Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  Chat  StowarzyszenieStowarzyszenie
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload  StatystykiStatystyki  PolczatPolczat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
"Mój były mąż" - prawda czy fałsz?

Czy mówienie: "mój były mąż", "moja była żona" sprzyja szerzeniu się mentalności rozwodowej i stanowi przeszkodę na drodze do uzdrowienia małżeństwa?
tak
69%
 69%  [ 30 ]
nie
30%
 30%  [ 13 ]
Głosowań: 43
Wszystkich Głosów: 43

Autor Wiadomość
zuza
[Usunięty]

Wysłany: 2007-02-22, 19:53   

no mówię- obmacywanie gościa he he he ( tylko ciiiiiiiii- bo znowu obskoczę) :-P

[ Dodano: 2007-02-22, 19:54 ]
znaczy się werbalne poufałości miałam na myśli- spieszę dodać.
 
     
EL.
[Usunięty]

Wysłany: 2007-02-22, 20:35   

Andrzeju, mnie nie musisz tłumaczyć, ja rozumiem o czym mówisz i sie zgadzam ! Ale zanim zrozumiałam , moja droga była długa....więc każdy potrzebuje czasu !Mnie jest przykro, jak słyszę te słowa od kogos innego, nawet nieznajomego- mój były, czy moja ex...źle mi z tym , ale też rozumiem, że inni potrzebują czasu na takie podejście.
Zresztą wiem, że wzyscy wiemy o co chodzi i każda z nas się zgada z Tobą.

Elzd, czy Laseczki, to brzydki, zły wyraz na określenie ślicznych koleżanek ? Kurcze...ja bym chciała, żeby ktos mnie tak....nawet facet..chcę być laską. No tego nie łapię , że mogłam urazić i ok...postaram się . Pozdro ! EL.
 
     
zuza
[Usunięty]

Wysłany: 2007-02-22, 20:42   

EL,
Dla mnie i dla Olki2 - zapytałam- potwierdziła :mrgreen:
Jesteś Laska Kobita!!!!!!!
 
     
dalila9
[Usunięty]

Wysłany: 2007-02-22, 20:43   kryzys małżenski

Olu 2 czy możesz mi powiedzieć gdzie jest strona na której rozmawiałysmy.Zawsze tu klikałam ,gdzie to wszystko jest?
 
     
EL.
[Usunięty]

Wysłany: 2007-02-22, 20:46   

Zuza, poważnie ?????
Kurcze, tak mnie chyba faceci szanowali, że mnie tego nigdy nie powiedzieli ..a ja tak tego pragnęłam !!
Kurcze...albo jestem brzydka ???
Ale jak mi mówisz, że jestem trochę laska, to wierzę i dzięki !!!! EL.
 
     
bajka
[Usunięty]

Wysłany: 2007-02-22, 21:04   

EL...
jaka trochę ????
Laska w pełnej krasie jesteś :-D
 
     
zuza
[Usunięty]

Wysłany: 2007-02-22, 21:06   

Ło!!!!
A nie pisałam trochę.Napisałam Laska Kobita- bez trochę.
No pęlnowartościowa- bez ograniczeń i już.
Na dokładkę nie ja jedna TAK MYŚLĘ :mrgreen:
 
     
elzd1
[Usunięty]

Wysłany: 2007-02-22, 22:18   

El.
Dla mnie słowo "laska" kojarzy się z wulgarnością. I przykro mi, że tego nie rozumiesz.
Jak niby mamy uczyś szacunku swoje dzieci do kobiet, jak można wymagać, by szanowali nas mężczyźni, skoro same będziemy się poniżać?
Mam prawo wyrazić swoją opinię i wymagać, by na tym forum mnie i inne kobiety szanowano.
Jeszcze bardziej przykro się robi, gdy grzeczna uwaga wywołuje takie komentarze.
W polskim języku jest wiele słów na określenie kobiety, niekoniecznie musimy rozpowszechniać młodzieżowy żargon.
 
     
Andrzej 
Mąż jednej żony


Imię małżonka/i: Kama
Wiek: 30
Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 341
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-02-23, 01:45   Prawda wyzwala

Ola2 napisał/a:
"Olu, skoro forum nie jest urzędem, to po co używać tego nieprawdziwego i bardzo szkodliwego - godzącego w przysiegę małżeńska określenia?"

Przesadzasz.

"Takie słowa jak "mój były mąż" nie tylko godzą w prawdę i szacunek dla sakramentalnych małżonków, ale mogą także niektórych obecnych tu na forum wiernych małżonków pragnących ratować swoje małżeństwa mocno zaboleć. Mnie bolą te słowa."

Nie powinny Cię boleć, bo nie jesteś mym byłym mężem, czy "mężem sakramentalnym po rozwodzie". Wiesz, jak to ostatnie dziwacznie brzmi? Jak trafię na katolika, to dopiero się zdziwi, wiedząc, że małżeństwo sakramentalne można tylko unieważnić. A mówiąc poważnie, proponuję kompromis. Na forum będę pisała "mój mąż", co zresztą bardzo często robię, a poza forum jednak "były mąż", bo to jest sformułowanie zrozumiałe dla wszystkich.
Jeśli bowiem na byłego męża, będę mówiła mąż, jeszcze sobie ktoś pomyśli, że niesakramentalnie wyszłam za mąż i przestałam być cywilną rozwódką.


Boli mnie, bowiem w pośredni sposób godzi również w moje małżeństwo. Tworzy klimat "normalności" rozwodowej, banalizacji zła i w efekcie sprawia, że trudniej jest marotrawnemu mężowi czy żonie wrócić na drogę prawdy, gdy wokół nich akceptowane jest zło. Po co dodawać do zła zło? Zło, które ma wymiar społeczny i zarażający, zgubny wpływ na innych. Powiedzenie "były mąż" wprowadza ludzi w błąd, sugeruje, że małżeństwo przestało istnieć. A ono choć w kryzysie, nawet po rozwodzie przecież istnieje, jeśli jest sakramentalne. Tak jak rozwód nie jest prywatną sprawą bez znaczenia dla otoczenia, tak i mówienie "mój były..." też nie jest prywatną sprawą.

Zgadzam się z tym co Ela (El.) napisała, że do prawdy trzeba dojrzeć, że potrzeba czasu i dyskusji, żeby uświadomić sobie w pełni prawdę z jak w istocie wielkim mamy do czynienia złem. Po to by samemu nie szkodzić innym. Dlatego dyskutujemy... :)
_________________
"Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, a działaj, jakby wszystko zależało tylko od ciebie" (Święty Ignacy Loyola)
„Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia” (List św. Pawła do Filipian 4:13)
„I nie uczynił tam wielu cudów z powodu ich niewiary” (Ew. Mateusza 13:58)
www.separacja.org ::: www.sychar.mobi ::: www.modlitwa.info
 
 
     
lodzia
[Usunięty]

Wysłany: 2007-02-23, 07:42   

A ja tam wszystkim mówię, że w sądzie z nim ślubu nie brałam, więc nie będę go tam rozwiązywała. hłe... - oj podoba mi sie, zapisze sobie chyba!! :mrgreen:

A teraz tak na serio na temat dyskusji. Faktycznie określenie "był" czy "eks mąż" razi, a jeszcze bardzie razi mnie określenie "moja obecna żona/mąż". Moim zdaniem to były może być chłopak z którym za rękę chodziłam w podstawówce i mogłam tak sobie o nim powiedzieć jak byłam w szkole średniej....
To jak mówimy nie tylko wpływa na nas samych ale tez na otoczenie, szczególnie na tych najmłodszych z naszego otoczenia, więc po co ich juz za młodu uczyć że to OKI takie podejście, przeciez chcemy wychować dzieci tak aby one nie miały takich problemów jak my.
Ale może nie potrzebnie się wypowiadam, bo mnie to nie dotyczy:)

A jeśli chodzi o stwierdzenie "laseczki" to mi się podoba i jak ktoś mi mówi że jestem laseczka to mi się podoba!

A na koniec - to się wszyscy bardzo różnimy i o to chodzi. I fajnie sobie czasem podyskutować tak konstruktywnie :->
 
     
ania z belgii
[Usunięty]

Wysłany: 2007-02-23, 07:48   

ja tylko szybko napiszę - o moim mężu zawsze mówię po imieniu
a tak w ogóle to uważam, że są ważniejsze sprawy i wątki na forum

bo teoretyzowanie do niczego nie prowadzi
okopywanie się na swoich pozycjach też nie


a moim kochanym współzielonym przypominam - oto człowiek
 
     
dalila9
[Usunięty]

Wysłany: 2007-02-23, 08:07   kryzys małżenski

Czy ktoś może mi powiedzieć gdzie jest ta strona ,zawsze tu wchodziłam a teraz okazuje sie że jest tu inne forum. OLA 2 OBUDŹ SIĘ.
 
     
Elżbieta
[Usunięty]

Wysłany: 2007-02-23, 08:09   

http://www.kryzys.org/viewtopic.php?p=20396#20396

lub tu szukasz
http://www.kryzys.org/viewforum.php?f=11
 
     
Ola2
[Usunięty]

Wysłany: 2007-02-23, 08:45   

Dalilo nawalił mi komputer, więc wiadomości od Ciebie dotarły dopieraz teraz. Widzę jednak, że Elżbieta, podała adres. Dzięki Elżbieto.

"Boli mnie, bowiem w pośredni sposób godzi również w moje małżeństwo."

Boli mnie również, kiedy to słyszę, ale zupełnie z innych powodów. Myślę, Andrzeju, że u wielu osób też. Boli, bo ciągle przypomina, cierpienie, przez które przechodziliśmy, traumę (to Ci po rozwodzie). Boli, bo wyzwala strach, lęk przed tym, co może nas spotkać, a czego nie chcemy doświadczyć (ci, którzy są w separacji). Te dwa wyrazy budzą w nas emocje i mam podejrzenia, że nie do końca z powodów, które podajesz.

"Tworzy klimat "normalności" rozwodowej, banalizacji zła i w efekcie sprawia, że trudniej jest marotrawnemu mężowi czy żonie wrócić na drogę prawdy, gdy wokół nich akceptowane jest zło."

Klimat "normalności" rozwodowej nie stwarzają osoby porzucone. One cierpią przez wiele lat. To zdradzacze banalizują zło. To oni "reklamują" rozwód, bo nie ponoszą konsekwencji, tego, co zrobili. Nie pisz mi, że przez słowa "były mąż", mojemu będzie trudniej wrócić na drogę prawdy. To nie to. Gdzie byli Ci wspaniali katolicy, którzy widzeli, że mój mąż ucina sobie romans biurowy? Upominali go? Nie! Wręcz przeciwnie, udawali, że nie widzą. A czasem nawet "kryli" przed żoną jego romans.

"Powiedzenie "były mąż" wprowadza ludzi w błąd, sugeruje, że małżeństwo przestało istnieć."
Nie wprowadza nikogo w błąd. Dla męża przestało istnieć, dla innych też. U mnie nie przestało istnieć i żadne słowa nie są w stanie tego zmienić.

"Zgadzam się z tym co Ela (El.) napisała, że do prawdy trzeba dojrzeć, że potrzeba czasu i dyskusji, żeby uświadomić sobie w pełni prawdę z jak w istocie wielkim mamy do czynienia złem. Po to by samemu nie szkodzić innym."
Dojrzałam, zdecydowanie dojrzałam. Nie szkodzę innym. Szkodzą zdradzacze, bo są bezkarni. Potrafią reklamować się z "nową" żoną, a wielu katolików zamiast nagminnie ich upominać, że źle robią, z niezdrowymi wypiekami na twarzy gadają po kątach - sensację tworzą, ba jak często wielu z nas słyszało od "katolików": wiesz właściwie, to nie widzę nic złego, że przyjmuję w swym domu X-sińskiego z "nową" żoną - są tacy zakochani i szczęśliwi.

Zastanów się, ile razy mamy okazję do powiedzenia słów "były mąż", a jak często "była żona" - "druga czy obecna żona" ma okazję mówić zdradzacz. A tak apropos. Mój mąż o kochance do mnie mówi: moja parnerka życiowa. A ja? Kim byłam?

To nie te słowa, nie takie skutki i nie te osoby przyczyniają się do skali zjawiska, które opisujesz. No. Dalej więc szukaj, Andrzeju, bo nie tędy droga.

Pozdrawiam
 
     
dalila9
[Usunięty]

Wysłany: 2007-02-23, 09:25   kryzys małżenski

Elżbieto dziękuje ci bardzo za pomoc.Ta pierwsza strona która podałaś jest prawidłowa.A tak w ogóle to dlaczego to sie poprzestawiało?
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 10