Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat  PolczatPolczat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
MĘŻCZYZNA I KOBIETA - dwa sposoby - cz.1
Autor Wiadomość
Elżbieta
[Usunięty]

Wysłany: 2008-09-05, 09:20   MĘŻCZYZNA I KOBIETA - dwa sposoby - cz.1

Mężczyzna i kobieta - dwa sposoby bycia człowiekiem
podstawowa różnica między mężczyzną a kobietą

źródło: www.szansaspotkania.net

CZĘŚĆ I

Pytanie o ludzką płciowość jest pytaniem zasadniczym dla wychowania w ogóle, gdyż płciowość, czyli bycie mężczyzną lub kobietą, bezpośrednio określa nasz sposób bycia człowiekiem. Każdy z nas — o ile rozwija się prawidłowo — przeżywa i wyraża swoje człowieczeństwo na sposób kobiety lub mężczyzny. Można być dojrzałym człowiekiem mimo niedojrzałości w jakichś poszczególnych cechach. Można być dojrzałym mimo tego, że npęmężczyzna i kobieta - dwa sposoby bycia człowiekiem
. waży się za dużo czy za mało, że jest się nieśmiałym, małomównym itp. Są to bowiem tylko fragmentaryczne cechy, które nie wykluczają ludzkiej dojrzałości. Oznaczają jedynie, że jesteśmy niedoskonali. Nie można natomiast być dojrzałym człowiekiem, nie będąc dojrzałym jako mężczyzna czy kobieta, gdyż bycie mężczyzną lub kobietą jest tym samym, co bycie człowiekiem. Jest całościowym wyrażaniem własnego człowieczeństwa. Płciowość nie dotyczy jedynie seksualności czy różnic w budowie anatomicznej. Mężczyzna i kobieta to dwa różne sposoby bycia człowiekiem we wszystkich wymiarach. Zrozumienie i zaakceptowanie tych różnic jest pierwszym warunkiem osiągnięcia dojrzałości płciowej. Przypatrzmy się zatem szczegółowo różnicom między mężczyznami i kobietami, aby móc lepiej poznać i respektować własną płciowość, a także aby lepiej rozumieć i respektować ludzi płci odmiennej.
Zrozumienie specyfiki i odmienności danej płci wymaga odkrycia podstawowej różnicy między mężczyznami i kobietami. Sądzę, że ta podstawowa i najważniejsza różnica jest następująca: kobiety mają spontaniczną tendencję i wrodzone predyspozycje, by żyć bardziej w świecie osób, podczas gdy mężczyźni mają spontaniczną tendencję i predyspozycje, by żyć bardziej w świecie rzeczy. Od razu chcę wyjaśnić, iż powyższa teza nie oznacza, że mężczyźni nie umieją żyć i funkcjonować w świecie osób, a kobiety w świecie rzeczy. Podana powyżej zasada wskazuje jedynie na to, co statystycznie okazuje się łatwiejsze i bardziej spontaniczne dla danej płci. Rozwój i dojrzałość płciowa ma prowadzić do tego, aby dany człowiek umiał kompetentnie i mądrze żyć i działać zarówno w świecie osób, jak i w świecie rzeczy. I jest to możliwe dla obu płci. Faktem jest natomiast, że wrażliwość na świat osób przychodzi łatwiej kobietom, a funkcjonowanie w świecie rzeczy okazuje się łatwiejsze dla mężczyzn.
Podstawowa różnica między mężczyznami a kobietami nie tkwi zatem w jakichś poszczególnych cechach fizycznych, psychicznych czy duchowych, ale w całościowym sposobie życia i funkcjonowania. Kobiety są bardziej nastawione na świat osób i mają w tym kierunku specyficzne predyspozycje, podczas gdy mężczyznom łatwiej o funkcjonowanie w świecie rzeczy i w tym aspekcie dysponują z reguły lepszymi predyspozycjami. Wszystko, co jest w kobiecie: ciało, postrzeganie rzeczywistości, emocje, zdolności komunikacyjne, kobiece przeżywanie więzi, wszystko to ułatwia nastawienie na świat osób i kontakt z osobami. Z kolei wszystko to, co jest w mężczyźnie, ułatwia kontakt z rzeczami i kompetentne działanie w świecie rzeczy.
Tego typu różnice w predyspozycjach, wyraźnie dostrzegalne nawet u małych dzieci, nie mogą wynikać z odrębnego procesu socjalizacji czy z odrębnych oczekiwań środowiska wobec chłopców i dziewcząt. Różnice te są wrodzone. Dziewczynki bawią się najchętniej lalkami, odtwarzając świat osób, a chłopcy koncentrują się na klockach i grach, gdyż Są zainteresowani głównie światem rzeczy. Łatwo też zaobserwować, że dziewczęta odnoszą się do zabawek bardziej osobowo niż chłopcy. Przywiązują się do swoich lalek i misiów jak do przyjaciół. Potrafią z nimi „rozmawiać”, zwierzać się, opowiadać o przeżywanych radościach i wypłakiwać ukradkiem cierpienie czy lęk. Czasem rodzice, zwłaszcza ojcowie, ze zdumieniem stwierdzają, że ich córki bardziej cieszą się starym, zniszczonym misiem niż właśnie podarowanym wspaniałym pluszowym zwierzakiem: nowym i pięknym. Ten nowy jest wprawdzie ładniejszy, ale za to jest jeszcze obcy. Na razie dziewczynka nie może się mu zwierzać ani poczuć z nim bezpiecznie. Wymaga to czasu, jak w świecie osób. Tymczasem poprzedni misiek jest już oswojony, a przez to najważniejszy na świecie dla jego małej właścicielki. Czasem dziewczęta nie pozwalają nawet prać czy czyścić swoich przytulanek, aby w niczym się nie zmieniały.
Chłopcy natomiast na ogół zupełnie inaczej odnoszą się do swoich zabawek: traktują je po prostu jako rzeczy. Nie oswajają” ich. Swoje klocki, piłki i gry oceniają według wyglądu i przydatności do konkretnych zabaw. Łatwo więc pozbywają się dotychczasowych samochodzików czy pociągów, gdy one się psują albo gdy tylko dostają nowe: ładniejsze, większe i szybsze. Stare zabawki potrafią odrzucić (dosłownie i w przenośni) bez specjalnego cierpienia. Postawa wobec zabawek jest potwierdzeniem faktu, że dziewczęta mają tendencję odnosić się do wszystkich i do wszystkiego na sposób osobowy. Stąd też ich wrażliwość na świat zwierząt i przeżywanie na sposób przyjaźni kontaktu z kotem, psem, chomikiem czy koniem. Tymczasem chłopcy mają tendencję, by odnosić się „rzeczowo” do wszystkiego i do wszystkich. Także do ludzi. Dla przykładu, najważniejszym kryterium doboru kolegów dla danego chłopca może być ich przydatność do gry w drużynie piłkarskiej. Stają się oni cenni i potrzebni na czas meczu, a potem można o nich zapomnieć. Aż do następnego meczu.
Różnice między obu płciami w sposób jeszcze bardziej widoczny zaznaczają się w świecie dorosłych. Jeśli uważnie przyglądamy się ludziom to zauważamy, że kobiety z reguły troszczą się najbardziej o osoby, o więzi międzyludzkie, o wychowanie. Z kolei mężczyźni w większym stopniu poświęcają się pracy zawodowej, działalności społecznej, prywatnym hobby i zainteresowaniom. W konsekwencji kobiety oceniają siebie głównie na podstawie sukcesów w świecie osób: na ile kochają i są kochane, na ile mają harmonijne więzi z małżonkiem, z dziećmi, z sąsiadami, z Bogiem. Natomiast mężczyźni oceniają siebie głównie na podstawie sukcesów w świecie rzeczy: na ile są kompetentni zawodowo, na ile są cenieni jako fachowcy, na ile awansują i dobrze zarabiają.
Typowym przykładem różnic, o których tu mówimy, jest sposób rozwiązywania sytuacji kryzysowych, gdy jeden ze współmałżonków okazuje się alkoholikiem. Jeśli uzależnionym jest mąż, to statystycznie aż w 90% wypadków żony trwają w związku małżeńskim. Jeśli natomiast problem z alkoholem ma żona, to aż w 90% wypadków mężowie decydują się na odejście. Decyzja mężczyzn oparta jest na rzeczowej analizie: uzależniony od alkoholu powinien ponosić bolesne konsekwencje picia, gdyż łatwiej wtedy o uznanie choroby i zgłoszenie się na terapię. Pozostawienie żony sobie samej jawi się mężczyznom jako bolesna, ale przecież racjonalna decyzja. Z kolei kobiety biorą pod uwagę nie tyle rzeczowe, obiektywne analizy, ile troskę o więzi, o bycie blisko, o dochowanie wierności danej osobie mimo, że ta osoba nie jest w tym momencie zdolna do miłości i odpowiedzialności. Kobiety bardziej kierują się logiką więzi, a mężczyźni bardziej logiką faktów. Wszystko, co jest w kobiecie, ułatwia funkcjonowanie w świecie os6b i troskę o więzi międzyludzkie, zaś wszystko, co jest w mężczyźnie, ułatwia funkcjonowanie w świecie rzeczy i troskę o przetwarzanie tego świata. Wszelkie szczegółowe różnice między płciami nie są więc czymś przypadkowym, lecz są logiczną konsekwencją tej podstawowej różnicy, jaką jest odmienne nastawienie do świata osób i rzeczy.

M.Dziewiecki, Cielesność, Płciowość, seksualność,


Różnice w sferze cielesnej

W sferze cielesnej podstawowe różnice między kobietą i mężczyzną nie ograniczają się do różnic anatomicznych i odmiennej budowy organów seksualnych. Najbardziej istotna różnica wynika z faktu, że ciało kobiety dostosowane jest bardziej do wymagań związanych z funkcjonowaniem w świecie osób, podczas gdy ciało mężczyzny dostosowane jest bardziej do wymagań związanych zdziałaniem w świecie rzeczy. Aktywność w świecie os6b stymuluje inne cechy fizyczne niż aktywność w świecie rzeczy. Osoby potrzebują zwykle stałej obecności fizycznej, stałej troski, rozmowy, czułości, pomocy. W świecie osób trzeba być zawsze na „dyżurze”, ciągle do dyspozycji. Nie jest tu natomiast z reguły konieczne dysponowanie dużą siłą fizyczną czy podejmowanie wielkiego jednorazowego wysiłku fizycznego. Innymi słowy funkcjonowanie w świecie osób nie wymaga specjalnej siły fizycznej, lecz raczej stałej aktywności, czyli zdolności do wysiłku długofalowego, nieraz dosłownie dzień i noc, jak w przypadku mamy troszczącej się o małe dzieci. I taki właśnie jest organizm kobiety: słabszy od organizmu mężczyzny, gdy chodzi o zdolność do jednorazowego wysiłku, ale silniejszy, gdy chodzi o zdolność do stałej i długotrwałej aktywności.
Z kolei organizm mężczyzny jest z reguły predysponowany do znacznie większego wysiłku fizycznego niż organizm kobiety, ale za to wysiłek ten musi być bardziej ograniczony w czasie. I takie są właśnie wymagania stawiane przez świat rzeczy Czasem trzeba dosłownie podnosić duże ciężary i bardzo intensywnie pracować. Jednakże np. po ośmiu godzinach pracy można świat rzeczy zamknąć na kłódkę (np. warsztat czy fabrykę) i spokojnie udać się na wielogodzinny odpoczynek. Natomiast funkcjonowanie w świecie osób raczej nigdy nie pozwała na „spokojne” udanie się na odpoczynek. Można zatem powiedzieć, że kobiety — wbrew dominującym stereotypom myślenia — nie są płcią słabszą, lecz płcią inaczej silną. Gdyby kobieta miała podejmować ciężką pracę w przemyśle, czy np. uprawiać skrajnie wyczerpujące formy sportu, to jej organizm znacznie szybciej doznałby uszczerbku niż organizm mężczyzny. Gdyby natomiast mężczyzna przejął np. rolę matki opiekującej się dzień i noc małymi dziećmi, to nie tylko przyszłoby mu to z większym trudem, lecz ponadto znacznie szybciej odczułby wyczerpanie fizyczne.
Drobnym, ale jakże wymownym przykładem w tym względzie jest znacznie większa zdolność organizmu kobiecego do radzenia sobie z zakłóceniem snu. Jeśli trzeba np. wstawać w nocy do dziecka lub do osoby chorej, to kobieta szybciej się rozbudzi, ale także z reguły łatwiej niż mężczyzna zaśnie ponownie. Z kolei organizm mężczyzny potrzebuje znacznie więcej czasu zarówno na rozbudzenie się, jak i na ponowne zaśnięcie. Fakt, że to zwykle właśnie mama a nie tata wstaje do dziecka w nocy, nie musi więc świadczyć, że mama kocha dziecko bardziej niż tata, lecz że jej organizm jest bardziej dostosowany do tego typu okazywania miłości kosztem własnego snu. Z kolei ojcu łatwiej jest okazywać miłość i czułość np. poprzez noszenie dziecka na rękach czy przesuwanie ciężkich mebli w jego pokoju. W oparciu o przedstawione przykłady widać zatem wyraźnie, że z samej swej konstrukcji anatomicznej i fizjologicznej kobieta ma większą łatwość do sprostania wymaganiom związanym z funkcjonowaniem w świecie osób, podczas gdy organizm mężczyzny lepiej radzi sobie z „oporem” i wymaganiami, jakie stawia funkcjonowanie w świecie rzeczy.
Marek Dziewiecki, Cielesność, płciowość, seksualność,


