[dan73]

Proszę o poradę. Z domu wyprowadziłem się we wrześniu 2007. Niestety mojego małżeństwa nie udało się uratować.

Teraz pozostaje rozwód. Ja zostawiłem żonie mieszkanie i samochód, sam wynajmuję mieszkanie. Płacę jej uzodnione alimenty co miesiąc. Kontaktów z dziećmi mi nie utrudnia.

Wszystkie aspekty związane z rozwodem uzgodniliśmy z żoną. Pozew chcemy złożyć wspólnie. Nie wiemy jednak jak to zrobić, aby załatwić i rozwód i uzgodniony podział majątku, tak aby ponieść jak najmniejsze koszty i ile mniej więcej one mogą wynosić.

Proszę o poradę osoby zorientowane.

Proszę o poradę. Z domu wyprowadziłem się we wrześniu 2007. Niestety mojego małżeństwa nie udało się uratować.

Teraz pozostaje rozwód. Ja zostawiłem żonie mieszkanie i samochód, sam wynajmuję mieszkanie. Płacę jej uzodnione alimenty co miesiąc. Kontaktów z dziećmi mi nie utrudnia.

Wszystkie aspekty związane z rozwodem uzgodniliśmy z żoną. Pozew chcemy złożyć wspólnie. Nie wiemy jednak jak to zrobić, aby załatwić i rozwód i uzgodniony podział majątku, tak aby ponieść jak najmniejsze koszty i ile mniej więcej one mogą wynosić.

Proszę o poradę osoby zorientowane.

[Maria Anna]

Skieruję Ciebie na forum gazeta

Rozwód i co dalej.

Skieruję Ciebie na forum gazeta

Rozwód i co dalej.

[miriam]

No myslę ,że się zapomnieliście----celem tego forum nie jest promowanie rozwodów i to jak najmniejszym kosztem w dodatku !!!
Mamy sobie pomagać w ratowaniu małżeństwa i w jego odrodzeniu .

,,Jedynym wyjściem dla katolika w sytuacjach , w których wspólne zycie małżonków z jakichś prawdziwie poważnych przyczyn staje sie niemożliwe , staje sie tylko separacja, czyli rozdzielenie małżonków bez zrywania samego małżeństwa .
Ale i separacja jest złem "koniecznym" z punktu widzenia istoty małżeństwa, które powinno być trwałą jednością mężczyzny i kobiety"
Karol Wojtyła -"Miłość i odpowiedzialność"--rozdz. pt Małżeństwo --Monogamia a nierozerwalność .

Zachęcam do lektury!
Pozdrawiam .Miriam.

No myslę ,że się zapomnieliście----celem tego forum nie jest promowanie rozwodów i to jak najmniejszym kosztem w dodatku !!!
Mamy sobie pomagać w ratowaniu małżeństwa i w jego odrodzeniu .

,,Jedynym wyjściem dla katolika w sytuacjach , w których wspólne zycie małżonków z jakichś prawdziwie poważnych przyczyn staje sie niemożliwe , staje sie tylko separacja, czyli rozdzielenie małżonków bez zrywania samego małżeństwa .
Ale i separacja jest złem "koniecznym" z punktu widzenia istoty małżeństwa, które powinno być trwałą jednością mężczyzny i kobiety"
Karol Wojtyła -"Miłość i odpowiedzialność"--rozdz. pt Małżeństwo --Monogamia a nierozerwalność .

Zachęcam do lektury!
Pozdrawiam .Miriam.

[Maria Anna]

Nie zapomnielismy się;) Pan się zapomniał jak juz:) i dostał namiary- dlatego...:)

Nie zapomnielismy się;) Pan się zapomniał jak juz:) i dostał namiary- dlatego...:)

[dan73]

Myślę, że się nie zrozumieliśmy. Walczyłem o to małżeństwo. Żona ani myśli się zgodzić na separację, natomiast chce rozwodu. Czy całe życie mam mieszkać w wynajętym mieszkaniu, bez szans na to, aby dzieciom zapewnić godziwe warunki u mnie gdy się spotykamy?

Cóż mogę rzec: dzięki za taką poradę.

Myślę, że się nie zrozumieliśmy. Walczyłem o to małżeństwo. Żona ani myśli się zgodzić na separację, natomiast chce rozwodu. Czy całe życie mam mieszkać w wynajętym mieszkaniu, bez szans na to, aby dzieciom zapewnić godziwe warunki u mnie gdy się spotykamy?

Cóż mogę rzec: dzięki za taką poradę.

[zuza]

coś źle poczytałam- sorki że się wcinam.

coś źle poczytałam- sorki że się wcinam.