Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  Chat  StowarzyszenieStowarzyszenie
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload  StatystykiStatystyki  PolczatPolczat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
POGOTOWIE MODLITEWNE
Autor Wiadomość
lewek
[Usunięty]

Wysłany: 2007-01-29, 22:47   

Jeśli ktoś nie ma dziś intencji to może pomodli się za mnie? Brakuje mi siły, po kolejnej awanturze boli mnie głowa, nie chce mi się żyć, Boże czemu mnie opusciłeś?
 
     
Grażynka
[Usunięty]

Wysłany: 2007-01-30, 21:11   

Lewku, pomodlę się skarbie za Ciebie, trzymaj się cieplutko, ściskam...
 
     
Elik
[Usunięty]

Wysłany: 2007-01-30, 23:29   

I ja będę pamietać o Tobie :-) Bóg nas nie opuszcza, to my go nie zauważamy...
 
     
weronika
[Usunięty]

Wysłany: 2007-01-31, 07:19   

Lewek jesteś w moich modlitwach ;-)
 
     
mark1
[Usunięty]

Wysłany: 2007-02-02, 23:59   

Lewek i Małgosia jesteście w moich modlitwach.
 
     
lewek
[Usunięty]

Wysłany: 2007-02-17, 16:08   

Mąż właśnie zabiega o kolejną kobietę, zaczynam godzić się z myślą o rozwodzie, chyba przestanę zaglądać na to forum, Bóg zostawił mnie samą...
Mam czekać aż znudzi mu się szukanie lepszej kobiety i wymyśli, żeby się pogodzić ze mną? A jeśli to nigdy nie nastąpi? A jeśli ja wtedy już nie będę mogła mieć dzieci?
Pomódlcie się, może Bóg pokaże mi co mam robić, bo ja nie wiem.
 
     
dotta
[Usunięty]

Wysłany: 2007-02-17, 17:19   

Lewku trzymaj się, pomodlę się za Ciebie!!! A Pan Bóg na pewno Cię nie opuścił!!!
 
     
elzd1
[Usunięty]

Wysłany: 2007-02-17, 17:36   

Lewku, nie jestem sama, masz nas, oprócz Boga oczywiście. I uwierz, nie ma takiego smutku, z którego byśmy Cię nie wyciągnęli.
Pamiętaj, nie jesteś sama.
 
     
Dorota2
[Usunięty]

Wysłany: 2007-02-17, 21:44   

Do Lewka - też pomodlę się za Ciebie.... Jestem w podobnej sytuacji - mój mąż zakochał się pół roku - miłością jednostronną - ale widocznie Pani nie była zainteresowana i nic z tego nie wyszło.... miały być inne - twierdził, że jest inna potem, że już kolejna.... może i próbował, ale najprawdopodobniej nic z tego nie wyszło....co prawda nadal znika z domu, ale ostatnio chyba więcej włóczy się gdzieś po znajomych....podejrzewam, że prędzej " chodzi na lewiznę..." wyprowadza się od czerwca.... w grudniu już wywiózł część rzeczy, choć nie mial mieszkania... prawdopodobnie dostanie służbowe od marca.... Na razie wyjeżdzam do sanatorium na 3 tygodnie i zostawiam z nim dzieci.... trochę się martwię, bo odpowiedzialny to on nie jest, ale blisko mieszka siostra, więc jakby co to dzieci mogą u niej nocować lub jeść.... zaprosily też babcię, by się nimi opiekowała.... Polecam Waszystkich w moich modlitwach, czasem w wysłanych intencjach do różnych zakonów - staram się odmawiać całą 1część różanca, ale jak mam męczący dzień, to przynajmniej jedną tajemnicę ... Też mam gorsze dni, ale od kiedy znalazłam to forum jakoś staram się trzymać....

[ Dodano: 2007-02-17, 21:44 ]
Do Lewka - też pomodlę się za Ciebie.... Jestem w podobnej sytuacji - mój mąż zakochał się pół roku - miłością jednostronną - ale widocznie Pani nie była zainteresowana i nic z tego nie wyszło.... miały być inne - twierdził, że jest inna potem, że już kolejna.... może i próbował, ale najprawdopodobniej nic z tego nie wyszło....co prawda nadal znika z domu, ale ostatnio chyba więcej włóczy się gdzieś po znajomych....podejrzewam, że prędzej " chodzi na lewiznę..." wyprowadza się od czerwca.... w grudniu już wywiózł część rzeczy, choć nie mial mieszkania... prawdopodobnie dostanie służbowe od marca.... Na razie wyjeżdzam do sanatorium na 3 tygodnie i zostawiam z nim dzieci.... trochę się martwię, bo odpowiedzialny to on nie jest, ale blisko mieszka siostra, więc jakby co to dzieci mogą u niej nocować lub jeść.... zaprosily też babcię, by się nimi opiekowała.... Polecam Waszystkich w moich modlitwach, czasem w wysłanych intencjach do różnych zakonów - staram się odmawiać całą 1część różanca, ale jak mam męczący dzień, to przynajmniej jedną tajemnicę ... Też mam gorsze dni, ale od kiedy znalazłam to forum jakoś staram się trzymać....
 
     
EL.
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-05, 21:27   

Kochani !! Jest taki Nowy chłopak na forum - Tomi. Ma trudna sytuację,zona od Niego odeszła, a On bardzo Ja kocha i chciałby żeby do Niego wróciła. Rozmawiałam z Nim dzisiaj długo. On chyba nie potrafi jeszcze odnaleźć wszystkiego na forum....a ja zanim mu wytłumaczę, że może tutaj prosic o modlitwę.....to szkoda czasu.
Proszę Was wszystkich o modlitwę o odrodzenie Jego małżeństwa ! To mądry facet, trwa i nie zgadza sie na rozwód.....ale jak każdemu z nas ...czasem brak mu sił, czasem upada. Proszę o pomoc i wsparcie dla Tomiego w modlitwie !! Wasza EL.
 
     
lex
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-05, 21:58   

Lewku będę z Tobą w czasie wieczornej modlitwy.
 
     
tomi
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-05, 22:06   do el

dziękuje wam wszystkim za modlitwę o odrodzenie mojego małżeństwa i tobie EL za pomoc ja też będę modlił się za was a BÓG nas wysłucha
 
     
mark1
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-06, 02:05   

Za ciebie tomi i nas wszystkich uciekam sie do Niej, aby za nami wstawiała sie u Syna swego Jezusa Chrystusa.
 
     
Anka00
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-06, 13:52   

Mój syn ma 17 marca bierzmowanie. Proszę o modlitwę za niego, gdyż jest obojętny na Boga.
Mąż w tym czasie planuje wyjazd na imprezę typu dyskoteka. Bierzmowanie syna chyba mało go interesuje. Proszę Boga o zmianę jego decyzji.
Anka
 
     
EL.
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-06, 15:46   

Lewko i za Ciebie dziesiątka różańca !

Aniu....za Twojego syna może jakąs modlitwę do Ducha świętego.
Wiesz...mój syn szedł do bierzmowania w takiej samem atmosferze jak Twój. Męza nie było....a syn....tak własciwie robił to dla mnie i dla kolegów i zeby nie było obciachu w klasie. Nic mnie to nie obchodziła dlaczego to robi i dla kogo. może to z mojej strony niedojrzałe....ale mnie bardzo zależało....i czułam , że musze syna do bierzmowania doprowadzić...a Duch świety zrobi swoje. I chyba zrobił i działa przez cały czas. Mój syn nadal do kościoła wchodzi tylko na ważne uroczystości rodzinne- slub, pogrzeb....ale wchodzi. Wycisza sie powoli i uspokaja, jest dla mnie bardzo dobry. Od kiedy mąz wrócił do nas, syn okazuje nam swojamilośc i przywiązanie. mam z Nim wiele kłopotów i problemów, ma problemy z nauką....ale to kochane dziecko ! A ja jestem bardzo szczęśliwa, że do bierzmowania doszlo !! Czuję, że ja spełniłam wobec Boga i syna ważny obowiązek ! Pozdrawiam !! EL.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 8