Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Kochane,
Dziękuję Wam za Was, za Waszą postawę, słowo, za Waszą szczerość, niepokorny bunt i prawdę.
Dziewczyny, każdego dnia się od Was uczę, każdego dnia czerpię z Waszej mądrości i doświadczenia i chcę Wam za to podziękować tu i teraz
trzymajcie się dzielnie i nie poddawajcie się
smarkula;) z głową w chmurach
Ola2 [Usunięty]
Wysłany: 2007-02-23, 08:48
Aniu, już słyszę zbliżający się do Ciebie... pluton egzekucyjny. Pocieszę może pisząc, oni strzelają ślepymi nabojamy.
Buzi maleńka
zuza [Usunięty]
Wysłany: 2007-02-23, 09:23
No cóż,
Generalnie to jest tak- nigdy nie podważałam zasad.
Nie akceptuję tylko metod i sposobów- niektórych.
I nie akceptuję nadawania innej wymowy moim wypowiedziom.
Cenię spokój- tak,tak.Cenię też wyważenie- zanim się pisze ważne istotne porady-trzeba przemyśleć- czy ten, komu piszemy tego akurat potrzebuje i czy jest gotowy. I czy oczywistym, podanym w niewłasciwym momencie krzywdy nie robimy- mimo że głosimy słusznośc i w dobrej wierze. Sytuacje które nas tutaj przyprowadziły mają różne wymiary- również prozaiczne.
I tak to rozumiem.
Ania- dzięki- pozdrawiam Cię.
Pimpolkę Olkę też pozdrawiam.
EL. [Usunięty]
Wysłany: 2007-02-23, 21:12
Hm....nie łapię o co tu chodzi ??? EL.
zuza [Usunięty]
Wysłany: 2007-02-23, 22:09
Chodzi o wsparcie- chociaż ani ja ani Olka Pimpolka - no obie nie czujemy się opacznie.
Tylko- odbieramy ( Olcia odłączona jest dzięki Bogu od neta he he he ) to jako znak że nie jesteśmy całkiem czarne owce w Kościele i wogóle.
He he he - no głupio gadam- bez mocy sprawczej- głupio- znaczy się wprost-
Prawdą jest że czuję awersję niektórych pań na forum- odnośnie mojej osoby.
I prawdą jest- że- sorki- wisi mi to- i olewam zdanie tych pań- mimo że mi nie donoszą- mogę uwiarygodnić swoją opinię filtrująć posty.Ich właśnie!!!!!
Bo umiem - zawodowo. Wyciągać nieścisłości w wypowiedziach.
Niestety dla tych osób- mam mocną psychikę i ślubu z nimi nie brałam- więc nie przejmuję się brakiem pozytywnych wibracji pomiędzy nami.
Generalnie temat miał i zrobił to- podtrzymać mnie na duchu- i spowodować że utrzymam swoją opinię- że warto głosić swoje odmienne zdanie-i tyle.
A ty sie nie przejmuj- ja lubię ćwiczyc giętkość języka swego. I upierdliwam jak .... ( sobie wstaw) o ile wiem- czytają nas ludziska- to się staram byc odpowiedzialna coby nie straszyć- ortodoksyzmem we wszelakich formach.
EL. [Usunięty]
Wysłany: 2007-02-25, 12:51
Zula, nie bądź mi tu taka delikatna...nie takich opluwali...i trzeba siły, żeby trwać....bo radość dajesz i mądre rady i humoru tyle. A ludzie sa ludźmi i kim kto mniejszy, to wielkim chce być . Spokój i cisza w sercu Zula, bez nerw i buntów...rób tu swoje ! Lubię Cię i już ! EL.
[ Dodano: 2007-02-25, 13:57 ]
Ale wiesz Zulko.....to takie specyficzne forum i niktórzy, którzy tu dłużej i więcej od nas doświadczyli, więdzą szybciej od nas i wiecej. Czasem trudno sie zgodzić, bo wydaje sie absurdem....ale z czasem sami do tego dochodzimy....może potrzebujemy czasu i po swojemu. Sama sie przekonałam wiele razy.....teraz wolę słuchać, bo szkoda czasu i nóg w drodze ciągle pod górkę...skoro wskazują jak można na skróty !
