Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Świadectwa - świadectwo Jo-anki

Anonymous - 2008-08-01, 11:42
Temat postu: świadectwo Jo-anki
Kochani,
po kilku miesiacach wracam by napisać ze wraz z moim mężem i dziecmi tworzymy ZNÓW szczesliwa rodzinę!
w skrócie- kilka miesiecy temu wyprowadzilam sie z domu, po miesiacu separacji mąż wrócił, przebaczylismy sobie wszystko, zaczelismy nowe zycie, sprzedałam dom na wsi, przeprowadzilismy sie do miasta, mam nowa pracę.

codziennie Panu Bogu dziekuję za wskrzeszenie mojej rodziny , choc kto przezyl to co ja wie jak bywa cięzko czasami
BARDZO SERDECZNIE WSZYSTKIM WAM DZIEKUJE ZA SLOWA OTUCHY, WSPARCIE, MODLITWĘ I JESLI MOZNA NADAL PROSZE O MODLITWE ZA MOJE MALZENSTWO.

Kochani- nie bede juz czestym gosciem , mam duzo obowiazkow i nie bede miec internetu w domu, ale pamietam ile dalo mi to forum jestem Wam bardzo wdzieczna, modle sie goraco za Nas Sycharowiczow co wieczor

Jeszcze raz napisze ze PAN BOG JEST WIELKI, pamietajmy o tym co powiedzial PAN JEZUS PROSCIE A OTRZYMACIE

Anonymous - 2008-08-01, 11:51

cieszę się razem z Tobą.
Dawno też nie było nic nowego w dziale świadectwa..
U mnie za parę dni minie rok od złożenia pozwu przez żonę i dziewięć m-cy jak mieszkamy osobno. I nie widać światełka w tunelu...

Anonymous - 2008-08-01, 13:28

Oi warto współpracować z Jezusem, będę pamiętać o was w modlitwie :-) :-) :-)
Anonymous - 2008-08-01, 21:44

To wielka i wspaniała wiadomość. Cieszę się z Tobą, Jo-anko.
Oto jest dowód, że warto czekać i być wiernym (choć jedni krótko, inni dłużej muszą).

Serdecznie pozdrawiam

Anonymous - 2008-08-01, 21:45

Joanko... piszac to swuadectwo dajesz siłe wielu osoboem... siełe i wiare.. trzymajcuie sie ciepło i niech was sie układa;)
Anonymous - 2008-08-02, 18:13

Joanko, tak sie ciesze, ze Wam sie udalo....
Anonymous - 2008-08-03, 12:45

Twoje swiadectwo dodaje otuchy i wiary, ze dla Boga wszystko jest mozliwe.
Choc u mnie sprawy wcale nie posuwaja sie w dobrym kierunku.
Jestesmy jeszcze razem, ale jest strasznie- niestety...
Modle sie, nie wiem jak dlugo bede miala sile.
Pozdrawiam i zycze Wam wielu szczesliwych dni i zebyscie mogli na siebie liczyc i sie wspierac.

Anonymous - 2008-08-03, 17:48

Jo-anko
powodzenia :-) )))))))) i pamiętaj zaglądaj do książeczki, którą Ci w kwietniu wysłałam.
Pozdrawiam cieplutko
Ada

Anonymous - 2008-08-03, 18:14

Bardzo się cieszę Jo-anko :-D
Życzę Wam Bożego błogosławieństwa i wytrwania w tym co dobre.
Serdecznie pozdrawiam :-D

Anonymous - 2008-08-04, 11:10

Widzicie Jo-anka dała piękne świadectwo dla Pana Boga nie ma rzeczy nie możliwych i ja też w to wierzę, że On może wszystko. I mimimo tych przykrych słów i mimo tego, że ogarnia nas bezradność to musimy wierzyć bo Pan Bóg dziła. Mój mąż mi powiedział, żebym czekała na cud, tak będę czekała, bo takie świadectwa nam dają nadzieję.
JEZU UFAM TOBIE!

Anonymous - 2008-08-04, 18:23

Bardzo się cieszę Jo-anko...moje gratulacje,oby już nigdy nie było gorzej,a tylko lepiej,pozdrawiam......
Anonymous - 2008-08-04, 21:24

Joanko,bardzo,bardzo się cieszę i życzę wszystkiego dobrego.Twoje świadectwo daje wielką nadzieję... :-)
Anonymous - 2008-08-05, 11:00

Joankoooooooooooooooooooo:)
CIESZYMY SIę WSZYSCYYYYYYYYYY:)
CHWAłA PANU!!!!!!!
Niech Was Bóg błogosławi :)
pozdrawiam Was:)

Anonymous - 2008-08-05, 17:55

"Dopóki walaczysz jesteś zwycięzcą"
Gratuluję, miło poczytać

Anonymous - 2008-11-30, 00:29

dziekuje Kochani z całego serca!


nieczesto zagladam ale mysle i modlę sie za Nas Sycharowiczów co wieczor

Kochani- miejcie nadzieje, pamietam jak w separacji, w najgorszym z mozliwych dołów, powtarzalam sobie ze bedziemy znow szczesliwa rodzina, ze wszystko ma sens, swiadectwa z tego dzialu znam prawie na pamiec, tyle razy ku pokrzepieniu czytalam...

wiecie- czulam i czuje obecnosc Pana Naszego, niesamowite to!postawil na mojej drodze wspaniale osoby, ktore pomogly mi przez to przejsc, tyle sie nauczylam przez ten ciezki okres, wyciagnelam tyle wnioskow(na szczescie moj maz takze;)

z perspektywy moge powiedziec ze w naszym przypadku wszystko mialo sens
bardzo duzo wycierpialam, bardzo- jak kazdy z nas tutaj, ale Pan byl i jest ze mna zawsze...

Bajeczko, El, Ado, Kasiu, Jagodko!!, cala reszto- dziekuje za wszystko
to forum dalo mi wiele sil, nadzieji, madrosci, pokrzepienia
caluje Was wirtualnie:) i pozdrawiam Kochani


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group