Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - [nowe pytanie]

Anonymous - 2008-08-02, 06:51
Temat postu: Re: nowe pytanie
zuza napisał/a:

Ale mogę się mylić.
Dalego współczuję.


Zrozumieć człowieka. Współodczuwać. Kto to potrafi?

Anonymous - 2008-08-02, 08:18

Darku jeżeli tak jak piszesz - zarzuty żony są wyssane z palca to bardzo łatwo będzie Ci je obalić.
Fałszywe zeznania świadków - obalić je to łatwizna, nigdy w obliczu sędziego nie potrafią tak kłamać by nie "palnąć" czegoś co ułatwi Ci ich zdyskredytowanie w oczach Sądu. Wiele zależy od Twojej postawy i zaangażowania.
Na koniec jedno - sędziowie nie są idiotami, nie tak łatwo ich nabrać. Tyczy to sie tak powodów jak i pozwanych.
pozdrawiam.

Anonymous - 2008-08-02, 11:21

Miłość małżeńska nie jest prostym dodaniem dwóch różnych miłości: miłości męża i żony, ale jest jedną miłością, którą żyją dwie osoby, i która sprawia, że stają się jednym ciałem, ale nade wszystko jednym sercem i jedną duszą. kard. Marty

"Małżeństwo: dwie sprzeczne opinie śpiące razem"


Zuza, nie licz na opowiedź Darka.

Anonymous - 2008-08-02, 12:41

elzd1 napisał/a:
jaka jest rola kobiety
???????

Poznałem Wspaniałą Kobietę.
Jak myślicie mógłbym Ją stawiać za wzór dla mojej Żony?

Anonymous - 2008-08-02, 12:42

Brawo Elu.
Podobnie jak Darek zachowuje się część płci pięknej obecnej na forum.
Płeć nie ma tu znaczenia. Wystarczy, że się poprze jedynie słuszną linię.

A ja nie mam zamiaru już więcej się płaszczyć, pisać pojednawcze listy, znosić poniżające uwagi. Trzy lata kryzysu to szmat czasu. Dwa lata mieszkania samemu również. Jak długo można czekać, liczyć na to, że ktoś sie opamięta? przewiduję odpowiedź - nie 7 a 77 razy. Zgoda. Tylko po co czekać? Po to by przeżyć 78 raz? Znów narażać sie na poniżenia i kolejne rany?
Trzeba żyć, odnaleźć nowy sens życia, zobaczyć nowe horyzonty. Wszak to nie my, ci którzy zostaliśmy często niewinnie porzuceni, często wykorzystywani, często ukradziono nam małżeństwo - jak to zauważył kś. Dziewicki - daliśmy kiedyś tam ciała, To my dążyliśmy do pojednania, daliśmy naszym niewiernym (nie tylko seksualnie) małżonkom czas. To oni nas porzucili, odrzucili nasze starania, za nic mieli sakrament.
Osąd pozostawmy Panu Bogu.
Jezu ufam Tobie.

Anonymous - 2008-08-03, 16:51

Poznałem Wspaniałą Kobietę.
Jak myślicie mógłbym Ją stawiać za wzór dla mojej Żony?


Czy mógłbym stawiać Ją za wzór każdej kobiecie?
Jest cicha i pokornego serca.
Jej życie to Wielka Tajemnica - Tajemnica Miłości

Anonymous - 2008-08-03, 17:11

markow napisał/a:
Poznałem Wspaniałą Kobietę.
Jak myślicie mógłbym Ją stawiać za wzór dla mojej Żony?



Hm- daj se spokój- znajdż sobie wzór męża na którym się wzoruj- jesli to problem- to pomożemy. Osobiście mogę ci wskazać przynajmniej dwa takie wzory.
Spraktykujesz na sobie- wtedy jak będziesz wiedział czym to oachnie- i będą cię chcętki do stawiania żonie za wzór trzymały- będę spokojna że wiesz co robisz.



Sprawż na sobie- czy to wykonalne i czy weźmiesz pod uwagę

Czy mógłbym stawiać Ją za wzór każdej kobiecie?

Tu juz odjechałeś- skąd pomysł że ja potrzebuję wzoru?
nie znasz mnie- więc nie zakładaj że potrzebuję.




Jest cicha i pokornego serca.

To zupełnie jak i ja.



Jej życie to Wielka Tajemnica - Tajemnica Miłości


J.w.Pozdrawiam.
Jestem rozbawiona dywagacjami- stawiać żonie za wzór czy nie.
Bo myślałam że pokochałeś żonę taką jaką jest- a ty będziesz jak w Pigmalionie chyba he he he .
noooooooooo- piękne.

Anonymous - 2008-08-03, 17:21

zuza napisał/a:


Jest cicha i pokornego serca.

To zupełnie jak i ja.



?

Anonymous - 2008-08-03, 17:54

Markow........ teoretyzujesz.............. to tak jak z zieleńszą trawą u sąsiada.Nie ma ideałów...a wyjątki jak są(choć wątpię) tylko potwierdzają regułę.
Na obchodach 65 rocznicy ślubu zapytano siędziwego jubilata jaką ma recepte na wspaniałe i udane życie małżeńskie i czy nie myślał czasami o rozwodzie..Odpowiedział :co do szczęścia...........umówiliśmy sie w dniu ślubu że ważne decyzje będzę podejmował ja,a te codzienne ,mniej ważne żona.Tak sie złożyło że nie było ważnych decyzji(tu smiech).
A co do rozwodu....to nie ...ale żeby ją zabić to przynajmniej raz w roku myślałem .

Zuza napisała:"Tu juz odjechałeś- skąd pomysł że ja potrzebuję wzoru?
nie znasz mnie- więc nie zakładaj że potrzebuję.

Markow:
Jest cicha i pokornego serca

To zupełnie jak i ja. "

hhhaaaaa i cicha.......i pokornego serca.Fajny żart

Anonymous - 2008-08-03, 18:49

Markow....ja za Zuzą....znajdź se ideał męża i dąż do niego zawzięcie...stawaj się !!

Darku.....hm.....zacznij naprawiać od siebie !! Zacznij zmieniaś siebie...a nie czekaj na przemianę zony....Jej chyba nie jst tak źle.....odeszła i odpoczywa chyba wreszcie w ciszy i spokoju !!
Kochasz i chcesz Jej powrotu....to stań się takim, żeby mogła powrócić.

Coś mi tu nie pasuje .....te Twoje modlity....zamiast budować to rujnują.....do kogo Ty sie modlisz...o co ??
Jestem tu tą częścią forum, która mocno wierzy w moc modlitwy...to dlaczego u Ciebie tak źle, skoro Ty taki pobożny facet jesteś ?? A może Pan chce Ci coś pokazać...powiedzieć...więc słuchaj, patrz....Twój świat się wali.....działaj !!

Mówisz....psychologog, terapia, psychiatra....i nic ??? Nie wierzę !! Jesteś mało konsekwentny, mało wytrwały?!

Psycholog, terapeuta, psychiatra i Bóg i nic ?? Co jest grane Darku ??

A teraz przestań spoglądać na żonę i Jej szukać, komentować Jej zachowania i życie....patrz na siebie !! Jak wygląda Twoje życie i od kogo ono zależy ??

Pozdro !! EL.

Anonymous - 2008-08-04, 06:48

Poznałem Wspaniałą Kobietę.
Jak myślicie mógłbym Ją stawiać za wzór dla mojej Żony?

Czy mógłbym stawiać Ją za wzór każdej kobiecie?
Jest cicha i pokornego serca.
Jej życie to Wielka Tajemnica - Tajemnica Miłości

Nadal nie wiecie o Kogo mi chodzi?

Anonymous - 2008-08-04, 07:08

Markow, ja Cię rozumiem.
Uważasz, że żona nie zna?
Żona wie doskonale, niekoniecznie to dla żony wzór, skoro zadajesz takie pytanie.
I wcale nie przeszkadza, żebyś zapatrzył się na wzór Mężczyzny.

Anonymous - 2008-08-04, 14:16

Markow, ja juz poznałam Fajnego Faceta ! Myslę, że mogłabym Go postawic za wzór innym mężczyznom, aczkolwiek róznie rózni mówią . Chciałbyś Go poznać ?? Wiesz jak On KOCHA ?? Jak szalony i mimo wszystko....nawet wtedy, gdy jestem czasem niegrzeczna , przytula mnie z wielka milością ! Zawsze ma dla mnie czas i dużo, dużo cierpliwości ! Takich sie kocha nad życie !! Pozdro !! EL.
Anonymous - 2008-08-04, 22:07

"Nadal nie wiecie o Kogo mi chodzi?"

Czy to jest qiz, bo coś mi się wydaje, że jest jedna tylko taka kobieta: Maryja. Ale coś mi się nie zgadza, bo piszesz, że ją spotkałeś, czy poznałeś. Sen miałeś? Wizję?

Jeśli tak, to Ty nie masz problemu ze znalezieniem odpowiednika wzoru mężczyzny: Józef.

Anonymous - 2008-12-13, 15:42

Czas na wyjaśnienia. W końcu po wykasowaniu pewnych wpisów wypadło na mnie, że to ja założyłem ten wątek. ;-)

Z założenia mój wpis miał służyć odwróceniu uwagi od atakowania Darka i faktycznie wygląda to jak wpis z kosmosu.
A wątek Maryjny służy temu, że Jej postawa jest dla nas wzorem w relacjach z Bogiem.
Zgodzić się z wolą Bożą w sposób bezwarunkowy. Możemy się tego uczyć od Maryi. Także pokory.

A Maryja w moim życiu? Jest obecna w sposób wyraźny. Przyjdzie czas na danie świadectwa jak bardzo.
Termin kolejnej sprawy mam wyznaczony na 2 lutego.

Marcin


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group