Powiem Ci w tajemnicy, że po własnych doświadczeniach ja sama staję się coraz bardziej ortodoksyjna co do wiary katolickiej !Ale potrzebowałam na to sporo czsu, żeby doś do wnosku, że to co Bóg do nas mówi, to nie jest przypadkowe, bazmyślne, nieprzemyslane, albo niedostosowane do naszych czasów. Oj nie ! Trzeba tylko dopytać, podyskutować...to co własnie robisz , a przy tym inni sie dowiaduja i uczą ! Całuję !! EL.
zuza [Usunięty]
Wysłany: 2007-02-25, 14:08
EL. napisał/a:
Zula, nie bądź mi tu taka delikatna...
No jestem jak zwykle- ale temat akurat mi takie a nie inne przemyślenia poddał do rozumu zuzowatego he he he.
nie takich opluwali...
no pisałam- wogóle wrażenia opluwanie ( to przenośnia to opluwanie oczywiście)- więc wrażenia nie robi. No nie wiem jak to się dzieje- ale nie robi- czego spieszę dodać nie zawdzięczam temu- że nie zastanawiam się co czytam- nawet jak "plują"- ho ho ho- zastanawiam się i to nawet bardzo.
Przy podzielnej uwadze- mogę to robić np. wykonując inne, prozaiczne , domowe czynności- to mi pozwala oszczędzać czas- bo zawsze "przy garach lub na zmywaku" najlepsze myśli mi do głowy wpadają.
i trzeba siły, żeby trwać....
no jak wyżej a dodatkowo jeszcze dopiszę- - a nie wiem czy siły- tylko trzeba to normanie traktować- a nie jako powód do dołka?- ale jak sama piszę- to się ma nabyte- taka skaza charakterologiczna- że tak nazwę-albo trzeba wytrenować- co może być kłopotliwe i ciężkie- bo jak widać- ludzie są bardzo delikatni- szczególnie tutaj na forum- bo są w kryzysach strasznych- więc stąd wniosek- uwaga co komu pisać ( poza jednostkami wybitnymi do których nie należę).
bo radość dajesz i mądre rady i humoru tyle.
A dzięki- od dawna się zastanawiam że odmienna od powszechnie akceptowalnej formy humoru , forma jaką prezentuję jest z pewnośćią pokłosiem stresu jaki mi mąż mój sakramentalny- jednocześnie obecnie pozostający w nieskaramentalnym układzie z kochanką funduje.
He he he- coraz wyraźniej widzę- jak ukrywa ich życie przed dziećmi i mną, a nasze przed nią- biedak- ostatnio zaczynam mu współczuć. Jak mu się pomerda- to będzie miał wstydu masę- ostatnio błysnął jej zdjęciem z portfela- moje pod spodem- no paradoks tego mnie tak okręcił- że się śmiałam w głos. ( również w kawałku reakcja na stres- a raczej jego dalszy ciąg)
A ludzie sa ludźmi i kim kto mniejszy, to wielkim chce być .
Ano TRAFIŁAŚ W DZIESIĄTKĘ- ZGADZAM SIĘ - jam szara- aczkolwiek szarością swoją się nie przejmuję- dodatkowo w tym sezonie Armani czy inny jakiś znany, lansuje szarość- znowu byłam do przodu więc- przypadkowo. Ale zawsze.
Spokój i cisza w sercu Zula,
ano mam i nie mam- niespokojnośc nie dotyczy forum tylko życia mojego- bo forum nie jest moim życiem- tylko formą terapii, a od jakiegoś czasu miejscem gdzie zdobyłaM PRZYJACIÓŁ- wiedzących co piszę- jak im skrzynkę mailową odwiedzam .
I odwrotnie.
bez nerw i
coraz mniej nerw
buntów..
no nieosiągalne- zawsze mnie buntowało- niesprawiedliwość, bieda, krzywda- i pewnie tak zostanie- wypracowałam tylko swoisty spokój w reakcjach na objawy głupoty, despotyzmu, braku nielubionego słowa- tolerancja, i takich tam innych- co ja akurat czuję- zdając sobie sprawę że innośc powinna być- bo prowadzi do róznorodnośći- a tą lubię- obym w nudnych czasach nie żyła ( żart- bo nie grozi mi w żadnym przypadku )
.rób tu swoje ! Lubię Cię i już ! EL.
Miło mi niepomiernie, ale taryfy ulgowej nie oczekuj.
[ Dodano: 2007-02-25, 13:57 ]
Ale wiesz Zulko.....to takie specyficzne forum i niktórzy, którzy tu dłużej i więcej od nas doświadczyli, więdzą szybciej od nas i wiecej.
Owszem jest bardzo specyficzne- ale pozwolę sobie z prawa veta skorzystać- nie doświadczyli więcej- bo czas nie jest ogranicznikiem ani powodem pomnażania ilości tego zła którego doświadczyć można- ci co dłużęj- mieli czasu więcej na osobiste przemiany- ja mutuję już od dawna. Mimo że są tu tacy co są dłużęj w kryzysach- to są paradoksalnie bliżej na drodze do uzdrowienia swego życia ( celowo napisałam swego bo jak wiemy- to jest szerokie pojęcie i dotyczy również małżeństwa).
Więc myślę- że czas roli nie gra- nie powiększa ilości zła, są tacy co w expresowy sposób są już dalej na tej drodze jak ja.
Czasem trudno sie zgodzić, bo wydaje sie absurdem....ale z czasem sami do tego dochodzimy....może potrzebujemy czasu i po swojemu.
Ano taka prawda!!!
Sama sie przekonałam wiele razy.....teraz wolę słuchać, bo szkoda czasu i nóg w drodze ciągle pod górkę...skoro wskazują jak można na skróty !
No dokładnie- staram się drogę na skróty wskazywać- nie dotyczą te skróty aspektów związanych z życiem duchowym- mamy tu innych fachmanów- tylko dotyczą sprawności w organizowaniu codzienności- tej przyziemnej.
Powiem Ci w tajemnicy, że po własnych doświadczeniach ja sama staję się coraz bardziej ortodoksyjna co do wiary katolickiej !
A nie zauważyłam wzrostu poziomu ortodoksyjności- wręcz przeciwnie- szerokośc oglądu sytuacji wzosła niepomiernie- przepraszam jak brzmi mentorsko- ale daje się odczuć- że wymieniamy opinie ze zrozumieniem- bez narzucania obcych treści jasno brzmiącym komunikatom.
Ale potrzebowałam na to sporo czsu, żeby doś do wnosku, że to co Bóg do nas mówi, to nie jest przypadkowe, bazmyślne, nieprzemyslane, albo niedostosowane do naszych czasów. Oj nie !
No tu cię zaskoczę- ja to zawsze wiedziałam- tylko forumowe interpretacje mi nie pasowały- bo nadawały inną wymowę.
I w tym sedno.
Trzeba tylko dopytać, podyskutować...to co własnie robisz , a przy tym inni sie dowiaduja i uczą ! Całuję !! EL.
Każdy ciągnie co chce, lubi, rozumie i co mu pasuje z tych wypowiedzi.
Trzymaj się
ps: cytowania selektywnego jeszcze nie opracowałam- ale zaznaczyłam się na tłusto.
[ Dodano: 2007-02-25, 14:16 ]
ps2: hłe hłe hłe- ponieważ post długi- uprzedzam- nie wymyśliłam tego w kuchni- tym razem podczas czytania .
Żeby nie było że ciągle w garach siedzę .
Ola2 [Usunięty]
Wysłany: 2007-02-25, 15:27
O rety, El. przeprowadzasz wywiad z wamp-irem?
A ja uprzejmie donoszę, że Zuza tego nie wymyśla w kuchni, tylko w łazience przy pranku.
Pozdro
zuza [Usunięty]
Wysłany: 2007-02-25, 15:30
He he he - dobre.
Pranko- to też prozaiczna robota domowa.
Ale- przy pranku furii się pozbywam najczęściej- ale i tak dobre!!!!!!
[ Dodano: 2007-02-25, 15:35 ]
Właśnie oplułam ekran- przypomniał mi się Klaus Kinski- jako wampir i pierwsza wersja Nosferatu- ta niema- łysa głowa i zębole wbite w gładką szyjkę. He he he- wbić i wessać się mogę- ale na łyso się nie dam!!!!!!
