Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Czasem dusza boli tak mocno,że żadne słowa nie mogą trafić, przebic sie przez mur naszego cierpienia. Pomocną dłoń otrzymujemy w muzyce, to balsam dla naszego wnętrza. Muzyka to dzieło Boga, ona od początku należała do Niego. Muzyka może być odpowiedzią na nasz ból, może być źródłem naszego poszukiwania, czy w końcu wspaniałą formą uwielbienia i dziękczynienia. To po prostu cudowna forma modlitwy. Aniołowie w niebie wielbią Boga śpiewem.
Na spotkaniach wspólnot Odnowy w Duchu św. wielbi się Boga śpiewając, klaszcząc, tańcząc. Muzyka to niesamowite narzędzie ewangelizacyjne, reggae np. ma wiele odniesień do Starego Testamentu. Słowo Boże jest dziś obecne w wielu gatunkach muzycznych, hip hopowcy zrobili super projekt "Hip hop dekalog, muzycy rockowi w ciężkich brzmieniach gitar też przynoszą Chrystusa. Wspaniałym przykładem jest zespół No Longer Music, który jeździ po świecie zanosząc słowo Boże w miejsca, gdzie nawet policja rzadko zagląda..
Grażynka [Usunięty]
Wysłany: 2006-11-08, 19:24
Agnieszka napisał/a:
Na spotkaniach wspólnot Odnowy w Duchu św. wielbi się Boga śpiewając, klaszcząc, tańcząc.
Miałam kiedyś przyjemność wziąć udział w warsztatach tańca religijnego Niesamowita sprawa. Podoba mi się takie wielbienie Boga. To było dla mnie wyjątkowe doświadczenie.
Artur [Usunięty]
Wysłany: 2006-11-21, 22:32
W pierwszych miesiącach porzucenia mnie zacząłem słuchać utworów Starego Dobrego Małżeństwa. Potem gdy nadarzyła się okazja chodzilem sna próby scholi parafialnej. Utwory SDM nauczyły jak zakceptować stratę kochanej osoby.
wabona [Usunięty]
Wysłany: 2006-11-22, 06:00
Ja kiedyś też uwielbiałam SDM, uwielbiałam Stachurę. Niestety, obecnie taka muzyka działa na mnie w odwrotnym kierunku - zaczynam się rozklejać. Dlatego nie słucham - żeby jeszcze bardziej nie cierpieć. Podobnie reaguje moja córeczka - prosi, by wyłączyć, gdyż mówi, że robi się jej smutno i chce się do taty. Za to - razem z córeczką odkryłyśmy - że super śpiewa się pieśni patriotyczne - stworzyłyśmy sobie taki "domowy chórek" i się "wydzieramy".
Ostatnio zmieniony przez wabona 2006-11-30, 04:25, w całości zmieniany 1 raz
Jo-anka [Usunięty]
Wysłany: 2006-11-22, 07:45
Wiecie Kochani- i ja nie słucham takich "rozklejających" utworów, bo potem ryczę, mam dzień smętny zupełnie. Spiewam wesołe rzeczy z moimi maluszkami, na siłę staram się być wesoła.
I śpiewam dziękczynne pieśni dla Pana- wyobraźcie sobie że słowa same mi się tworzą , np nagle pod wplywem impulsu zaczynam sobie nucić jakieś podziękowania dla Jezusa, Pana Maryi, pomimo tej beznadzieji jaka mnie otacza- niesamowite co!
Agnieszka [Usunięty]
Wysłany: 2006-11-29, 23:22
Joasiu, to znak ,że Duch św mocno działa.To piękne uczucie, pielęgnuj tą więz. Ja tez miałam taki okres ,że spiewalam cos w rodzaju psalmów, słowa same się skladaly.Ależ to bylo doznanie. I na dodatek miałam wrazenie ze pieknie i czysto spiewam,a generalnie nie umiem spiewac.
Jo-anka [Usunięty]
Wysłany: 2006-11-30, 06:56
Aga to tak jak ja
Na dodatek, zaczęłam modlic się w językach.
Grażynka [Usunięty]
Wysłany: 2006-11-30, 07:18
Joasiu, nie byłam nigdy świadkiem, jak ludzie mówią językami. Interesuje mnie, czy można rozróżnić, jaki to jest język? Pozdrawiam
Jo-anka [Usunięty]
Wysłany: 2006-11-30, 12:38
Mozna, co prawda ja nie wiem jakim językiem sie modlę.Natomiast moja przyjaciółka choć nie zna francuskiego modli się właśnie po francusku.
Wiesz jak pierwszy raz zobaczyłam ludzi z mojej wspólnoty modlących sie językami, to się lekko wystraszyłam i miałam mieszane uczucia.
Ja nie modliłam sie tak juz wiele lat- ale pamietam że jednak mówię te same słowa! co kiedyś
Chwała Panu!
i jakoś tak irracjonalnie czuje że może jednak będzie u mnie dobrze.Oby Pan zmienił to zatwardziałe serce mojego męza
Grażynka [Usunięty]
Wysłany: 2006-11-30, 12:42
wisz, ja jestem niedowiarek i jakoś sceptycznie podchodzę do kwestii języków...
Agnieszka [Usunięty]
Wysłany: 2006-11-30, 19:03
Joasiu to nie trać tego daru,pielęgnuj Go, bo te dary ducha sw mozna utracić. Ja niedlugo po przyjezdzie do Irlandii mialam wizje ,ze jestem w ciązy, Dostałam sliczny obraz- wyprawki niemowlęcej.Dzis modlę sie na sucho...Nie mam juz tej radości,euforii, jak wtedy przy charyzmatycznych modlitwach.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum