Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
6 lipca o godzinie 11 Mam rozprawę. Będą przesłuchiwani moi świadkowie. Proszę Was o bardzo gorącą modlitwę za to co naprawdę poludzku jest nie możlię i o światlo Ducha świętego dla nas będących na tej sali.
Pamietajcie o nas!
Mirela [Usunięty]
Wysłany: 2007-06-29, 22:42
Pamiętam w modlitwie:)
Największą siłą dla człowieka jest pokarm...Najświętszy Sakrament.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ps. Wasz miś miewa się dobrze...Przy najbliższej okazji powróci do domu:)
wabona [Usunięty]
Wysłany: 2007-06-30, 04:54
Aguniu, jestem z Tobą. Pamiętam w modlitwie...
wito [Usunięty]
Wysłany: 2007-07-01, 11:03
Agunia jestem z Tobą całym sercem. Trzymaj się. Będę pamiętał o Tobie w modlitwie.
rogor [Usunięty]
Wysłany: 2007-07-02, 20:37
Aguniu ! Ja też będę się modlił. Niech Pan Będzie z Tobą!
MKJ [Usunięty]
Wysłany: 2007-07-03, 13:30
Aguniu! pamiętam.
weronika [Usunięty]
Wysłany: 2007-07-03, 16:00
Jestem z Tobą
mark1 [Usunięty]
Wysłany: 2007-07-04, 05:19
Aguniu!
Pamiętam o tobie w modlitwie!
Agunia [Usunięty]
Wysłany: 2007-07-04, 18:51
czuję się psychicznie i fizycznie wykończona. byłam u adwokata w naszej sytiacji finansowo-uczuciowej wszystkie NAPRAWDE wszystkie rozwiązania są możliw
[ Dodano: 2007-07-04, 18:53 ]
U mnie krzyżem trzeba leżeć i postem zwyciężyć to zło. Ja sama z siebie nie umiem~! przeprasazam jestem bardzo mała
[ Dodano: 2007-07-04, 19:35 ]
Jezu Ty się tym zajmiji!
Mila [Usunięty]
Wysłany: 2007-07-04, 20:44
Agunia, przytulam Cię do serca i polecam Św. O. Pio i Św. Józefowi.
wabona [Usunięty]
Wysłany: 2007-07-04, 20:59
Aguniu, trzymaj się - wszyscy jesteśmy z Tobą, a przede wszystkim Bóg jest z Tobą!
Elżbieta [Usunięty]
Wysłany: 2007-07-06, 11:15
Agunia, pamiętam..
Agunia [Usunięty]
Wysłany: 2007-07-06, 18:06
Byłam żyję Dziękuję wszystkim za modlitwę i wsparcie!
Współczuję każdemu kto z Was będzie musiał się znależć na sali sądowej.
Moi świadkowi i mecenas spisali się bardzo dobrze. Na tą chwilę mąż poprosił o dwa tygodnie ponieważ chce wnieś nowe dowody do sprawy!
Współczuję sobie i Wam wszystkim!
Jeszcze raz dziękuję za wsparcie modlitewne!
Jest to bardzo potrzebne i bardzo ważne!
madzia1 [Usunięty]
Wysłany: 2007-07-08, 09:54
...współczuje i wiem co przezyłasja miałam rozprawe 05.07, to druga rozprawa.
Wszyskie rowiazania sa mozliwe, mąz zachowuje sie karygodnie. Nagorsze jest to ze rozprawa potrwa jeszcze z kilka lat!....bede trzymac za Ciebie kciuki....
Agunia [Usunięty]
Wysłany: 2007-07-08, 20:18
Dokładnie Madziu Tak jak piszesz: wszystkie rozwiązanie są możliwe a mąż zachowuje się karygodne i rozprawa może potrwać kilka lat! Ja za Ciebie też trzymam kciuki i pozdrawiam!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum