Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  Chat  StowarzyszenieStowarzyszenie
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload  StatystykiStatystyki  PolczatPolczat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: administrator
2007-04-13, 09:19
Dobson w codziennej praktyce
Autor Wiadomość
Xev
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-29, 08:58   

weronika napisał/a:
Dzisiaj też nie wiem co mam zrobić,ponieważ mąż powiedział wczoraj,że nie da mi samochodu,bo rano musi coś załatwić(ciekawe co,dzisiaj w niedzielę,znowu kłamie),przyjedzie po 14,a ja chciałam go rano,bo okłamałam go,ze muszę odebrać dziecko.No i zaraz będzie,a ja go okłamałam,bo nie potrzebuję samochodu,ale zrobiłam to po to,aby go zobaczyć,bo na nic więcej nie liczę,bo nie idzie z nim na dzień dzisiejszy porozmawiać.Napewno karze mi się odwież,ale ja się cieszę,że ona się będzie wkurzać,że my ciągle jesteśmy w kontakcie.


Klamstwo ma zawsze krotkie nogi, nie wazne sa intencje.
 
     
Anula
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-29, 08:59   

Ze mną podobnie . Miałam sporą przerwę - bo szef na przeciwko . Ale modlę sie za nas . Pamiętam . A Dobsona się ucze i trochę trudno ....
 
     
Anula
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-29, 13:36   

Trwam bez kontaktu sms . Trudne . Moze dzisiaj przyjdzie do dzieci .
 
     
MajkaB
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-29, 14:08   

Weroniko !
Jaki ten twoj mąż jest zlośliwy.Chce CI przeszkodzić w kontaktach rodzinnych bo jest zazdrosny i jest mu żal ,że TY utrzymujesz dobre stosunki z rodziną swoją i jego.Musisz ustalić twarde warunki dotyczące auta.Jak się nie będzie chciał zgodzić,to może spłaci Ci część pieniędzy za samochód.Porozmawiaj dziś z p.adwokat. Zapewne Ci doradzi jak rozwiązać ten problem.On chce układać Twoje zycie,co masz robić i z kim się spotykać.Tak nie można się zachowywać.On na dzień dzisiejszy żyje sobie gdzieś tam ,a Tobie nie powinien mieszać w planach .Może da się z nim porozmawiać i powiedzieć ,że te wyjazdy dobrze robią Tobie i synowi.
 
     
Anula
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-30, 08:42   

Wczoraj się nie pokazał ale ma przyjść dzisiaj . Dajcie kilka rad na stanowczość Kochani . Pytać jak się udała wycieczka czy przemilczeć ? Sama nie wiem . Zimną być czy ciepłą ? Jak okazać ciepło by go nie "gonić " i " nie deptać po piętach " ?
 
     
kasia
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-30, 09:42   

Anulka, nie wychodź przed przysłowiową orkiestrę. Poczekaj jak on zapyta co u Was. No dajże się zdobywać ;-) A jak już zapyta, to odpowiadaj raczej oszczędnie - to wzbudzi ciekawość.
Pozdrawiam.
 
     
Anula
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-30, 10:12   

Wizyta będzie bardzo rzeczowa bo mam mu do przekazania sporo uwag na temat naszej córki . Dziecko nie umie odnaleźć sie w tym naszym kryzysie i coraz bardziej się buntuje . Sama już nie wiem jak postępowac i z nią , i z męzem . Powiem mu o córce -pewnie przyjmie to jako probę przyciagniecia go ku sobie albo powie że próbuję zwalić na niego wine za zachowanie dziecka . Tak nie jest ale nasz rozpad ma w tym ogromny udział . Nie wiem już jak z nim rozmwiać .
 
     
zuza
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-30, 10:44   

Anula,
Nie wiem czy to mówienie mu to dobry pomysł. Poza faktem iz może pomyśleć że manipulujesz dzieckiem to:
1. z dzieckiem musisz sama porozmawiać bo to trzeba rozmawiać z mysla o dziecku, żeby dziecko cie rozumiało a nie żeby zrzucić ciężar z pleców tylko mówiąc dziecku. I myślisz że on będzie potrafił porozmawiać?
Ty rozmawiaj a jego nie dopuszczaj do rozmowy bo narobi dzieciakowi krzywdy ( nawet nie z premedytacją). Teraz facet nie umie poradzic sobie ze sobą to spodziewać się że poradzi sobie z delikatną dziecięcą psychika nie proponuję. Jestem po miesięcznym przygotowywaniu się do rozmowy z córką. A męża tylko zawiadomiłam co się działo, co ona mówiła i co ja powiedziałam. Ma zabronione rozmawianie. O tych sprawach- bo nie potrafi nawet gdyby chciał. Teraz nastawiony jest tylko na zrzucenie ciężaru ( swojego) z pleców. Bo nie rozumie. NIE ROZUMIE.
Więc przemyśl to.
 
     
Anula
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-30, 11:20   

Zuza to chodzi o coś więcej . Moje dziecko zaczęło pisac piosenki . O nienawiści , braku rodziców, o braku perspektyw ... To co przeczytałam to straszne . On musi o tym wiedziec . Musi znać jakie są konsekwencje rozpadu naszej rodziny i efekty naszych błędów wychowawczych .
 
     
Anula
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-30, 11:26   

Oczywiście nie oczekuję ze on z nią porozmawia .nie . Ale chce by znał prawdę o dziecku , jego uczuciach . Niech wie że prezenty nie zaspokoją potrzeb emocjonalnych . Niech dźwiga ciężar , poczucie krzywdy wyrządzanej dzieciom . On tez - nie tylko ja .
 
     
tina
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-30, 11:41   

Zuza, wydaje mi się, że takie zabranianie mężowi rozmawiania o tych sprawach z dzieckiem to też w pewnym sensie zrzycenie ciężaru z jego pleców - zrobi to za niego żona. Mój mąż na pytanie co powie dzieciom powiedział, że założenia są inne a w życiu wychodzi inaczej. A ja powiedziałabym dzieciom, że w życiu każdy może popełnić błąd, nawet rodzice ( w tym przypadku tata). A naszym zadaniem - moim i dzieci jest w takiej sytuacji modlitwa za tatę. U nas do takiej rozmowy jeszcze nie doszło ale kto wie co nas czeka.
A mąż może i nie rozumie (albo nie chce rozumieć) ale rozum ma i nie można ciągle go tym tłumaczyć.
 
     
zuza
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-30, 11:41   

Anula,
Ale pilnuj żeby dziecko nic nie słyszało z waszej rozmowy. NIC!!!!!!
 
     
Anula
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-30, 12:02   

Pilnowac będę . Mam nadzieję że on to zrozumie i się tym przejmie - jak ojciec i człowiek odpowiedzialny nie tylko za siebie ale życie które zapoczątkował w dwóch istotach .
 
     
kasia
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-30, 12:46   

Anula, raczej poinformuj, powiedz co o tym myślisz, jakie są Twoje odczucia, zapytaj co on o tym sądzi? Może udaj się do psychologa dziecięcego. A może brakuje Ci cierpliwości. Wasza separacja wcale nie jest długa i oby nie trwała długo - to ze względu na dzieci, które mogą być niechętne w przyjęciu ojca z powrotem.
 
     
Anula
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-30, 12:56   

Córka raczej już jest . Probuje z nią o tym rozmawiać , ale ona mi mówi : Chciałabym byś sobie życie ulożyła z kimś innym i byla szczęśliwa . Dziecko 12 lat ! . ja buduję wszystko od początku , nie tylko małżeństwo ale i rodzinę ... O psychologu myślę , szukam dobrego .
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 5