EL. [Usunięty]
Wysłany: 2007-02-25, 16:50
Zula, Ty mnie tak systematycznie, list, za listem na czynniki pierwsze rozbierasz...az czuje sie naga...i brrrrr.....zaczynam marznąć !!
Kobitko..dokładnie tak...każdy po swojemu i jak mu pasuje i tak jest ok ! A jednoczesnie myslę sobie i wiem, że Ty i Ola śpiewacie zgodnie z pogladami forum ...tylko mysli Wasze w słowa szalone bardziej ubrane i ot wszystko! Mnie to pasuje, nie przeszkadza....bo czuje, że na jednej fali jesteśmy...aczkolwiek Wy prowokowac lubicie i nie każdemu to pasuje, czy może raczej nie każdy rozumie...bo wściec sie łatwiej niz podumać ! więc zamiast sie rozpędzac w prowokacjach...bo w końcu sama tu z wami zostanę...hahahhahah...prosze grzecznie dostosowac sie do ogółu i już.
Aaaaaaaaaaaa...juz się boję, co teraz będzie !!!! Uuuuuuuuuuuuuuuu EL.
Grażynka [Usunięty]
Wysłany: 2007-02-25, 17:28
EL. napisał/a:
bo w końcu sama tu z wami zostanę...hahahhahah...prosze grzecznie dostosowac sie do ogółu i już.
Aaaaaaaaaaaa...juz się boję, co teraz będzie !!!! Uuuuuuuuuuuuuuuu EL.
El, nie bój się, jam Ci jest jeszcze I bardzo lubię Zuzkę i Olcię Ciebie zresztą tyż
zuza [Usunięty]
Wysłany: 2007-02-25, 17:47
EL. napisał/a:
Zula, Ty mnie tak systematycznie, list, za listem na czynniki pierwsze rozbierasz...
Ano to porządek i systematykę pozwala utrzymać- nie wprowadzam zamieszania bo dokładnie odpowiadać mogę.
az czuje sie naga...i brrrrr.....zaczynam marznąć !!
He he he- dobre- odnośnie nagości- ................ ( co kto chce)
Kobitko..dokładnie tak...każdy po swojemu i jak mu pasuje
to owszem- bo zależy od indywidualnych zdolności i skłonności oraz mocy przerobowych i sposobu ubierania ( w słowa) i opanowania ( się)
i tak jest ok !
Prawie ( prawie robi różnicę) bo nadal trzeba odpowiedzialnym być za słowa użyte - no tutaj to wyraźnie widzę
A jednoczesnie myslę sobie i wiem, że Ty i Ola śpiewacie zgodnie z pogladami forum ...
a owszem
tylko mysli Wasze w słowa szalone bardziej ubrane i ot wszystko!
Odważniejsze i bardziej dokładne- na granicy ( ....... no nie nazwę wręcz- bo zaraz oberwę he he he )
Mnie to pasuje, nie przeszkadza....bo czuje, że na jednej fali jesteśmy...
A i owszem- na jednej.
aczkolwiek Wy prowokowac lubicie i nie każdemu to pasuje,
to nazwać by można jak w nawiasie kropki postawiłam powyżej lub- że my lubimy..........- czyli reasumując dokładność w sposobie wysławiania, ściśle teamtycznie związaną z opinią - jednakże zawsze biorąc pod uwagę do kogo piszemy.
Bo ocena- czy mozna i jak to zrobić zależy od piszącego do nas- no do mnie- ale myśle że Olka tyż się zgodzi.
Odnośnie prowokacji- tylko chyba 3 razy mi sie przytrafiło sprwokować świadomie- pominę kogo- złapał się he he he - ciebie na myśli nie mam absolutnie.
czy może raczej nie każdy rozumie..
Ano własnie- więc ostatnio język upraszczam albo na końcu tłumaczę wybrańcom co miałam na myśli ( kurczę zawsze się starałam prostym językiem- no piękne jest jedno- że tobie nie musze hi hi hi)
Tłumaczyć.
.bo wściec sie łatwiej niz podumać !
