Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  Chat  StowarzyszenieStowarzyszenie
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload  StatystykiStatystyki  PolczatPolczat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
wezwanie do sądu o rozwód
Autor Wiadomość
kinga
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-29, 18:41   wezwanie do sądu o rozwód

Witam serdecznie. Dzisiaj otrzymałam wezwanie do sądu i to bardzo bardzo szybko bo juz na 04.04.2007r. Przy wezwaniu był pozew i pouczenie, że sąd zobowiązuje mnie jako pozwaną do złożenia w terminie 7 dni odpowiedzi na pozew zawierającej moje stanowisko a w szczególności oswiadczenie czy uznaję żądanie pozwu. Moje pytanie czy taką odpowiedź mogę dostarczyć osobiście w dniu I rozprawy tj. dniu wyznaczonym przez sąd. jak widzicie będzie to 7 dni. Bardzo proszę o pomoc w wyjaśnieniu tej sprawy. dziekuję Kinga
 
     
weronika
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-29, 19:04   

Jestem na tym etapie,bo czekam na pierwszą rozprawę,wydaje mi się,że skoro otrzymałaś dzisiaj ten pozew,to możesz odpowiedż złożyć na tej rozprawie,ale odpowie Ci dokładnie Agnieszka,bo ona na tym się zna najlepiej,Aga pomóż Kindze!!!!!!!!!!!!!!!!!,bo czas ucieka
 
     
zuza
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-29, 19:49   

skoro masz siedem dni to jakoś z rachunków wychodzi że ci wolno- ale:
1. na kopercie masz telefon do sądu- zadzwoń i zapytaj
2 lub napisz wcześniej i wyslij poleconym a drugi egzemplarz zabieraj do sądu-
obie wersje dobre. Tylko kwitek wysyłki zachowaj.
Jeśli masz zamiar nie uznac - czyli nie wyrazić zgody- to lepiej w ostatniej chwili dostarczyć- poczta dzień przed rozprawą a na sprawę w łapke drugi egzemplarz-0 sory za podłośc- ale mąz i ew. jego prawnik będą mieli mniej czasu na zapoznanie sie z twoją opinią.
Oczywiście niewykluczone że sami juz tak zadziałali że sie przerazisz- jeśli idziesz sama- to zapytaj adwokatki- czy możesz w przypadku zobaczenia jakiś dowodów wnioskować o odroczenie sprawy w celu zapoznania sie z dostarczonym przez męża materiałem- bo ja akurat tego niewiem- i przygotuj sie - zestaw pytań sobie przygotuj jakie trzeba świadkom ew. zadawać- tylko mądre te pytania tak- aby sobie kuku nie zrobic moja droga- bo zmyślnośc mężów nie zna granic jak czytałam.
Jeśli masz zamiar udowadniać jak go kochasz itd- że chcesz żeby wrócił- to nie atakuj bo zapytać mogą- kocha pani a tak niszczy? Mogą ale nie musz.
hm- to smutne- ale dużo mogą i trzeba byc spokojnym i opanowanym.
Jak nie wiesz co powiedziec- to możesz sobie na piśmie oświadczenie przygotować i przeczytać- uprzedzając sąd że jestes taka zdenerwowana że chcesz przeczytać- nie protestują.
Agnieszka jak sie odezwie to najlepiej będzie wiedziała- ale jak masz mozliwośc pytaj odwokatki.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez zuza 2007-03-29, 19:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
kinga
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-29, 19:52   

dziękuję Weroniko, że jesteś. spoglądam na ekran monitora z wypiekami czy ktoś rusza z pomcą. Pomoc jest mi potrzeba i to mocno. Moja sytuacja przypomina mi walkę dawida z goliatem. Jestem maleńka w porównaniu z moim mężem. jeżeli dobrze zrozumiałam z treści dostarczonego pozwu, mój mąż chyba nawet nie będzie obecny w sądzie. Wystąpi jego pełnomocnik.
 
     
zuza
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-29, 19:56   

Kingo- spokojnie- inaczej nie mozna- i się daje spokojnie.
 
     
kinga
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-29, 20:06   

Zuza, dziękuję. Ze zdenerwowania nawet nie przyszło mi do głowy aby zadzwonić do sądu. To takie proste. Masz rację. Jestem tak przerażona, że nie myslę trzeźwo. Choć jestem mozna powiedzieć "recydywistką" , a co mam na myśli? 23 lata jestem po ślubie, mam jedno dziecko, córkę dorosłą. Kryzys w małżenstwie pojawił się 5 lat temu. Wówczas to już bylam wezwana do sądu o rozwód. Nie wyraziłam zgody. W swojej naiwności sądziłam, że uratuje małżenstwo. Efekt. Nie doszło do 2 giej sprawy mąż wrócił. wrócił, likwidował co było wspólne kupił dla siebie mieszkanie i odszedł. Sądziłam, że czas pozwoli mu zweryfikowac swoje, nasze zycie niestety on realizuje swoj cel którym jest Rozwód. Przykro mi, mam metlik w głowie jestem zagubiona wstrząśnięta czuję się jakby walec po mnie przejechał. A jednocześnie moja nadzieja o pełnej rodzinie została całkowicie pogrzebana.
 
     
zuza
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-29, 20:14   

Kingo- tylko spokojnie- moim zdaniem rób tak- coby potem- bez wzdragania się można było w lustro popatrzeć.
Przygotuj się- masz weekend- jak potrzebujesz to pisz-co mogę to podpowiem.
Jeśli wolisz priva- to wal śmiało.To smutne- ale oto chyba pora przyszła- skoro to recydywa- na efektywną obronę.
Usystematyzuj sobie- wejdż na stronę www.separacja. pl- i poczytaj- co to jest rozkład pożycia- żębyś wiedziała co i jak masz mówić- bo czasami drobne zdanko może byc użyte przeciwko tobie- że niby nie masz racji.
A jak będziesz chciała więcej- to napisz- priva.
Ale Agnieszka jet obeznana bardziej- ja tylko z wykopalisk wiem.
Ale spokój i opanowanie zalecam tak czy siak Kingo.
Zacznij od tej strony- czy juz masz w zarysie odpowiedż na pozew?
 
     
kinga
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-29, 20:30   

Tak to prawda, tylko spokój i opanowanie.
Zostałam zaskoczona, i tak mało czasu, adwokata nie mam. Totalne zaskoczenie za pierwszym razem 5 lat temu zawiadomienie otrzymalam z miesięcznym wyprzedzeniem, a tu jutro piatek, weekend ,a 4.04.07r. to środa. Wielki Tydzin. Jest mi smutno. Mój smutek pogłębia świadomość, że córka 05.04.07 wyjeżdża z mężem w egzotyczną podróż. Myślę też, że o zamiarach ojca wiedziala i slowem nie pisnęła

[ Dodano: 2007-03-29, 21:38 ]
Zuza, skarbie nie mam nic w zarysie! dzisiaj o 17 otworzyłam tę kopertę i zbadlam. trzęslam się jak osika. weszlam na stronę, którą już dawien dawno odwiedzalam czyli Sychar. Dochodzę do siebie. Każda wiadomość otrzymana jest balsamem dla mnie uspokaja moje rozbiegane mysli. Wiem, że jutro będę podejmować próby skontaktowania się z prawnikiem. chyba wiem, co chcę. Piszę chyba, gdyż do tej pory byłam pewna, chcialam mieć pełną rodzinę. Cóż jest inaczej. NIC na SIŁĘ. Nie zmuszę męża aby był ze mną.
 
     
zuza
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-29, 20:51   

Kingo- czy umiesz juz privy odbierać i wysyłać- to cos ci napiszę?
 
     
mark1
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-30, 01:04   

Kinga skoro byłaś pewna to tak trzymaj, rodzina, nierozerwalny sakrament małżeństwa to najcenniejsze w naszym życiu zaraz po Bogu, ale i On chce aby małżonkowie tworzyli jedno ciało.
Sam nie mam doświadczenia w sądzie nie dostałem jeszcze wezwania, może nigdy nie nadejdzie, bo choć żona wysłała pozew to wszystko w rękach Boga!
Będe pamiętał o twojej rodzinie w modlitwie.

pozdrawiam marek!
 
     
kinga
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-30, 18:20   

dziękuję za wsparcie. dziękuję zarówno Tobie Marku jak i wszystkim tym którzy się odezwali , a także tym którzy ....milczą lecz sercem są z nami. Dziękuję za tę stronę internetową, dziękuję pomysłodawcom, wszystkim którzy są lub kiedykolwiek tę stronę odwiedzili. JESTEŚCIE moi drodzy ogromnym wsparciem dla potrzebujących. Nie muszę pisać ile spokoju wlało się w moje serce i mój "rozdmuchany mózg". Nie muszę pisać jak bardzo cenne są wasze spostrzeżenia, uwagi a przede wszystkim TO DOBRE SLOWO działa jak balsam. Nie muszę tego wszystkiego pisać lecz napisałam tym sposobem mogę WSZYSTKIM PODZIĘKOWAĆ.

Kinga
 
     
pestka
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-30, 19:48   

Kingo, jesteś heroiczną kobietą. Wydaje mi się, że my wszyscy na tę sycharową stronę skierowani zostaliśmy przez NIEGO. Jestem w modlitwie z Tobą.
 
     
kinga
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-30, 20:01   

witam Cię Pestko, dziekuję, dziękuję za modlitwę. "TRWAĆ z BOGIEM się uda" dziekuję za wsparcie a modlitwa wstawiennicza bedzie mi bardzo potrzba 04.04.07 o 8.30. Kiedy to stanę przed ...."trybunałem sprawiedliwości". Jednak tak jak Mark napisał do jarkapoznan Pan czuwa też nad prawnikami i to jest dla mnie nadzieja. Żyję nią i dzięki niej. Pozdrawiam i baaaardzo dziekuję
kinga
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-30, 20:33   

Kingo, będę pamiętać o modlitwie 4.04. Jesteś wielka!!!
 
     
kinga
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-30, 21:05   

Wanboma, dziekuję. Tylko blagam przestańcie już z tym heroizmem i wielkością. Bylam i jestem żoną, matką i kobitą, która się po ludzku boi. Trwalam w postanowieniu, czekalam mialam nadzieję. Teraz się lękam. Boję się, tak po ludzku, gdyż mąż po raz drugi wystepuje o rozwód. Obawiam się siebie, że zabraknie mi sił do zajęcia stanowiska takiego sprzed 5 lat. czyli rozwód NIE. Obawiam się, że dla świetego spokoju....
Przejście przez to jeszcze raz. Nie wiem. Wiem jednak i głęboko w to wierzę,że modlitwa wstawiennicza robi cuda. sama w dniu dzisiejszym doświadczyłam cudu Jednym słowem kochane moje duszyczki DZIĘKUJĘ, że JESTEŚCIE. Przytulam do serducha i dziękuję Panu za wasze istnienie.
Pzdrawiam Kinga
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 8