Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  Chat  StowarzyszenieStowarzyszenie
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload  StatystykiStatystyki  PolczatPolczat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Żona mnie okłamuje w sprawie antykoncepcji
Autor Wiadomość
Robert.S.
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-01, 23:44   Żona mnie okłamuje w sprawie antykoncepcji

Witam,
Piszę tutaj, bo nie mam z kim na ten temat porozmawiać, poradzić się.
Jesteśmy małżeństem od 2 lat. Wszystko było dobrze dopóki żona nie zmieniła pracy. Teraz awansowała i nastawiła się na "rozwój zawodowy". Zmieniła się.

Nigdy nie byliśmy restrykcujni jesli chodzi o zdanie Kościoła o antykoncepcji, ale byliśmy otwarci na życie tzn. owszem, stosowaliśmy prezerwatywy, nawet przez jakiś czas żona brała hormony, ale krótko. Oboje uznaliśmy, że to jednak złe. Potem stosowaliśmy metody naturalne ale bez specjalnych restrykcji bo chcieliśmy mieć dzieci i stwierdziliśmy, ze jeśli się zdarzy "wpadka" to będzie fajnie. Podchodziliśmy do tego tematu na zasadzie: w małżeństwie dzieci się nie planuje, tylko się rodzą.

Jak już wspomniałem, zmieniło się wszystko, kiedy żona zmieniła pracę, czyli roku temu. Natychmiast poszła do lekarza po tabletki. Powiedziałem, że nie chcę żeby je brała. Rozmawialiśmy długo i praktycznie temat się przeciągał na tygodnie i w końcu dochodziło do zaostrzenia konfliktu. W końcu nagle żona odpuściła i powiedziała ok, odstawiam hormony. Było super dopóki niedawno, robiąc porządek w papierach znalazłem jej kartę od lekarza ginekologa i tam była informacja o cytologii i profilaktyka IUD czyli spirali!

Jak jej to pokazałem, najpierw zrobiła mi awanture, że jej grzebę w papierach, a potem, że to moja wina, bo się upieram przy seksie bez zabezpieczeń, a ona nie ma czasu na "głupie metody naturalne", a KK i tak niedługo zmini zdanie na temat antykoncepcji.

Dla mnie to porażka. Ja już się nastawiłem na dzieciaka, nawet mamy wybrane imiona. Ale najgorsze oprócz tego, że mnie oszukała to jeszzce nie chce tej wkładki wyjąć. Podobno jak się ją raz założy to lepiej nie wyjmować przez kilka lat skoro nie ma skutków ubocznych. Jak ja mam z nią współżyć? Ona twierdzi, że tworzę sztuczne problemy. Nie rozumie, że to zabija nasze dzieci! Boję się, że jak już ją wyjmie może nie móc mieć dzieci. Wkładka podobno też może przebić macicę i dojść do krwotoku. To jest taka zwykła, miedziana bez hormonów.
 
     
Elżbieta
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-02, 10:58   Re: Żona mnie okłamuje w sprawie antykoncepcji

Robert.S. napisał/a:
Witam,
Piszę tutaj, bo nie mam z kim na ten temat porozmawiać, poradzić się.
Jesteśmy małżeństem od 2 lat. Wszystko było dobrze dopóki żona nie zmieniła pracy. Teraz awansowała i nastawiła się na "rozwój zawodowy". Zmieniła się.

Nigdy nie byliśmy restrykcujni jesli chodzi o zdanie Kościoła o antykoncepcji, ale byliśmy otwarci na życie tzn. owszem, stosowaliśmy prezerwatywy, nawet przez jakiś czas żona brała hormony, ale krótko. Oboje uznaliśmy, że to jednak złe. Potem stosowaliśmy metody naturalne ale bez specjalnych restrykcji bo chcieliśmy mieć dzieci i stwierdziliśmy, ze jeśli się zdarzy "wpadka" to będzie fajnie. Podchodziliśmy do tego tematu na zasadzie: w małżeństwie dzieci się nie planuje, tylko się rodzą.

Jak już wspomniałem, zmieniło się wszystko, kiedy żona zmieniła pracę, czyli roku temu. Natychmiast poszła do lekarza po tabletki. Powiedziałem, że nie chcę żeby je brała. Rozmawialiśmy długo i praktycznie temat się przeciągał na tygodnie i w końcu dochodziło do zaostrzenia konfliktu. W końcu nagle żona odpuściła i powiedziała ok, odstawiam hormony. Było super dopóki niedawno, robiąc porządek w papierach znalazłem jej kartę od lekarza ginekologa i tam była informacja o cytologii i profilaktyka IUD czyli spirali!

Jak jej to pokazałem, najpierw zrobiła mi awanture, że jej grzebę w papierach, a potem, że to moja wina, bo się upieram przy seksie bez zabezpieczeń, a ona nie ma czasu na "głupie metody naturalne", a KK i tak niedługo zmini zdanie na temat antykoncepcji.

Dla mnie to porażka. Ja już się nastawiłem na dzieciaka, nawet mamy wybrane imiona. Ale najgorsze oprócz tego, że mnie oszukała to jeszzce nie chce tej wkładki wyjąć. Podobno jak się ją raz założy to lepiej nie wyjmować przez kilka lat skoro nie ma skutków ubocznych. Jak ja mam z nią współżyć? Ona twierdzi, że tworzę sztuczne problemy. Nie rozumie, że to zabija nasze dzieci! Boję się, że jak już ją wyjmie może nie móc mieć dzieci. Wkładka podobno też może przebić macicę i dojść do krwotoku. To jest taka zwykła, miedziana bez hormonów.


Tak, Robert, to zabija dzieci, bo spirala jest środkiem wczesnoporonnym.

Pomódl się Koronką do Bożego Miłosierdzia Nowenną-9 dni za żonę - aby doświadczyła dotyku Miłości Boga i dotyk Tej Miłości dotknął również jej macierzyńskie odczucie,
potem Nowenną 9-dniową za siebie - o siły, aby Bóg Cię umocnił,
potem pomódl się Nowenną 9-dniową za dzieci, które może już poczęły się, lecz nie narodziły.
Ofiaruj Bogu te 18 dni, a On poprowadzi Cię.

Koronka do Bożego Miłosierdzia jest modlitwą Nowego Życia, a Nowenna Tą Koronką jest modlitwą cudu.
Pozdrowienia.


______________

"Mechanizm działania wkładek wewnątrzmacicznych polega głównie na utrudnieniu zagnieżdżenia się zarodka (w stadium blastocysty), czyli jest to efekt wczesnoporonny!!!

Ponadto jony miedzi działają plemnikobójczo, a gestageny podobnie jak „mini pills”.

Wszystkie współcześnie produkowane i stosowane wkładki wewnątrzmaciczne - IUD, mają działanie wczesnoporonne, czyli powodują zniszczenie życia poczętego dziecka!!!

Wkładka wewnątrzmaciczna n i e j e s t środkiem a n t y k o n c e p c y j n y m,
lecz środkiem wczesnoporonnym - a b o r t y w n y m ! "

Antykoncepcja a NPR
 
     
Desdemona
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-02, 23:29   

Robert ja się dziwię, że ginekoog w ogóle daj twojej zonie spirale....przecież zaleca się ja kobietom, której już rodziły i nie planują wiecej dzieci...jest b. niebezpieczna dla jej zdrowia i może ją ubezpłodnić!!...poszukaj w internecie na ten temat i jej pokaż...może to jakoś podziała na nią

[ Dodano: 2007-12-02, 23:45 ]
przykładowo znalazłam to na stronie WP

Przeciwwskazania

Kod:
Niestety, wkładka wewnątrzmaciczna nie może być stosowana przez wszystkie kobiety. Odradza się je głównie tym, które jeszcze nie rodziły. Wkładka polecana jest przede wszystkim tym paniom, które mają już dzieci i nie planują kolejnych w ciągu najbliższych kilku lat.



REKLAMA Czytaj dalej



Najważniejsze przeciwwskazania do stosowania spirali to:
- przewlekłe, ostre stany zapalne narządów rodnych,
- uczulenia na metal, który zawiera spirala,
- przebyta ciąża pozamaciczna,
- bardzo obfite miesiączki,
- choroby, które obniżają odporność,
- wszelkie rodzaju zmiany w macicy
- choroby serca

Wady i zalety

Wkładka wewnątrzmaciczna jest dość skuteczną metodą. Indeks Pearla wkładek niezawierających hormonów wynosi ok. 0,3–2, a hormonalnych ok. 0,2-0,8. Jej zaletą jest również fakt, iż wystarcza na kilka lat. Mimo iż jej cena jest dość wysoka, to w przeliczeniu na lata, na jakie wystarcza, okazuje się tanim środkiem zapobiegającym niechcianej ciąży.

Kod:
Niestety, wkładka ma też wiele wad, o których warto wiedzieć przed zdecydowaniem się na ten rodzaj antykoncepcji. Jedną z nich jest fakt, iż założenie spirali łączy się z niebezpieczeństwem uszkodzenia macicy, a co za tym idzie nawet bezpłodnością.



to powinno na nią podziałac...jest tyle innych metod...jak nie chce NPR to już lepsze prezerwatywy, bo nie mają działania poronnego ani nie niszczą jej zdrowia!!
 
     
Robert.S.
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-03, 22:20   

Desdemona, ona o tym wie. Nie działa, a lekarz podobno powiedział, ze jak juz założyła to lepiej nie zdejmować dopóki nic złego się nie dzieje albo nie chce zajsć w ciązę.
 
     
Desdemona
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-04, 16:36   

Robert.S. napisał/a:
Desdemona, ona o tym wie. Nie działa, a lekarz podobno powiedział, ze jak juz założyła to lepiej nie zdejmować dopóki nic złego się nie dzieje albo nie chce zajsć w ciązę.


jakiś dziwny ten lekarz....cóż wydaje mi się, że Twoja żona nie chce mieć dzieci teraz...wydaje mi się, że najlepszą opcją ( tzw. mniejsze zło ) byłoby gdybyś jej zaproponował coś innego...prezerwatywy...lgobułki...nawet tabletki wszystko jest lepsze niż spirala!!spróbuj ją przekonać...przecież od tego zależy czy bedziecie mieć dzieci w przyszłosci...przeciez kiedyś ona pewnie też chce być matką...
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 9