Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  Chat  StowarzyszenieStowarzyszenie
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload  StatystykiStatystyki  PolczatPolczat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Cz powinnam dać mu ostatnią szansę???
Autor Wiadomość
administrator 
Administrator

Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 520
Wysłany: 2006-07-17, 18:43   Cz powinnam dać mu ostatnią szansę???

Wyslane przez: ANIK32
Email:

czytałam wiele wypowiedzi na tym forum, którym pomagacie i dlatego postanowiłam opisać swój problem. jesteśmy kilka lat po ślubie. róznie sie układało. może na zbyt wiele rzeczy pozwalałm mężowi, ale małżeństwo to nie niewolnictwo i wedłu mnie nie na tym to powinno polegać. 3 lata temu mąż pierszy raz podniósł na mnie rękę. wyporowadziłam się do rodziców. płakał, przepraszał i przysięgał, że więcej sie to nie powtórzy. po 3 latach spokoju niestety powtórzyło się. i znowu jestem u rodziców. 5 letnie dziecko, które wiele rozumie potrafi zapytać dlaczego tatuś cię bił??? teraz znowu przeprasza i uważa, że mamy jeszcze szansę. Ja nie wiem, czy ma to jeszcze jakikolwiek sens. jedyne co mnie zastanawia to to, że jest dobrym i kochającym ojcem. bardzo tęskni teraz za dzieckiem i podobno za mną. ale jaj juz nie mam siły, mam napisany pozew rozwodowy i czekam chociaż tak naprawdę nie wiem na co. 10 wspólnych lat nie jest tak łatwo przekreślić...

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: Beata-za
Email:

Bardzo trudno jest przekreslić każde małżeństwo, a szczególnie to ,w którym jest potomstwo.
Przemyśl całą sytuację i spróbuj porozmawiać z Mężem na ten temat. Pewnie go kochasz , a on Ciebie i dziecko.
Najważniejsze jest to okazał skruchę i żal.
jest świadom tego co zrobił.
Myślę ,ze powinnaś dac mu szansę.

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: kasia
Email:

Zastanów się, co zmieni wniosek rozwodowy, rozwód? Myślę, że chciałabyś zmienić wasze relacje na +, wasze relacje, wasze małżeństwo, życie swoje i jego, waszego dziecka. Rozwód nie jest rozwiązaniem. Jest porażką. Pomóż mężowi, on potrzebuje tego. Odseparowaniem się dałaś mu bodziec do zmiany, tylko teraz to on na serio musi zmiany w swoim życiu zaprowadzić. Nie na słowo honoru, że już Cię nie uderzy, na sukces w jego terapii prowadzonej przez specjalistę. Indywidualnie, razem, musicie się poddać leczeniu. Nie może być tak, że mąż widzi, że się ugniesz i wrócisz. Niech się chłopak weźmie za siebie, dobrze Wam to zrobi. I coś jeszcze - zagraj w kosza porwanym pozwem o rozwód ;)

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: Annia
Email:

Popieram Kasię. Rozwód nie jest zadnym rozwiązaniem i wbrew Twoim mniemaniom uderzy przede wszystkim w Ciebie i Twoje dziecko. Masz rację 10 lat nie da się tak po prostu przekreślić. Kiedyś dziecko zapyta:Mamo, dlaczego dzieci mają przy sobie tatusia z którym mogą iśc na lody, do kina, poczytać bajkę, a ja nie? Kiedyś może zapytasz siebie: dlaczego nie dałam mu szansy, moze dzis bylibysmy razem , moze bylibysmy szczęsliwi?
Odpowiedz: bo tak zdecydowałam składając pozew - nie sadze by była zadawalajaca
Spróbuj walczyć o wasze małżęństwo , jednocześnie stawiając mężowi okreslone wymagania. Pamietaj o tym co Was połączyło i o tym co ślubowaliscie sobie przed Bogiem.

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: ANIK32
Email:

gdzie w Warszawie można znaleźć jakąś dobrą poradnie małżeńską, albo inną pomoc. Od czego mam teraz zacząć, czy to on sam musi przejść przez terapię dla osób używających przemocy, czy też my razem?

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: Beata-za
Email:

Nie sadzę,że już poradnia- przemoc fizyczna.
Może zacznij od poradni małżeńskiej- przy klasztorze Dominikanów.
W końcu to były dwa uderzenia, być może tylko nerwy mu nie wytrzymały, a jak trzeba będzie to psycholog go sam odeśle ,tam gdzie trzeba sie udać.

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: Błękitna

Dobry wieczór! Anik32, może się mylę, ale wydaje mi się, że do Twojej desperacji przyczyniło się coś znacznie więcej niż te "dwa razy". I choć nawet najmniejszych aktów przemocy nie można lekceważyć, to może w Waszym przypadku nie chodzi wcale o przemoc. Nie wiem jak wyglądały te uderzenia i jaka była otoczka całego zajścia,ale jedno jest pewne: jeśli gotowa jesteś złożyć pozew o rozwód to znaczy,że nadszedł czas na zdecydowane zmiany.
Rozwód nie jest żadnym wyjściem z waszej trudnej sytuacji , to tylko ucieczka od nierozwiązanego problemu, który jeszcze nie raz może dać o sobie znać w Twoim życiu.

Szukaj terapeuty małżeństw. Ci, których znam przyjmują prywatnie, lub w płatnych ośrodkach więc nie będę robić tu kryptoreklamy.
Szukaj w poradniach rodzinnych, małżeńskich, poradniach przykościelnych. Sama pracuję jako wolontariusz u ks. Pałygi i wiem,że robimy wszystko,żeby skutecznie i profesjonalnie pomóc.

