Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
mój cud:
on zaczął mnie sznaować... w takich zwykłych sparawach, ciekawe czy tak juz zostanie
weronika [Usunięty]
Wysłany: 2006-12-30, 09:48
Bądż dobrej myśli,Lodziu..........
Elik [Usunięty]
Wysłany: 2006-12-30, 13:33
Życzę Wam mnóstwo takich małych i większych ..cudów. Oby jak najczęściej...
lodzia [Usunięty]
Wysłany: 2007-01-05, 08:15
Postanowiłam przez pare dni się zastanowić i pomyśleć nad tymi cudami które się juz u mnie zdarzył i je wypisać...
Jo-anka [Usunięty]
Wysłany: 2007-01-05, 10:16
U mnie wczoraj cudzik taki że męzuś mnie przeprosił z apoprzednią awanturę- a dzis rano zrobił mi sniadanie!! czego nie zrobił przez nasze prawie 12 lat wspólnego bycia razem.
A do Sw Rity modle sie bardzo zarliwie
lodzia [Usunięty]
Wysłany: 2007-01-05, 16:43
joannab, to chyba taki trochę większy niz mały cudzik
Niech już tak będzie codzień
Jo-anka [Usunięty]
Wysłany: 2007-01-05, 17:48
oj lodziu niech będzie.choć zamiast sniadań wolę jego dobre słowo lub choc normalny ton w rozmowie
weronika [Usunięty]
Wysłany: 2007-01-06, 11:34
och już nie pamiętam wspólnego śniadania.......kiedy to było,i czy jeszcze będzie
lewek [Usunięty]
Wysłany: 2007-01-07, 16:53
Byłam dziś na Mszy o 12:30 pierwszy raz od naprawdę długiego czasu, jak wróciłam to mąż był w domu - wrócił w międzyczasie, czy to nie jest niesamowite? Nie wierzę w przypadki. Zamówiłam na środę na 7 rano mszę w intencji uzdrowienia naszego małżeństwa. Jutro ma być u nas kolenda.
Agunia [Usunięty]
Wysłany: 2007-01-08, 14:29
a mój cudzik jest taki że od ponad dwóch tygodni nie widzenia się z nim gdy wczoraj przyjechał przytulił mnie tak mocno i serdecznie!
weronika [Usunięty]
Wysłany: 2007-01-08, 15:31
To super,ja jak narazie,to mogę się tylko przytulić do własnego syna...........
lewek [Usunięty]
Wysłany: 2007-01-08, 19:11
weronika napisał/a:
To super,ja jak narazie,to mogę się tylko przytulić do własnego syna...........
Tylko? Ja się przytulam do kota.
Jo-anka [Usunięty]
Wysłany: 2007-01-08, 22:19
a u mnie jakby znów lepiej..aż boję sie pisać...tylko modlę się żeby nie bylo jak zawsze, że po dobrych dniach nastają o wiele gorsze
Tyśka [Usunięty]
Wysłany: 2007-01-09, 00:22
Witajcie
Doczekałam się w koncu momentu w którym coś mogę napisać w tym wątku
Piszę z wielką nadzieją chociasz strasznie niepewnie(żeby nie zapeszyć)
Jak wiecie mój mąż jest obecnie zagranicą,i dzisiaj własnie dzwonił.
Trochę się niestety posprzeczaliśmy się,ale mój mąż na koniec powiedział
"KOCHAM CIĘ BARDZO"
Mam nadzieje i modlę się o to ze to niejednorazowe i szczere to co powiedział.
Powiem wam szczeze ze mnie zatkało,zaniemówiłam.Nie wyksztusiłam nic tylko na koniec rozmowy powiedzaiłm "PA
To jest mój CUD.Wymodlony,wyproszony i wypłakany.
Dziękuję BOGU za wszystko,ze jest zemną,ze nie zostawił mnie w najgorszych momentach mojego zycia i ze razem ze mną odbudowuje nasze małrzenstwo DZIĘKUJĘ!!!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum