Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  Chat  StowarzyszenieStowarzyszenie
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload  StatystykiStatystyki  PolczatPolczat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: administrator
2006-07-14, 22:04
Nie mam już sił,bo nie wiem co o tym myśleć
Autor Wiadomość
kasia
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-17, 09:47   

Werka, Twoja teściowa ma wspaniałego syna, Twojego męża, ojca Waszego dziecka. Tylko TERAZ mocno zagubionego. Swoją dzielną postawą - tu masz szczęście moja droga - może pomóc synowi wyjść na prostą.
pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez kasia 2006-05-17, 13:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-17, 13:06   

Powiedzcie, czemu dzieci takich wspaniałych rodziców są takie wredne. Moi teściowie też są wspaniali, a ich syn...On nie widzi, że coś złego robi. Wychowany w głębokiej wierze, w szacunku dla drugiego człowieka - obrzuca mnie obelgami i bije - swoją kochankę traktuje zaś idealnie - zero przemocy, jest taki milutki. Wydaje mi się, że jeśli człowiek jest zły - to wobec wszyskich, jeśli dobry - też powinien ludzi traktować jednakowo. Nie rozumiem więc go. Czy to są dwie jego twarze?
 
     
Ada
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-17, 14:33   

Wanboma

On sie tak zachowuje wobec Ciebie jakbys byla jego najwiekszym wrogiem przed , ktorym trzeba sie bronic.
Wszystkie jego mysli i uczucie skupione sa na drugiej kobiecie. Ciebie traktuje jakbys byla obca bo jestes jego przeszkoda na jego drodze do szczescia z kochanka.

Dopoki jest nia oczarowany jego zachowanie bedzie takie jakie jest.

Skup sie na sobie , popatrz na siebie do lustra i co zobaczysz ?
Ja wiem co zobaczysz !!! zobaczysz smutna mloda kobiete zagubiona i zakochana pelna nadziei na lepsze jutro.

Musze Cie zasmucic - dopoki mu dobrze robi obca kobieta dopoki ona jest miedzy wami niestety nic z tego dobrego nie bedzie.

Teraz musisz skupic sie na sobie , mysl pozytywnie (bedzie trudno na poczatku ale nie wolno Ci sie poddawac!!) dogadzaj sobie DZIEWCZYNO!!!! rob sobie drobne prezenty np wyjdz na spacer ewentualnie idz na basen jak lubisz plywac a jak lubisz tanczyc idz na tance. Rob wszystko z mysla tylko o sobie Ty musisz pokochac siebie!!!!
Bardzo Cie prosze postaraj sie ponad wszystko najwieksza sila woli walczyc ze slabosciami. Przestan myslec o tym, ze go kochasz bo tak nie jest!!! Ty kochasz tylko jego WSPOMNIENIE takiego jakim byl kiedys przed zdrada.
Pomysl teraz chwileczke i skup sie!!!! pomysl o nim przez chwile jakim jest teraz czlowiekiem? i co czujesz???? napewno- zal, tkliwosc, smutek ze juz Cie nie kocha ze Cie zdradzil ze Cie zawiodł ze jest podly oszust , drań nic nie wartajacy. To swieta prawda on w Twoich oczach stracil wszystko .
Uwierz mi to juz nie jest milosc co czujesz w tej chwili do niego to jest przywiazanie!!!
przyzwyczajenie to taka " druga koszula czlowieka" .
Pomysl ta koszula jest teraz z kolcami kluje i boli zrzuc ja z siebie abys mogla swobodnie oddychac.
Pisze to wszystko w przenosni ale mnie napewno rozumiesz.

Przestan myslec o tym "babskim bokserze" dwulicowcu,.
Ratuj siebie.

Pan Bog Cie stworzył nie po to abys byla bita nieszanowana zdradzana tylko po to abys swoje oczy cieszyla pieknem swiata i swoje serce i swoja milosc dawala takim ludziom , ktorzy na to zasluguja.

Uwierz mi teraz potrzebujesz odpoczynku i spokoju.

Twoj maz nie jest wart Ciebie .
Uwierz mi jesteś kobieta wspaniala , jestes MATKA!!! masz dla kogo zyc!!!
Dla wlasnego dobra i dla dobra wlasnego dziecka przestan myslec o takim mezu jakim jest dzisiaj . To nie czlowiek to cham!!!

Jeseli dasz mu szanse powrotu do siebie to tylko wtedy jak sie zmieni!!! moze to trwac lata !!! nie szkoda Ci stracic dla niego tylu lat?