Daj szansę Bogu, żeby mógł Ci pomóc.

Najlepiej idźcie we dwoje, wtedy specjalista ma lepszy ogląd całej sytuacji, a nie tylko jednostronną wersję wypadków.

Pozdrawiam serdecznie, jeszcze wszystko co dobre przed Wami. Jeśli w obojgu Was jest wola naprawy, to nie może się nie udać.

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: Elżbieta

Anik,
zamiast cokolwiek pisać od siebie przekopiuję ważne informacje ze strony:
http://pismo.niebieskalin...y&id=20#Scene_1

Patricia Evans
Toksyczne słowa
Wydawnictwo Jacek Santorski & Co, Warszawa, s. 238

"Mój mąż twierdzi, że mnie kocha, a potem mówi i robi, co mu się podoba, uważa, że jest tolerancyjny, choć krytykuje wszystko, co zrobię, i nie liczy się z moją opinią, mówi, że jest spokojny, a przecież codziennie złości się i krzyczy". Taki lub podobny opis relacji miedzy małżonkami można usłyszeć niemalże we wszystkich rozmowach z ofiarami przemocy. Osoby doświadczające agresji słownej zazwyczaj wątpią, czy to, co robi partner, jest przemocą.
Patricia Evans o cierpieniach wywołanych agresją słowną pisze z kobiecego punktu widzenia. Książka, powstała na podstawie rozmów z kobietami - ofiarami przemocy psychicznej, które po wielu latach od wydarzeń próbują zrozumieć, co zdarzyło się w ich życiu. Napisana została z myślą o osobach, które zaczynają wątpić, czy ich życie rodzinne oparte jest na partnerskich zasadach. Autorka postanowiła przedstawić zjawisko przemocy słownej w taki sposób, by uczulić czytelników na subtelne niuanse tej formy przemocy. Dzięki obrazowym opisom poznajemy więc dwa światy: świat sprawcy przemocy - opierający się na poczuciu władzy i kontroli - i świat ofiary - tworzony na bazie siły wewnętrznej i dążeniu do współpracy. Dowiadujemy się, co czuje, co myśli i w co wierzy ofiara, poznajemy też prawa partnerów, naruszane podczas stosowania agresji słownej, rodzaje przemocy oraz ukryte przyczyny występowania w związkach tego typu agresji.
Doświadczenia terapeutyczne autorki pozwoliły również na sformułowanie wskazówek, które mogą pomóc w radzeniu sobie z agresją słowną. Znajdziemy tu zatem konstruktywne sposoby reagowania na zastraszanie, oskarżenia, obarczanie winą, krytykowanie, rozkazywanie, lekceważenie, trywializowanie czy niewybredne żarty. Poznamy także podstawowe, sposoby rozpoznawania agresji, zasady, o których warto pamiętać podczas pracy nad relacjami z partnerem stosującym przemoc słowną, oraz przeszkody, jakie mogą utrudniać ten proces.
Lekturę książki warto rozpocząć od krótkiego testu, pozwalającego sprawdzić, czy problem agresji słownej dotyczy również nas samych.

---------------------------------

Jeśli zainteresował Cię temat,
widzisz pewne podobieństwa w zachowaniu męża postaraj się zdobyć i przeczytać książkę Patricii Evans. Opisuje skuteczne sposoby radzenia sobie w takich jak Twoja sytuacjach.
Pozdrawiam. Ela.

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: Małgosia

Anik, to niestety typowe, że mąż najpierw dopuszcza się przemocy, potem tego żaluje i przeprasza. I obiecuje poprawę. Dlatego tak trudno zdecydowac się na przerwanie tego. Na tym polega cykl przemocy. I niestety bedzie się on powtarzał, i będzie coraz bardziej brutalny. Ty już zdecydowałas się go przerwac - tylko teraz badz twarda i konsekwentna. To bedzie dla Ciebie b. trudne, ale nie wierz obietnicom męża, ale jego CZYNOM. On teraz musi zrobic coś, żeby Ciebie przekonać, że rzeczywiście chce poprawy. Inaczej nabierze przekonania, że nie musi nic robic, a Ty i tak wczesniej czy później sie pogodzisz.
Przyłączam się do Kasi i Błękitnej - nie rozwód, tylko praca nad sobą, terapia, także terapia Twoja - Ty jej tez potrzebujesz.
Polecam Ci bardzo dobra placowkę - świecka, bezpłatna, naprawde dobra - Poradnia Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie, ul. Belgijska 4, tel. 845-12-12, oczywiście w W-wie. Wystarczy zadzwonic i się umówić na konsultację. (Prowadzi także terapię dla mężczyzn)
Anik - bedzie dobrze, tylko walcz, nie poddawaj sie w walce nie tylko o siebie, ale o całe Wasze małżeństwo. Nie daj się źle traktować.
I oddawaj tę całą sytuację Bogu - zbliz się do Niego, z Niego czerp siłe i mądrość.
I potraktuj to jak kryzys, z którego Wasze małżeństwo wyjdzie silniejsze i oparte na prawdzie.
Pozdrawiam

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: ANIK32
Email:

Dziękuje WAM za wszystkie słowa wsparcia.... dzieki Wam widzę światełko w tunelu, chociaż wiem, że czeka nas oboje bardzo trudny i pracowity czas. Dzisiaj rozmawiałam przy spowiedzi rekolekcyjnej ze swoim ksiedzem - powiedział mi wiele mądrych słów, kazał przyjsć z mężem na rozmowę. Najważniejsza w tej chwili jest dla mnie modlitwa... i praca na wyciągnięciu wniosków z przeszłości, aby odbudować związek na "zdrowych" fundamentach. Dziękuję WAM.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 9