Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Wysłany: 2006-05-26, 23:47 Pierwsza sprawa rozwodowa
Wyslane przez: Jacek
Za miesiąc mam pierwszą sprawę rozwodową. Po 12 latach zgodnego i szczęśliwego (wszystko na to wskazywało) małżeństwa żona wyjechała nagle zostawiając list, że ma kogoś i odchodzi. Zgoda na rozwód nie wchodzi w grę. Bardzo ją kocham. Ufam Bogu, że uzdrowi nasze małżeństwo (ten czas bólu i cierpienia to dla mnie niesamowite rekolekcje i uczucie bliskości Boga). Podpowiedzcie, jak wygląda to pierwsze spotkanie pojednawcze, czego mogę się spodziewać i czy powienienem się jakoś do niego przygotować...
Wyslane przez: Pascal
Email:
"Kiedy was ciągać będą po synagogach, urzędach i władzach, nie martwie się, w jaki sposób albo czym macie się bronić lub co mówić, bo Duch Święty nauczy was w tej właśnie godzinie, co należy powiedzieć."
(Łk 12,11-12)
Z mojego osobistego doświadczenia, ważne, aby mówić tylko o faktach oraz o swoich uczuciach - np że kochasz żonę (ważne, aby to usłyszała). Natomiast unikaj oskarżeń i zarzutów wobec żony, nawet jeżeli ona powie przykre i nieprawdziwe rzeczy o Tobie.
Spróbuj się modlić za żonę przed i w czasie rozprawy, aby Duch Św. jej i Tobie pomagał. Dobrze również się modlić za wszytkich uczestników (sędzia, adwokatów...)
Z Bogiem
Pascal
Modlitwa za żonę przychodzi mi z łatwością. Modlę się wszędzie i w każdym czasie za nią, za nasze małżeństwo i dzieci. Wie również, że ją bardzo kocham i że chcę pozostać wierny złożonej przysiędze małżeńskiej. Etap oskarżeń już mi minął. Teraz po prostu bardzo martwię się o nią i bardzo chcę, żeby wróciła. Wiem jednak, że to nastąpi tylko wtedy, gdy dozna nawrócenia i od nowa poukłada się z Bogiem. Kiedyś była bardzo blisko Niego. Sprawa wygląda źle, ale życie jest długie a cuda się zdarzają :)
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Doceniam radę, też zdaję się na wolę i prowadzenie Ducha Świętego. Do tego zwracam się do Niepokalanego Serca Maryi, św. Rity (od spraw beznadziejnych), św. Józefa (od rodziny), św. Joanny Molla (od małżeństw) i innych świętych. Pokornie proszę wszystkich o modlitwę.
Wyslane przez: Paweł
Email:
Dziwne jest to życie że sprawia tyle bólu innym. Pomodlę się za uzdrowienie twojej rodziny za szczęście i miłość. Trzymaj się stary kochaj ale nie pokaż jej że jesteś mięczakiem. Pozdrawiam i czekam na twoje szczęście.
Wyslane przez: Paweł
Email:
Dziwne jest to życie że sprawia tyle bólu innym. Pomodlę się za uzdrowienie twojej rodziny za szczęście i miłość. Trzymaj się stary kochaj ale nie pokaż jej że jesteś mięczakiem. Pozdrawiam i czekam na twoje szczęście.
Dzięki Pawle za modlitwę. I wszystkim, którzy modlą się w intencji naszych poranionych małżeństw. Jestem już po sprawie. Szybka i bez żadnych oświadczeń ani rozmów. (Pani chce rozwodu. Pan nie chce. Do pojednania nie doszło, sprawa za 3-4 miesiące) Nic więcej. Nie pytali o nic. Myślałem, że będą pytać o przyczyny itd. Ale przynajmniej zobaczyłem pozew i mogę przygotować się do obrony małżeństwa. To będzie straszne. Udowadnianie, kto jest winny, wywlekanie na forum bardzo osobistych spraw. Ale nie mam innego wyjścia. Najłatwiej byłoby wyrazić zgodę, mieć wszystko z głowy, ale nie pozwala mi na to przede wszystkim Sakrament zawarty przed Bogiem. Będę walczył o moje małżeństwo i o moją żonę. Jestem za nią odpowiedzialny. Modlę się bez przerwy o jej nawrócenie i łaskę wiary. Jeżeli to nastąpi to wierzę, że wróci. Zobaczy, że nie ma innej drogi do Boga i swiętości jak poprzez małżeństwo (chyba że wybierze inną drogę - samotność). Bądź wola Twoja, jako w niebie tak i na ziemi...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum