Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  Chat  StowarzyszenieStowarzyszenie
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload  StatystykiStatystyki  PolczatPolczat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Modlitwa Piotrusia
Autor Wiadomość
amelka00
[Usunięty]

Wysłany: 2007-04-29, 20:41   

Dobre pytanie MichałG. Właśnie dlaczego ?????//Tylko to pytanie zadajemy sobie o wiele za póżno. W zasadzie na samym prawie końcu.
 
     
elzd1
[Usunięty]

Wysłany: 2007-05-07, 18:24   

Zbliża się Dzień Matki, miesiąc później Dzień Ojca.

Tak dla przypomnienia:
http://kamelina.strefa.pl/sychar/mamusiu.wmv
http://kamelina.strefa.pl/sychar/tatusiu.wmv

strona główna z nagraniami:
http://www.sychar.alleluj...er=25425#ksiega

Gdyby były wątpliwości, mamy zgodę na udostępnianie tych nagrań.
Piosenki w wykonaniu dziecięcego zespołu Kaszubskie Dzwoneczki.
http://www.swrodzina.diecezja.gda.pl/2index.htm

Jeszcze jedna piosenka, bardziej radosna:
http://www.swrodzina.diec...oTrack%2018.mp3
 
     
ania z belgii
[Usunięty]

Wysłany: 2007-05-10, 12:42   

Dopiero teraz zauważyłam ten wątek.
Zastanawiam się, jakby wyglądała modlitwa moich dzieci, gdyby nie wybrały nieba.
Całkiem możliwe, że tak jak Piotrusia, tyle tylko, że ich tatuś a mój mąż nie pił a ćpał... i wiecie gdy o tym pomyślę, dziękuję Bogu, że oszczędził im tego.

Mała Ania miała bajkowe dzieciństwo. Była ukochaną, wyczekaną, wymodloną córeczką mamusi i tatusia. Miała kolorowe zabawki, piękne ubranka, tata zabierał ją na spacery, na wyprawy z aparatem w nieznane, mamusia tuliła i opowiadała bajki. Wakacje Ania spędzała z rodzicami nad morzem i u babci w ogrodzie. Dziadek opowiadał o przedwojennej szkole, o Lwowie, koniach,ale Ania wolała słuchać o Monte Cassino... Babcia wyciągała stare zdjęcia i opowiadała o tym jak jako mała dziewczynka podglądała swoją mamę szykującą się na bal... Anię otaczała ze wszech stron miłość i ciepło. Ania wierzyła, że świat jest piękny a ludzie dobrzy. Ania płakała, gdy widziała brudne cygańskie dziecko, oddawała ostatniego cukierka staruszkowi pod kościołem. Nosiła kanapki dla kolegi z klasy...
Kiedy Ania podrosła zobaczyła, że świat wcale taki piękny nie jest, że jest bieda, głód, przemoc. Nie mogła na to patrzeć. Zaczęła pomagać dzieciakom z sąsiedztwa, potem zajęła się prowadzeniem świetlicy dla dzieci z rodzin trudnych. Poszła na studia poznała Darka. Jego dzieciństwo było zupełnie inne - takie piotrusiowe. Darek nie mógł realizować swoich marzeń, więc Ania obiecała że będą je odtąd realizować razem...
ale ich marzenia były zupełnie inne, choć Ania o tym nie wiedziała. Myślała, że jako królewna pocałuje Darka i on przemieni się w królewicza...
Z ich miłości powstała Kruszynka. Ania bardzo kochała Kruszynkę, ale Kruszynka bardzo dokuczała Ani - Ania nie mogła gotować, sprzątać, Darek nie dostrzegał, że Ania źle się czuje. Kruszynka wybrała niebo. Ania bardzo cierpiała. Darek milczał. Minęło kilka lat. Miłość powołała Bąbelka. Wkrótce okazało się, że Bąbelek jest dziewczynką. W tym samym czasie Darka zaczarował zła Czarowinca. Udawała Królewnę i wmawiała mu, że tylko go kocha i rozumie. Darek zapomniał o Ani i Bąbelku... Bąbelek za wcześnie przemienił się w maleńką dziewczynkę i po czterech godzinach w ramionach Ani zamienił się w Aniołka... Ania znowu cierpiała.... i kochała. Jej miłość wyleczyła Darka, zapomniał o Czarownicy. Mówił, że kochał Anię, ale jednocześnie bardzo ją ranił. Chciał, by Ania dała mu zamek, karetę, prezenty... chciał być królewiczem. Ania już wiedziała, że jest zwykłym Darkiem i za to go kochała...
Znowu pojawił się zły czarownik i przemienił serce Darka. Darek zniknął w krainie złudzeń i krzywych zwerciadeł. Zapomniał o Ani, Kruszynce, Bąbelku. Zapomniał o sobie.
 
