliwości spowodowane kryzyzem
Autor Wiadomość
Ewa T.
[Usunięty]

Wysłany: 2008-09-15, 08:51   Fizyczne dolegliwości spowodowane kryzyzem

Jak sobie radzicie z fizycznymi dolegliwościami spowodowanymi kryzyzem w małżeństwie?
Bo przecież najczęściej jest tak, że kiedy cierpi dusza to i ciało nie jest w najlepszej formie. Ja strasznie schudłam, nie mogę spać, nawet oddech mam jakby płytszy. Jak sobie z tym radzić?
 
     
samotna
[Usunięty]

Wysłany: 2008-09-15, 09:07   

I w tym problem. Mam kołatanie serca. Schudłam okropnie. Gula w przełyku. Ścisk w żałądku. Brak apetytu, mam trudności z przełknięciem czegokolwiek, uderzenia gorąca, niemoc fizyczna, trzęsące się nogi, brak koncentracji, uczucie niepokoju i okropna pustka w sercu i żal.
 
     
Małgosia
[Usunięty]

Wysłany: 2008-09-15, 09:33   

To wszystko prawda, ja też tak miałam - przede wszystkim bezsennośc,trwajaca po kilka dni.
Ale to już za mną - tak jak tak jak nasze problemy psychiczne, emocjonalne wpływają na fizycznośc, objawiaja sie róznymi fizycznymi dolegliwościami - tak też i odwrotnie - gdy uzyskamy spokój, Boży pokój, pewność, nadzieję, uśmiech - znikaja tez problemy ze zdrowiem. Tak jest naprawdę!!!
Tak więc przede wszystkim dbajcie o siebie - o modlitwę, o rozwój duchowy i intelektualny, czytajcie mądre książki, pielęgnujcie przyjażnie, dbajcie o dzieci - a na pewno z czasem wszystkie dolegliwości miną!
Gwarantuję :-D
 
     
Elżbieta
[Usunięty]

Wysłany: 2008-09-15, 10:24   Re: Fizyczne dolegliwości spowodowane kryzyzem

Ewa T. napisał/a:
Jak sobie radzicie z fizycznymi dolegliwościami spowodowanymi kryzyzem w małżeństwie?
Bo przecież najczęściej jest tak, że kiedy cierpi dusza to i ciało nie jest w najlepszej formie. Ja strasznie schudłam, nie mogę spać, nawet oddech mam jakby płytszy. Jak sobie z tym radzić?

Proponuję wyjazd z Bogiem - na przykład - dla siebie - jedno, dwu lub trzydniowe rekolekcje = to wyjazd z Bogiem jest.

www.gajdy.pl <- szukaj tutaj
 
     
zuza
[Usunięty]

Wysłany: 2008-09-15, 10:32   

EWA i SAMOTNA!!!!

NATYCHMIAST DO LEKARZA- choćby pierwszego kontaktu- ale najprawdopodobniej psychiatra powinien dopasować leki- bo siada somatyka organizmu- jest to wielomiesięczna praca.
Udaje się- tylko trzeba wykazać sie kosekwencją.
Objawy oprócz opisanych przez was mogą być rózne: bóle brzucha, suchość w ustach bądż ślinotok, brak snu pogarsza stan organizmu, brak apetytu tym bardziej- do lekarza i to migiem polecam.
Prócz tego- wspomaganie psychologiczne.
Nie żałujcie wysiłku- Wasze zdrowie jest najcenniejsze- musicie dbać, olewać gadki że psychole chadzają do psychiatrów- to nie są żarty.
To depresja w czystej formie dziewczyny. A depresja to jak każda inna choiroba- ją sie leczy. Nie z własnej winy ją macie- ale leczyć trzeba.
 
     
Elżbieta
[Usunięty]

Wysłany: 2008-09-15, 12:13   

zuza napisał/a:
Prócz tego- wspomaganie psychologiczne.

Ta strona, którą podałam www.gajdy.pl przechodzi w tą http://www.terapia-szczecin.pl/index.htm

a tu jest taka pomoc:

OŚRODEK TERAPII I DORADZTWA
"PRO HOMINI"


-leczenie zaburzeń nerwowych (nerwice, depresje, lęki, etc)
-terapia zaburzeń emocjonalnych
-pomoc w kryzysie
-pomoc w trudnościach rodzinnych i małżeńskich
-terapia dzieci nadpobudliwych
-pomoc w trudnościach wychowawczych
-usługi doradcze
-pomoc duchowa

FORMY PRACY
Zgłaszającym się do nas proponujemy różne formy pracy terapeutycznej,
według naszej oceny najkorzystniejsze dla klienta:

- terapię indywidualną
- terapię grupową (grupy do dziesięciu osób)
- terapię pary
- terapię rodzinną
- choreoterapię - terapię poprzez taniec (grupy ośmioosobowe)
- jednokrotną lub kilkurazową poradę
- pracę wglądową (związaną z poznaniem samego siebie)

Formy pracy mogą się zmieniać lub nakładać w zależności od aktualnych potrzeb klienta. Częstotliwość spotkań i czas trwania terapii ustalamy w zależności od przebiegu procesu terapeutycznego. Na początku sesje terapeutyczne odbywają się najczęściej co tydzień. W miarę zdrowienia i osiągania celów postawionych w terapii częstotliwość spotkań staje się mniejsza (do "raz na jeden - dwa miesiące")

MISJA OŚRODKA

Ośrodek Terapii i Doradztwa "Pro homini" (dla człowieka) powstał w celu niesienia profesjonalnej pomocy ludziom, aby mogli zdrowo, pięknie i mądrze żyć. Z największym szacunkiem podchodzimy do człowieka uznając, że każda osoba ludzka jest Tajemnicą i niesie w sobie niepowtarzalne piękno i wartość. Wierzymy, że człowiek jest nie tylko osobą posiadającą ciało i psychikę, ale że jest także istotą duchową. Psychika i duch to sfery, które na siebie nawzajem wpływają, ale się ze sobą nie mieszają. Rozwój, dojrzewanie i zdrowienie człowieka bardzo często zależy właśnie od stopnia integracji psychiki, ducha i cielesności. W naszej pracy kierujemy się etyką chrześcijańską, co nie znaczy, że nie zajmujemy się terapią osób o odmiennym od naszego światopoglądzie (niewierzących, innego wyznania, innej wiary) - wszystkim bez wyjątku okazujemy szacunek i zrozumienie. Angażujemy się w pełni w pracę z każdym kto się do nas zgłosi po pomoc. Jeśli ktoś sobie tego życzy, w jego terapii uwzględniamy także wymiar duchowy (życie wewnętrzne, doświadczenie i obraz Boga, modlitwę etc)

Jeśli masz problem i chcesz skorzystać z naszej pomocy możesz
zadzwonić 500 863 104 lub skontaktować się e-mailem:
mm@gajdy.pl
 
     
w.z.
[Usunięty]

Wysłany: 2008-09-16, 13:38   

Elżbieta napisał/a:
www.gajdy.pl <- szukaj tutaj


Korzystał ktoś już może z ich pomocy? Z tego co słyszałem o nich, to zdania są podzielone, ale nie znam nikogo kto by przechodził terapię, a chciałem znajomą tam skierowac.
 
     
zuza
[Usunięty]

Wysłany: 2008-09-16, 22:02   

tony psychologów są- wystarczy się zainteresować.
Nie trzeba szukać jakiś miejsc specjalnych- są dostępni- tacy zwykli, nastawieni na pomoc osobie w depresji i/lub z kłopotami.
Płatni i bezpłatni.
Godni zaufania- to tacy- których się rozumie oraz którym się ufa- to jest wyznacznik ich umiejętności- a nie zaszeregowanie w takiej czy tez innej organizacji.
 
     
jaka
[Usunięty]

Wysłany: 2008-09-16, 22:48   

Ewa i Samotna, to NORMALNE, co teraz się dzieje z wami, w tej sytuacji.
Brak apetytu, drastyczne nawet chudnięcie, kłopoty ze snem wszelkiej maści, kołatania serca, problemy z przewodem pokarmowym - tak się dzieje, tak reaguje organizm, to pierwsza rzecz, następna to to, że da się coś z tym zrobić, bez paniki, proszę.
Ja długo jechałam na melissie, melissanie klosterfrau i innych naturalnych specyfikach, magnez + B6 jest też ważny dla zdrowej głowy :) Ale z czasem i to okazało się za słabe - też normalna rzecz. Potem udałam się do mądrzejszych od siebie. Psycholog jak najbardziej polecany. Lekarz rodzinny takoż, jeśli da się z nim dogadać. Zuza jak zawsze ma rację, nie trzeba wiele cudować, tylko spróbować z jednym albo drugim specjalistą. I uważać trochę ze swoimi oczekiwaniami- nikt nie zagwarantuje ci 100% powodzenia kuracji. Jak zwykle na wszystko trzeba czasu. Nie na zaleczenie ran, na nauczenie się żyć z nimi...
Brak snu może rozłożyć normalne życie i funkcjonowanie, wiem coś o tym, więc trzeba zrobić jakiś ruch, żeby dało się choćby po pół kroku iść do przodu. Ponieważ inni mnie wyręczyli w radach duchowych, ja kontynuuję te przyziemne.
Dziewczyny, jeśli chcecie, to zapraszam na priv. Po 3 latach wciąż wiem, że damy radę:)
Ostatnio zmieniony przez jaka 2008-09-16, 22:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
samotna
[Usunięty]

Wysłany: 2008-09-16, 22:53   

dzis daję radę, a co będzie jutro....
Muszę sie jakoś ratować, żeby nie zwariować.
 
     
lena
[Usunięty]

Wysłany: 2008-09-16, 22:57   

Racja....kto szuka i chce ten znajdzie.
Jest jeden warunek.....trzeba chcieć sobie pomóc i podjąć się pracy nad sobą zgodnie z wskazówkami.
Trzeba mieć świadomość, że ów psycholog jest tylko człowiekiem , nie cudotwórcą i nie sprawi za jednym machnięciem,że nasze problemy znikną i staniemy sie szczęsliwi.
Z takim nastawieniem można się nieźle rozczarowac i zniechęcic juz po pierwszej wizycie.

Sama psioczyłam na swego psychologa,aż zrozumiałam,ze to ja odwalam całą robote....i udało się....przybrałam na wadze, "uwielbiam" jeść, tabletki na serducho ograniczyłam i co najwazniejsze....panuje nad emocjami, bo to ja nimi rządze, a nie na odwrot......da sie!!!
Ważne,aby sie dobrze dopasować:)

Tak więc....."Fizyczne dolegliwości spowodowane kryzyzem".... jak sobie z tym radzić?
ano do lekarza gnać :)
 
     
jaka
[Usunięty]

Wysłany: 2008-09-16, 23:05   

Jutro będzie normalne jutro.
Każdy z nas się jakoś ratował, żeby nie zwariować, zapewniam cię. Różnymi sposobami. I czasem było bardzo blisko do granicy. Było. Bo z czasem przestaje być blisko do tej granicy, nawet nie wiem, kiedy to się stało. To dla ciebie żadna pociecha, no przecież wiem... Hej, samotna, odezwij się, jeśli chcesz, zaraz zerknę na priv, a potem idę spać, bo miałam ciężki dzień.
No przecież nie jesteś sama :)
 
     
elzd1
[Usunięty]

Wysłany: 2008-09-16, 23:11   

Sie wtrącę: i duchowo i "po ludzku":
`Czcij lekarza czcią należną z powodu jego posług, albowiem i jego stworzył Pan. ` (Syr 38: 1-2).
Do lakarza się udać, bo lekarz to człowiek, a przez ludzi działa Bóg.
 
     
lena
[Usunięty]

Wysłany: 2008-09-16, 23:21   

dzis daję radę, a co będzie jutro....
Muszę sie jakoś ratować, żeby nie zwariować.


Samotna....a co by było gdyby juta mialo nie być?
Co byś zrobiła dziś mając taką świadomośc?
Takie pytanie padło od mojego psychologa, zadaniem było utworzyć liste rzeczy do "natychmiastowej" realizacji.
Liste...marzeń,potrzeb, niezałatwionych spraw...
Wracam do niej ilekroć moją głowe zaprzątają mało istotne sprawy, bądź sprawy na ktore nie mam wpływu.....i boje sie że nie zdążę, bo........jutra może nie być.
To pomaga :)

[ Dodano: 2008-09-16, 23:24 ]
Czcij lekarza czcią należną z powodu jego posług, albowiem i jego stworzył Pan. ` (Syr 38: 1-2).
Do lakarza się udać, bo lekarz to człowiek, a przez ludzi działa Bóg.

....właśnie
 
     
samotna
[Usunięty]

Wysłany: 2008-09-16, 23:33   

Dobre pytanie, dziekuję leno. Będę je sobie zadawać, kiedy przyjdzie chwila załamania. Nie ukrywam, ze z mnóstwa rzeczy, które trzeba by było zrobić, chciałabym też przytulić się do mojego męża, a to na dzień dzisiejszy niemozliwe. Szkoda, ze nie znałam, nie zadawałam sobie tego pytania wcześniej, może wiele niedobrych sytuacji by się nie zadziało. Chociaż w gonitwie dnia codziennego, gdzie wszyscy pędzą na złamanie karku, często słyszało się i takie zdanie - spokojnie, bez pospiechu, jutro też jest dzień....,
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 9