Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Wan, a skąd wiesz, że ktoś - Pan - chciał Ci coś powiedzieć poprzez spotkanie z mężem i jego kochanką?
To Twój mąż postępuje tak a nie inaczej, nie zwalajmy wszystkiego na Boga. nie doszukujmy się w każdym zdarzeniu jakiegoś przesłania, bo popadniemy w paranoję, zwykłe kichnięcie też chcesz odczytywać jako znak? No, chyba że zbyt cienko się ubrałaś, to znak zbliżającego się przeziebienia.
Elżbieta [Usunięty]
Wysłany: 2007-05-28, 16:32
wanboma napisał/a:
Mi się wydawało, że Bóg daje "dobre" znaki, a te "złe" to może raczej od szatana. Już sama nie wiem - modliłam się, poszłam do spowiedzi, przyjęłam Ciało Chrystusa, liczyłam na dary Ducha świętego a tu taki cios. Co Pan chciałby mi powiedzieć, przewalając mnie jeszcze bardziej? Próbuję wyciągnąć wnioski, zrozumieć to, ale nie mam wciąż odpowiedzi.
Właśnie w tym dniu otrzymałaś znak od Matki Bożej, że jest przy Tobie.
Ty pojechałaś do Sanktuarium, ale dlaczego tak się stało?
Czy to Ty wymysliłaś, czy może raczej matka Boża chciała Cię przyciągnąć do siebie, żebyś poczuła jej opiekę.
Przyjechałaś do Matki Bożej, do Sanktuarium i również w tym dniu zobaczyłaś męża z kobietą. Czy potem zrobiłaś coś co powodowałoby miotanie Tobą i Twoimi emocjami? Jeśli nie, to właśnie ujrzałaś opiekę Maryi nad sobą.
Zastanów się.
Mówimy o Niewidzialnych rzeczach, bo Maryi nie zobaczysz, ale możesz poczuć Ją w swoim sercu.
Nie wierzę Wan, że nie poczułaś... Jej Opieki.
MKJ, a Twój skrót kojarzy mi się z Maryja Królową Jest
wabona [Usunięty]
Wysłany: 2007-05-28, 18:03
Elżbieta napisał/a:
Przyjechałaś do Matki Bożej, do Sanktuarium i również w tym dniu zobaczyłaś męża z kobietą. Czy potem zrobiłaś coś co powodowałoby miotanie Tobą i Twoimi emocjami? Jeśli nie, to właśnie ujrzałaś opiekę Maryi nad sobą.
Właśnie zrobiłam coś, co spowodowało miotanie..........Może rzeczywiście , jak pisze Elzd, nie powinnam tego analizować, odczytywać....
MKJ [Usunięty]
Wysłany: 2007-05-28, 20:56
Elżbieta napisał/a:
MKJ, a Twój skrót kojarzy mi się z Maryja Królową Jest
Elu! Niestety nie tak to jest ale podpowiedziałaś mi piękny znak. Dzięki.
mark1 [Usunięty]
Wysłany: 2007-05-28, 22:24
Wanbomo!
Nieznane są plany Boże, a ja wierze, że nad twoim małżeństwem czuwa, Matka Boża, tak jak u mnie, i musi być po ludzku patrząc gorzej aby mogło dojść do waszego pojednania, naprawy relacji.
Ja tak na mój chłopski rozum to sobie myślę że jak oni (twój mąż i kochanka) do tej pory nie mieszkali ze sobą, to teraz to już tylko dni dzielą ich od rozczarowania! To może być początek końca "przygody" twojego męża!
Polecam was w modlitwie!
marek.
wabona [Usunięty]
Wysłany: 2007-05-29, 06:16
Marku, dziękuję. Tylko tak się boję - oni trwaja na przekór wszystkim i wszystkiemu. Może to naprawdę miłość? Może oni są wybrańcami losu?
_zosia_ [Usunięty]
Wysłany: 2007-05-29, 06:18
Wanbomo cos mi sie zdaje, ze sama nie wierzysz w to co piszesz...
MKJ [Usunięty]
Wysłany: 2007-05-29, 09:07
Cytat:
Marku, dziękuję. Tylko tak się boję - oni trwaja na przekór wszystkim i wszystkiemu. Może to naprawdę miłość?
Wanbomo!
Właściwie czego Ty się boisz. Tego że On kocha inną? Tego że inna kocha Jego? jeśli kocha prawdziwie inną jak mówisz? Co to znaczy prawdziwie?
MAM JAKIEŚ PRZECZUCIE że to Twoje banie się to główna przyczyna ucieczki męża. Jak On zobaczy zmianę to odrodzić się może wszytko na nowo. Wszystko i więcej niż oczekujesz.
Jeśli on kogokolwiek pokocha, to ta miłość może Go nauczyć kochać innych ludzi a przede wszystkim sakramentalną żonę i swoje Dziecko? Wszystko może sprzyjać Tobie.
Czy tak jesteś pewna swojej miłości, iż jesteś w stanie przyjąć postawę Elżbiety Portugalskiej?????
Bóg z Tobą
Elżbieta [Usunięty]
Wysłany: 2007-05-29, 10:05
MKJ, nie masz przeczucia, że Wanboma boi się, przecież napisała pod nickiem "boję się" i ten Anioł Stróż ...
Wanbomo, jak mogłabyś przestać się bać?
Utwórz sobie cel - zdobyć dar męstwa. Duchu Święty Przyjdź!
Czy znasz tę przepiękną pieśń wołania do Ducha Świętego?
Już sama melodia koi, a ze słowami - przyzywa Ducha Świętego.
Duch Święty - to Jego Imię. Imię Boga.
Przybądź, Duchu Święty,
Ześlij z niebios wzięty
Światła Twego strumień.
Boję się, że nie dam rady, że to wszystko mnie zabije, to takie ciężkie - nie na moje siły....
MKJ [Usunięty]
Wysłany: 2007-05-29, 18:28
Wanbomo!
Jeśli nawet tylko trochę wierzysz Jezusowi, jeśli wierzysz że Bóg Cię kocha - to i uwierz, że nie da JEZUS CI KRZYŻA ponad Twoje siły. Da Ci co najmniej tyle siły tj. łaski byś udźwignęła z czasem krzyż stanie się chwalebny - jeśli powiesz Panu tak.
Przechodzisz rzeczywiste męczeństwo. Wszyscy to wiemy.
Wiele spraw które mnie kiedyś przerażało - już się nie boję. I to jest cud. Jeśli przestaniesz się bać i jeśli zobaczysz sens w tym co się dzieje w Twoim małżeństwie, to dasz mocne fundamenty dla Waszego Dziecka do dalszego życia dziś i w przyszłości do założenia rodziny . Tak myślę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum