Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  Chat  StowarzyszenieStowarzyszenie
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload  StatystykiStatystyki  PolczatPolczat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Świadectwo
Autor Wiadomość
Asik
[Usunięty]

Wysłany: 2006-10-08, 16:00   

A ja powyrzucałam z domu wszystko co dotyczy feng shui i wszytsko inne co jest bałwochwalstwem. Radzę to zrobić każdemu. Jest jeden Bóg i on nie uznaje bożków wszelkiej maści.
 
     
ANBA
[Usunięty]

Wysłany: 2006-10-09, 16:44   

Co jest bałwochwalstwem? :roll:
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2006-10-09, 18:42   

Co prawda tu jest miejsce na świadectwa, ale skoro o bałwochwalstwach...
Od pewnego czasu zdarza mi się coś dziwnego - ilekroć spojrzę na zegarek elektroniczny, jest taka sama cyfra godziny i minut, np. 14.14 czy 16.16. Przejrzałam historię połączeń nieodebranych w moim telefonie - dwa połączenia od męża - 17.17 i 19.19!!!!!!!!! Co za czort? Czyżby rogaty dawał znaki? Może to zbieg okoliczności, ale zaczynam się bać...
 
     
aga70
[Usunięty]

Wysłany: 2006-10-09, 19:36   

To ciekawe , bo ja zauwazyłam coś podobnego i to od jakiegoś dłuższego czasu. Spoglądam na zegarek i wiem zanim jeszcze spojrzę, że będzie 22 22 albo 21 21 lub coś w ten deseń.Ale nie zastanawiałam się nad tym że to coś złego, raczej jakaś kobieca intuicja.Częst zdaża mi się coś takiego, że o czymś pomyślę i za chwilę to się dzieję.Np popatrzę na wskaźnik płynu w chłodnicy i za moment zapala mi się kontrolka, że jest problem. Nigdy nie traktowałam tych sytuacji jako niezwykle.Po prostu przypadek. ;-)
 
     
Asik
[Usunięty]

Wysłany: 2006-10-10, 17:06   

O bałwochwalstwie jest duzo w Starym Testamencie. Ja przez 2 lata kupowałam Gwiazdy Mówią ale to wyrzuciłam. Jakieś słoniki, kaczuszki i zabki też. W moim domu jest Pan Bóg!
 
     
sylwia
[Usunięty]

Wysłany: 2006-10-11, 07:57   

Bylam w kryzysie malzenskim gdy znalazlam Sychar.Pocztalam sobie i odnalazlam nadzieje na to,ze moge wszystko uratowac.Przepisalam sobie modlitwy do Swietego Judy Tadeusza i od tamtej pory codziennie sie modle.To pomaga uwierzcie! Dziekuje Ci Swiety Tadeuszu Judo za pomoc i prosze czuwaj zawsze nade mna i moja rodzina.
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2006-10-12, 05:24   

Dla mnie cudem jest, że jeszcze trwam, że nie załamałam się. To nie jest świadectwo o uzdrowieniu małżeństwa. To jest świadectwo Prawdy Bożej - wielkiej mocy Pana, który pomaga przetrwać najtrudniejsze chwile.
Mam takie olbrzymie wahania nstrojów w tej chwili, że żyć mi się nie chce. A jednak budzę się rano i staram się normalnie funkcjonować. Wiem,że bez pomocy Bożej byłoby to niemożliwe.
 
     
Elik
[Usunięty]

Wysłany: 2006-10-12, 09:52   

wanboma napisał/a:
To nie jest świadectwo o uzdrowieniu małżeństwa. To jest świadectwo Prawdy Bożej - wielkiej mocy Pana, który pomaga przetrwać najtrudniejsze chwile.


Wielka jest moc Pana
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2006-10-12, 19:18   

Pan działa. Mój mąż nie wytrzymał - miłość do dziecka zwyciężyła nad dumą!!! Dzięki Ci, Boże!!!!
 
     
Elik
[Usunięty]

Wysłany: 2006-10-12, 20:12   

Odwiedził Was, przeprosił? Powiedz jeśli chcesz.
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2006-10-12, 20:35   

Nie - nie odwiedził, chciał wziąć córkę z przedszkola, ale zadzwoniłam i powiedziałam, że córka idzie na zajęcia plastyczne. Rozmawialiśmy dość długo, spokojnie. Boli mnie tylko, że on nie rozumie, że to, co on robi odbija się na dziecka psychice, to do niego nie dociera, on uważa, że ja zmyślam wszystko, że nastawiam córkę przeciwko niemu.
Potem znów dzwoniłam,żeby wziął ją po zajęciach, ale powiedział, że nie może, bo wcześniej odwołał swoje zajęcia, ale gdy odmówiłam, znów coś tam wziął w pracy. Prosiłam też by wziął małą na weekend, ale ponoć w sobotę gra (gra w zespole). Wypłakałam mu się w słuchawkę, powiedziałam, że wiem, że uważa, że jestem najgorsza, a ja chcę tylko dobra dziecka.
Cieszy mnie, że w sumie długo rozmawialiśmy, że nie odłożył słuchawki, że wysłuchał, co mam do powiedzenia. Poprosiłam go, by brał córkę, tylko żeby wcześniej mnie zawiadamiał, bym mogła zaplanować dzień. Nie wiem, czy skorzysta z tej propozycji.
Cieszy mnie też, że przerwał ten okres milczenia, który trwał od 4 września.
Nie sądzę, by coś to zmieniło w naszych stosunkach małżeńskich, ale może będzie choć kontaktował się z córką.
Nie wiem tylko jak ona zareaguje, bo dziś, gdy spytałam, czy chce pobyć z tatą zaczęła histerycznie płakać i powiedziała, że nie chce. Wiem jednak, że ona go kocha i tęskni, i myślę, że gdyby przyjechał, z radością by go przyjęła. Gorzej pewnie byłoby po jego wizycie - no cóż pewnie to ja musiałabym ją uspokajać.

Dzięki Ci Boże za to, że mąż jednak przełamał swoją dumę. Dla mnie to cud!
 
     
Elik
[Usunięty]

Wysłany: 2006-10-12, 20:42   

Dobrze, gdy ojciec utrzymuje kontakt z dziećmi :)
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2006-10-13, 05:44   

Oczywiście, tylko boli mnie, że mój mąż robi wszystko, aby to wyglądało, że ja jestem najgorsza, że ja nie dopuszczam go do dziecka. Wczoraj też mu go nie dałam - bo miała zajęcia plastyczne, które uwielbia, gdzie spotyka się ze swoją siostrzyczką cioteczną, którą również uwielbia. Na te zajęcia córeczka czeka cały tydzień. Nagle mąż oznajmia, że ją zabiera.
Kiedy nie dałam jemu, zaraz do mojej cioci zadzwoniła moja teściowa, informując, że ja nie dałam dziecka jej synowi. I tyle. A nie powiedział jej, dlaczego. I znowu wyszło tak, że ja jestem pfee.

Aha, teściowa dodała jeszcze, że mąż nie zapłaci już "na dziecko", bo ja utrudniam im kontakty.

Całe szczęście, że rozmawiałam potem jeszcze z mężęm, że wypłakałam mu w słuchawkę, że nie chodzi mi o to, o czym on myśli.
 
     
sylica
[Usunięty]

Wysłany: 2006-10-13, 06:29   

Wanboma kochana , trzymaj się i nie płacz , szczególnie jemu nie płacz, wiesz mi jakoś tak wydaje się, ze moze nie teraz, ale za jakiś czas bedzie miedzy Wami dobrze, ale na dzien dzisiejszy nie rozpamiętuj każdej rozmowy z nim i staraj sie o nim nie myśleć. Pozdrawiam i ściskam
Sylwia
 
     
Goszka
[Usunięty]

Wysłany: 2006-10-13, 07:24   

Wanbomka...
z Twoich wczorajszych postów wynika, że mąż przestawia swoje myślenie (na razie jesli chodzi o dziecko), a to daje nadzieję, że zmieni się również to, co jest między Wami. Póki co ciesz się tą małą radością, ale nie wybiegaj myślami w przyszłość za daleko. Ja też się cieszę kochanie, taką każdą malutką, najmniejszą radością u Ciebie i innych, widzę, że Pan Bóg chce wlać kropelkę nadziei do naszych serc w ten sposób...
Życzę spokoju, bo najgorsze myślę juz za Tobą... :-D
Pozdrawiam serdecznie. Małgorzata
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 8