Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  Chat  StowarzyszenieStowarzyszenie
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload  StatystykiStatystyki  PolczatPolczat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Zamknięty przez: Andrzej
2007-10-31, 21:01
Po raz kolejny zostałem obrazony przez Andrzeja
Autor Wiadomość
wito
[Usunięty]

Wysłany: 2007-10-30, 18:11   Po raz kolejny zostałem obrazony przez Andrzeja

Czuję się urażony wypowiedziami Andrzeja.
Andrzej napisał:

Wito, rozmowa z Tobą jest jak w kółko Macieju. Nieuczciwość z Twojej strony polega na tym, że powołujesz się na ogólne wypowiedzi, które nie rozeznawają konkretnej sytuacji i które wcale nie stoją w sprzeczności z opiniami księży, którzy zajmują się na co dzień teologią moralną. Kiedy ja odwołuję się do poważnych opinii konkretnych księży, którzy rozeznali pod względem moralnym sytuacje, Ty z uporem tkwisz na fałszywym nie mającym nic wspólnego z Ewangelią generalnym stanowisku, że dziecko w pozasakramentalnym związku jest przeszkodą do pojednania się małżonków sakramentalnych. Że w takiej sytuacji może być Bóg obrażany i wierny współmałżonek zdradzany, bo dziecko jest ważniejsze od sakramentalnego współmałżonka i od Boga.

Andrzej napisał:

Wito, masz możliwość zweryfikowania „swojej prawdy” z nauką Kościoła, zasięgając opinii np. swojego proboszcza. I jak mam tego nie odbierać jako złośliwości, albo złej woli? Oskarżasz księdza, który bardzo dokładnie rozeznał sytuację. Umówmy się, że dopóki nie skontaktujesz się z ks. Piotrem lub z biskupem i nie będziesz miał od nich opinii, każdy ponowny post atakujący w tej sprawie będę traktował jako atak na to forum – jako złośliwość wymierzoną we wszystkich wiernych i oczekujących powrotu swoich marnotrawnych współmałżonków i w naukę Kościoła katolickiego.


Wytłuszczone przeze mnie fragmenty świadczą o kompletnym ignorowaniu przez Andrzeja mnie jako rozmówcy. Jest delikatnie tylko mówiąc niegrzeczny. Uważa swoje rację i księdza Pawlukiewicza, za nadrzędne nad wykładnią dokumentów soborowych, wykładnią adhortacji "Familiaris Consortio", nad opracowaniami profesorów, biskupów i wykładowców seminariów.

Zostałem publicznie oskarżony o to że walczę z nauką Kościoła i byłoby miło gdyby to publicznie było sprostowane.

teraz do tych oskarżeń Andrzej dołożył fałszywe twierdzenie, że manipuluję:
Andrzej napisał:
Bo jeśli jest tak jak to wito przedstawia, to konsekwencje takiej wg mnie zmanipulowanej fałszywej „prawdy”są ogromne dla wiernych małżonków w podobnych sytuacjach i dla samego sakramentu.

Otóż publicznie oświadczam, ze nie manipuluje wypowiedziami cytowanymi przeze mnie, nie manipuluję cytatami z Biblii, nie powołuje sie na bliżej nieokreślone autorytety. Do każdego cytatu podałem link lub źródło z którego korzystałem. W dyskusji używam argumentów a nie sekatora.

Czuję sie urażony bezpodstawnymi poważnymi oskarżeniami rzucanymi publicznie przez Andrzeja i kategorycznie żądam publicznych przeprosin.
 
     
Desdemona
[Usunięty]

Wysłany: 2007-10-30, 20:42   

Wito, tak naprawdę to co Andrzej napisał dokładnie odnosi sie do niego samego.
Trzymaj się!!:)
 
     
Andrzej 
Mąż jednej żony


Imię małżonka/i: Kama
Wiek: 30
Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 341
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-10-31, 21:01   Dobro wieczne, czy dobro doczesne ważniejsze?

Wito, odmówiłeś mi w temacie "czyją prawdę głosi Andrzej?" (i wszystkim małżonkom sakramentalnym w podobnej jak moja sytuacja) prawa do nadziei na uzdrowienie mojego małżeństwa. W istocie zakwestionowałeś sakrament małżeństwa i charyzmat naszej wspólnoty(*). Bo skoro dziecko miałoby być przeszkodą do pojednania się sakramentalnych małżonków, tzn., że nie każde trudne sakramentalne małżeństwo miałoby szanse na uzdrowienie, a już na pewno wg tego, co piszesz, nie te, gdzie na przeszkodzie stałoby dziecko. Nieuczciwość Twoja polega na tym, że ja postarałem się o rozpoznanie dogłębne tej sprawy od strony moralnej zasięgając opinii autorytetów kościelnych (księży profesorów). Na propozycję spotkania się z księdzem, czy z ks. biskupem odmówiłeś. Pytanie, czy zależy Ci na poznaniu prawdy?

Moja żona wie, że może do mnie wrócić w każdej chwili, nawet z dzieckiem, że pokocham je i otoczę troską. Wie, że jestem otwarty na pojednanie nie tylko z nią, ale również z niesakramentalnym partnerem żony. Również i za niego się modlę. Wierzę, że Pan Bóg w pierwszej kolejności oczekuje naszego pojednania i naszego zaufania Mu (wypełnienia przysięgi), naszej wiary w to, że wtedy, kiedy zrobimy ten pierwszy najtrudniejszy, ale i najważniejszy krok (powrót do siebie), to On zatroszczy się o wszystko inne (i innych). Kocham żonę i szanuję jej wolę. W tej sprawie chodzi o zdanie Kościoła, o kwalifikację moralną (nakaz moralny). Chodzi o próbę wiary, o to czy Bóg jest na 1. miejscu. W końcu chodzi o najważniejsze dobro – DOBRO WIECZNE.

(*)"Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela" (Mt 19, 6).


Celem działalności Wspólnoty Trudnych Małżeństw SYCHAR jest dążenie jej członków do uzdrowienia sakramentalnego małżeństwa, które przeżywa kryzys. Współpracując z Jezusem Chrystusem - wkładając maksimum własnego wysiłku - w każdej sytuacji, nawet po ludzku patrząc beznadziejnej, możliwe jest odrodzenie małżeństwa. Dla Boga bowiem nie ma rzeczy niemożliwych. Prawda o mocy sakramentu oznacza, że nawet jeśli małżonkowie nie potrafią ze sobą być i odchodzą w stan separacji, czyli oddzielnego mieszkania, to ich małżeństwo - Sakramentalne Przymierze małżonków z Bogiem - trwa nadal. Nadal są mężem i żoną, i jako tacy staną przed Bogiem. Sakrament małżeństwa jest darem Boga, który daje małżonkom siłę odtwarzania wspólnoty małżeńskiej właściwie w każdej sytuacji.
_________________
"Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, a działaj, jakby wszystko zależało tylko od ciebie" (Święty Ignacy Loyola)
„Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia” (List św. Pawła do Filipian 4:13)
„I nie uczynił tam wielu cudów z powodu ich niewiary” (Ew. Mateusza 13:58)
www.separacja.org ::: www.sychar.mobi ::: www.modlitwa.info
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 10