Ano zgadzam się w 126 i 0,5%.
Totalnie, absolutnie, bezapelacyjnie!!!!!!!
A zawsze myślałam że tylko ja mam kłopoty z cierpliwością he he he - ano nie!!!!
więc zamiast sie rozpędzac w prowokacjach...bo w końcu sama tu z wami zostanę...hahahhahah...prosze grzecznie dostosowac sie do ogółu i już.
Ano skorzystam z prawa veta!!!!!
Kopernik nie mam na nazwisko- a jak wiemy z historii on był jeden a ogół- to reszta i on miał rację mimo że ogół nie popierał i od czci i wiary odsądził w jakimś czasie Kopernika życia.
No powtarzam- ja Kopernik nie jestem- i skala problemu znikoma- ale nie chcę się przystosować li tylko- bo niewygonie gadam- sorki
Aaaaaaaaaaaa...juz się boję, co teraz będzie !!!! Uuuuuuuuuuuuuuuu EL.
A czego się boisz? Jeszcze uwierzę
Przecież tylko wymieniamy opinie, wogóle o życiu? He he he - tekst- już się boję jest świetna formą manipulacji- mam nadzieje że świadomą- bo to doceniam hi hi hi, mimo że obie prezentujemy taką sztuke dla sztuki.
Niby czemu mamy wiecznie jakieś cele mieć- sztuką jest nie tylko dla osiągnięcia celu ale również dla zasady .
Czyż nie mam racji?
Mam.
[ Dodano: 2007-02-25, 17:53 ]
ps nie wyświetla się edytuj- to błędów "orto" oraz literówek nie naprawię.
[ Dodano: 2007-02-25, 17:59 ]
ps2: obśmiałam się- Seksmisja mi sie przypomniała- Kopernik była kobietą he he he .( to przypadkowe )
[ Dodano: 2007-02-25, 18:50 ] poczytajcie- ciekawy artykulik- o komunikacji międzyludzkiej.
A może i Maria Curie Skłodowska tyż była kobietą ????? Całuski! Rozebrana zupełnie , do rosołu wskakuję ! EL.
Ola2 [Usunięty]
Wysłany: 2007-02-25, 22:03
Kurcze, ja też chciałam El. rozebrać, ale już nie można jej chyba bardziej.
Spróbuję:
"A jednoczesnie myslę sobie i wiem, że Ty i Ola śpiewacie zgodnie z pogladami forum ...tylko mysli Wasze w słowa szalone bardziej ubrane i ot wszystko!"
Ogólnie tak, w szczegółach nie. Ponoć "diabeł" tkwi w szczegółach.
Albo inaczej: prawie się zgadzam, a prawie robi wielką różnicę.
"Mnie to pasuje, nie przeszkadza....bo czuje, że na jednej fali jesteśmy..."
Ja nurkuję na głębinach - bez butli tlenowej, a czasem jak rybka latająca - fruuu nad wodą. Od czasu do czasu po fali i z prądem - przy prawdach oczywistych.
"aczkolwiek Wy prowokowac lubicie i nie każdemu to pasuje, czy może raczej nie każdy rozumie..."
Uprzedzam, że zawsze uprzedzam, jak mam zamiar prowokować. To jaka to prowokoacja? Do bani! Ale spoko, podszlifuję się... (znalazłam nowe obszary do szlifu!!). A tak wogóle to taka "uprzedzająca" jestem. Biedna, mala i wątla.
"bo wściec sie łatwiej niz podumać ! więc zamiast sie rozpędzac w prowokacjach...bo w końcu sama tu z wami zostanę...hahahhahah...prosze grzecznie dostosowac sie do ogółu i już. "
Tu pełna ma zgoda z Zuzą: NIEDOCZEKANIE WASZE. Jak się dostosuję, to będzie oznaczać, że mózg mi wysechł i ze mnie roślinka.
"Aaaaaaaaaaaa...juz się boję, co teraz będzie !!!! Uuuuuuuuuuuuuuuu EL."
Duże NIC - "to się wytnie".
THE END
Buzi, El
P.S. Mam nadzieję, że chociaż włosy Twe w kok upięłam i zdjęłam Ci korale.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum