Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  Chat  StowarzyszenieStowarzyszenie
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload  StatystykiStatystyki  PolczatPolczat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: administrator
2006-04-18, 23:44
Modlitwa do św. Judy Tadeusza
Autor Wiadomość
Ada
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-28, 11:51   

Czytalam forum wenusjanki i czuje sie zniesmaczona otoz klika osob z forum wenusjanki z naszego forum sie wysmiewalo a nawet niektore osoby nazwaly nas sekta. Zastanawiam sie dlaczego ?

Uwazam , ze jest wolnosc w wyrazaniu uczuc i przezyc .

Kobiety skrzywdzone jak my zamiast z nami sie solidaryzowac sa przeciw nam jakbysmy byly z innej gliny ulepione.
Kazda z nas ma prawo szukac swojej drogi "wyjscia" aby byc po tych przezyciach szczesliwa , kazda z nas ja szuka ( tu mysle o nas wszystkich kobietach: zdradzonych, skrzywdzonych i zagubionych) a ze my znalazlysmy ja w wierze , nadzieji i milosci to nasza sprawa i nasze zycie., szkoda tylko , ze kobiety tak samo skrzywdzone jak my sa az tak malo tolerancyjne.
Powialo mi totalitaryzmem przeciez nie mozna postrzegac , ze tylko jedyna sluszna droga jest droga wenusjanek !!! kobiety nie badzmy dla siebie wilkiem!

Zycze NAM wszystkim SKRZYWDZONYM < ZDRADZONYM silnej mocy przetrwania i znalezienia tej jedynej drogi do szczescia do spokoju i do milosci.


Jestesmy tego warte!!!!
 
     
Mateusz
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-28, 12:17   

Taki właśnie jest dzisiejszy świat!
Smutne to, ale słowo tolerancja jest teraz w modzie, ajk niektóre postawy w życiu.
Tacy, jak my - wyznający pewne zasady i będący im wiernym - nie są w modzie (trendy)... :-(
A ponieważ wspieramy się nawzajem i podtrzymujemy w wierze, to wyglądamy, jak sekta.
Szkoda, że niektórzy zapominają, iż słowo tolerancja (choć go bardzo nie lubię, bo ma dla mnie zły wydźwięk - łac. "znosić", "wytrzymywać", "przecierpieć") powinno działać w obie strony, czyli inni powinni być "tolerancyjni" wobec nas, a przynajmniej uszanować nasze zasady i wiarę.
Ale dzisiaj w modzie jest "bycie sobą" i szukanie własnego "szczęścia", nawet kosztem szczęścia innych... :-(
Żona jakiś czas temu powiedziała mi, że stoję na drodze do jej "szczęścia".
Ale to jest objaw typowo konsumpcyjnego podejścia dzisiejszego świata. Liczy się tylko to, co ja chcę, i ile mogę wziąć dla siebie.
 
     
weronika
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-28, 13:08   

Dokładnie ,Mateuszu ,mój mąż twierdzi,ze jestem nie na topie,ponieważ dzisiaj rozwody są na topie,rozwód mówił dla niego to pestka.
 
     
Ada
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-29, 11:19   

Mateuszu każdy zdradzacz mówi do nas , ze jesteśmy przeszkoda do ich szczęścia.
Widocznie dla nich nadrzędnym priorytetem do szczęścia jest bycie z kochankiem.
Na niczym w życiu nie zależy nam tak bardzo jak na szczęściu. Choć stale o nie zabiegamy, zwykle nie jesteśmy tak szczęśliwi.
Czy myślisz , ze żona jak będzie dłużej z kochankiem osiągnie szczęście? myślę , ze nie. Teraz się tym upaja ale niestety gdy oczarowanie minie - spowszednieje będzie czuć się nieszczęśliwa.
Na pewno tak się stanie! bo jak wiesz każdy człowiek marzy o stabilizacji i bezpieczeństwie a to może dać tylko RODZINA!!!
Szczęście ? co to znaczy być szczęśliwym?
Każdy człowiek inaczej postrzega swoje szczęście . Ty chcesz być szczęśliwy Ja chce być szczęśliwa Twoja żona także . Ty widzisz szczęście przy Niej To Twój sens życia nie chcesz jej stracić . A czy Ty wiesz , ze utrata poczucia sensu życia jest jednym z najdotkliwszych cierpień?.
Mateuszu musisz zmienić swoje marzenia - widzisz Twoje marzenie aby być za wszelką cenę z żoną może stać się przeszkodą w osiągnięciu Twojego szczęścia.
Dla niej Ty jesteś przeszkodą do szczęścia ale i ona tez jest Twoją przeszkodą do Twojego szczęścia.
Jak widzisz słowo "szczęście" ma dużo znaczeń każde jego znaczenie uzależnione jest od naszych marzeń i od danej chwili..
Jeżeli to, co stawiamy sobie za cel, jest traktowane obojętnie lub wręcz nieakceptowane przez bliską nam osobę , pozostajemy w naszych dążeniach osamotnieni mamy poczucie przegranej, jesteśmy bezsilni i smutni cos o tym wiem.

Bycie szczęśliwym może być zbyt trudne do osiągnięcia
Może się okazać, ze zrealizowanie szczęścia od nas będzie wymagało tyle wysiłków i wyrzeczeń, i w końcowym efekcie może się okazać , że ta droga do naszego szczęścia tak nas zestresowała że nawet gdy zostanie cel osiągnięty , przynosi nam więcej strat i goryczy niż satysfakcji.

Dlatego ja zaczęłam pracować nad nowa drogą do szczęścia zaczynam kochać siebie napisałam to we wcześniejszym poście co trzeba robić aby pokochać siebie przeczytaj może Ci to pomoże. Troszkę własnego egoizmu nie zaszkodzi.
Pozdrawiam

I życzę Ci szczęścia ( takiego jakie jest w Twoich marzeniach) Ada
 
     
Ada
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-01, 12:08   

Dzis dzien dziecka

Wszystkie dzieci cierpiące z powodu egoizmu któregoś z rodziców polecam dziś w dniu ich świeta modlitwie, aby mogły się odnaleźć.
W tym dniu szczególnie będe sie modlić za moje dzieci i za Wasze
Serdecznie pozdrawiam
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-01, 21:28   

Ja dziś bardzo miło spędziłam wieczór z córeczką. Co prawda był mąż, aby oświadczyć, że składa pozew rozwodowy z orzekaniem o mojej winie, ale to wcale nie przeszkodziło nam w zabawie. Chlapałyśmy się długo w kąpieli, bawiłyśmy się w zagadki i śpiewałyśmy. Słowa córeczki, że jestem jej najukochańszą mamusią uświadomiły mi któryś tam raz, że ona jest najważniejsza i zrobię wszystko, by była szczęśliwa.
Ostatnio zmieniony przez wabona 2006-06-01, 21:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mateusz
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-01, 21:31   

I bardzo dobrze! Tak właśnie trzymaj!
 
     
Ada
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-08, 12:28   

Jest mi dzis bardzo ciezko. W ostatnich dniach przezylam duzo bólu, strachu i upokorzeń Tylko modlitwa i wiara mnie trzyma. Wierze, ze nadejdą dni spokoju , wierze, ze Bóg mnie nie opuści.
 
     
kemot
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-08, 12:57   

Droga Adu! Pamietaj Bog wie najlepiej co jest dla ciebie dobre. Poprzez cierpienie,ktore jest wyrazem jego glebokiej milosci, stara sie "wypalic"w nas wiare ktora nie ugnie sie przed niczym. Od wielu miesiecy cierpie niemal kazdego dnia ale wiem ze jest to wyrazem Jego Woli na ktora juz dawno odpowiedzialem mu TAK. Dzieki wierze czuje sie szczesliwy mimo cierpien. Jestesmy zbyt ulomni by zrozumiec Boze zamiary ale tylko one sa najwlasciwsze. Trzymaj sie i nigdy nie zwątp w Boza milosc.
 
     
Monika
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-08, 15:18   

Kemot, masz rację , że poprzez cierpienia Pan okazuje nam swą miłość i zapewne wtedy jest z nami najbardziej - z tej prostej przyczyny, że wówczas szalenie Go potrzebujemy; ale czytałam też o innym "przeznaczeniu" cierpienia. Otóż ma ono miejsce, gdy za nadto oddalamy się od Pana i inne rzeczy absorbują naszą uwagę powodując odsunięcie Pana od naszego życia. A przecież Pan Bóg jest Bogiem zazdrosnym i powodując cierpienia , których doświadczamy chce niejako upomnieć się o swą nieodwzajemnioną miłość , domaga się uwagi człowieka . , a często właśnie poprzez cierpienie człowiek wraca do Boga i wszystko wraca na właściwe tory. Tak więc pokładajmy nadzieję w Panu , wbo w konsekwencji wyjdzie nam to tylkona dobre.
 
     
Ada
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-11, 17:30   

Moja Corka juz jest zdrowa ale nadal nie wiadomo dlaczego przestala widziec przez dwa dni. Jeszcze jest w szpitalu ale juz wraca do zdrowia. Modlitwa pomogla. Dziekuje wszystkim za wsparcie.
Pozdrawiam wszystkich
Ada
 
     
Ada
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-16, 19:38   

Witajcie

Dzis otrzymalam dobra wiadomosc moja Corunia juz jest zdrowa. Bylo ciezko ale najgorsze juz jest za nami. Dalej sie modle o meza o jego nawrocenie chwilami jest mi bardzo smutno, ale goraco wierze , ze Pan Bog mi pomoze.

Czy ktos wie co u Ani_Belgi?

Pozdrawiam
 
     
Tadeusz
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-16, 20:00   

Też zastanawiam się co u Ani-_Belgia. Dawno już Ani nie było. Pewnie wróciła do Poznania.
 
     
Mateusz
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-16, 20:21   

Nie, nie, ona właśnie wyjechała z Poznania po świętach...
Miejmy nadzieję, że wszystko OK.
Pozdrawiamy Aniu!
:-D
 
     
Ada
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-23, 11:45   

Mateusz!!! , Tadeusz!!! - dziekuje Wam za oddzew ale nadal jestem zaniepokojona nadal nic nie wiem co u Ani. Bardzo ja polubilam jest niesamowicie subtelna, odwazna i madra kobieta jak tylko ktos bedzie wiedzial co u Niej to bardzo prosze sie ze mna podzielic.
Pozdrawiam Ada
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 9