Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  Chat  StowarzyszenieStowarzyszenie
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload  StatystykiStatystyki  PolczatPolczat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Z miłości Ku Tobie :)
Autor Wiadomość
Mirela
[Usunięty]

Wysłany: 2007-02-05, 16:06   Z miłości Ku Tobie :)

Z miłości do bliźniego oddaje to Wam,
co jest moją głębią z która walczyłam tak ciężko i długo :),
a ta Miłość nie pozwala mi pozostawić ją dla siebie.
Jest pewnego rodzaju świadectwem na to , jak Bóg nas zmienia i kształtuje,
jest to świadectwo na to, jak wiele można jeśli poda się rękę Bogu stojąc i patrząc na prawdę o sobie.
Jest to świadectwo na to jaki spaczony i wykrzywiony może być człowiek bez Boga,
jaki może być mały nieporadny, babrający się w błocie mając źle ustawione lotki , stęskniony za miłością pozostający w bezruchu.
Prawda każdego człowieka jest inna, moja również.

To dla mnie trudny post.
Zupełnie tego bym nie zrobiła gdybym nie była tego winna Komuś kogo bardzo kocham.

Moja wrażliwość i delikatność są żywym odbiciem osobowości mojej mamy.
Wszystkie wartości które pozostawiła mi w największym darze trzymam z wdzięcznością.
Jednej , najważniejszej rzeczy brakowało mi do tego skarbca który mi pozostawiła.
Te dary używałam , bez barw, bez zapachu , bez tego co daje całokształt najpiękniejszego wyrazu Miłość.
Całe moje życie jest podobne do jej życia. Pewno by takie pozostało, gdyby... „Mały Książę nie przyszedł i nie dotknął mych barw, nie rozumiałabym wtedy, że dał mi swój czas, że dał maleńkie szczęście i miłości czar wlał, i uleciał już ze mnie lęk i szarość dnia”
I od tego momentu mogłam zobaczyć ile rzeczy mi brak , jak bardzo moją wrażliwość i delikatność zwichrowało życie w którym byłam. Moje małżeństwo , mimo moich największych wysiłków padało, rozsypywało się wszystko co dla mnie było najważniejsze. A problem był tak prosty.
Dlaczego prosty a mnie sprawiał trudność? Bo bez Boga zawsze opacznie rozumować będziemy.
Całe moje małżeństwo to ogromne poczucie winy,że to ja jestem winna sytuacji, że to ze mną jest coś nie tak, że to ja powinnam w sobie cos zmieniać , szlifować, nie zważając ,że druga strona ciągle depcze, ciągle rani, ciągle nie potrafi przyznać się do swoich błędów. Moje poczucie winy doprowadziło do takiego skrupulatyzmu chorego ,że więcej narobiłam szkód niż pożytków, mimo ,że intencje były dobre. Po każdym kompromisie , który nie był kompromisem czułam się tylko gorzej i gorzej. Ale też dziwnie i nie wiem skąd rosła we mnie siła. Wiedziałam, że człowiek nie jest zły, że i ze mnie i z męża można wydobyć coś dobrego. Wiele można zniszczyć bez Boga, bez prawdy o sobie, a znieść ją można tylko w obecności Bożej.

Skorupko ...., wierzę ,że odkryjesz to co Tobie przeszkadza otworzyć drzwi i posmakować to, za czym tak tęsknisz, na ile Pan mi pozwoli i obdarzy światłem , na tyle pomogę. Chcę by pozostało w Twojej pamięci, że zawsze cierpliwie czekam... na najmniejszy jej zapach... Dasz radę:)

A Ty, który wiesz ,że kocham, nie opieraj się tej miłości, bo od Boga pochodzi, a teraz jest rozumna, inna, mocna Bogiem, pełna wdzięku i smaku , dojrzałości, gotowa, dla Ciebie :)
Tak mi nie uciekniesz, bo choćbym miała resztkami sił to wydobędę z Ciebie to co zauroczyło mnie w Tobie 13 lat temu, to dobro które nosisz w sobie masz od początku swego istnienia i ja go znajdę:) poczujesz i dotkniesz , potem możesz zastanawiać sie , czy warto się Jej opierać:)
Kocham Cię z całego serca i z całej mej duszy:) zawsze tak będzie choćbyś myślał ,że jest inaczej.

http://abradab.wrzuta.pl/...salm_dla_ciebie

[ Dodano: 2007-02-05, 17:13 ]
Szczególne podziekowanie dla ks.Bogdana :) mojego kierownika duchowego.
Tak..., wszystko pachnie inaczej :) Nareszcie nie stoję w miejscu:)
Bóg zapłać:)
Ostatnio zmieniony przez Mirela 2007-03-08, 20:14, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Ann3
[Usunięty]

Wysłany: 2007-02-07, 14:17   

Doświadczyłam, że tylko w Bożej obecności widać prawdę, prawdę o człowieku, prawdziwego człowieka. TYlko Duch Swięty udziela miłości , która pozwala widzieć dobro, nawet piękno w upadłym człowieku. TYlko Duch Swięty uzdalnia do tego, aby dawać a nie brać. TYlko Jezus Chrystus pozwala widzieć swoją grzeszność, prawdę o sobie samym. Chwała Mu.
 
     
Anez
[Usunięty]

Wysłany: 2007-02-09, 00:43   

Miłość: z trudem udaje mi się i nie udaje - kochać.
Bez miłości nie można przebaczyć, nie można pogodzić się ze stratą.
Tylko miłość Boga wylana na nas uzdalnia, by kochać naprawdę, w tym, a może przede wszystkim,naszych "wrogów", m.in. naszych współmałżonków którzy odchodzą nawet po długich latach, osoby które nam ich "zabierają"..
Wierzę, że mimo to, jesli wytrwamy w miłości - kazda sytuacja moze się odwrócić.. i mimo naszego zranienia... będziemy w stanie przebaczyć i przygarnąć...
Najpierw jednak musimy się otworzyć na miłość Jezusa... a potem... nie ma niemozliwego... Miłość wszystko zwycięży... prawdziwa, bo pochodząca od Boga!!!
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 8