Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  Chat  StowarzyszenieStowarzyszenie
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload  StatystykiStatystyki  PolczatPolczat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
jak długo to potrwa?
Autor Wiadomość
administrator 
Administrator

Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 520
Wysłany: 2006-07-17, 19:28   jak długo to potrwa?

Wyslane przez: weronika

Witam wszystkich bardzo wcześnie.
Wstałam,zrobiłam sobie kawę,bo do pracy jeszcze trochę czasu zostało i tak sobie myślę,jak długo to jeszcze potrwa,ta sytuacja w której się znajduję.
Ja nie wiem ,czy tak to powinno wyglądać,bo ja jak ja,ale czy moje dziecko bardziej przez to nie cierpi,bo wydaje mi sie,ze tak.
Mąż przychodzi do nas prawie codziennie,ale tylko po to,aby udostępnić mi samochód do pracy(teraz ma właśnie urlop)i zamiast mi go zostawić,to przyjeżdża rano,zostaje, ja idę wtedy do pracy,syn do szkoły,a on czeka,aż wrócimy,a potem od razu zbiera się i jedzie do tych cudzych.
Czy to jest normalna sytuacja.
Dziecko,które tak tęskni za tatą,(płacze za nim,wieczorami marzy,o tym aby tata wrócił)ma świadomość,że tata idzie do tamtego cudzego.
Jak długo to potrwa,czy to ma jakiś cel,czy to doprowadzi do czegoś dobrego,czy to może jakaś kolejna gra mojego męża.
A synek cierpi.
Syn miał w poniedziałek urodziny,mąż przyszedł,ale z rana,syn prosił,żeby został,bo chciał aby tata mu zaśpiewał sto lat,ale mąż stwierdził,że musi iść do pracy(a co się okazało pózniej,że ma urlop),po co te kłamstwa,po co ta gra.
Mam wrażenie,ze on tylko przychodzi po to ,abyśmy bardziej cierpieli,(zdając sobie sprawę z tego,i cieszy się tą świadomością,że my wiemy,że on wraca tam ,a nie zosteje tu).
Nie wiem,co o tym wszystkim myśleć,jak przychodzi,to robi sobie śniadania,zjada resztki ciasta po urodzinach,a ja mu tego nie zabronię,bo nie potrafię być taka zaborcza.

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: Beata-za
Email:

Nie dlatego przychodzi,że gra czy robi Wam na złość. On jeszcze Was kocha i na swój sposób tęskni za Wami tylko jest OPĘTANY przez tamtą babkę. Jesteś górą , bo masz świetny układ z Teściową i trzymaj z nią dalej.Ta Twoja teściowa jest naprawdę przekochana ,że ma takie podejście do tematu.Pozdrawiam.

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: weronika

Dzięki Beatko-zu,tak moja teściowa,to mi nawet potrafi dobrze podpowiedzieć,co mam mu powiedzieć,nawet dziś byłai podpowiedziała,co mam mu powiedzieć na to co rano powiedział.Bo jak przyszedł rano,to zostawił mi samochód i kazał się odwież,ale swoje musiał powiedzieć,żeby popsuć mi cały dzień.
Tak ,on nie znosi tego,jak ja mu mówię,ze to tylko seks go do tego nakłonił,do zdrady,on zaraz sie buntuje i wymysla te swoje bzdurne opowiastki,jaka to ja nie byłam zła,ponieważ nie godzilam sie na to,aby pił w pracy z kolegami,ze przezemnie teraz w pracy nazywają go lizusem,bo ja miałam o to pretensje,ze on popija w pracy.Mój mąż obsypuje mnie właśnie takimi zarzutami.No i zawsze musi dodać,jaka to ona jest wspaniała,bo ona go rozumie,ach szkoda gadać.

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: Annie

Weroniko , ja też zawsze się czepiałam gdy mąż popijał po prac yz kolegami . On też bał sie opini u innych . Nie liczył się z moją . Z moimi odczuciami . Tłaumaczyłam ,ze nie daje mi poczucia bezpieczeństwa . Nie mogę na niego liczyć bo nigdy nie wiem w jakim stanie wróci do domu . Przez jakiś czas uprzedzał mnie o tym ,ze w dniu takim i takim przyjdzie nieco "wypity" bo są imieniny kolegi . I czuję ,że za dużo mu pofolgowałam . I zaczęło się .Poszedł na całego . Twój też . Ale zrozumie , że nie być "lizusem" ale być bez rodziny - to też nie jest dobre rozwiazanie . Uwierz w to . Wiara czyni cuda . Ta jego wspaniała "lafirynda" też w końcu będzie się czepiać . Nikt nie lubi "wyziewów gorzelni" w sypialni . Teraz ona to akceptuje , ale nie pociągnie tak na dłuższą metę . Trzymaj się .
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 9