Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Dziekuje,przepraszam i zegnam

Anonymous - 2008-12-03, 15:49
Temat postu: Dziekuje,przepraszam i zegnam
Chciałby podziekowac tym ludziom ktorz chcieli mi pomoc.ostatnie 5 miesiecy bylo dla mnie koszmarem i przemyslalem ta cala sytuacje.nadal kocham zone i corke lecz tak dalej juz nie wytrzymam.czuje ze pekam jak dziurawy balon.Niechce dluzej zyc i ranic ludzi.jesli przez 26 dni sie nie wydarzy w mym zyciu cos milego to dziekuje za zycie.przygotowałem sie do wszystkiego.wszystkie sprawy ktore mam dokończe i poprzyglądam sie swiatu z drugiej strony.POZDRAWIAM PRZEMO
Anonymous - 2008-12-03, 16:03

Przemo..kochasz żone i córke...a Ty?
Pokochaj siebie jak kocha Cię Bog.
Nie stawiaj Mu warunków,terminów.....
Dziś, tu i teraz pracujesz rownież na tę drugą strone...na to jaka ona bedzie.....masz czas.
Zadbaj o tu i teraz... o siebie.... jesteś tego wart.

Anonymous - 2008-12-03, 17:49

Przemo - pomyśl o córeczce - ona na to nie zasłuzyła.............
Anonymous - 2008-12-03, 17:53

Przemek, Jak ma na imię córeczka?
Anonymous - 2008-12-03, 18:00

Przemek. A Ty za Pana Boga chcesz robić? Chcesz Mu plany zmieniać?
Nie można tak myśleś, nie Ty jesteś panem swojego życia.
Masz córkę. I chcesz Ją skazać na myślenie, że tatuś wolał uciec w nicość niż żyć dla Niej? Znów ucieczka?
Może dla Ciebie i wygodniej, na pewno łatwiej. Ale nie dla Twojej córki.
Zastanów się rzeczywiście kochasz córkę, skoro takie myśli Tobie przychodzą do glowy.
Nie obawiaj się, nie pękniesz jak balon, twardy z Ciebie facet i jeszcze masz dużo do zrobienia. Głowa do góry.

Anonymous - 2008-12-03, 18:38

ból i cierpienie psychiczne często jest on tak wielkie, że chory decyduje się na krok ostateczny...
gra toczy się o życie, twoje życie jest w twoich rękach
możesz tę walkę wygrać

Przemek wiele razy miałeś juz mysli i próby zakończenia wszystkiego
myśle, że najwyższy czas bys skonsultował swoją chorobe z psychiatrą
na pewno nie sprawi, że twoje kłopoty znikną ale pomoże ci stanąc na nogi dojsc do równowagi psychicznej,
potem już wszystko nie będzie takie czarne jak teraz

jesli nie dla siebie to dla córki
jak zobaczysz pierwsze iskierki ku lepszemu może w końcu dla siebie

musisz skorzystac z fachowej pomocy lekarskiej
wierze w ciebie Przemek, że kolejny raz wstaniesz mimo bólu drętwoty i zupełnego bezsensu swojego życia
to tylko twoje Przemek lęki i niemoc powodują, że wydaje ci sie że nic dobrego już cie w życiu nie czeka,
powodują, że tracisz sens
uwierz, i skorzystaj z pomocy lekarskiej

pozdrawiam

Anonymous - 2008-12-03, 18:52

przemo ja tez byłem nad ta krawedzią ,wiesz co wtedy zobaczyłem smutne twarze trzech moich synów....powiedziałem głosno nie !!!!daje krok ale w tył....i tu wygrałem ..wygrałem siebie...stary jest trdno...kazdemu z nas....ale dlatego jestesmy razem....przemo warto życ by docenić dopiero zycie
Anonymous - 2008-12-03, 20:25

przemo, mam kumpla z pracy któremu zaczęło się sypać zdrowie. Kiedyś powiedziałem mu, że chętnie bym się z nim zamienił, bo ma kochającą rodzinę, a u mnie jest jak jest.
Dwa tygodnie temu powiedział że ma raka i przypomniał :"zamienił byś się? Ciesz się zyciem, nigdy nie jest za późno dopóki się zyje."
Nie wiedziałem co odpowiedzieć.

Anonymous - 2008-12-03, 23:24

Przemo,

Przykro mi to powiedzieć, ale nie możesz sobie na to pozwolić.
Też bym tak chciał, słowo daję. Uważam, że straciłem wszystko, co było w moim życiu wartościowego i zawiodłem osoby, które mi ufały. Mówię serio, że marzę o śmierci. Ale jestem winien życie swojej córce, bo ona beze mnie może sobie nie poradzić. I Ty też jesteś to swoje życie winien dziecku. Po prostu Twoje życie nie należy już tylko do Ciebie.

Mówię Ci, cholernie łatwo jest oddać życie. Niestety, trzeba żyć, chociaż to trudniejsze. To tyle, co mam do powiedzenia na ten temat.

Anonymous - 2008-12-04, 11:10

przemo............... Twój wybór.Twoje konsekwencje.
Anonymous - 2008-12-04, 20:40

przemo29321 napisał/a:
Niechce dluzej zyc i ranic ludzi

To żyj i ich nie rań!

Przecież ona ci nie zabroni widywać się z córeczką... to i ją też będziesz widywał!!! Nie znikniesz z jej życia. Może jeszcze przyjdzie u niej taki moment, że będziesz potrzebny przy jej boku... tylko musisz tam gdzieś być... i nie liczyć na nic w tej chwili... coś może się zdarzy za rok, dwa, pięć... Jeszcze doczekasz takiej chwili kiedy powie - 'może ci zrobię herbaty albo kawy'... kiedy popatrzy na ciebie z czułością, bo będzie widziała jak dziecku na tobie zależy... A ty chcesz stchórzyć, bo sobie nie radzisz...

A byłeś może u jakiegoś lekarza? Jesteś w głębokiej depresji, pomóż sobie trochę jakimiś lekami, a jakby było bardzo źle to zamknąć się w szpitalu.

Anonymous - 2008-12-04, 22:48
Temat postu: Re: Dziekuje,przepraszam i zegnam
wiesz, u mnie bardzo niewiele osob wie o tym, ze zawalilo sie wszystko. na zewnatrz wyglada jakby nic sie nie stalo. dlatego tez ludzie traktuja mnie normalnie, rozmawiaja, zartuja.. dzisiaj w pracy uslyszalam kawal:
"pewien czlowiek z zalem pyta Boga >Panie Boze, kilka lat temu mnie okradli, w zeszlym roku zdechlo mi stado kur, na wiosne spalila sie chalupa, a teraz jeszcze zona mi zmarla. dlaczego mi to robisz?<
na to Bog odslonil reka chmure, wychyla sie i mowi >bo cie po prostu nie lubie!!<"

w zasadzie pewnie ten kawal wydawalby sie smieszny, gdyby nie to, ze sama czasem w gorszej chwili sie tak czulam. czasami myslismy sobie, ze Pan Bog pewnie juz nas nie lubi, albo, ze w natloku zdarzen zapomnial o nas i co tam sie bedzie zajmowal naszymi sprawami.
nic bardziej mylnego!
czasami myslimy sobie "Panie Boze, przeciez Ty wszystko mozesz.. to dlaczego nie dales mi jakiegos znaku, nie trzasnales mnie obuchem w glowe, kiedy jeszcze mozna bylo wszystko latwiej i szybciej naprawic..?"
ostatnio skojarzylo mi sie cos takiego - kiedy bylam mala czesto chcialam pomagac Mamie w pracach domowych. zwlaszcza fascynowalo mnie prasowanie. wiec od najmlodszych lat mala Monisia z zapalem stala przy desce i pracowala reczniki i chusteczki do nosa [wszystko inne bylo zbyt wymagajace umiejetnosci manualnych ;-) ]. Mama wielokrotnie mowila mi, zebym uwazala, bo zelazko jest gorace. ale co mozna bylo sobie pomyslec "e, tam, Mama pewnie przesadza,a tak naprawde wcale nie jest tak zle i tak bardzo znowu uwazac nie trzeba.." az pewnego dnia sie zagapilam i poparzylam sobie dlon. nic wielkiego, ale bolalo strasznie. i do tego czasu juz oczywiscie uwazalam.
po co ta historyjka?
Pan Bog pozwala nam sie czasami sparzyc. bola Go nasze upadki, boli Go nasze cierpienie. ale w swej nieskonczonej madrosci wie, ze czasami musimy uczyc sie na swoich bledach. ostrzegal nas, uprzedzal, dal nam Swoje przykazania [czyli takie "uwazaj, zeby sie nie poparzyc"].. ale my nie zawsze umiemy i chcemy sluchac. czasami jest nam potrzebny upadek, aby zrozumiec to, co Bog do nas mowi. nauki bywaja bolesne.
ale nie mozemy sie poddawac!!!!
Pan Bog nie tylko Cie lubi, On Cie kocha! nie mozesz sie poddac i uznac, ze teraz juz nie walczysz, ze Twoj czas na tym swiecie sie skonczyl. nie Ty o tym decydujesz.
Ty mozesz ofiarowac swoje cierpienie Panu, ale przede wszystkim - oddac Mu swoje zycie. tam, gdzie nie ma juz nadziei po ludzku jest miejsce na dzialanie Boga. ale trzeba sie odsunac, przyznac, ze sami jestesmy bezsilni. a wtedy On zacznie dzialac!

Anonymous - 2008-12-05, 17:01

przemo ja byłem w takiej sytuacji kilka miesięcy temu i to co chciałem zrobić było czymś najgłupszym
przeżyłem!
to nie jest łatwe, ale kto powiedział, że ma być łatwo?
Żyj, żyj dla siebie, myśl o sobie, chciej chcieć i bądź mimo wszystko

[ Dodano: 2008-12-05, 17:08 ]
pomysł maciusia o lekarzu, czy szpitalu jest całkiem całkiem, ale to TY musisz tego chcieć. Warto, póki niest za późno. Wiem coś o tym.

Anonymous - 2008-12-07, 16:34

Coż Przemciu doskonale znasz moje zdanie na ten temat, przerabialiśmy to nie raz i wierze bardzo mocno w to, że przyjdzie ten dzień w którym przestaniesz na siłe szukać tego co się zagubiło być może bezpowrotnie i tego czym ograniczasz swój czas. Wiesz że jestem z Tobą choć nie zgadzam się z Twoimi pomysłami na życie czy na jego brak, i wiem że jesteś mądrym facetem tylko troszkę zagubionym w tych naszych zakrętach życia i wierze że będziesz nadal w 2009 roku i w 2069 :-)


buziaki i pozdrowienia dla Wszystkich którzy mi pomogli przejść przez to wszystko :*


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group