Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  Chat  StowarzyszenieStowarzyszenie
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload  StatystykiStatystyki  PolczatPolczat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Nasze małżeństwo i moja żona
Autor Wiadomość
administrator 
Administrator

Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 520
Wysłany: 2006-05-26, 23:38   Nasze małżeństwo i moja żona

Wyslane przez: Viptocat

Moja żona od kilku miesięcy mieszka z człowiekiem który już ma żone (i dwoje dzieci). Kiedy z Nią rozmawiałem stwierdziła że ją skrzywdziłem i że musiałbym się zupełnie zmienić żeby mogła wrócić. Myślę ,że jeżeli chodzi o mnie moja żona jest sprawiedliwym sędzią. Ale niestety zupełnie nie wie (albo nie chce wiedzieć) jaki wpływ na Nią będzie miało jej postępowanie. Dowiedziałem się kilku rzeczy o Niej. Wiem ,że w dzieciństwie (albo jako nastolatka) została skrzywdzona.
Myślałem o tym ,żeby udać się do sądu metropolitalnego. Ale szkoda mi Jej bo wiem jakim ciosem byłoby dla Niej gdyby otrzymała wyrok "Niezdolna do trwałych związków". I czuję ,że Bóg chce ode mnie czegoś więcej. Że Ona jest moim powołaniem Proszę o radę i modlitwę.

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: Andrzej
Email:

Tak, to wielka pokusa by uciec w krzaki - uciec od trudności - od obowiązku wynikającego z zobowiązania dotrzymania wierności małżeńskiej. Często, a nawet coraz częściej w ostatnich czasach porzuceni i zdradzeni uciekają przed małżeńskim krzyżem wierności i miłości do... sądów biskupich. A przecież tak trudna i bolesna sytuacja, którą opisujesz to wielka próba wiary, miłości i wierności małżonce i Bogu. Słusznie zauważyła Twoja małżonka, że aby budować trwały oparty na fundamencie Bożej miłości związek musimy proces przemiany - uzdrowienia rozpocząć od przemiany własnego serca. Musimy się sami zmienić, a nasze męczeństwo ofiarować Panu Jezusowi w intencji uzdrowienia małżenstwa. Dla Boga nie ma nic niemożliwego... Życzę Ci, abyś wytrwał w nadziei i... walczył o żonę - o wasze małżeństwo przed Bogiem i światem. I oby w tej walce jedynym orężem była miłość i prawda Chrystusowa.

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: viptocat

Widzisz ja nie uciekam.
Byłem ślepy i nie widziałem ,że krzywdzę osobę którą bardzo kocham. Nie potrafiłem zobaczyć Jej wielkiej delikatności i wrażliwości.
Dowiedzenie się tego ,że moja żona czuje się skrzywdzona i że chce mojej przemiany kosztowało mnie sporo bólu.
Żona robiła wszystko co było tylko możliwe ,żebym ją znienawidził (np. sprowadzanie kochanka do domu) Nawet sama stwierdziła "to jak bardzo muszę cię skrzywdzić ,żebyś mnie znienawidził"
Żeby się pozbierać musiałem korzystać z pomocy specjalisty (na szczęście obyło sie bez leków) dopiero po pewnym czasie zaczęła mówić o mojej przemianie. Ale moja żona nie wierzy ,że potrafię się zmienić i że moja przemiana będzie trwała. Mówi o złożeniu pozwu rozwodowego.
Do Boga zwróciłem się dopiero po Jej odejściu i jestem jeszcze bardzo słaby. Modlę się o więcej siły i nadzieji dla mnie. Modlę się o nawrócenie dla Niej.

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: Andrzej

Pięknie, a więc jesteś już na dobrej drodze do uzdrowienia małżeństwa, które może się dokonać przez nawrócenie do Boga małżonków. Spróbuj zawierzyć całe swoje życie, życie swojej ukochanej małżonki, Wasze małżeństwo Królowej Nieba i Ziemi - Maryi, aby za jej wstawiennictwem Bóg dokonywał wielkich dzieł w Twoim i małżonki życiu. Modlitwę "Akt poswięcenia Niepokalanemu Sercu Maryi" i pozostałe bardzo ważne modlitwy znajdziesz na naszej wspólnotowej stronie. Pełne zawierzenie Bogu - poprzez Matkę Jezusa Chrystusa - dziecięce w swej prostocie i ufności - daje wielką nadzieję uzdrowienia. Słowa Chrystusa - Boga: "O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię Moje..." są jednoznaczne (http://www.sychar.alleluja.pl/tekst.php?numer=15915%20#ksiega). Ich spełnienie zależy od nas - na ile damy Bogu szansę, by działał w naszym życiu i przez nas w życiu innych. Te szanse dramatycznie rosną, gdy prowadzimy sakramentalne życie; mam tu na myśli jak najczęstsze łączenie się z Chrystusem w sakramencie pokuty i pojednania - przyjmowanie Komunii Św., w szczególności w intencji ratowania - uzdrawiania małżeństwa. Polecam jeszcze post, pogotowie modlitewne, skrzynkę intencji i spotkania naszej wspólnoty, na które serdecznie zapraszam. No i także w osobie Ojca Świetego JP II mamy w Niebie wielkiego orędownika - obrońcę sakramentalnego małżenstwa i rodziny!!! SURSUM CORDA!!! Ktoś powiedział, że dopóki się walczy w słusznej sprawie, jest się zwycięzcą.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 10