Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  Chat  StowarzyszenieStowarzyszenie
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload  StatystykiStatystyki  PolczatPolczat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Modlitwa na POCZĄTEK
Autor Wiadomość
Chmurka
[Usunięty]

Wysłany: 2007-08-20, 23:26   Modlitwa na POCZĄTEK

Moi Drodzy, jutro mój mąż wraca do domu. Będziemy odbudowywać nasz związek, a właściwie chyba budować od nowa... Proszę Was wszystkim o modlitwę za Nas. O dary Ducha Św. dla Nas obojga na ten trudny czas, o siłę, wiarę i nadzieję. Oto, aby Pan w swoim Miłosierdzi i Łaskawości całkowicie Nas uleczył, uzdrowił i połączył na nowo MIŁOŚCIĄ, którą nic już nigdy nie zachwieje.
Bardzo dziękuję za modlitwę i pamięć.
 
     
Mirela
[Usunięty]

Wysłany: 2007-08-21, 04:59   

Pamiętam w modlitwie :)
Pozdrawiam serdecznie:) :-D
Chmurko, jesteś wspaniała,dzielna kobieta. Przypomniała mi się scena kiedy Pan Jezus bierze do ręki krzyż i wypowiada : "Oto wszystko czynię nowe".
 
     
weronika
[Usunięty]

Wysłany: 2007-08-21, 07:09   

Kochana Chmurko,jestem z Tobą,będzie dobrze,nie martw się
 
     
agata
[Usunięty]

Wysłany: 2007-08-21, 08:01   

będę pamiętać w modlitwie, trzymaj się Chmurko!
 
     
lodzia
[Usunięty]

Wysłany: 2007-08-21, 11:55   

Chmurko... jak ja się ciesze jak to wszystko czytam... Że Twój mąz wraca do domu...
 
     
la-lu
[Usunięty]

  Wysłany: 2007-08-22, 21:45   

lodzia napisał/a:
Chmurko... jak ja się ciesze jak to wszystko czytam... Że Twój mąz wraca do domu...


to krzepiące...mój mąż też wrócił /zdradził przed 1,5roku/ ale problemy pozostały i widzę jak trudno zyje się po zdradzie kiedy mąż nie załuje tego co zrobił. 13 i 11 letnia córka nie chcą być z nim bo dalej znęca się psychicznie i fizycznie. Kiedy muszę wybierać albo mąż albo dzieci to ogarnia mnie wściekłość. Nasze małżeństwo niszczone jest przez fatalną komunikację na lini mąż-dzieci. Widzę błędy męża ale on nie chce rozmawiać i nie daje sobie nic powiedzieć. Jak dalej żyć? Ręce opadają :cry:
 
     
weronika
[Usunięty]

Wysłany: 2007-08-23, 06:19   

La-lu,przykre jest to,co piszesz....nie chce z Tobą rozmawiać,znęca się psychicznie i fizycznie na dzieciach......tak tego nie możesz zostawić........próbowałaś z tym problemem gdzieś się udać?,byłaś u psychologa,w jakiejś poradni rodzinnej?
 
     
justysia
[Usunięty]

Wysłany: 2007-08-23, 08:31   

czy znęca się na was wszystkich la-lu?U mnie ten problem tylko mnie dotyczy...nie mamy dzieci.CZy zawsze tak traktował dzieci? Weronika ma rację ..czas z tym gdzieś pójść ...ja zgłosiłam się do Ośrodka ofiar przemocy...założyłam sprawę w prokuraturze o znęcanie sięnade mną...czekam teraz na rozprawę,ale wciąż jesteśmy raZEM ...TRUDNO JEST MI PODJĄĆ DECYZJĘ O SEPARACJI..NA RAZIE MODLĘ SIĘ..."PANIE ZAJMIJ SIĘ TYM...."mYŚLĘ że On znajdzie dla mnie rozwiązanie,..poczytaj co sycharki mówią o przemocy...pozdrawiam justyna
 
     
la-lu
[Usunięty]

Wysłany: 2007-08-23, 17:27   

dziękuję za pozdrowienia i odpowiadam. chodziłam do różnych poradni, przy kościele i tych świeckich, ostatnio uczestniczyłam w "szkole dla rodziców" /11 spotkań/ i jestem pod kontrolą psychiatry ponieważ zdrada męża i długotrwały stres wpędziły mnie w depresję. wszędzie szukam pomocy, porady ale dowiaduję się że to mój mąż powinien zmienić postępowanie a on nie chce o niczym słyszeć. największą agresję okazuje starszej córce. boję się że dzieci zarzucą mi kiedyś że go nie zostawiłam...nie wiem co robić. bez dzieci nasze małżeństwo funkcjonuje już w miarę dobrze, dramat zaczyna się gdy wracają do domu... :cry:
 
     
Elik
[Usunięty]

Wysłany: 2007-08-23, 18:43   

La-lu nie pozwól krzywdzić swoich dzieci. One nie mają znikąd pomocy, a same zapewne nie umieją sobie z tym poradzić.
 
     
la-lu
[Usunięty]

Wysłany: 2007-08-23, 22:03   

zastanawiam się dlaczego tak jest, przecież dzieci powinny łączyć rodzinę a u mnie jest odwrotnie, staram się chronić dzieci przed krzywdą ze strony męza ale on to odbiera jako brak poparcia z mojej strony, brak "mówienia jednym głosem" co może być powodem tak złego traktowania dzieci? jego dzieciństwo?...
 
     
weronika
[Usunięty]

Wysłany: 2007-08-24, 06:24   

La-lu,wiele może wpływać na takie postępowanie Twojego męża..........jego dzieciństwo również,jakiś uraz może się ciągnąć latami.....dlatego taka osoba potrzebuje pomocy.....a znasz jego dzieciństwo,jeżeli tak,to może Ty porozmawiałabyś o tym z panią psycholog...i w jakiś sposób Ty potrafiłabyś mu pomóc...nie wiem,tak sobie pomyślałam.
 
     
mała12
[Usunięty]

Wysłany: 2007-08-24, 10:06   

Chmurko! bardzo się cieszę, że będziecie budować... odwagi! mój Mąż właśnie zdecydwał, że chce odejść... proszę o modlitwę, bo tylko Bóg może odmienić Jego kochane serce... zagubił się strasznie i tak trudno jest mu wrócić, że brnie dalej na ślepo w ciemność - bez Boga, bez przyjaciół, bez rodziny - wszytkich nas odrzuca... boję się o Niego i serce mi pęka... powierzam Go Waszej modlitwie...
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 8