Różnice w funkcjonowaniu narządów zmysłów

Różnice między kobietą a mężczyzną dotyczą nie tylko odmiennych predyspozycji co do rodzaju aktywności i wysiłku fizycznego. Dotyczą także odmiennego funkcjonowania poszczególnych narządów zmysłów. Gdy chodzi o wzrok, to statystycznie kobieta widzi więcej, lepiej, szerzej, barwniej i jaśniej niż mężczyzna. Jest to związane m.in. z tym, że w siatkówce z tyłu gałki ocznej znajduje ię więcej światłoczułych pręcików i czopków u kobiet niż u mężczyzn. Z tego względu kobietom łatwiej przychodzi dostrzeżenie wielu szczegółóy4 które uchodzą uwadze mężczyzn. Łatwiej im też np. o harmonijny i gustowny dobór ubrań czy też zgranie kolorów. Sprawniejsze działanie wzroku u kobiet nie jest przypadkowe. Wynika ono z tego, że w świecie osób potrzebne jest lepsze widzenie niż w świecie rzeczy. Odróżnienie na skrzyżowaniu ulic światła czerwonego od zielonego, czy też odróżnienie cegły od pustaka nie wymaga tak dobrego wzroku, jak np. odczytanie wyrazu twarzy u drugiego człowieka. Kobieta nie tylko widzi lepiej fizycznie. Widzi też lepiej psychicznie, bardziej w głąb, bo tego wymaga dobre Funkcjonowanie w świecie osób. Dla przykładu kobieta z reguły łatwiej niż mężczyzna zauważy nawet drobne zmiany w układzie ust lub mimice twarzy drugiej osoby. Łatwiej więc może dostrzec np., że jej dziecko wróciło ze szkoły smutne, czy że jest czymś zmartwione. Mówiąc z lekką przesadą (ale chyba niewielką), aby tata dostrzegł smutek u dziecka, to musiałoby ono zapłakać, gdy tymczasem mama zauważy to np. w spojrzeniu dziecka bądź wyrazie twarzy
Statystycznie kobiety dysponują także lepszym słuchem niż mężczyźni. Stąd właśnie bierze się łatwo dostrzegalny fakt, że kobiety na ogół chętniej i lepiej śpiewają niż mężczyźni. Tym można wyjaśnić, że z reguły żona łatwiej niż mąż usłyszy w nocy płacz dziecka. Nie oznacza to, że bardziej kocha dziecko, ale że dysponuje lepszym słuchem. Prawdą jest oczywiście i to, że miłość wyostrza słuch, lecz nie zmienia to faktu, że już w punkcie wyjścia kobieta dysponuje lepszymi predyspozycjami w tym względzie od mężczyzny. Podobnie jak w odniesieniu do wzroku, także tutaj nie chodzi jedynie o to, że kobieta ma lepszy słuch w sensie fizycznym. Kobieta z reguły lepiej i łatwiej słyszy też „w głąb”. Dla przykładu, jeśli mąż wraca z pracy z jakimś problemem i — nie chcąc niepokoić żony — stwierdza na powitanie, że wszystko jest w porządku, to może spotkać się z zaskakującą reakcją z jej strony Może usłyszeć zdanie typu: „mężu, co ci się dzisiaj stało”. W podobnej sytuacji mężczyzna bywa zaskoczony i może pomyśleć, że żona czyta w jego myślach lub że ma niezwykłą intuicję. A ona po prostu słyszy, że mężowi drga dzisiaj głos i że mówi on zmienionym tonem. Tymczasem on sam tego nie słyszy. Różnice we wrażliwości słuchowej mogą prowadzić do bolesnego zdumienia ze strony żony, gdy odwrócimy tę sytuację. Załóżmy, że to nie mąż, ale żona ma jakieś zmartwienie i cierpi. Nie chcąc niepokoić męża, nie mówi o tym wprost, lecz jest przekonana, że mąż i tak zauważy jej cierpienie w zmienionym wyrazie twarzy i niespokojnym tonie głosu. Kiedy przekonuje się, że tak nie jest, wątpi w jego miłość i zatroskanie o nią, Czasami może oczywiście tak właśnie być. Ale często tego typu „niewrażliwość” mężczyzny wynika jedynie z tego, że po prostu nie dysponuje tak dobrymi wrażliwym wzrokiem i słuchem jak kobieta.
Kobiety posiadają z reguły także lepszy od mężczyzn węch i smak, dlatego okazują się wrażliwsze na zapachy i doznania smakowe. Z tego samego powodu atrakcyjne i ważne są dla kobiet wszelkie kosmetyki, a także łatwiej im o nadanie dobrego smaku określonym potrawom. Jeszcze bardziej wyraźne różnice dotyczą dotyku. W jednym z eksperymentów w USA robiono pomiary wrażliwości dotykowej u kobiet i u mężczyzn. Okazało się, że w tej dziedzinie skale między mężczyznami a kobietami w ogóle na siebie nie zachodzą. Oznacza to, że statystycznie najmniej wrażliwa z kobiet odznacza się i tak większą wrażliwością w dotyku niż najbardziej wrażliwy w tym względzie mężczyzna. Podobnie jak przy innych narządach zmysłów tak i tutaj większa wrażliwość i czułość dotykowa u kobiet jest związana z predyspozycjami do kontaktu ze światem osób, dużo bardziej wymagającym w tym względzie od świata rzeczy.
Marek Dziewiecki, Cielesność, płciowość, seksualność


Różnice w budowie mózgu

Różnice anatomiczne między kobietą a mężczyzną nie kończą się na odmiennym działaniu narządów zmysłów. Dotyczą one także budowy i funkcjonowania mózgu. Jeszcze do niedawna badaniom poddawano jedynie mózg mężczyzny, gdyż naukowcy zakładali, że jest on identyczny jaku kobiety Tymczasem okazuje się, że także mózg ludzki ma swoją płeć: istnieje mózg pici męskiej i mózg pici żeńskiej. Rzadko przytaczane są wyniki tych badań, gdyż żyjemy w czasie, w którym mówienie o różnicach między piciami jest na ogól źle widziane w mediach oraz środowiskach opiniotwórczych. Tymczasem istotne różnice między płciami, w tym także różnice w budowie mózgu, Są obecnie niepodważalnym, chociaż wciąż niepopularnym (aktem naukowym. Już od dawna badacze zaczęli dostrzegać odmienność w budowie mózgu, a także różnice w myśleniu między kobietami a mężczyznami. Natomiast niektóre interpretacje tych różnic mogą dzisiaj już tylko śmieszyć. Dla przykładu Bayerthal w 1911 roku pisał, że kobiety nie mogą być genialne, bo do tego potrzebny jest obwód głowy powyżej 53 cm, co u kobiet nie jest spotykane. Z kolei Weksler wnioskował, że inteligencja mężczyzn zdecydowanie przewyższa inteligencję kobiet, gdyż w rozwiązywaniu testów z labiryntami aż w 99% badań bezsporną wyższość wykazują mężczyźni. Nikogo jednak nie zastanowiło, że testy te opracowywali jedynie mężczyźni i że być może kobiety są zbyt inteligentne, aby zajmować się czymś tak naiwnym i mało ważnym jak testy z labiryntem.
Przypatrzy się bardziej szczegółowo ludzkiemu mózgowi płci męskiej i żeńskiej. W obu wypadkach mózg podzielony jest na dwie półkule. Lewa strona mózgu u kobiet i mężczyzn odpowiada głównie za sprawności werbalne i myślenie logiczne. Prawa półkula odpowiada za informacje wizualne i przestrzenne, a także za emocje. Na tym jednak kończą się podobieństwa między mózgiem kobiety i mężczyzny. Mózg płci męskiej charakteryzuje się bowiem większą specjalizacją poszczególnych ośrodków kory mózgowej, podczas gdy mózg kobiecy działa bardziej całościowo. Ponadto u kobiet obie półkule mózgowe są ze sobą o wiele lepiej powiązane połączeniami neurologicznymi niżu mężczyzn. Dzieje się tak dzięki ciału modzelowatemu, które znajduje się u podstawy półkul mózgowych i składa się z wiązek włókien nerwowych. Istotny obszar tego ciała jest u kobiet grubszy i bardziej bulwiasty niż u mężczyzn.
Konsekwencje praktyczne sygnalizowanych różnic są ogromne. Ogólnie mówiąc mózg kobiet działa bardziej całościowo i lepiej sobie radzi z bardzo złożonymi informacjami intelektualno-emocjonalnymi. Tutaj właśnie tkwi tajemnica przysłowiowej intuicji kobiet. Kobiecie łatwiej jest rozpoznawać tak skomplikowane informacje, jak emocjonalne odcienie głosu, gestykulacji i mimiki twarzy. Łatwiej też jednocześnie kojarzyć informacje werbalne, wizualne i emocjonalne. Z kolei mózg mężczyzn ma większą specjalizację w ramach poszczególnych ośrodków kory mózgowej. Z tego powodu mężczyznom łatwiej jest o precyzyjne analizowanie mniejszych i prostszych jednostek informacyjnych. Mózg kobiecy jest zatem lepiej przystosowany do analizowania informacji typowych dla świata osób, natomiast mózg mężczyzn przystosowany jest lepiej do analizowania informacji typowych dla świata rzeczy.

Marek Dziewiecki, Cielesność, płciowość, seksualność


Różnice psychiczne

Przyjrzyjmy się teraz szczegółowo psychicznym konsekwencjom odmiennej budowy mózgu u kobiet i mężczyzn. Jedną z takich konsekwencji jest inny sposób koncentracji uwagi u obu płci. Mężczyznom łatwiej o podzielność uwagi, gdyż w ich korze mózgowej występuje większa niż u kobiet specjalizacja. Oznacza to, że mężczyzna skupia tylko część pracy mózgu na danej czynności. Z tego właśnie powodu mężczyźni mogą np. łatwiej niż kobiety kierować samochodem i jednocześnie rozmawiać z pasażerem, a także słuchać radia. Taka podzielność uwagi jest bardzo przydatna w kontakcie ze światem rzeczy: w ruchu ulicznym, w pracy zawodowej, w sporcie itd. Tymczasem kobietom trudniej jest o „męską” podzielność uwagi, gdyż ich mózg działa bardziej całościowo. Z tego względu naturalną tendencją dla kobiet jest koncentrowanie się na czymś jednym, ale za to w sposób całkowity. Ta tendencja jest szczególnie cenna i potrzebna w relacjach międzyosobowych. Wyobraźmy sobie następującą sytuację. Oto pewien tata, mający trójkę dzieci, chce z każdym z nich porozmawiać, ale ma dla nich tego dnia tylko dziesięć minut czasu. Prosi więc wszystkie dzieci, aby stanęły przy nimi aby każde z nich półgłosem opowiedziało mu o tym, co dzisiaj przeżywa. Przy czym zapewnia, że potrafi podzielić swą uwagę tak, by usłyszeć co mówi poszczególne dziecko. Być może ojciec potrafiłby rzeczywiście wysłuchać na raz całą trójkę. Wątpię jednak, czy te dzieci czułyby się w takiej sytuacji przez tatę kochane.
Jeszcze bardziej istotna różnica między kobietami a mężczyznami dotyczy relacji myślenie emocje. Kobiecie trudniej oddzielić emocje od myślenia, gdyż funkcje emocjonalne są umieszczone jednocześnie w obu półkulach jej mózgu, a ponadto — dzięki bogatszym połączeniom neurologicznym — większy jest przepływ informacji między tymi półkulami. Mężczyźnie z kolei łatwiej przychodzi oddzielenie myślenia od emocji, a takie emocje od myślenia, gdyż w mózgu męskim myślenie związane jest z lewą półkulą, zaś emocje z prawą. Także tutaj potwierdza się większa predyspozycja mężczyzn do działania w świecie rzeczy, gdzie na ogół pożądaną umiejętnością jest oddzielanie myślenia od emocji. Jeśli np. psuje się jakieś urządzenie, to najlepiej dokonać logicznej analizy przyczyn awarii. Emocje w takiej sytuacji byłyby jedynie przeszkodą. Ponadto rzeczy nie posiadają emocji i dlatego kontakt z nimi nie wymaga wczuwania się w ich nastroje. Natomiast działanie w świecie osób, do którego bardziej predysponowane są kobiety wy- maga ściślejszego powiązania emocji i myślenia. W kontakcie z osobami bardzo cenną umiejętnością jest jednoczesne uwzględnianie informacji logicznych i emocjonalnych. Przekonuje nas o tym codzienne doświadczenie. Dla przykładu, udzielenie trafnej pomocy osobie, która znajduje się w kryzysie, wymaga nie tylko precyzyjnego zrozumienia jej obiektywnej sytuacji i wyciągnięcia logicznych wniosków lecz wymaga także wczucia się w przeżycia tej osoby iw jej sytuację emocjonalną. Podobnie w reakcjach na zachowania innych osób bardzo cenną jest rzeczą jednoczesne przekazywanie informacji logicznych i emocjonalnych. Dla przykładu, w niektórych sytuacjach trudno małemu dziecku — a czasem nawet komuś dorosłemu — wyjaśnić logicznie, dlaczego dane zachowanie jest złe czy wyrządza krzywdę. Jakże trudno jest np. przekonać małe dziecko, że długie patrzenie na telewizję mu szkodzi albo że nie można jeść samych tylko słodyczy. W tego typu sytuacjach najsilniejszym argumentem może być zaniepokojony ton głosu rodziców. Rzeczy nie reagują na nasze emocje, natomiast osoby reagują często bardziej na informacje emocjonalne niż na informacje logiczne.
Popatrzmy na kilka przykładów, które dobrze ilustrują typowe różnice, gdy chodzi o relację między myśleniem a emocjami u kobiet i u mężczyzn. Zacznijmy od życia rodzinnego. Wyobraźmy sobie, że w pewnej rodzinie czteroletni chłopczyk nie posłuchał rodziców i niegrzecznie się do nich odnosił. Mogą oni wtedy dojść do wniosku, że dziecko zasłużyło na zwrócenie uwagi i na symbolicznego klapsa. Dla taty będzie to dosyć proste: zrozumiał, że trzeba to zrobić dla dobra synka, więc uczyni to. Może mu być trochę przykro, ale uspokoi się myślą, że jego zachowanie było rozsądne. Dla mamy cała sprawa będzie bardziej skomplikowana. Jeśli da dziecku klapsa, to szybko odezwą się emocje. Będzie jej przykro, że musiała tak zareagować i łatwiej niż mężczyzna wczuje się w bolesne przeżycia dziecka. Efektem może być to, co dosyć często obserwujemy: mama z czułością pocałuje dziecko w to samo miejsce, w które przed chwilą dała mu klapsa.
Z powodu większego powiązania procesów myślenia i przeżyć emocjonalnych, kobietom jest trudniej niż mężczyznom funkcjonować nie tylko w życiu rodzinnym, lecz także w pracy zawodowej. Wyobraźmy sobie, że w pewnym zakładzie pracy dyrektor musi zwolnić część załogi. Jeśli dyrektorem jest mężczyzna, to skupi się on głównie na analizie ekonomicznej: zlikwiduje te miejsca pracy, które przynoszą największe straty materialne. Dla kobiety-dyrektora sprawa będzie bardziej złożona. Ona przeżywać będzie zwykle z dużo większą intensywnością fakt, że zwolnienia to nie jedynie redukcja miejsc pracy, ale to także bolesne wpływanie na losy konkretnych osób i ich rodzin. Z tego względu kobiecie trudniej będzie podjąć decyzję o zwolnieniach, a jeśli już ją podejmie, to zapłaci za to zwykle wyższą cenę osobistą i emocjonalną niż mężczyzna.
