Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Witam wszystkich, kiedy przez przypadek trafiłam na to forum, nie myślałam, że sama zdecyduję będę potrzebować wsparcia czy może bardziej wygadania i rady. Jesteśmy z mężem 2,5 roku po ślubie i chyba pierwszy kryzys. Na to nakłada się wiele spraw ja mam pretensje najbardziej o jego miłość do piłki nożnej (inaczej nie można tego nazwać), że przez to praktycznie nie ma czasu, żeby podjąć pracę. On żyje marzeniami, ma zamiar jeszcze 1 rok się uczyć. A mąż ma pretensje do mnie, że ja myślę tylko o sprawach materialnych, że w niego nie wierzę i dzisiaj stwierdził, że ja go nie zmienię i jak chce to mogę znaleźć sobie innego męża.A ja właśnie straciłam pracę i mam podły nastrój i się martwię jak sobie poradzimy, szczególnie, że czuję, że to ja muszę jakoś zarabiać a wiadomo jak jest obecnie z pracą.Potrzebuję sama opieki a nie ciągle się martwić. Do tego ciągle odkładamy temat dziecka na później kiedy chociaż jedno z nas będzie miało stałą pracę. I tak oddalamy się od siebie i nie umiemy spędzać razem czasu (całe przedpołudnie w domu to dla mnie coś nowego).Najgorsze, że ja zawsze przy jakis naszych kłotniach ustępowałam, odpuszczałam nie chciałam, żeby były jakieś ciche dni, jakiś żart, wspomnienie i wszystko wracało do normy. A teraz czuję takie zawzięcie, upartość wręcz jakoś niechęć do męża i to chyba nie wróży nic dobrego.Martwię się i za bardzo nie wiem jak sobie poradzić z tym?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum