Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  Chat  StowarzyszenieStowarzyszenie
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload  StatystykiStatystyki  PolczatPolczat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
tuż przed???
Autor Wiadomość
Grażynka
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-21, 19:11   

zuza napisał/a:
Swiadomie sobie odmówić- jak się miało mozliwość- bo się ma zasady, mysli się- to jest sztuka.
Popieram w całej rozciągłości :mrgreen:
 
     
zuza
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-21, 19:14   

aha- jeszcze jedno- wcale się za wielką nie uważam.
Tylko za normalną.
Wito co prawda napisał żem normalna inaczej- ale miał coś innego na myśli.
 
     
Ola2
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-21, 19:18   

No rzeczywiście, to jest prawda :shock: , nie będę się już wypowiadała w tym temacie :->
 
     
zuza
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-21, 19:19   

Dawaj- no poopowiadaj o pokusach?
Tylko nie ściemniaj że ich nie było.
 
     
Ola2
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-21, 20:19   

Jednej pokusie uległam 21 lat temu i w związku z tym obecnie samotnie wychowuję 2 dzieci i mam 1 obrączkę w pucharku do lodów. :evil:
 
     
CA
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-22, 09:04   

CA napisał/a:
Hm, nie wiem nie mam doświadczenia w tych sprawach.:

Misiek a gdzież Ci ja to napisała, hę,

Nadal natomiast podtrzymuję swoje zdanie, że miewanie pokus nie oznacza braku miłości i właśnie dlatego, że ta miłość jest pokusom się nie ulega.
Pokusa jest poza naszą wolą i dopiero uleganie jej jest złe, dlatego nie ma co udawać, że pokus nie ma tylko nauczyć się (im prędzej tym lepiej, myślę tu oczywiście o różnych pokusach) skutecznie je "odganiać", a jeśli ktoś czerwonego światla nie zauważa, to znaczy, że własnie tego nie zrobił, nie nauczył sie ani zauważać, ani przeciwdziałać.
 
     
misiek
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-22, 15:30   

zuza napisał/a:
Swiadomie sobie odmówić- jak się miało mozliwość- bo się ma zasady, mysli się- to jest sztuka. Gdybanie jest lekko smieszne.

Jak dla mnie nie.
Wystarczy nie szukać pokus i to dopiero jest sztuka Zuza.
 
     
Elżbieta
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-22, 16:27   

misiek napisał/a:
Wystarczy nie szukać pokus i to dopiero jest sztuka.

My nie szukamy pokus, ale one przypełzają pod inną postacią. :mrgreen:
Pokusy przypełzają pod postacią "dobra".
Dlatego "czuwajcie" - Pan Jezus zaleca...

Czuwaj !
 
     
Mirela
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-22, 18:32   

Ach ...te pokusy...
Bez pokus życie duchowe wygaśnie.
Bezsilność w uleganiu pokusom pomimo ogromnej i bezgranicznej walki z nią ,jest łaską.
Może wydać się niemądre... bezsensowne... ale właśnie takie”szlify” które dopuszcza Pan są piękną oznaką budowania świątyni w naszych sercach, nawet zabiegania o nas. Ten stan bezsilności jest mądry dla słabego człowieka, bo tylko tak człowiek potrafi zbliżyć się do Boga i uczyć się miłowania. Te pokusy zawsze są silniejsze :). Zawsze upadki wskazują nam czego nam brak. Te pokusy i ich zwalczanie są wyznacznikiem etapu budowy Królestwa Bożego w naszych sercach.

Tutaj jest czas walki , więc walczymy również o naszych współmałżonków:) na Chwałę Bożą :)
 
     
jozef
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-27, 14:25   

troche mnie nie bylo- wybaczcie nie mogłem....
Julka, napisałaś coś co mnie zainteresowało. Miewałaś "pokusy", ale nigdy nie myslałaś o sexsie z innym.... mysle ze tu warto sie zatrzymac. To jest chyba podstawowa roznica miedzy babką a facetem. Kobiecie moze zaiponować inteligencja, ciepło, odpowiedzialność czy cokolwiek innego. A facet zanim cokolwiek pomysli to juz oceni kobiete z innej strony-atrakcyjności sexualnej. Oczywiscie muszą być wyjątki (misiek pisał że nie stanowi to dla niego problemu) ale ja mam mnostwo znajomych kolegow z ktorymi rozmawiam otwarcie i kazdy potwierdza ze widzac kobiete w przejezdzającym samochodzie zawsze zauwazy ktora wg niego jest atrakcyjna sexualnie a ktora nie.
(taka anegdotaka: lekarz pokazuje facetowi kolejne obrazki: jablka, pralki, samochodu, młotka itd. widzac kolejne obrazki facet odpowiada ze kojarza sie mu z sexem, lekarz stawia diagnoze: jest pan sexoholikiem. Pacejent na to: Panie, to Pan mi takie zboczone obrazki pokazuje...) - jest w tym sporo prawdy
Co to znaczy?? albo raczej czym skutkuje. Jezeli kobieta jest słaba, czegos jej brakuje, potrzebuje duzo szczesci zeby znalazla faceta ktory jej "bedzie odpowiedni" miły, towarzyski, i moze po miesiacu zdradzi... a facet w podobnej sytuacji potrzebuje 15 minut aby sie przespac z przypadkowo spotkana kobieta, byle byla w miare atrakcyjna...
Moze to z lekka przejaskrawilem, ale kazdy wie o co mi chodzi.
Dodac nalezy jeszcze wplyw srododowiska. Zakladając że facet bardziej podatny jest na "bodzce sexualne" (jest dodatkowo wzrokowcem) to wstajac rano widzi teledysk PUSSYCATDOLLS, jadac samochodem patrzy na bilbordy wypinajacych sie kobiet reklamujacych nowe obcisle jeanse, albo stringi, albo... pozniej patrzy na kobiety ktorym wystaja majtki z bidrowek, albo mini spodniczki, nawet nie chce mi sie pisac co dzieje sie dalej, gdy podrozujac samemu zatrzymuje sie na odpoczynek w zajezdzie..."a seksu chcesz???" z ukrainskim akcentem.
Mozna by tak wymieniac i wymieniac, w zadnym wypadku nie twierdze ze jest to usprawiedliwienie kogokolwiek albo okolicznosc łagodząca! Ale zastanawiam sie (wracajac do anegdotki) czy to faceci sa zboczeni czy po prostu pokazuja nam zboczone obrazki??
 
     
kasia
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-27, 15:07   

josef, dzięki za to co piszesz. Musimy sobie przypominać, piękne kobiety, żeby dbać o to, aby w jakiś sposób być ponętnymi dla swoich mężów. Nawet wtedy, gdy mają się z nami spotkać przez 5 minut. (raz (sekunda) spojrzysz na billboard i cały dzień myślisz o tym co ujrzałeś) ;-)
Jednak jak pójdziesz za słowami Mickiewicza "Miej serce i patrz w serce", znajdziesz odpowiedź.. Jak zdajesz już sobie sprawę, że kieruje się Twoje myśli na inną część ciała, przypomniej sobie, gdzie należy patrzeć, żeby nie być potem rozczarowanym ;-)
 
     
jozef
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-28, 09:34   

masz rację Kasiu,
ja dodam jeszcze ze po przemysleniu wydaje mi sie ze mechanizm jest taki, im dalej w las tym wiecej drzew, jak kobieta zobaczy sukienke na która jej nie stać i przejdzie obojetnie to szybko minie...ale jak przymierzy, obejrzy to wieczorem bedzie sie długo zastanawiac i myslec a moze jednak lukas raty....
To samo jest z innymi pokusami, jak uda sie oddalic je na samym poczatku to łatwiej sie ich pozbyć. Niby proste ale jak to zrobic w praktyce...
Nie chce wyjsc na dewote, ale naprawde tak sądzę: że Pan Bóg działa w ten sposób że im silniejsza pokusa tym wieksza pomoc Boga żeby ja przezwyciężyć, tylko czasem nie potrafimy skorzystac z tej pomocy...
 
     
kasia
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-28, 09:45   

Bingo !

Choć przykład o ładnej sukience nie do końca.. Wiesz zależy, bo jeśli generalnie mam możliwość włożenia na siebie coś schludnego kobiecego, sytuacja finansowa raczej nie sprzyja podążaniu za trendem ( zmiennym) to rzeczywiście "ostrożnie".
Natomiast może się okazać zaniedbaniem widząc w szafie pustki, bądź "worki" nie zainwestowanie w coś godnego, kobiecego - np. ładną sukienkę.. Wydatek = inwestycja = poniesione czasem ryzyko = pomnożenie DOBRA ( "Patrzaj końca" ;-) ).
 
     
CA
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-28, 10:55   

Lec pisał 'Najlepiej widac na plaży, że kobieta nie ma twarzy" (polecam przy okazji Fraszki Leca, pewnie niepotrzebnie, ale...) no cóż. Epatowanie sexem zaczęlo sie w latach 60-tych, to wtedy wylansowano nowy ideał kobiecości (MM legenda nadal aktualna) teraz media prześcigują sie wrecz w "odkrywaniu" coraz to nowych możliwości "manipulowania" naszym wzrokiem i nie tylko, więc im częściej "nakarmimy się" tymi obrazami tym częściej tam właśnie będziemy kierowac nasze myśli, i na myśleniu, jak sam Józefie zauważyłeś, powinno się kończyc...
Bo tam serce Twoje gdzie wzrok Twój, nie daj mu soba rządzic :lol:
Pozdrawiam CA
 
     
Elżbieta
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-28, 11:20   

Mężczyźni mają problem ze swą, nadmierną czasem, pożądliwością, a kobiety mają problem ze swą, nadmierną czasem, uczuciowością.
Najlepiej i najpełniej więc kiedy mąż i żona spełniają się, a raczej dopełniają się w tym, ze sobą - w uświęconym związku.
Józefie to o czym piszem jest uzależnieniem. Uzależnienie mężczyzn od swojego wzroku.
Praca nad tym? Napiszę tylko to, czym podzielili się moi przyjaciele-znajomi, ludzie wierzący w Pana Boga (mężczyźni)
- podzielili się swoimi radami - idą do źródła radzenia sobie, czyli spowiedź i skutecznie bronią się (czyt.wyzwalają).
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 8