Z faktu, że u kobiet istnieje silniejsze niż u mężczyzn powiązanie myślenia i emocji, wynikają jeszcze istotniejsze różnice i konsekwencje. Otóż u kobiet emocje powodują określony sposób myślenia. Oznacza to, że aktualne przeżycia emocjonalne w dużym stopniu decydują o aktualnym sposobie myślenia na temat siebie, innych osób i całego życia. Jeśli powiedzmy kobieta przeżywa różne lęki, jest rozgoryczona, zniechęcona, w depresji, to takie stany emocjonalne „prowokują” w spontaniczny sposób bolesne myśli:
„nikt mnie nie kocha, nie jestem nikomu potrzebna, nie potrafię kochać i żyć, a w ogóle to życie nie ma sensu” itp. Z kolei takie myślenie powoduje jeszcze boleśniejsze emocje. Powstaje w ten sposób negatywny krąg wzmacniających się procesów bolesnego przeżywania i bolesnego myślenia. Gdy z kolei poprawia się nastrój emocjonalny u kobiety, to niemal automatycznie także jej spojrzenie na siebie samą i na świat zaczyna być coraz bardziej pozytywne i optymistyczne. A pozytywne myślenie prowadzi do jeszcze lepszego nastroju emocjonalnego. Wzmocnienie działa tu więc w obie strony, ale szczególnie widoczne staje się wtedy, gdy mamy do czynienia z bolesnymi emocjami. Wtedy trudno kobiecie dostrzegać cokolwiek pozytywnego w sobie i wokół siebie. Stąd typowa jest dla niej nie tylko większa zmienność nastrojów niż u mężczyzny, lecz także większa zmienność poglądów i przekonań dotyczących siebie samej i własnego życia.
Dla mężczyzn okazuje się rzeczą łatwiejszą myślenie bardziej niezależne od stanów emocjonalnych. Oczywiście, także oni mają tendencję „dostosowywania myśli i przekonań do aktualnych przeżyć, ale nie jest ona aż tak mocna jak u kobiet. Dlatego zwykle zachowują zrównoważone spojrzenie na siebie samego i innych ludzi także wtedy, gdy przeżywają rozgoryczenie, lęk czy depresję. Mężczyźnie łatwiej jest więc zachować zróżnicowane myślenie, pomimo jednostronnych i bolesnych emocji, które dominują u niego w danym momencie. Zarówno u kobiet, jaki mężczyzn emocje wpływają głównie na myślenie o sobie i o własnym życiu. W znikomym lub w żadnym stopniu nie oddziaływają natomiast na sposób myślenia o rzeczach i zjawiskach, które nas bezpośrednio nie dotyczą, np. o faktach naukowych czy wzorach matematycznych. Silne emocje, chociażby w obliczu egzaminu, mogą natomiast u obu płci to myślenie zakłócać.
Łatwiejsze oddzielanie myślenia od emocji, typowe dla mężczyzn, działa także w drugą stronę. Oznacza to, że gdy mężczyzna przeżywa bardzo intensywne stany emocjonalne, to może niemal zupełnie „wyłączyć” swoje myślenie tak, jakby posługiwał się jedynie prawą półkulą mózgu. Tymczasem intensywne stany emocjonalne u kobiet grożą raczej zaburzeniem myślenia, niż jego zupełnym wyłączeniem. Z tego właśnie względu mężczyźni mają na ogół mniejsze niż kobiety bariery, aby w obliczu bolesnych trudności i przeżyć sięgnąć po narkotyki czy nadużyć alkoholu, a więc aby uciec się do zachowań nielogicznych, które jeszcze bardziej pogarszają sytuację. Z tego samego powodu — wbrew potocznemu przekonaniu zwłaszcza samych mężczyzn — w bardzo trudnych czy dramatycznych emocjonalnie sytuacjach kobiety zachowują na ogół więcej rozwagi niż mężczyźni. Dość łatwo można to zauważyć w konfliktach rodzinnych, kiedy to mężczyźni mają tendencję do skrajnych rozwiązań lub do irracjonalnej ucieczki od problemów podczas gdy kobiety nieraz całymi latami próbują szukać kompromisu, a także cierpliwie przezwyciężać boleśnie przeżywane problemy, np. związane z kryzysem małżeństwa czy z trudnościami w wychowaniu dzieci.
Znamienną ilustracją powyższych różnic może być odmienny sposób postępowania w obliczu zakochania. Zakochanie oznacza dla obu płci bardzo intensywne przeżycia uczuciowe (czasem radosne, a czasem bolesne), gdyż jest to okres niezwykle silnej zależności emocjonalnej od drugiej osoby. Zależność ta bywa w zakochaniu tak mocna, że można ją porównać do emocjonalnego przywiązania dziecka do własnej matki. Otóż nawet w obliczu tak silnych więzi emocjonalnych kobietom łatwiej jest niż mężczyznom zachować pewną dozę rozsądku i obiektywnego patrzenia na osobę, w której się zakochały. Łatwiej im też o krytycyzm wobec siebie samych, np. łatwiej im uznać, że potrzebują pomocy ze strony innych ludzi, aby poradzić sobie z przeżywaną sytuacją. Tymczasem mężczyźni potrafią wtedy dosłownie „stracić głowę”. Nieraz wręcz szokuje fakt, że jakiś mężczyzna dotąd rozsądny i zrównoważony, w obliczu zakochania zupełnie traci zdolność logicznego myślenia, zachowując się w sposób dziecinny i nieodpowiedzialny. Bywa i tak, że dochodzi wtedy do wielkich dramatów osobistych i rodzinnych.
Fakt, że półkule mózgowe są u kobiet lepiej powiązane połączeniami neurologicznymi niż u mężczyzn sprawia, że kobiety nie tylko łatwiej wiążą emocje z myśleniem, lecz także dysponują z reguły większą łatwością w werbalnym wyrażaniu przeżywanych uczuć. Stąd stosunkowo łatwo jest kobietom nazywać słowami własne stany emocjonalne i mówić o nich do innych osób. Mężczyznom natomiast komunikowanie emocji sprawia znaczne trudności, gdyż przeżycia emocjonalne związane są z działaniem prawej półkuli mózgowej, podczas gdy ośrodki werbalizacji i komunikacji umieszczone Są w lewej półkuli. Jeśli ktoś nie jest wystarczająco świadomy tych różnic, to łatwo o konflikty i nieporozumienia. Kobiety są wtedy zwykle rozczarowane, że mężczyźni unikają mówienia o przeżywanych emocjach, a z kolei mężczyźni (poza okresem zakochania) są rozdrażnieni, że kobiety czynią to tak często i łatwo.
Omawiane tutaj różnice psychiczne sprawiają, że także próby samobójcze mają zupełnie inne znaczenie u kobiet niżu mężczyzn. Wyraźnie mówią o tym dane statystyczne. Okazuje się, że kobiety blisko cztery razy częściej niż mężczyźni decydują się na próby samobójcze, ale jednocześnie trzy razy więcej mężczyzn niż kobiet umiera śmiercią samobójczą. Zatem próby samobójcze u mężczyzn statystycznie aż dwanaście razy częściej prowadzą do śmierci. Są więc zachowaniami o wiele bardziej groźnymi niż podobne zachowania u kobiet. Wynika to z tego, że zupełnie inny jest sens prób samobójczych u obu płci: dla kobiet są one z reguły wołaniem o pomoc, a dla mężczyzn są wołaniem o śmierć. Z tego względu dziewczęta i kobiety decydują się na próby samobójcze zwykle wcześniej, gdy ich sytuacja nie jest jeszcze zupełnie dramatyczna, ale gdy już same nie radzą sobie ze sobą i z własnymi trudnościami. Liczą — zwykle nieświadomie —- że targnięcie się na własne życie spowoduje większe zainteresowanie się ich losem ze strony środowiska. Z tego względu w taki sposób podejmują próby samobójcze, że zwykle jest możliwe ich uratowanie. Ale jest to raczej wynikiem działań spontanicznych, niż przejawem wyrachowania czy przemyślanego postępowania.
Z kolei chłopcy i mężczyźni decydują się na próby samobójcze z reguły wtedy, gdy nie widzą już dla siebie innego rozwiązania niż śmierć. Są więc bardziej skrajni w swoich zachowaniach. Najpierw próbują jak najdłużej samotnie walczyć z przeżywanymi trudnościami, a jeśli to się im nie udaje, wtedy rezygnują z wołania o pomoc i poddają się. Wynika to z dwóch zasadniczych powodów. Po pierwsze, mężczyznom trudniej jest niż kobietom mówić innym ludziom o własnych problemach i prosić o pomoc. Po drugie, mężczyźni żyją bardziej w oparciu o zasadę niezależności, a kobiety w oparciu o zasadę współzależności. Z tego względu kobiety bardziej interesują Się trudnościami innych osób, w większym niż mężczyźni stopniu czują Się współodpowiedzialne za innych i okazują się bardziej skłonne do udzielania pomocy ludziom w potrzebie. Z tego samego powodu dla kobiet jest rzeczą naturalną szukanie wsparcia u innych, podczas gdy mężczyźni czują się bardziej zobowiązani do mierzenia Się głównie własną mocą z napotykanymi trudnościami.
Warto zasygnalizować kilka innych jeszcze konsekwencji psychicznej odmienności kobiet i mężczyzn. Na przykład w życiu dziewcząt i kobiet z reguły emocje odgrywają ważniejszą rolę niż w życiu chłopców i mężczyzn. Zasada ta nie dotyczy jedynie okresu wczesnego dzieciństwa i zakochania, bo w tych okresach emocje mają podstawowe znaczenie także dla przedstawicieli płci męskiej. Tymczasem dla kobiet emocje zachowują bardzo ważne znaczenie przez całe życie: od urodzenia do śmierci. Innymi słowy przedstawicielki płci pięknej z reguły wszystko przeżywają bardziej emocjonalnie, mają zwykle większe niż mężczyźni potrzeby emocjonalne, odczuwają większy głód czułości. Można to zaobserwować na wiele sposobów: kobiety okazują z reguły większą potrzebę gestów czułości, częściej chcą mówić o swoich uczuciach i dzielić się z innymi własnymi przeżyciami. Z drugiej strony jest dla nich bardzo ważne nie tylko to, jak bliskie im osoby wobec nich postępują, ale także jakie wobec nich żywią uczucia oraz w jaki sposób je wyrażają. Żony i córki zwykle bardzo pragną, aby ich mężowie i ojcowie okazywali im miłość nie tylko poprzez pracę czy fizyczną obecność, lecz również na drodze uczuciowej: np. poprzez uśmiech i miłe słowa, poprzez gesty czułości i mówienie o uczuciach, jakie do nich żywią.
Ta potrzeba czułości bywa wyrażana na różne sposoby. Czasem może być wypowiadana pośrednio, jak w przytaczanym już zdarzeniu o dziewczynce, która wolała słuchać bajki na kolanach u taty niż z taśmy magnetofonowej. Pięciolatka pragnęła bowiem przede wszystkim bliskości ojca, mniej obchodziła ją czytana wielokrotnie historyjka.
Czytanie bajek przez rodziców śpiewanie kołysanek czy trzymanie dziecka za rękę dopóki nie uśnie, to podstawowe przykłady zaspokajania potrzeb emocjonalnych. Przy normalnym rozwoju — u chłopców potrzeby te zmniejszają się wraz z wiekiem, natomiast dziewcząt zachowują niemal podobną intensywność. Mogą zmieniać się jedynie formy ich wyrażania czy zaspokajania. Dlatego też ewentualne braki w tej delikatnej materii są znacznie dotkliwiej odczuwane przez dziewczęta niż przez chłopców. Szczególne znaczenie dla dziewcząt ma w tym względzie postawa ojca. Córka potrzebuje taty — wzoru mężczyzny, który umie okazywać jej czułość, serdeczność i szacunek.
Wiele dziewcząt nie zaspokaja wystarczająco swoich potrzeb emocjonalnych we własnych rodzinach. Nie odnosi się to tylko do rodzin patologicznych, np. rozbitych czy dotkniętych chorobą alkoholową, gdzie dominuje lęk oraz poczucie osamotnienia i zagrożenia. Dotyczy to także tych rodzin, gdzie rodzice mają zbyt mało czasu i kontaktu fizycznego ze swymi dziećmi oraz gdzie rodzice, a zwłaszcza ojcowie, mają trudności w wyrażaniu emocji i okazywaniu czułości w gronie rodzinnym. W tego typu sytuacjach dziewczęta odczuwają nieraz bardzo dotkliwie głód emocjonalny. Stają się wtedy zależne od każdego, kto da im choćby namiastkę uczuć czy czułości. Szczególnie łatwo mogą popaść w zależność od chłopców, którzy okażą im chociaż trochę zainteresowania i serdeczności. Stają się wtedy bierne i uległe, a przez to mogą zostać skrzywdzone. Wielu rodziców zauważa takie niebezpieczeństwo i przestrzega przed nim swoje córki. Dopóki jednak rodzice, a przede wszystkim ojcowie, nie pomogą córkom zaspokoić potrzeb emocjonalnych w gronie rodzinnym, to nawet najrozsądniejsze pouczanie czy kontrolowanie nie uchroni dziewcząt przed błędami.
Czasem rodzice — zwłaszcza ci, którzy mają trudności z okazywaniem czułości — usprawiedliwiają własną oziębłość emocjonalną tym, że w pewnym wieku ich dzieci nie chcą już gestów i znaków czułości. Jakże pouczające w tym względzie jest opisane wcześniej przeze mnie doświadczenie pewnej matki, która samotnie wychowywała swoją córkę. Kobieta ta obserwowała, że z każdym dniem córka staje się coraz bardziej agresywna wobec niej. Doszło do tego, że któregoś dnia, córka zaatakowała ją nożem kuchennym. Zrobiła to, gdyż — jak tłumaczyła — matka była oschła i okazywała jej czułość tylko okazjonalnie, a ona pragnęła czułości prawdziwej i spontanicznej.
Z faktu, że kobiety intensywniej niż mężczyźni odczuwają swoje emocje, nie wynika, że uczucia i stany emocjonalne są mało ważne dla mężczyzn. Dla obu płci pełnią one niezwykle istotną funkcję informacyjną i motywacyjną. Emocje informują o aktualnej sytuacji życiowej, a także motywują do zmiany tych sytuacji i sposobów postępowania, które wiążą się z bolesnymi przeżyciami typu; lęk, niepokój, gnie depresja, rozpacz itp. Ponadto emocje odgrywają ważną rolę w komunikacji międzyludzkiej. Aby drugi człowiek miał szansę mnie zrozumieć i uszanować, musi znać nie tylko moje sposoby myślenia czy moje przekonania, ale także moje przeżycia i emocjonalne sposoby reagowania na określone sytuacje. Z powyższych względów także mężczyźni powinni być świadomi własnych stanów emocjonalnych i powinni umieć o nich mówić, chociaż z reguły będzie to dla nich trudniejsze niż dla kobiet. Tymczasem w naszej cywilizacji panują w tym względzie niebezpieczne stereotypy myślenia i oczekiwania. Dominuje bowiem ideał mężczyzny jako kogoś, kto nie przeżywa emocji, a jeśli już je nawet przeżywa, to potrafi się od nich całkowicie zdystansować o nich zapomnieć. Dominujące wzorce wymagają także, aby mężczyzna, a nawet mały chłopiec, nie okazywał na zewnątrz swoich uczuć, zwłaszcza tych bolesnych.
Podobne oczekiwania są tak mocne, że przybierają nawet formę przysłów w rodzaju: „mężczyźni nigdy nie płaczą”. W ten sposób typowe dla mężczyzn trudności w kontaktowaniu się z własnymi emocjami oraz w ich wyrażaniu, zostają tu potraktowane nie jako opis typowych zachowań, lecz jako rodzaj ideału, do którego należy dążyć. Skutki tych błędnych oczekiwań i przekonań mogą być czasem wręcz fatalne. Dla przykładu, jeśli środowisko zniechęci małego chłopca do świadomego przeżywania i wyrażania swoich emocji, to może on któregoś dnia wypowiedzieć swoje przeżycia puszce piwa i wejść na drogę uzależnień. Każde zablokowanie emocjonalne jest niebezpieczne zarówno dla danej osoby, jak i dla jej środowiska. Szczególnym zadaniem mężczyzn powinno być zatem dążenie do coraz większej wolności wewnętrznej w odpowiedzialnym przeżywaniu i komunikowaniu własnych emocji.
Z kolei specyficznym zadaniem kobiet jest wyrabianie w sobie cierpliwości wobec właściwej dla nich zmienności stanów emocjonalnych. Chwiejność nastrojów jest tak typowa dla kobiet, że aż przysłowiowa („kobieta zmienną jest”). Zmienność ta ma przynajmniej dwa główne powody. Pierwszym z nich jest fakt, że kobiety mają tendencję, by wszystkie wydarzenia, także te codzienne i drobne, przeżywać dosyć intensywnie. A ponieważ każdy dzień przynosi mnóstwo różnych wydarzeń, spotkań i doświadczeń, to powodują one właśnie ową zmienność nastrojów i emocji. Ponadto owo falowanie wynika ze ścisłego związku między emocjami a hormonami. Zmiany hormonalne prowadzą na ogół do określonych zmian emocjonalnych. Dla przykładu zaburzenia w pracy tarczycy powodują zwykle pojawienie się intensywnych stanów lękowych. W prawidłowo funkcjonującym organizmie mężczyzny panuje dosyć duża stabilność hormonalna, która ułatwia stabilność emocjonalną. Tymczasem w organizm kobiecy wpisana jest zmienność poziomu hormonów związana z cyklem miesięcznym. Powoduje ona analogiczną fluktuację w stanach emocjonalnych. Kobieta nie może tej sytuacji uniknąć. Może ją natomiast poznać oraz nauczyć się przewidywać własne nastroje, by ich zmienność już więcej ją nie zaskakiwała i nie niepokoiła.
Istotną różnicę między kobietami i mężczyznami można też zaobserwować w sposobach komunikowania i porozumiewania się. Dotykamy tu sfery niezwykłe ważnej, gdyż od jakości komunikacji zależy w dużym stopniu jakość ludzkiego życia. Zdolność porozumiewania się z drugim człowiekiem jest przecież warunkiem i punktem wyjścia wszelkich więzi międzyosobowych. Eksperymenty psychologiczne potwierdzają to, co łatwo zaobserwować w codziennym życiu: kobiety mówią więcej, łatwiej i chętniej niż mężczyźni. Ponadto — i to chyba stanowi jeszcze ważniejszą różnicę — kobiety mają skłonność do mówienia głównie o świecie osób (gdyż ten świat jest dla nich najważniejszy), podczas gdy mężczyźni mówią raczej o świecie rzeczy (o ekonomii, polityce, sporcie, pracy zawodowej itp.).
Z perspektywy mężczyzn kobiety uważane są często za gaduły i plotkarki. Na zagadnienie to trzeba jednak spojrzeć głębiej. Kryterium oceny powinno stanowić nie to, ile i o czym ktoś mówi, lecz w jaki sposób to czyni. Małomówność sama w sobie nie jest żadnym ideałem, Są sytuacje, w których powinno się milczeć, ale są też takie, w których rozmawianie okazuje się czymś koniecznym. Jest wręcz obowiązkiem moralnym. Podobnie sam fakt, że kobiety mówią raczej o osobach niż rzeczach, nie stanowi jeszcze podstawy do oceny. W sposób powierzchowny, a nawet prymitywny można mówić przecież także o świecie rzeczy. Oczywiście z dwojga złego, zwykle mniejsze szkody wyrządza błędne czy powierzchowne mówienie o rzeczach niż o ludziach. Ale z dwojga dobrego, znacznie ważniejsze jest mądre i pogłębione rozmawianie o ludziach niż o rzeczach. Nawet najmądrzejszy wykład na temat świata rzeczy nie może nikogo przemienić. Natomiast mądra i przyjazna rozmowa z drugim człowiekiem może czasem dosłownie ratować mu życie. Proces wychowania, a także wszelkie więzi miłości opierają się przecież głównie na rozmowach o ludziach o ich przeżyciach, potrzebach, ideałach, marzeniach, o ich błędach, słabościach, lękach i niepokojach. Nie obawiajmy się więc mówić także o ludziach. Byle czynić to z miłością, szacunkiem i odpowiedzialnością. Jest to zadanie, które dotyczy zarówno kobiet, jak i mężczyzn.
