Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Nie mam już sił

Anonymous - 2008-09-05, 08:24

"niech się pani nie poddaje... NIGDY W ŻYCIU!!!... w imieniu redakcji, Judyta" :mrgreen:
głowy do góry Dziewczyny!!! dacie radę :-D

Anonymous - 2008-09-05, 10:11

Niestety mój mąż powiedział separacja - NIGDY W ŻYCIU. Jeśli mam iść do sądu to po konkrecik - rozwód. Trochę ostudziły jego zapałay moje żądania dotyczące alimentów. Zobaczymy co dalej. Od kilku dni spokój taki wewnętrzny i o dziwo w domu. Niestety wiem z doświadczenia, że jest to spokój przed burzą. Emocje kumulują się i potem bum!!!! A może nie. Trochę doszłam do równowagi. Codzienne szkolno - przedszkolne życie nie daje czasu na zbyt intensywne myślenie. Najgorsze jak zwykle poranki... Nie dam się jesieni!! I Wam tego kochani życzę. Serdeczności.
Anonymous - 2008-09-05, 11:47

Wan staniesz na nogi, zobaczysz...pogadaj sobie,popisz,wypłacz,a potem do dzieła,dzielnie krocz przez świat...pozdrawiam.....ja też mało piszę,ale czytam,pozdrawiam Cię Zuzo :-)
Anonymous - 2008-09-05, 12:28

Ło matko, zuza, wanboma dlaczego piszecie w czasie przyszłym - dzisiaj 23.15 i 23.31 :shock:
a jest dopiero 12.26 według zegara na moim komputerze :shock:
czy jestescie duchami :shock:
pozdrawiam zaświaty :-D

Anonymous - 2008-09-05, 15:02

He- pozdrawiam Was też.
Zegar popsowałam forumowy musi- nijak inaczej nie wychodzi he he he .
Faktycznie dzisiaj o 23 z minutami napisałam.
Cuda Panie Dzieju, Cuuuuuuuuda.

Anonymous - 2008-09-05, 16:44

oj kochani.... macie racje w wiekszosci nasi małżonkowie na nas gadaja jakimi jestesmy złymi matkami a nagle słysze ze bedzie lepiej jak dzieci zostana ze mna i i jak to ladnie okreslił chce zeby jego dzieci miały matke . A NIC z tego poprostu sa wygodni i chca miec spokoj , tata tylko jak oni chca i zadne grozby ,ze zabierze mi dzieci juz na mnie nie działaja.
taraz tylko gada ze sad mi nakaz da ,ze musze mu dzieci dac kiedy bedzie chciał ,a ja mysle ze wcale tak nie bedzie i znalazłam siłe zeby mowic nie, jak zada teraz to ja, zaczynam miec odwage zeby powiedziec swoje nie, lub swoje tak i wiecvie co?? to jest super mam stracha ale juz on tego nie widzi , smieje sie ze mnie ze wszydtko w sadzie przegram ze opinie mi zepsuje ale niech sobie gada tyle jego jak zobaczy odpowiedz na pozew wpadnie w szał ... i dobrze mu tak nie pozwole juz nigdy sie obrazic i okłamac , trzeba kroczyc do przodu a jemu zostawic konsekwencje swoich poczynań

Anonymous - 2008-09-05, 21:12

Monia, to widze, ze Twoj maz to identyko moj - dziecko mi odbierze a tak naprawde nic o tym dziecku nie wie. Aj, szkoda slow.
Anonymous - 2008-09-19, 14:49

k0chani dziekuje za zyczenia z okazji rocznicy slubu... jakze bolesna jest teraz ale wspomionam jak było.... i mimo wszysstko nie żałuje ,,,,,

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group