Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  Chat  StowarzyszenieStowarzyszenie
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload  StatystykiStatystyki  PolczatPolczat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Recepta ks. Malińskiego
Autor Wiadomość
kasia
[Usunięty]

Wysłany: 2007-05-10, 11:23   Recepta ks. Malińskiego

Kochani,

może się komuś przyda. Fragment z książki "Siedem Twoich Wtajemniczeń" Ks. Malińskiego, fragment dotyczący Sakramentu Małżeństwa

http://www.opoka.org.pl/b...malzenstwo.html
 
     
jacek
[Usunięty]

Wysłany: 2007-05-11, 21:57   

Ten tekst jest dobry dla osób, które mimo wsystko wykażą chociaż min dobrej woli i pragną pojednania - a co w przypadku gdy druga strona tylko pragnie separacji i nienawidzi mówiąc wprost, wyzywając i niszcząc na różne sposoby?
 
     
zuza
[Usunięty]

Wysłany: 2007-05-12, 15:33   

Jacku,
W takim wypadku natychmiast do adwokata- który się zna na prawie i będzie umiał dobrać metody w zależności od tego czy chcesz się bronić, walczyć, naprawiać itd.
Lub do psychologa.
Do fachowca Jacku - do fachowca.
A dodatkowo powiem tak- masz prawo:
Czuć i myśleć.
Pytać i wątpić.
Szukać odpowiedzi, popełniać błędy, wierzyć, załamywać się itd.
Mieć odmienne zdanie i wyjaśniać je- jeśli masz ochotę.
Masz też prawo do obrony siebie samego i nie wolno dać się zastraszyć. Obojętnie- czy zastrasza współmałżonek czy też otoczenie.
 
     
mark1
[Usunięty]

Wysłany: 2007-05-13, 22:16   

Jacku jak do fachowca to do najlepszego!!!!!!
Jezus Chrystus to najlepszy adwokat i psycholog w jednym On ci na pewno pomoże mi pomógł i pomaga!

napisałeś:
"a co w przypadku gdy druga strona tylko pragnie separacji i nienawidzi mówiąc wprost, wyzywając i niszcząc na różne sposoby?"

Wiedz, że wiem co to nienawiść ze strony osoby którą się kocha i mówi wprost wiele przykrych rzeczy - wstyd cytować - chcąc zniszczyć we mnie nadzieje i ostanie nie zerwane jeszcze więzi, sęk w tym że nie pozwalam niszczyć, trwając przy niej bez względu na wszystko!
 
     
EL.
[Usunięty]

Wysłany: 2007-06-15, 12:07   

Kasiu, dziękuję Ci za ten tekst....Takie było moje kredo....choć robiłam to nieśwoadomie i poomacku to dokładnie tak jak zaleca ks Malicki....i wygrałam. Tak bym chciała, żeby inni uwierzycli, że to jest właciwa droga i podążyli nią bez obaw !! Pozdrawiam !! EL.
 
     
kasia
[Usunięty]

Wysłany: 2007-06-15, 12:14   

książkę tę dostałam na samym początku kryzysu, wydawało mi się, że nie jest dla mnie.. Z perspektywy czasu jednak widzę, że to nie był przypadek :-D
Pozdrawiam El.!!
 
     
weronika
[Usunięty]

Wysłany: 2007-06-18, 10:07   

Ja wierzę El............. ;-)
 
     
Agnieszka2
[Usunięty]

Wysłany: 2007-06-18, 11:27   

Ja tak robiłam ..... i przegrałam. Nie ma jednej drogi.., El.
 
     
EL.
[Usunięty]

Wysłany: 2007-06-19, 19:02   

Agnieszko , wydaje mi się, że nie ma innej drogi na miłość niż droga MIŁOŚCI !!! EL.
 
     
Agnieszka2
[Usunięty]

Wysłany: 2007-06-20, 09:52   

Słusznie: WYDAJE Ci się .....
 
     
Mirela
[Usunięty]

Wysłany: 2007-06-20, 10:07   

Agnieszko Droga :)
Twoja droga "przegrana" ( Ja tak robiłam ..... i przegrałam. Nie ma jednej drogi)nie oznacza przegranej!!!
To tylko ludzkie myślenie! A ,ze droga Miłości jest wyboista i trudna i nie widać sensu lania wody do stągwi, to nie oznacza,że jest przegrana...to oznacza ,że kroczysz jak potrafisz najlepiej.;), to oznacza ,że tak kochasz ,że nie zważasz na wysiłek... i efekty.

Pozdrawiam:)
 
     
Agnieszka2
[Usunięty]

Wysłany: 2007-06-21, 09:44   

Zgadza sie, Mirelo :-) . Tyle, że o ile dobrze rozumiem wypowiedzi El, a moze nie rozumiem ich dobrze, ona wskazuje swoją drogę, jako jedyny środek do osiągnięcia również wygranej - właśnie po ludzku (w podtekście - uzdrowienie relacji w małżeństwie).
A może się czepiam i wszystko czarno widzę...
Teraz tak. We wtorek mam pierwszą i pewnie ostatnią rozprawę o separację. Rozbita jestem, boję się własnych emocji :-( .
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2007-06-21, 09:45   

Agnieszko, trzymaj się. Łączę się z Tobą w modlitwie.
 
     
Agnieszka2
[Usunięty]

Wysłany: 2007-06-21, 09:55   

Dzięki, Wan :-)
 
     
EL.
[Usunięty]

Wysłany: 2007-06-21, 14:13   

Agnieszko, ja nie wskazuję tu swojej drogi, ale propozycje ks.Malińskiego i do tego dodaję, że ten Jego artykuł, to kredo mojej drogi !
Kochana...jeżeli masz inna drogę, poza DROGĄ MIŁOŚCI, to pisz !! Przecież tyle tu osób czeka na inne rozwiązania. EL.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 8