Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat  PolczatPolczat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Pozwolić odejść....
Autor Wiadomość
Elcia42
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-07, 09:26   Pozwolić odejść....

Pozwolić odejść

Pozwolić odejść – nie znaczy nie troszczyć się już o nic.
Znaczy że pozostaję i chcę się troszczyć dalej.

Pozwolić odejść – nie znaczy odciąć się od wszystkiego.
To dojście do wniosku, że nie mogę kontrolować drugiej osoby.

Pozwolić odejść – nie znaczy próbować zmieniać drugą osobę albo oskarżać.
To robienie wszystkiego co w mojej mocy.

Pozwolić odejść – nie znaczy osądzać,
ale pozwolić drugiej osobie być w pełni człowiekiem.

Pozwolić odejść – nie znaczy roztaczać ochronny klosz,
ale pozwolić na to , by druga osoba mogła zmierzyć się z rzeczywistością.

Pozwolić odejść – nie znaczy negować, lecz akceptować.

Pozwolić odejść – nie znaczy osądzać każdy dzień według moich pragnień,
ale brać życie takim, jakie jest.

Pozwolić odejść – nie znaczy zapomnieć o przeszłości,
ale wzrastać i żyć dla przyszłości.

Pozwolić odejść – znaczy bać się mniej i kochać bardziej.


P.S. To już 17-sty miesiąc jak mąż odszedł ode mnie i nie mieszka z nami, ale boli tak samo jak w w pierwszym.
Pozdrawiam Was wszystkich, szczególnie tych opuszczonych, pozostawionych.
 
     
weronika
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-07, 11:58   

Elciu,kochana...mnie też boli,tak samo ,jak Ciebie,znam ten ból doskonale......czasami jest mniejszy,czasami większy.....ale idzie się do niego przyzwyczaić ,ja już 28 miesięcy czekam na męża.... :-( ...ale daję radę coraz lepiej,Ty też dasz,można z wielu innych rzeczy się cieszyć,nawet trzeba,aby iść do przodu,nie powracać,nie patrzeć w tył.....damy radę.....pozdrawiam.
 
     
MKJ
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-09, 20:06   

Elu! A byłoby jeszcze gorzej gdyby nie bolało? Czy to nie jest Boski paradoks?
 
     
elzd1
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-09, 21:28   

Elciu, specjalnie dla Ciebie. Bardzo mnie rozbawiły ostatnie słowa tego wierszyka:

Chwila jak bańka mydlana, pojawia się i znika
Ciągle nastaje nowy etap życia
Piękne plany pryskają i nowe piękne rozkwitają
Złe wspomnienia uciekają i nowe się pojawiają
Świat ukazuje swoje dobre i złe strony oblicza
Każdy człowiek je zalicza
Chwila jak bańka lekka, bezwładna
Choć nieporadna daje nadzieję
W życiu pojawia się trochę dramatu, obyczajowości,
kryminalistyki i miłości.
Przyszła sypnęła śniegiem
Przyszła tak znienacka ?
kolejny raz zaskoczyła?
drogowcy
służby drogowe
śnieg , mróz
panowie---zima!

Zaczynam do siebie gadać
...będę się martwić
gdy spróbuję sama sobie na kolanach siadać....

I powiem Ci w sekrecie, próbowałam.
Nie wyszło :-(

http://mikawroc.blog.inte...thID=11&dayID=0
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 10