Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Bardzo dziękuję , bo to jest teraz po tym wyjaśnieniu , ogromna różnica . Tego typu pomyłki należy prostować.Trzeba zwyczajnie iść do sądu okręgowego z wnioskiem o separację tak- jak pisze Agnieszka 2.
PS. Tak sobie myślę , że pewnie należy ten fragment cytatu - wyciąć z forum z różnych tematów , aby nie narobił zamieszania w głowie tak jak mi.
Elżbieta [Usunięty]
Wysłany: 2007-09-14, 15:08
Jeśli coś lub ktoś robi zamieszanie, to wtedy człowiek bardziej szuka i dąży do Prawdy.
Niemniej dobrze, że można tę Prawdę znaleźć.
Ważne, że chcemy szukać, że nie ustajemy w szukaniu.
"Kto szuka, ten znajdzie"
Kto szuka Prawdy, to znaczy, że szuka Boga.
Monika36 napisał/a:
PS. Tak sobie myślę , że pewnie należy ten fragment cytatu - wyciąć z forum z różnych tematów , aby nie narobił zamieszania w głowie tak jak mi.
lecz oto problem jest większy:
co zrobić z księdzem Markiem i jego książką??...
Monika36 [Usunięty]
Wysłany: 2007-09-14, 19:03
Elżbieta napisał/a:
lecz oto problem jest większy:
co zrobić z księdzem Markiem i jego książką??...
Myślę , że nie można publikować na forum błędnych informacji. Nie mam pojęcia co z księdzem Markiem i jego książką. Szkoda , że nie można załatwić tych formalności w kościele. Jednak, trzeba się błąkać po sądach.
micszpak [Usunięty]
Wysłany: 2007-09-14, 21:35
Nie jestem prawnikiem, ale wydaje mi się, że wiem, co ksiądz Marek miał na myśli. Dawniej, w Polsce przedsierpniowej, nie było w polskim prawie w ogóle pojęcia separacji. Albo miało się rozwód i zabezpieczone wszystkie związane z tym prawa, albo nie. I kropka. Na skutek nalegań Kościoła wprowadzono i w prawie cywilnym możliwość separacji, którą Kościół akceptował i polecał ZAMIAST rozwodu, a która miała (i ma) takie same skutki prawne, jak rozwód. Od tej pory i rozwód, i separację można przeprowadzić sądownie z podobnymi skutkami prawnymi.
Niezależnie od tego można ubiegać się o unieważnienie małżeństwa przed sądem kościelnym, ale wcale nie jest to konieczne do uzyskania skutków prawnych, bo sądy mają narzędzie w postaci separacji, zgodne z normami prawa cywilnego i kościelnego. Ksiądz Marek zachęca do zaniechania myśli o rozwodzie na rzecz tejże separacji. I tyle.
Agnieszka2 [Usunięty]
Wysłany: 2007-09-15, 15:45
Myślę, że akurat tutaj chodzi o to, czy przepis jest czy go nie ma. NIe wiem, o co chodziło ks. Markowi, co miał na myśli. I nie będę w to wnikać. Zdanie z jego ksiązki wprowadza ludzi w błąd i powinno być sprostowane. I nic do rzeczy tu nie ma szukanie prawdy, a Boga już szczególnie. Po prostu nie ma przepisu. Czy to tak trudno przyznać, że ksiądz Marek w swojej książce popełnił błąd? przecież nic w tym złego. Każdy człowiek jest omylny. Choć wdając się w aspekty prawne pisząc książkę ("skutki cywilne") powinno się sprawdzić aktualny stan prawny. I tyle.
Monika36 [Usunięty]
Wysłany: 2007-09-15, 17:41
Agnieszka2 napisał/a:
Zdanie z jego ksiązki wprowadza ludzi w błąd i powinno być sprostowane. I nic do rzeczy tu nie ma szukanie prawdy, a Boga już szczególnie. Po prostu nie ma przepisu. I tyle.
Dokładnie tak. Nie domyślajmy się - co ksiądz miał na myśli. Rozwijanie wątku co ksiądz miał na myśli całkowicie mija się z celem. Ten cytat wprowadza zamieszanie. Szczególnie to zdanie o skutkach cywilnych separacji kościelnej. Trzeba przyjąć taką informację, która jest pewna :
Kościół wyklucza rozwód , ale dopuszcza separację małżonków. Natomiast wszelkie formalności należy załatwić w sądzie cywilnym- okręgowym , bo tylko tam obowiązują skutki prawne, zapada wyrok. Wtedy wszystko jest jasne i oczywiste.
PS. Jak komuś powiedziałam o tamtym zdaniu ( skutkach cywilnych separacji kościelnej ) w realu- to mi po głowie popukali , że mówię bzdury. A ja na to - wiem na pewno , bo czytam forum katolickie. Świeciłam oczami. Po co inni mają też złe informacje powtarzać. Każdy ma prawo sie pomylić , lecz nie powinno się pomyłek powtarzać i tłumaczyć, lecz należy prostować.
Elżbieta [Usunięty]
Wysłany: 2007-09-15, 18:05
Rzeczywiście Agnieszko, Moniko, Andrzej powinien teraz odnieść się do tej nowej prawdziwej informacji w wątku www.separacja.org
Prześlę mu link do tego wątku.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum