Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  Chat  StowarzyszenieStowarzyszenie
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload  StatystykiStatystyki  PolczatPolczat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
SPOTKANIE -REKOLEKCJE WSPÓLNOTY SYCHAR PAŹDZIERNIK 2007
Autor Wiadomość
rot
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-27, 12:14   

§ 3
Stowarzyszenie prowadzi działalność statutową na rzecz sakramentalnych małżonków doświadczających kryzysu małżeńskiego i ich dzieci.
§ 10
Celem Stowarzyszenia jest:
1.Pomoc w przezwyciężaniu trudności i wspieranie sakramentalnych małżeństw i ich dzieci.
2.Pomoc w budowaniu i odbudowie więzi rodzinnych w oparciu o naukę Kościoła katolickiego.
3.Ochrona sakramentalnych małżonków i ich dzieci przed konsekwencjami rozpadu rodziny.
4.Wsparcie psychologiczne i duchowe sakramentalnych małżonków i ich dzieci dotkniętych kryzysem w rodzinie.
5.Ochrona przed przemocą w rodzinie.
6.Edukacja w zakresie zagadnień objętych celami działania Stowarzyszenia.

Rozdział III
Członkowie, ich prawa i obowiązki

§ 14
Członkowie Stowarzyszenia dzielą się na:
1) członków zwyczajnych,
2) członków wspierających,
3) członków honorowych.
1.Członkiem zwyczajnym Stowarzyszenia może zostać sakramentalny małżonek, który pragnie dochować wierności współmałżonkowi oraz osoba duchowna należąca do Kościoła katolickiego, która wierzy, że każde trudne sakramentalne małżeństwo przeżywające kryzys może być uratowane.

Skoro jest burzliwa wymiana zdań, to ja muszę :shock: się włączyć... Andrzeju... idę tokiem Twojego postępowania... jest problem podpierasz się regulaminem, albo fragmentami PŚ... też się podeprę... chyba, że coś zmienione zostało... :-/ .
Znowu dochodzimy do tego, że dla różnych osób są różne prawa i obowiązki :?: czy może jak to w naszym prawie istnieje dowolność interpretacji...

MY nie będą mi przeszkadzać, ale proszę się ustosunkować do REGULAMINU :!:
 
     
Andrzej 
Mąż jednej żony


Imię małżonka/i: Kama
Wiek: 30
Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 341
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-09-27, 14:00   W czym problem?

rot napisał/a:

MY nie będą mi przeszkadzać, ale proszę się ustosunkować do REGULAMINU :!:


Marek, w czym widzisz problem? Jaki regulamin masz na myśli? Stowarzyszenia, które jeszcze nie istnieje i nie organizuje spotkania w Olsztynie, czy regulamin forum? A może masz na myśli cel wspólnoty? Ani regulamin, ani cel wspólnoty, ani statut stowarzyszenia nie stoi na przeszkodzie, by Monika i Marcin mogli uczestniczyć w rekolekcjach – jako Ci, którzy chcą pójść drogą sakramentalnego życia małżeńskiego… A my jako wspólnota możemy im w tym pomóc. Przecież naszym celem wspólnotowym jest afirmacja Boga i Jego sakramentu małżeństwa.

Jeśli dalej chcesz roztrząsać temat, to proszę załóż osobny wątek, a ten pozostaw dla tych osób, które chcą się zapisywać na spotkanie rekolekcyjne w Olsztynie.
_________________
"Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, a działaj, jakby wszystko zależało tylko od ciebie" (Święty Ignacy Loyola)
„Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia” (List św. Pawła do Filipian 4:13)
„I nie uczynił tam wielu cudów z powodu ich niewiary” (Ew. Mateusza 13:58)
www.separacja.org ::: www.sychar.mobi ::: www.modlitwa.info
 
 
     
EL.
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-27, 14:12   

Maryniu, masz rację, zwracam honor Tadeuszowi....proponował --MY----osobne pokoje.

Micszpak napisała :
" A w ogóle, NIEMIŁOSIERNE dziewczyny, nie wiedzieć czemu zacietrzewione zabieracie głos, choć większość z was (=nas :-( ) nie na rekolekcje małżeńskie powinna się zapisać, ale na zjazd singli. Macie opory przed chrześcijańską pomocą niesakramentalnym? Be!"

Nie wybieramy sie też Micszpaku na rekolekcje małżeńskie, ale na rekolekcje trudnych małżeństw , małżeństw w kryzysie.
Mnie na rekolekcje dla singli nie wysyłaj...hahhaha...bo jestem szczęśliwą męzatką. Zacietrzewiona tez nie jestem....ale masz rację, mam opory przed pomoca niesakramentalnym....ale byc może to własnie Bog we mnie naprawi w Olsztynie.

Tadeuszu...będę ja ( mwię o Olsztynie) i wstępnie moja koleżanka Kasia ( nie z forum ale jak najbardziej w temacie).Pozdro.! EL.
 
     
micszpak
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-27, 14:18   

Właśnie, właśnie, Rot!
MY jako jednostki może i nikomu nie wadzą. Natomiast nasz bunt związany jest z łamaniem zasad - naszych zasad, chronionych tutaj I TYLKO TUTAJ cytowanym przez Ciebie regulaminem.
Jeśli MY chcą się pobrać, powinni wziąć udział w spotkaniach narzeczonych.
Jeśli chcą coś zmienić w swoim życiu, ale jeszcze nie wiedzą, co i w jaki sposób, mogą iść na terapię lub rekolekcje dla par żyjących w związkach niesakramentalnych.
Skierowanie ich do nas wg mnie jest - cóż - nieco niestosowne (biorąc pod uwagę program grupy i sytuację jej członków oraz potrzeby samych zainteresowanych MY/NAS) i nie stanowi żadnego aktu miłosierdzia.
Tak samo: stanowcze NIE to nie atak personalny na "nowych" ani też przejaw zatwardziałości sycharowiczów. Ja odczuwam to NIE jako walkę o pryncypia, sprzeciw wobec modnego relatywizmu moralnego, obronę wartości. Nie jadę do Olsztyna i nie jest dla mnie ważne, kto tam będzie fizycznie obecny. Ale wiem, że będą tam zanoszone przed ołtarz MOJE problemy. Będzie tam mój lęk i moja nadzieja. Mój wstyd, moja porażka, moje błaganie o cud. Gdyby chciał tam pojechać mój mąż, bardziej ostentacyjnie praktykujący niż ja, ze swoją przyjaciółką, też katoliczką (jakże TRUDNA ich miłość, cholewcia, dopiero śmierć moja i jej męża pozwoliłaby im na piękny finał, więc też mają się o co modlić), poczułabym się zdradzona jeszcze raz.

...a świstak nie zawija ich już w te sreberka...

[ Dodano: 2007-09-27, 15:21 ]
No, ta puenta: żeby było bardziej optymistycznie na koniec :-P
 
     
Elżbieta
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-27, 14:45   

micszpak napisał/a:
Gdyby chciał tam pojechać mój mąż, bardziej ostentacyjnie praktykujący niż ja, ze swoją przyjaciółką, też katoliczką

Micszpak, z tego co napisał Andrzej, Marcin i Monika nie zranili nikogo (nie porzucili sakramentalnego małżonka), tylko nie wzięli "jeszcze" ślubu w kościele i zapragnęli zaprosić Boga do swego związku przygotowując się do niego, dlatego temat rekolekcji o Sakramencie Małżeństwa i mocy laski płynącej z tego sakramentu przyciągnął ich uwagę.
Możliwe, że rekolekcje dla narzeczonych pomogłyby im, ale wtedy może tam też ludzie czuliby się źle widząc, że ci mają ślub cywilny i żyli ze sobą na sposób małżeński jak bez sakramentu.
Są ludzie wyznający inne wartości, i to my mamy z nimi problem, a nie oni z nami.
Nasze chrześcijaństwo, przyznam, trudne jest
i tylko wpatrzenie w Ukrzyżowanego Jezusa może dać siłę do bycia szaleńcem Bożym ze względu na Jezusa Cierpienie-Wpatrzenie się w Niego.
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-27, 15:56   

dyskusja jest coraz ciekawsza..........
a zainteresowanych nie ma,maja pewnie dość juz .........chęci im przeszły czy co na te rekolekcje???? bo mnie by przeszły chyba po tym co tu przeczytałem........

Elżbieta napisała:"
Są ludzie wyznający inne wartości, i to my mamy z nimi problem, a nie oni z nami."

Ja bym napisał tak.......problem -cytując-"my mamy z nimi ,a nie oni z nami" chyba trzeba postawić troche inaczej.Problem jest w nieakceptacji tego że ktoś z poza grona które uznało się za wyłącznie uprawnione do używania tego forum "Sychar" wyraził chęć uczestniczenia w spotkaniu rekolekcyjnym w Olsztynie. Mimo że ci dwoje "MY" zdefiniowali siebie jako przeżywający kryzys,jako poszukujący,jako deklarujący chęć wejścia na drogę wartości chrześcijańskich.
A może poprzez uczestnictwo w tym spotkaniu będą mogli w przyszłości uniknąć totalnego kryzysu małżeńskiego?

Ja to czytam tak:My ,będący w kryzysie,chcemy pozostać szczelną ,hermetyczną organizacją,tworzymy statuty,stowarzyszenia,wydajemy legitymacje,mamy członków zwyczajnych,honorowych i wspierających..........i to My członkowie tej wspólnoty,decydujemy czy zakwalifikować parę małżeńską czy pojedynczych małżonków jako bedących w kryzysie czy nie.............A członków wprowadzających tez będzie potrzeba? a życiorys też potrzebny bedzie? a wzor deklaracji opracowany już?
Na szczęście Tadeusz określił bardzo zwyczajnie a jednocześnie dobitnie cel spotkania w Olsztynie.............

A pro po .....ciekawi mnie bardzo jak długo to stowarzyszenie które ma być powołane wytrzyma..........kiedy zacznie się walka o przywództwo,a od kiedy ruszy krytykanctwo???

Ależ sie naraziłem co poniektórym............
 
     
zuza
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-27, 16:18   

Ja na miejscu tej dwójki zwiewać bym wolała po takich gadkach- to istny wstyd i żenada.
I kto tu kogo ocenia.
coś się to kłóci z chrześcijańskim podejściem do ludzi.

ale przecież wy wiecei najlepiej.
Nawet dwa pokoje im przydzielicie.
Ło Matko!!!!!!
Nałogu- witam w klubie inakszych, takich poza regulaminem- gotowych pogadac o kanarkach w klatce- co spowoduje że nie wypłoszymy tej dwójki będącej powodem tej dyskusji.

a teraz- zaraz oberwę- jako tolerująca zło i grzech.
i wiecie co?
I nic. Tolerancyjna jestem.
Pozdrawiam tych dwoje- serdecznie pozdrawiam.
 
     
elzd1
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-27, 16:23   

Bardzo mi przykro że wywołam dyskusję.
Wchodząc do Wspólnoty wiedziałam jakie są cele i jakie wzorce zachowania. W tym przypadku odstępujemy od zasad w imię ewentualnego ślubu nieznanych nam osób.
Skoro ===MY==== nie mają przeszkód w zawarciu związku małżeńskiego, a jednak jakoś im się nie spieszy, skoro aktyw Wspólnoty uznaje, że można odstąpić od zasad w imię mglistych obietnic - widzę wyraźną lukę w regulaminie Wspólnoty.
Dlatego też może ustalmy, iż Wspólnota jest otwarta dla każdego, kto ma ochotę przynależeć, niezależnie od wyznawanych wartości i sposobu życia?
Ale wtedy cele wspólnoty należy określić inaczej.
Nietaktem rzeczywiście było zapraszanie Moniki i Marcina do Wspólnoty Trudnych Małżeństw, gdyż nie są małżeństwem. Ale takich nietaktów kilka było, narzucano nam już przyjmowanie osób ze związków niesakramentalnych, zarówno do Wspólnoty, jak również do stowarzyszenia, którego faktycznie jeszcze nie ma.
Pozostawię to bez komentarzy.

Elżbieta, napisałaś: "Możliwe, że rekolekcje dla narzeczonych pomogłyby im, ale wtedy może tam też ludzie czuliby się źle widząc, że ci mają ślub cywilny i żyli ze sobą na sposób małżeński jak bez sakramentu."
Jakoś prawie nikt nie bierze pod uwagę tego, że obecni na spotkaniu mogą źle się czuć w obecności ===MY===.
Ja na pewno bym się źle czuła.

Oczekiwałam odzewu od zainteresowanych, ich milczenie jest dla kolejnym dowodem, jak lekceważą zarówno to forum, jak też całą Wspólnotę.

Określenie "wspólnota" jest chyba jednoznaczne: WSPÓLNIE pracujemy, ustalamy zasady, podejmujemy decyzje, jedynie wtedy gdy występuje różnica zdań - osoby prowadzące muszą decyzję podjąć, uwzględniając zdanie innych członków.
W tym przypadku Andrzej zaprosił Monikę i Marcina spontanicznie, nie uzgadniając tego z osobami, które chcą być obecne na spotkaniu, nie poinformował nas o tym tutaj na forum i dopiero dyskusja spowodowała wyjaśnienie Andrzeja.
===MY=== również nie powiedzieli skąd wyniknęła ich chęć uczestniczenia.
Do tej pory myślałam, że Wspólnotą kierujemy my wszyscy, teraz okazuje się, że owszem, tak, o ile zgadzamy się z Tobą, Andrzeju.

Myślałam, że gospodarzami spotkania jesteśmy my wszyscy, okazuje się, że gospodarzem jest Tadeusz - bo organizuje.

Tadeuszu, przepraszam, to właśnie wczoraj usłyszałam.

Niezależnie od tego, czy ===MY=== przyjadą, czy też nie przyjadą, ja rezygnuję.
Miałam inną wizję Wspólnoty, czegoś innego oczekiwałam. A już na pewno nie oczekiwałam otwartej furtki dla osób w związkach tylko cywilnych.

Przypomnienie mi wczoraj, Andrzeju, przypowieści o jednej zagubionej owcy nie rozwiązuje problemu. Bo ja również jestem zagubioną owcą, myślę, że większość z nas tutaj obecnych. I powstaje problem - czy szukać owieczki zagubionej, ale takiej, która szuka drogi powrotu, czy też ochraniać tę, która w zasadzie to może....... kiedyś zechce powrócić, a na razie zastanawia się, z powodów jej tylko znanych

"Jeśli dalej chcesz roztrząsać temat, to proszę załóż osobny wątek, a ten pozostaw dla tych osób, które chcą się zapisywać na spotkanie rekolekcyjne w Olsztynie."
Andrzeju, po raz kolejny popełniasz nietakt, odmawiając komuś prawa do wyrażenia swojego zdania.
"Wspólnota" - niby proste słowo, a tak różnie można interpretować jego znaczenie.

Urywki z regulaminu forum:
1. Celem tego forum jest pomoc małżonkom przeżywającym kryzys w ratowaniu sakramentalnego małżeństwa.
2. Forum ma charakter katolicki, jednak jest otwarte dla wszystkich, przede wszystkim jednak ma być wsparciem dla tych małżonków, którzy chcą pozostać wierni złożonej przysiędze sakramentalnej i wierzą, że każde trudne małżeństwo sakramentalne dzięki współpracy z łaską sakramentu małżeństwa ma szanse być uratowane.
3. Gospodarzami forum są sakramentalni małżonkowie, którzy przeżywają kryzys małżeński lub mają go za sobą, gdyż przezwyciężyli go z Bożą pomocą.
Obiecują oni szacunek i zrozumienie dla osób żyjących w związkach niesakramentalnych. Zrozumienie nie oznacza akceptacji zła wyrządzanego sakramentalnej rodzinie, ma ono jednak uświadomić trudności i zmagania duchowe osób żyjących w związkach niesakramentalnych w kroczeniu drogą prawdy Chrystusowej.

4. Osoby przeżywające kryzys są przeważnie w złym stanie psychicznym, prosimy więc nie przysparzać im dodatkowego cierpienia ostrą krytyką, bądźmy dla siebie dobrzy – szanujmy uczucia innych i nie rańmy ich dodatkowo.

---------------------------------------------------------------
Jeden z moich profesorów powiedział mi kiedyś: - cokolwiek napiszesz - jedni powiedzą, że to, co napisałeś, jest dobre, inni, że takie sobie, jeszcze inni, że do niczego - i wszystkie oceny będą słuszne. (ks. Jan Twardowski)
 
     
pestka
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-27, 16:42   

MKJ napisał/a:
Tych dwoje szuka dopełnienia i rozwoju miłości w sakramencie dajmy działać Bogu. To nie jest sytuacja Pestki i innych osób o których mówisz.


Zapewne czegoś nie zrozumiałam...
Czytałam raczej dokładnie przebieg dyskusji i dochodzę do wniosku, że do Olsztyna nie odważyłabym się pojechać.
Proszę też nie pisać o mojej sytuacji, bo też nikt nie wie co przeżywam.
 
     
rot
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-27, 16:50   

PRZEPRASZAM :!:

Widzę, że nie zrozumieliście... chciałem odniesienia do przytoczonych fragmentów... cóż, próbowałem pokazać, ale widocznie mi nie wyszło... Nie chodzi o osoby... obojętnie czy to jest ===MY===, czy ja, czy zupełnie ktoś inny... chodzi o podejście do regulaminu, a właściwie o całkowitą dowolność interpretacji przez jak zawsze wielkich nieomylnych. Przeistaczanie w dowolny sposób czegoś, co ponoć podwaliny miało tworzyć Stowarzyszenia zakrawa wprost na ironię w stosunku do osób które przychodzą na Forum aby szukać pomocy...

Sorrki Andrzeju, ale uważałem Cię za niereformowalnego... myliłem się... wybacz :!:

Andrzej napisał/a:
Jeśli dalej chcesz roztrząsać temat, to proszę załóż osobny wątek, a ten pozostaw dla tych osób, które chcą się zapisywać na spotkanie rekolekcyjne w Olsztynie.


typowe... jak we wszystkich innych tematach, które nie były po Twojej myśli :!:

Zuzo... ja też ich pozdrawiam, ale Andzrej wykpił się jak zawsze z odpowiedzi na zadane pytanie... a co do tolerancji... też uważam się za tolerancyjnego :!: :shock:

Jednomyślny natomiast jestem z Elzd1... też dziękuję za zorganizowanie III już spotkania Sycharków... założeniem moim było być na wszystkich... nie jednak w atmosferze zakłamania...

przepraszam za zaśmiecanie wątka, ale post zapewnie zostanie usunięty...

Pozdrawiam
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-27, 16:51   

zuza........"A kiedy znalazłam się na dnie- usłyszałam pukanie od spodu" hhhaaaaa upadek na dno otworzył uszy..........wiesz co????? to jest piękne choc bardzo bolało pewnie........ale uszy otwarte..........
 
     
elzd1
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-27, 17:00   

Rocie, jeśli Twój post i inne zostaną usunięte - będzie to kolejny dowód, że możma mieć własne zdanie, o ile jest ono zgodne z wybranymi osobami. Ale tak już bywało, więc nie zdziwi mnie takie posunięcie.
Poproszę tylko o przesunięcie do iinego, nowego tematu.
Jest mi tylko przykro, bo naprawdę cieszyłam się na to spotkanie.
Ostatnio zmieniony przez elzd1 2007-09-27, 18:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zuza
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-27, 17:03   

Ściemniać nie będę- bolało, ale nie mogę żyć wspomnieniem że bolało- bo nie chcę być zgorzkniałą babą- he he he - 40stke skaleczyłam więc musze teraz planować i gospodarkę czasową efektywnie prowadzić. Dbać o opakowanie nałogu musze he he he .
A i zawartościa też się zajmowac trzeba- więc to robię.
Tworzę nową jakość choć i na starą nie narzekałam.

[ Dodano: 2007-09-27, 17:06 ]
a odnośnie spotkań- ewidentnie każde spotkanie daje mi wiele i ja staram się to co najlepsze z siebie dać spotykającym sie ze mną.
Tylko przyjęłam zupełnie inną podstawę dzięki której każde spotkanie jest bardzo................ ( tu każdy wstawia własne pozytywne określenie) a ja dopisze wspaniałe i tyle.
a to dużo- mimo że na tematy wiary nie gadam.

[ Dodano: 2007-09-27, 17:09 ]
Hm- Pierocie- jakoś tak odebrałam że Andrzej jest za- i mu sie nawet oberwało za to za.
może czegoś nie doczytałam?
 
     
EL.
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-27, 17:17   

mmm
Ostatnio zmieniony przez EL. 2007-09-27, 17:44, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
zuza
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-27, 17:20   

He he he - El- sorki- to żart- ale mi sie wyobraziło coby na zjazd sędziów potencjalnych klientów zaprosić- mam na myśli tych co lubia cudze i dali się złapać.
Sorki raz jeszcze- ale nie wytrzymałam.
:mrgreen:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 10