     
Ada
[Usunięty]

Wysłany: 2007-05-10, 13:00   

Aniu płaczę jak bóbr . Jakże smutna jest Twoja historia przesiąknięta cierpieniem i zimnym sercem Darka. Przypomniała mi sie bajka o Kaju i Gerdzie .

Aniu

jeżeli mi jest ciężko na sercu czytając Twoje wyznanie to jak Ty biedaczko w tej chwili się czujesz wyznając swoje przeżycia.

Tak bardzo chciałabym Ci ulżyć w Twoim cierpieniu. Mogę jedynie sie pomodlić aby Pan Bóg Ci pomógł wskazać drogę do "szczęśliwego życia" tu na ziemi. Abyś mogła zaznać pięknej i prawdziwej miłości i poczuć sie bezpiecznie.

Niech Matka Cudowna otoczy Cię Płaszczem Ochronnym


Mocno przytulam Cię do serca

Ada
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2007-05-11, 17:08   

ania z belgi...........
ania!!! To bardzo mocne przeżycie!!!!
Pewnie był taki zamysł Boży.Moze na pocieszenie ostatnia zwrotka "Modlitwy........"

"Jezus usłyszał prośby Twoje,
Zaraz Wam wyjdzie na spotkanie,
Weźmie do Nieba Was Oboje---------
Ciebie i Twą siostrzyczkę Hanię"

Twoje dzieci tam juz są.

Dzis u Jezuitów zaczyna się spotkanie na temat"Co nas nie zabije to nas wzmocni"
Może z całej tej sytacji Opatrzność pozwoli Ci wyjść wzmocnionej?
I tej życiowej i tej z forum?

A Darek moze otrząśnie się z narkotycznego snu?

Pogody Ducha!!

[ Dodano: 2007-05-13, 12:08 ]
Ejjjjj.Administratorzy i moderatorzy!!!!!!! Dlaczego ktoś z Was uzunął część mojego wpisu w tym temacie?Był skierowany do ani z belgi.Tak Wam przeszkadzało te kilka słów skierowanych w temcie forum do ani?
Nie było tam złamani9a regulaminu!!!!!!! Robicie cenzurę.FFFFFFEEEEEEEE
 
     
agaGod
[Usunięty]

Wysłany: 2007-08-02, 20:22   do modlitwa Piotrusia

Boze,chyba zadna modlitwa nie trafiła w moje srce i umysł jak ta,modlitwa dziecka,przejmujaca.Zadna modlitwa nie wywołała takiej refleksji na temat mojego bycia matką.co moja 2 i pólletnia coreczka mogłaby napisać o swoim dzieciństwie,jak modlila by sie do Boga,jak opowiadała o swoich rodzicach.Moje małżeństwo twż czesto przezywa burze i często w tym wszystkim koncentruj e sie na swojej krzywdzie,nie mysle o tym co czuje ta mała istota.Teraz dopiero przypominam sobie slowa coreczki,ktore czasem do mnie mowi:Mama,jesteś smutna-chodż to cie przytulę;Mama,jesteś szczęśliwa?;Mama,nie płacz wszystko będzie dobrze.Przecież Ona przezywa nasze kłótnie,pewnie wtedy się boi,a tak bardzo się cieszy kiedy jesteśmy całą rodziną.Boże,daj mi być najlepszą matka dla mojego dzieska!
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 8