Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  Chat  StowarzyszenieStowarzyszenie
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload  StatystykiStatystyki  PolczatPolczat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Powitanie
Autor Wiadomość
magda7723
[Usunięty]

  Wysłany: 2007-09-30, 19:48   Powitanie

Witam Wszystkih serdecznie. Od kilku dni zastanawiam się czy napisać wreszcie się zdecydowałam. Jestem 2 miesiące od rozstania z mężem, mężczyzną którego kocham, mimo że zrobił mi coś tak okrutnego. Ma romans i wcale się z tym nie kryje, nawet był z nią w domu swojej mamusi.
Jest mi smutno i źle nie mam pojęcia co robić i jak to wszystko ratować i czy to ma jeszcze sens. Nie chce się ze mną widywać nasze kontakty to wyłacznie rozmowa przez telefon i to z mojej incjatywy, wtedy jest nie miły jakby był obcym człowiekiem, nie tym za którego wyszłam za mąż
:cry:
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-30, 20:01   

Witaj Madziu. Bardzo mi przykro, że i Ciebie to spotkało. Poczytaj najpierw posty innych, może znajdziesz jakieś podobne sytuacje. A w ogóle napisz cos więcej o swojej sytuacji. Macie dzieci?
 
     
Justyna1
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-30, 20:16   

Tak mi przykro. Jestes kolejna osoba, ktora cierpi. Ale dobrze, ze zdecydowalas sie napisac tutaj. Mnie to bardzo pomoglo. Moj maz tez mnie zdradza. I tez nie moge pojac, jak on mogl to zrobic. Nadal walcze (chce walczyc, choc czasem juz sil brak), nadal go kocham (czasem wiecej, czasem mniej). I modle sie o szczesliwa przyszlosc dla nas.
Poszukaj pocieszenia w modliwtwie, ja bez nij nie przetrwalabym nawet jednego dnia.

Sciskam
Justyna
 
     
magda7723
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-30, 20:18   

Witam cieszę się że ktoś do mnie napisał. Nie mamy dzieci straciliśmy je 3 lata temu urodziły się martwę myślałam że po czymś tak okropnym już ni nie może nas spotkać myliłam się. Kobieta z którą jest pracuje z nim w jednej firmie ma 23 lata 2 nieślubnych dzieci jak z nią rozmawiałam dla niej nie było znaczenia że on wracał do mnie na noc. Mieszkaliśm z teściami nie pomogli wręcz przeciwnie po miesiącu czasu nawet przyjeli ją do domu, jeszcze teściowa powiedziała że jest miła w rozmowie. Nie mam na co liczyć z ich strony. Musiałam się od nich wyprowadzić ponieważ nie mogłam już na niego patrzeć jak przy mnie do niej sms pisał i jeszcze głupio się uśmiehał. Po prostu już tego nie wytrzymałam.
 
     
Justyna1
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-30, 20:33   

Madziu, tak mi przykro. Ja mojemu mezowi dzisiaj powiedzialam, ze powinien mic troche szacunku przede mna i naszymi dziecmi i nie pisac w domu smsow do niej. Udal, ze nie wie, o czym ja mowie. Siedzi w lazience z telefonem, a gdy wchodze chowa go. zenujace to jest. Zal mi go, bo w moich oczach, nie ma on juz godnosci - oszukal zone, dzieci i nie moze nawet sie zdobyc na to, zeby nie kontaktowac sie z nia, gdy jest w domu. Czy on przestal normalnie myslec? Gdzie odpowiedzialnosc, szacunek?
Madziu, tak jak Ty, mysle, przeciez ja wyszlam za maz za calkiem innego czlowieka! Co sie stalo z nim? Gdzie sie podzial?
Justyna
 
     
tess
[Usunięty]

Wysłany: 2007-10-01, 21:55   

Jestem z Wami dzisiaj pierwszy raz,przypadkiem odnalazłam tę stronę czytając uczę się patrzeć na to co mi sie wydarzyło z innej perspektywy. Mam nadzieję tej mądrzejszej.
Droga Madziu, mam wrażenie, że pokochałyśmy ludzi niezdolnych do prawdziwej miłości,dla mnie miłość i szacunek są nierozerwalnie ze sobą związane. A szacunek to między innymi troska by nie ranić innych. Mój mąż też przestał ukrywać swój romans, pisał smsy w domu,zostawiał w telefonie nawet gdy powiedziałm mu że będę kontrolować, tak jakby chciał żebym je przeczytała. Zatracił w sie swoim zauroczeniu tak, że zapomniał o mnie. Sam mi to zresztą niedawno powiedział. Dzisiaj, gdy tak bardzo za nim tęsknię bo oddalamy się coraz bardziej, nawet nie jestem na niego zła, ja mu współczuję. Jakie on musi mieć złe wyobrażenie o sobie, jak cierpieć, że wyrządził mi to wszystko zło. Jak ma budować swoje życie gdy wie że go kocham i cierpię. Martwię się o niego tak bardzo!!!
 
     
magda7723
[Usunięty]

Wysłany: 2007-10-02, 07:05   

Witaj Tess. Miło mi jest jak do mnie napisałaś, gdy czyta się te wszystkie posty zastanawiam się dlaczego ludzie potrafią ranić tak mocno. Czasami zastanawiam się czy go jeszcze kocham. Wczoraj go widziałam, bo można tak powiedzieć, mijaliśmy się na trasie, ja wracałam do domu a on jak przypuszczam jechał po nią do pracy, BÓli ten straszny uścisk w żółądku, i dobra mina do złej gry, czasami mam na niego taką złość że chętnie go bym pobiła... ale czy ulży to w cierpieniu. On nawet nie myśli co będzie, wydaje mi się że żyje z dnia na dzień. nie wyobrażam sobie takiego życia w ciągłym zawieszeniu, jemu rozwód jest nie potrzebny tak mi oznajmia, mi zresztą też ale chciałabym żyć normalnie, pytanie czy się da, czy ja jeszcze komuś zaufam, zakocham się cały czas nachodzą mnie myśli że zostanę sama.
 
     
tess
[Usunięty]

Wysłany: 2007-10-02, 08:05   

Jestem pewna, że kochasz swojego męża nie mniej niż ja swojego. Dobrze wiesz, że tak jest tylko ból powoduje, że coraz trudniej to wyrazić. Ja czasami myslę, że chcę przestać go kochać ale to nie jest prawda, on jest był i będzie miłością mojego życia. Z nim przeżyłam najpiekniejsze i najtrudniejsze chwile. Z nim i dzięki niemu mam trzy wspaniałe córki, to dzięki niemu jestem tym kim jestem. Boli jego zdrada, boli jego nieuczciwość ale to ten sam człowiek, w którym się zakochałam.
Nie wiem czy pokochamy jeszcze kogoś, ale nawet jeśli to nigdy już nie tak, zawsze będzie inaczej.
Ja skorzystałam z pomocy psychologa i psychiatry. Biorę leki, rozmawiam, staram się dobrze wyglądać i czekam już bez chęci skrzywdzenia go.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 9