Zasygnalizowane powyżej różnice fizyczne i psychospołeczne między kobietami a mężczyznami nie są do tej poryw wystarczającym stopniu uwzględniane w pedagogice, a zwłaszcza w psychologii. Innymi słowy mamy nadal do czynienia głównie z psychologią „męską”, czyli ze spojrzeniem na człowieka przez pryzmat męskiego sposobu funkcjonowania. Bardzo wyraźnie można zaobserwować to zjawisko w psychologii zdrowia, która dynamicznie rozwija się w ostatnich dziesięcioleciach. Jest rzeczą cenną, że współczesna psychologia nie koncentruje się jak dawniej głównie na analizie zaburzeń psychicznych i na sposobach ich leczenia, ale w coraz większym stopniu zajmuje się promocją zdrowia psychicznego. Jest to bowiem najskuteczniejszy sposób zapobiegania patologiom. Problematyczne okazują się natomiast kryteria zdrowia psychicznego, postulowane przez większość autorów. Są to bowiem typowo męskie kryteria dobrego funkcjonowania psychicznego, a ich bezkrytyczne odnoszenie do kobiet może być mylące, a nawet niebezpieczne.
Popatrzmy na konkretne przykłady. Otóż jednym z podstawowych kryteriów uznawanych powszechnie za sprawdzian zdrowia psychicznego jest samodzielność rozumiana jako umiejętność radzenia sobie z życiem i problemami w oparciu o własne siły. Kryterium to odpowiada typowemu dla mężczyzn funkcjonowaniu psychicznemu w oparciu o zasadę niezależności i polegania na własnych siłach. Jest to zasada zrozumiała i zupełnie słuszna w odniesieniu do świata rzeczy, nad którym człowiek powinien sprawować władzę i z którym powinien sobie radzić. Natomiast — jak podkreślałem to już wielokrotnie — kobiety funkcjonują bardziej w świecie osób i dlatego funkcjonują raczej w oparciu o zasadę współzależności i przynależności do określonej wspólnoty. Z tego względu kryterium zdrowia psychicznego dla kobiet powinna być nie tyle zdolność do niezależności i samo wsparcia, ile raczej osiągnięcie dojrzałej równowagi między zdolnością do przyjmowania pomocy i do udzielania jej innym ludziom.
Drugim, obok samodzielności i niezależności, kryterium zdrowia psychicznego postulowanego przez większość psychologów jest osiągnięcie pozytywnego obrazu siebie. Obraz siebie to sposób, w jaki ktoś o sobie myśli oraz w jaki emocjonalnie przeżywa własną rzeczywistość. Trzeba przy tym wyjaśnić, że osiągnięcie pozytywnego wyobrażenia na temat własnej osoby stanowi oczywiście tylko wtedy przejaw zdrowia psychicznego, gdy nie jest jakąś subiektywną iluzją, lecz konsekwencją dojrzałego, pozytywnego sposobu postępowania danej osoby. Aplikacja tego kryterium do mężczyzn jest stosunkowo prosta. Dzieje się tak dlatego, że obraz siebie samego u mężczyzny opiera się głównie — a często nawet wyłącznie — na tym, w jaki sposób funkcjonuje i działa on sam. Oznacza to, że wyobrażenie statystycznego mężczyzny o sobie samym tylko w niewielkim stopniu zależy od tego, co się dzieje między nim a jego otoczeniem. Mężczyzna „rozlicza” się psychicznie z tego, co czyni on sam, w oderwaniu więc od sytuacji swego środowiska. Jeśli np. gra on w jakiejś drużynie piłkarskiej, która przegrała ostatni mecz, lecz on grał dobrze, to potrafi być z siebie zadowolony, mimo porażki jego drużyny. Innymi słowy, dla mężczyzny obraz siebie samego jest dosłownie obrazem siebie samego. Łatwiej wtedy o to, by był on pozytywny.
Inaczej wygląda w tym względzie sytuacja kobiety. Funkcjonując bardziej niż mężczyzna w świecie więzi międzyludzkich, kobieta nie potrafi i nie chce patrzeć na siebie jedynie czy głównie przez pryzmat własnego postępowania i osobistej sytuacji. Żyjąc bardziej niż mężczyzna na zasadzie współzależności i przynależności, „rozlicza” siebie samą nie tylko z tego, jak ona sama postępuje, ale także z tego, co dzieje się z osobami, za które czuje się współodpowiedzialna i które nosi w swym sercu. Oznacza to, że w rzeczywistości jej obraz siebie obejmuje nie tylko siebie samą, lecz i inne osoby, z którymi czuje się szczególnie związana. W kobiecym obrazie „siebie samej” mieści się los i sytuacja innych ludzi. W konsekwencji pozytywny obraz siebie jako sprawdzian zdrowia psychicznego okazuje się kryterium znacznie trudniejszym do zrealizowania przez kobiety niż przez mężczyzn. Co więcej, w formie, w jakiej opisują go publikacje psychologiczne, jest on dla kobiet właściwie nieosiągalny. Jeśli bowiem ktoś patrzy na siebie nie tylko przez pryzmat własnego postępowania, ale także w oparciu o to, jakie są jego relacje z innymi ludźmi, a nawet w oparciu o to, co się dzieje w życiu tych ludzi niezależnie od naszej postawy to wtedy wyjątkowo trudno osiągnąć pozytywny obraz siebie samego. Dla przykładu, jeśli jakaś kobieta jest świadoma, iż postępuje dojrzale jako żona i matka, ale niezależnie od jej zachowania z jej bliskimi dzieje się coś niedobrego, to traktuje to ona jako integralną część własnej rzeczywistości oraz jako osobistą porażkę.
Nie oznacza to, że kobiety nie mogą osiągnąć zdrowia psychicznego, lecz jedynie, że zdrowie psychiczne nie może być mierzone takimi samymi kryteriami u mężczyzn i kobiet, gdyż wyraźnie odmienny jest sposób funkcjonowania psychospołecznego u obu płci. Trzeba o tym pamiętać, jeśli chcemy odpowiedzialnie promować zdrowie psychiczne kobiet i mężczyzn.
Marek Dziewiecki, Cielesność, płciowość, seksualność,
(Sychar posiada pisemną autoryzację tekstów ks.Marka Dziewieckiego)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 10