Nie dopuszczaj do siebie zdrajcy, oszusta i boksera.

Wybacz ze tak pisze , zal mi Ciebie ale najbardziej zal mi Twojego dziecka.

Nikt nie powinien byc tak upokarzany na oczach wlasnego dziecka.

Pamietaj zycie mamy tylko jedno!!!

Chwyć mocno zycie za ster omin burze i wyprowadz siebie na spokojne wody.

Zycze Ci spokoju i wielkiej mocy wytrwania . Kobieto zacznij zyc tylko dla siebie!!!!

z pozdrowieniami Ada
 
     
Ada
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-17, 14:38   

Wanboma

On sie tak zachowuje wobec Ciebie jakbys byla jego najwiekszym wrogiem przed , ktorym trzeba sie bronic.
Wszystkie jego mysli i uczucie skupione sa na drugiej kobiecie. Ciebie traktuje jakbys byla obca bo jestes jego przeszkoda na jego drodze do szczescia z kochanka.

Dopoki jest nia oczarowany jego zachowanie bedzie takie jakie jest.

Skup sie na sobie , popatrz na siebie do lustra i co zobaczysz ?
Ja wiem co zobaczysz !!! zobaczysz smutna mloda kobiete zagubiona i zakochana pelna nadziei na lepsze jutro.

Musze Cie zasmucic - dopoki mu dobrze robi obca kobieta dopoki ona jest miedzy wami niestety nic z tego dobrego nie bedzie.

Teraz musisz skupic sie na sobie , mysl pozytywnie (bedzie trudno na poczatku ale nie wolno Ci sie poddawac!!) dogadzaj sobie DZIEWCZYNO!!!! rob sobie drobne prezenty np wyjdz na spacer ewentualnie idz na basen jak lubisz plywac a jak lubisz tanczyc idz na tance. Rob wszystko z mysla tylko o sobie Ty musisz pokochac siebie!!!!
Bardzo Cie prosze postaraj sie ponad wszystko najwieksza sila woli walczyc ze slabosciami. Przestan myslec o tym, ze go kochasz bo tak nie jest!!! Ty kochasz tylko jego WSPOMNIENIE takiego jakim byl kiedys przed zdrada.
Pomysl teraz chwileczke i skup sie!!!! pomysl o nim przez chwile jakim jest teraz czlowiekiem? i co czujesz???? napewno- zal, tkliwosc, smutek ze juz Cie nie kocha ze Cie zdradzil ze Cie zawiodł ze jest podly oszust , drań nic nie wartajacy. To swieta prawda on w Twoich oczach stracil wszystko .
Uwierz mi to juz nie jest milosc co czujesz w tej chwili do niego to jest przywiazanie!!!
przyzwyczajenie to taka " druga koszula czlowieka" .
Pomysl ta koszula jest teraz z kolcami kluje i boli zrzuc ja z siebie abys mogla swobodnie oddychac.
Pisze to wszystko w przenosni ale mnie napewno rozumiesz.

Przestan myslec o tym "babskim bokserze" dwulicowcu,.
Ratuj siebie.

Pan Bog Cie stworzył nie po to abys byla bita nieszanowana zdradzana tylko po to abys swoje oczy cieszyla pieknem swiata i swoje serce i swoja milosc dawala takim ludziom , ktorzy na to zasluguja.

Uwierz mi teraz potrzebujesz odpoczynku i spokoju.

Twoj maz nie jest wart Ciebie .
Uwierz mi jesteś kobieta wspaniala , jestes MATKA!!! masz dla kogo zyc!!!
Dla wlasnego dobra i dla dobra wlasnego dziecka przestan myslec o takim mezu jakim jest dzisiaj . To nie czlowiek to cham!!!

Jeseli dasz mu szanse powrotu do siebie to tylko wtedy jak sie zmieni!!! moze to trwac lata !!! nie szkoda Ci stracic dla niego tylu lat?

Nie dopuszczaj do siebie zdrajcy, oszusta i boksera.

Wybacz ze tak pisze , zal mi Ciebie ale najbardziej zal mi Twojego dziecka.

Nikt nie powinien byc tak upokarzany na oczach wlasnego dziecka.

Pamietaj zycie mamy tylko jedno!!!

Chwyć mocno zycie za ster omin burze i wyprowadz siebie na spokojne wody.

Zycze Ci spokoju i wielkiej mocy wytrwania . Kobieto zacznij zyc tylko dla siebie!!!!

z pozdrowieniami Ada
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-17, 19:57   

Próbuję zapomnieć o nim - może się uda. Moja Madzia radzi lepiej niż ja - nawet o nim nie wspomina. Ciekawe, czy będzie usiłował z nią się spotkać - póki co - nie będę odbierać telefonów, będę unikać go jak ognia. Chyba że już złożył pozew - wtedy spotkamy się w sądzie - a tego się boję.
Upokorzył mnie bardzo - dowiódł, że kochankę stawia nawet ponad nasze dziecko. W takim razie niech nią się cieszy. Ja mam córeczkę i tworzymy zgrany duet. Radzimy - to najważniejsze.
 
     
weronika
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-17, 20:19   

Wanboma,nie mart się,mnie mój mąż wielokrotnie udowodnił,że kochanka jest ważniejsz od naszego syna,nie jesteś z tym problemem sama.A jeżeli chodzi o pozew,to ktoś kiedyś napisał mi tu piękne słowa"straszy tym sądem i straszy,niech idzie,sam na siebie poleci".
 
     
weronika
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-17, 20:20   

Wanboma,nie mart się,mnie mój mąż wielokrotnie udowodnił,że kochanka jest ważniejsza od naszego syna,nie jesteś z tym problemem sama.A jeżeli chodzi o pozew,to ktoś kiedyś napisał mi tu piękne słowa"straszy tym sądem i straszy,niech idzie,sam na siebie poleci".
 
     
weronika
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-17, 20:21   

Wanboma,nie mart się,mnie mój mąż wielokrotnie udowodnił,że kochanka jest ważniejsza od naszego syna,nie jesteś z tym problemem sama.A jeżeli chodzi o pozew,to ktoś kiedyś napisał mi tu piękne słowa"straszy tym sądem i straszy,niech idzie,sam na siebie poleci". ;-)
 
     
weronika
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-17, 20:21   

Wanboma,nie mart się,mnie mój mąż wielokrotnie udowodnił,że kochanka jest ważniejsza od naszego syna,nie jesteś z tym problemem sama.A jeżeli chodzi o pozew,to ktoś kiedyś napisał mi tu piękne słowa"straszy tym sądem i straszy,niech idzie,sam na siebie poleci". ;-)
 
     
weronika
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-17, 20:22   

Wanboma,nie mart się,mnie mój mąż wielokrotnie udowodnił,że kochanka jest ważniejsza od naszego syna,nie jesteś z tym problemem sama.A jeżeli chodzi o pozew,to ktoś kiedyś napisał mi tu piękne słowa"straszy tym sądem i straszy,niech idzie,sam na siebie poleci". ;-)
 
     
weronika
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-17, 20:22   

Wanboma,nie mart się,mnie mój mąż wielokrotnie udowodnił,że kochanka jest ważniejsza od naszego syna,nie jesteś z tym problemem sama.A jeżeli chodzi o pozew,to ktoś kiedyś napisał mi tu piękne słowa"straszy tym sądem i straszy,niech idzie,sam na siebie poleci". ;-)
 
     
weronika
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-17, 20:23   

Wanboma,nie mart się,mnie mój mąż wielokrotnie udowodnił,że kochanka jest ważniejsza od naszego syna,nie jesteś z tym problemem sama.A jeżeli chodzi o pozew,to ktoś kiedyś napisał mi tu piękne słowa"straszy tym sądem i straszy,niech idzie,sam na siebie poleci". ;-)
 
     
weronika
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-17, 20:26   

Wanboma,nie martw się,mój mąż też wielokrotnie udowodnił,ze kochanka jest ważniejsza od naszego syna,nie jesteś z tym problemem sama.A jeżeli chodzi o pozew,to ktoś kiedyś napisał mi tu super słowa"straszy tym sądem i straszy,niech idzie,sam na siebie poleci.
 
     
weronika
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-17, 20:27   

Wanboma,nie mart się,mnie mój mąż wielokrotnie udowodnił,że kochanka jest ważniejsza od naszego syna,nie jesteś z tym problemem sama.A jeżeli chodzi o pozew,to ktoś kiedyś napisał mi tu piękne słowa"straszy tym sądem i straszy,niech idzie,sam na siebie poleci". ;-)
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-17, 20:28   

Mój już też nieraz udowadniał, ale pierwszy raz uderzył mnie na oczach dziecka, stając w obronie kochanki. A na marginesie, gdybym powiedziała na nią "kochanka", pewnie bym od niej oberwała. Nie wiem za kogo ona się uważa - myślę, że sądzi, że jest jego żoną(!!!), bo przecież oni się kochają!
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 9