Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat  PolczatPolczat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
POGOTOWIE MODLITEWNE
Autor Wiadomość
aleksandra
[Usunięty]

Wysłany: 2008-06-12, 21:39   

moja historia jest tak zwyczajna,ze az przeraża.żyliśmy razem,budowaliśmy wspolne żyycie,pracowaliśmy,wychowywalismy corke,jezdzilismy na wycieczki,jedlismy wspolne posilki itd.zwyczajne życie,wydawałoby sie normalne.wspólne plany,wspólna przyszłość...aż sie wszystko zmieniło 3 miesiące temu.jest inna,lepsza,ktora spełnia go jako mężczyznę.ze mną się męczył 10 lat,podobno odrzucałam go i byłam zimna.ze mna juz nie warto sie starac.i to w zasadzie koniec mojej historii.moze od innych rożni ja to,ze przed 10ciu laty bardzo zbliżyłam sie do Boga,poznałam Jego miłość,to,jaka jestem dla Niego ważna.wymodliłam sobie swojego męża,bo mimo trudności wiedziałam ,ze to ten jedyny.Pan Bóg pozwolił być nam razem,połączył nas przysięgą.a potem zabrakło Boga w moim życiu,sama Go odsunęłam.a On się upomniał o mnie.jestem Mu wdzięczna za to,że mnie odszukał,że mi znowu wybaczył.ale życie mnie boli!kocham męża i jest mi ciężko znosić to wszystko.bardzo mnie upokorzył i zranił a ja modlę się żeby wrócił do nas.proszę Was wspomóżcie mnie w mojej modlitwie i w mojej walce o nawrócenie męża.przecież dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych!
 
     
kasia1
[Usunięty]

Wysłany: 2008-06-13, 06:59   

Aleksandro, ja też będę o Tobie pamiętać :-)
 
     
ekola
[Usunięty]

Wysłany: 2008-06-13, 07:14   

Aleksandro, ja tez będę pamiętać!
Też jestem 9 lat po ślubie i spotkało mnie dokładnie to samo. Ale zaufaj - rzeczywiście dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych... To wszystko jest po coś... tylko my na razie tego nie widzimy...
 
     
miriam
[Usunięty]

Wysłany: 2008-06-13, 07:48   

Aleksandro ---bądź spokojna , jesli zaufasz całym sercem Bogu i otworzysz je na działanie łaski , nie zginiesz.
Warto się starać ! Nie wolno nam sie poddawać i trzeba działać---idziesz w dobrym kierunku ,czyli z Bogiem na pierwszym miejscu --wytrwaj !
U mnie było podobnie ,a jestem szczęśliwą żoną po kryzysie .
Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych !
Pozdrawiam .Miriam.

ps. módlmy się razem na polczacie na różańcu ---w jedności jest sila!
Może dodatkowo codziennie o g.12 w południe na Anioł Pański ?--zapraszam wszystkich dostępnych o tej porze --będę !
 
     
aleksandra
[Usunięty]

Wysłany: 2008-06-13, 22:24   

dziękuje Wam za słowa otuchy i wsparcie.jestem tu nowa i nie za bardzo umiem sie poruszac po forum a chciałabym czasami móc porozmawiać z kimś kto zna i przeżywa to co ja.Bóg działa poprzez ludzi!
 
     
chris
[Usunięty]

Wysłany: 2008-06-22, 00:42   

Proszę Was o modlitwę w intencji uzdrowienia naszego małżeństwa.
23 czerwca mam trzecią już sprawę tym razem o rozwód z orzeczeniem winy.
 
     
weronika
[Usunięty]

Wysłany: 2008-06-23, 04:51   

ja ten sam dzień chris......trzymam kciuki za Ciebie
 
     
ketram
[Usunięty]

Wysłany: 2008-06-25, 14:15   

chris, weronika

Jak Wasze sprawy? Napiszcie słówko
 
     
chris
[Usunięty]

Wysłany: 2008-06-25, 18:34   

następnma sprawa 20 X, teraz sąd przesłuchiwał teściową i przyjaciołkę żony.
Jednak świadomość zeznawania nieprawdy nie u wszystkich działa jednakowo.
Jednak muszę powiedzieć że sędzina podchodzi za każdym razem bardzo rzetelnie do swoich obowiązków.
a zarzuty? awantur nikt nie potwierdził, obdukcji nie ma, niebieskiej karty również, za to padł taki zarzut, że bez przerwy pracuję, a żonie jak wracała z pracy nie ugotowałem obiadu...
mamy w sumie aż 14 świadków, teraz było dwóch, 20 X będzie trzech.
I jeszcze do tych, którzy wahają się czy zgodzić sie na rozwód czy separację.
Jakbym się zgodził na rozwód, czy separację bez orzekania o winie, to nie miałbym szans na odparcie tych wszystkich zarzutów ( codziennych sytuacji, czasami nawet błahych, które w obliczu rozwodu stają się "niewybaczalnymi" przestępstwami).
 
     
weronika
[Usunięty]

Wysłany: 2008-06-25, 18:43   

Kłamstwa,wymysły,itd....znam to doskonale,ale sąd to nie cyrk.....
Dobrze postąpiłeś Chris,zawsze warto spróbować,pozdrawiam...
 
     
GregS
[Usunięty]

Wysłany: 2008-06-25, 21:21   

chris napisał/a:
to nie miałbym szans na odparcie tych wszystkich zarzutów ( codziennych sytuacji, czasami nawet błahych, które w obliczu rozwodu stają się "niewybaczalnymi" przestępstwami).


I ja znam to doskonale. Doświadczyłem tego na sali sądowej oraz podczas wspólnej rozmowy (mojej i żony) z psychologiem i pedagogiem w RODK. To jest aż niewiarygodne jak nieważne epizody, wydawałoby się drobe historie czy też pojedyncze sytuacje, urastają podczas rozwodu do niewyobrażalnych rozmiarów problemów i kłopotów.
Powiem szczerze, że jakbym tego nie doświadczył, a znałbym to tylko z czyjejś opowieści to chyba bym w to nie uwierzył.
 
     
ketram
[Usunięty]

Wysłany: 2008-06-25, 22:08   

Rzucę kilka swoich przykładów "zarzutów" wobec mnie:

Otóż nie kwapiłem się, aby zrywać czereśnie u rodziców żony (jedno drzewko - i nie że wogóle, tylko, ze za mało chętnie)
Miałem się wyrazić, ze wg mnie żonie ładniej w długich, a nie krótkich włosach
Kupowałem za mało jogurtów - bo niby ja narzucałem tłustą kuchnię
W sklepie meblowym osmieliłem się dyskutować na temat koloru mebli - niby, ze nie pozwoliłem decydować zonie samodzielnie

Mógłbym tak długo, ale to raczej smutne niz smieszne.
 
     
GregS
[Usunięty]

Wysłany: 2008-06-25, 22:28   

a ja za wolno się ruszałem na rusztowaniu podczas remontowania domu teściów

ALE DAJMY JUŻ Z TYM SPOKÓJ - TO NIE JEST WĄTEK DO PORUSZANIA TAKICH TEMATÓW
 
     
ketram
[Usunięty]

Wysłany: 2008-06-25, 22:32   

To prawda GregS

Proszę o modlitwę za moją żonę i za mnie - abyśmy się wreszcie odnaleźli.

Dziękuję
 
     
Maria Anna
[Usunięty]

Wysłany: 2008-06-26, 06:05   

Coooo??????

Nie no, moje zarzuty były treściwsze;)

- Jak mogłes zdradzic mnie z moją przyjaciółką???

- Z innymi???

-Jak mogłeś mnie pobić ???

-Jak mogłes mnie kopac ???

- Odpowiedzi: Same sie pchały, tak czesto nie dostajesz (fakt-kilka razy przez kilkanaście lat;))

Cóż...

Dla jednego TAKIE argumenty, dla drugiego inne...

P.S aha i nie pisze Broń Boże o moim mężu, tylko o mojej przeszłości.
Ostatnio zmieniony przez Maria Anna 2008-06-26, 08:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 8